W przypadku spraw frankowych zapadło już mnóstwo orzeczeń, i to nie tylko na szczeblu sądów powszechnych, lecz również w Sądzie Najwyższym i Trybunale Sprawiedliwości UE, a mimo to, nadal rodzą się wątpliwości, więc pojawiają się kolejne wyroki wyjaśniające jak z umowami frankowymi należy postępować.
W lutym br. wydana została przez Rzecznika Generalnego TSUE opinia na temat wynagrodzenia banków za korzystanie z udostępnionego kapitału kredytu, więc wszyscy frankowicze czekają teraz na ostateczne jej potwierdzenie przez Trybunał Sprawiedliwości UE, jednak to nie będzie jedyne ciekawe dla frankowiczów rozstrzygnięcie, które w tym roku się pojawi.
Równy miesiąc później, tzn. 16 marca 2023 r., TSUE wydał kolejny wyrok na temat skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umownego, natomiast na początku kwietnia br. Sąd Najwyższy oddalił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego dotyczącą umowy kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego, stanowisko Sądu zaprezentowane w uzasadnieniu tego orzeczenia jest jednak bardzo ciekawe i z całą pewnością będzie w kolejnych sporach frankowych wykorzystywane.
Jak to jednak zwykle bywa, każde z wydanych orzeczeń jest dwojako intepretowane, banki widzą bowiem w nich szanse dla siebie, zaś dla frankowiczów stanowią one potwierdzenie tego co już nie raz zostało powiedziane, jak jest zatem naprawdę?
Kolejne orzeczenie TSUE wydane na skutek pytań złożonych przez polski sąd.
Polskie sądy coraz częściej kierują do Trybunału Sprawiedliwości UE pytania prejudycjalne, a TSUE konsekwentnie na nie odpowiada, podtrzymując dotychczasową linię orzeczniczą, więc nie inaczej było i tym razem.
Sąd Rejonowy dla WarszawyWoli w Warszawie zwrócił się do Trybunału z trzema pytaniami, które kolejno dotyczyły: zasad rozliczenia konsumenta oraz przedsiębiorcy, a więc czy można to zrobić na gruncie przepisów krajowych, z pominięciem przepisów dyrektywy 93/13; badania majątkowej sytuacji kredytobiorcy pod kątem, czy unieważnienie umowy nie narazi konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje oraz czy sąd może wypełnić powstałą w umowie lukę po „usunięciu” z niej nieuczciwych postanowień, przepisami prawa krajowego nie dyspozytywnymi.
Odnosząc się do tak zadanych pytań TSUE stwierdził, że do państw członkowskich należy uregulowanie, w drodze ich prawa krajowego, skutków unieważnienia umowy kredytowej, lecz konieczne jest tutaj poszanowanie ochrony przyznanej konsumentowi przez dyrektywę 93/13, w szczególności poprzez zagwarantowanie przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej konsument ten znajdowałby się w braku takiego nieuczciwego warunku.
W zakresie badania sytuacji majątkowej kredytobiorcy Trybunał stwierdził, że przepisy dyrektywy nie pozwalają by sąd krajowy badał z urzędu, z pominięciem zakresu uprawnień przyznanych mu w tym względzie przez prawo krajowe, sytuację majątkową konsumenta, który zażądał unieważnienia umowy wiążącej go z przedsiębiorcą ze względu na istnienie nieuczciwego warunku, a także, sąd nie może odmówić stwierdzenia takiego unieważnienia, w sytuacji gdy konsument wyraźnie o to się zwrócił i został poinformowany w sposób obiektywny i wyczerpujący o konsekwencjach prawnych i szczególnie szkodliwych dla niego skutkach gospodarczych.
Natomiast w zakresie ostatniego pytania Trybunał ponownie podkreślił, że sąd krajowy nie może, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą, a konsumentem, zaradzić lukom wynikającym z usunięcia nieuczciwego warunku zawartego w tej umowie, poprzez zastosowanie przepisu prawa krajowego niemającego charakteru przepisu dyspozytywnego.
Banki interpretują orzeczenie TSUE po swojemu.
W uzasadnieniu zajętego stanowiska Trybunał stwierdził, że ustalenie przez prawo krajowe ram prawnych ochrony zagwarantowanej konsumentom przez dyrektywę 93/13 nie może zmienić zakresu i – w związku z tym – istoty tej ochrony, podważając tym samym wzmocnienie skuteczności wspomnianej ochrony poprzez przyjęcie jednolitych zasad dotyczących nieuczciwych warunków.
Trybunał zwrócił uwagę, iż sąd, który zwrócił się z pytaniami wyjaśnia, że przepisy prawa krajowego, które powinien zastosować w celu ustalenia skutków unieważnienia umowy, prowadziłyby do podziału strat wynikających z tego unieważnienia w częściach równych pomiędzy powodami w postępowaniu głównym i X, jednakże w ocenie TSUE, taki skutek w zakresie, w jakim podważyłby ochronę przyznaną przez dyrektywę 93/13 konsumentom w następstwie unieważnienia umowy, byłby sprzeczny z jej celami.
W przypadku braku ochrony gwarantowanej przez dyrektywę 93/13, stosowanie przepisów prawa krajowego przewidujących jednakowy podział strat między stronami przyczyniłoby się do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ przepisy te mogłyby ostatecznie przynosić korzyści przedsiębiorcom poprzez ograniczenie ich obowiązku zwrotu kwot nienależnie pobranych na podstawie tych warunków.
Stanowisko Trybunału jest zgodne z dotychczasową linią orzeczniczą, wiec frankowicze mogą być zadowoleni, lecz co ciekawe, banki twierdzą, że jest ono korzystne właśnie dla nich.
W opinii prawników jednego z banków, stanowisko zaprezentowane przez TSUE potwierdza, iż prawo krajowe jest właściwe w zakresie rozliczeń po unieważnieniu umowy kredytu frankowego, więc zastosowanie mogą tutaj znaleźć przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, a ponadto, Trybunał wskazuje w jakim zakresie możliwe jest stosowanie prawa krajowego.
Z interpretacją banków trudno się zgodzić, gdyż podawane przez nie twierdzenia oparte są na fragmentach uzasadnienia wyroku, które zostały wyrwane z kontekstu, jednak wiadomo czemu takie zachowanie służy.
W chwili obecnej banki mocno popierają prace Komisji Nadzoru Finansowego nad ustawą frankową, która ma być korzystna przede wszystkim dla banków, dlatego też w orzeczeniu TSUE szukają potwierdzenia dla podejmowania takich działań i liczą na to, że w ten sposób uda im się zakończyć problemy z umowami frankowymi.
Wyrok Sądu Najwyższego nie pogorszy sytuacji frankowiczów.
Kolejnym orzeczeniem, które w ostatnim czasie budzi dużo emocji jest wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 kwietnia 2023 r. (sygn. akt: II NSNc 89/23), którym Sąd oddalił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego od wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 11 grudnia 2019 r. (sygn. akt: I ACa 100/19). Obiektywnie trzeba przyznać, że wydane orzeczenie nie jest korzystne dla kredytobiorcy w którego sprawie zostało wydane, nie oznacza to jednak, że jest ono niekorzystne dla wszystkich frankowiczów.
Skarga nadzwyczajna została złożona od wyroku, którym oddalono apelację pozwanej (kredytobiorczyni), uznając, że umowa kredytu przez nią zawarta dotyczyła kredytu denominowanego, zaś pozwana składając dyspozycję wypłaty kredytu w PLN samodzielnie przyjęła na siebie ryzyko kursowe związane z przewalutowaniem.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego w Krakowie część regulacji zawartych w umowie była nieważna (miała charakter abuzywny), jednak nie mogła mieć wpływu na ustalenie sytuacji pozwanej, zaś Sąd Najwyższy nie badał w tym przypadku ewentualnych naruszeń praw konsumenta – strony umowy w związku z wydaniem nakazu zapłaty, lecz merytoryczne rozstrzygnięcie sądu drugiej instancji oddalające apelację pozwanej.
Oddalając skargę Sąd stwierdził, że okoliczność wystąpienia w umowie klauzul abuzywnych nie czyni automatycznie nieważną całej umowy. Sąd badający daną sprawę jest zobowiązany do zweryfikowania, czy w związku z wyeliminowaniem ich z treści umowy możliwe jest dalsze dochodzenie zgłoszonych roszczeń.
Nie ulega bowiem wątpliwości, że w sytuacji, gdy eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadziłaby do takiej deformacji regulacji umownej, iż na podstawie pozostałej jej treści nie dałoby się odtworzyć praw i obowiązków stron, to niedopuszczane stałoby się stwierdzenie, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy.
Sąd Najwyższy potwierdził zatem to co jest generalną zasadą wszystkich postępowań, również frankowych, że strona dochodząca roszczeń musi te roszczenia udowodnić, nawet więc w przypadku kredytów frankowych, trzeba właściwie w sądzie przedstawić swoje racje, żeby wygrać z bankiem. Sprawy frankowe nie były, nie są i nigdy nie będą rozstrzygane automatycznie, zawsze na korzyść kredytobiorcy, dlatego tak bardzo istotne jest odpowiednie przygotowanie się do procesu i powierzenie sprawy doświadczonej kancelarii frankowej, gdyż tylko tak ryzyko przegranej można zminimalizować.
Nie przegap żadnej ważnej informacji. Obserwuj nasze konto na Twitter oraz Facebook, a także Subskrybuj nasz kanał na Youtube. Jeśli uważasz, że materiał jest przydatny udostępnij go dalej.