Niemal 99 procent spraw frankowych w sądach II instancji wygrywają kredytobiorcy – to znakomita statystyka, jednak nie można zapominać, że wciąż zdarzają się wyroki krzywdzące dla konsumentów i niezgodne ze stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Kredytobiorcy mają jednak coraz lepszą świadomość swoich praw, dlatego po przegranej nie pozostają bierni – szukają sprawiedliwości w organach pozapaństwowych. Na taki krok decyduje się jeden z frankowiczów, który przegrał swoją sprawę w Sądzie Najwyższym. Kredytobiorca zamierza zainteresować swoim przypadkiem Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Jeżeli uda mu się udowodnić swoje racje, za błędy krajowego sądu zapłaci Skarb Państwa.
- Spór, który wkrótce trafi do ETPCz w Strasburgu, dotyczy umowy kredytu frankowego zawartej w 2007 roku. Kredytobiorca przestał spłacać swój kredyt w 2015 roku, po czym bank wypowiedział mu umowę
- Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wobec kredytobiorcy nakaz zapłaty i obciążył go kosztami postępowania sądowego. Odwołanie frankowicza zostało odrzucone
- Kredytobiorca złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, który ją odrzucił. W następnych ruchach frankowicz wyczerpał środki odwoławcze, dlatego przysługuje mu skarga do ETPCz
- Kredytobiorca ma na złożenie skargi 4 miesiące od momentu wyczerpania środków odwoławczych w swojej sprawie. Jeśli Europejski Trybunał Praw Człowieka dopatrzy się nieprawidłowości w wyrokach krajowych sądów, które zapadły w tej sprawie, za błędy w postępowaniu zapłaci Skarb Państwa.
Przegrana w Sądzie Najwyższym nie musi oznaczać końca sporu z bankiem
Gdy mowa o przegranych w Sądzie Najwyższym w kontekście spraw o franki, zwykle chodzi o porażki samych banków, które obecnie mają trudności nawet z samym rozpatrzeniem ich skarg. Te, jeśli dotyczą wyroku stwierdzającego nieważność umowy po zidentyfikowaniu w niej klauzul abuzywnych, zwykle są odrzucane już na etapie przedsądu.
Z dużo większym zrozumieniem SN traktuje skargi kasacyjne frankowiczów. Są jednak odstępstwa od tej reguły – przekonał się o tym kredytobiorca, który w 2007 roku zawarł z bankiem umowę kredytu waloryzowanego kursem franka. Kredyt był spłacany do 2015 roku, następnie kredytobiorca zaprzestał płatności rat, co skutkowało wypowiedzeniem mu umowy w 2016 roku. Bank skierował pozew o zapłatę, a Sąd Okręgowy w Krakowie wydał w sprawie kredytobiorcy niekorzystny wyrok.
Nakaz zapłaty opiewał na kwotę 145 326,24 CHF wraz z ustawowymi odsetkami powiększonymi o 10 pp. Kredytobiorca miał też zapłacić 39 823 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. Jak nietrudno się domyślić, frankowicz odwołał się od tej decyzji, ale apelacja została odrzucona.
Wyrok sądu w tej sprawie trudno nazwać inaczej niż skandalicznym. Zgodnie ze stanowiskiem TSUE sąd nie może wydać nakazu zapłaty w takiej sprawie bez zbadania umowy kredytowej pod kątem obecności w niej klauzul niedozwolonych.
Konsument jest chroniony unijną dyrektywą 93/13/EWG, która daje słabszej stronie umowy szereg przywilejów, właśnie po to, by konsumenci mogli się skutecznie bronić przed bezprawnymi praktykami przedsiębiorców. To jednak nie koniec sprawy – pełnomocnicy kredytobiorcy złożyli w jego imieniu skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
Spotkała ich jednak niemiła niespodzianka, bo i ta skarga została odrzucona. Kredytobiorca postanowił się nie poddawać – następnym ruchem jego pełnomocników była prośba skierowana do Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Prokuratora Generalnego w sprawie wniesienia skargi nadzwyczajnej na krzywdzące postanowienie.
5 kwietnia 2023 roku Sąd Najwyższy wydał orzeczenie II NSNc 89/23, które ponownie jest sprzeczne z ustaleniami TSUE, a także z tym, co w podobnych sprawach orzekają sądy powszechne.
Sąd Najwyższy przyjął, że sama obecność klauzul abuzywnych w umowie nie czyni jej automatycznie nieważną. Ocenił jedynie wpływ klauzul niedozwolonych na zasadność roszczeń wniesionych przez kredytodawcę.
Sąd Najwyższy nie wziął pod uwagę, czy w związku z obecnością klauzul abuzywnych w umowie kwota roszczona przez bank jest w ogóle zasadna, a w związku z tym czy wyroki Sądu Okręgowego w Krakowie oraz sądu odwoławczego są w tym przypadku właściwe.
Skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka na krzywdzący wyrok w sprawie frankowej
To jednak nie koniec – kredytobiorca wprawdzie wyczerpał środki odwoławcze w kraju, ale ma jeszcze jedną szansę na sprawiedliwość, która czeka na niego w Strasburgu. Frankowicz może wnieść skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w terminie 4 miesięcy od momentu, w którym wyczerpał ścieżkę odwoławczą w Polsce. Skarga jest bezpłatna, osoba ją składająca pokrywa jedynie koszty korespondencji oraz opieki prawnej wynajętego przez siebie pełnomocnika.
Jeśli dowiedzie przed ETPCz swoich racji, otrzyma zadośćuczynienie finansowe, w skład którego będzie też wchodzić zwrot kosztów postępowania w kraju oraz kosztów poniesionych na reprezentację przez profesjonalnego pełnomocnika przed Trybunałem. W sytuacji gdy ETPCz stwierdzi naruszenie przez krajowe sądy, w tym Sąd Najwyższy, Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, za błędy sędziów zapłaci Skarb Państwa.
Zdaniem pełnomocników frankowicza sądy orzekające w sprawie ich klienta mogły nie kierować się całkowitą bezstronnością podczas podejmowania decyzji. Celem takich działań może być między innymi próba zatrzymania „automatyzmów” w sprawach frankowych. Zdaniem prawników naruszona mogła zostać również zasada równości stron procesowych.
Sąd Okręgowy w Krakowie odrzucił wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, którego udział w sprawie byłby kluczowy dla właściwego wyliczenia nadpłaty rat kredytu powstałej po wyłączeniu z umowy klauzul abuzywnych.
Po przeprowadzeniu takiego dowodu mogłoby się okazać, że wysokość roszczeń banku jest niezasadna. Sąd II instancji, mimo argumentów kredytobiorcy wskazanych w odwołaniu, również nie przeprowadził takiego dowodu, przez co pozwany nie mógł wykazać braku zasadności roszczeń banku, a nawet błędów w ich wyliczeniu.
Kredytobiorca na wniesienie swojej skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ma czas do 4 sierpnia 2023 roku.
Nie przegap żadnej ważnej informacji. Obserwuj nasze konto na Twitter oraz Facebook, a także Subskrybuj nasz kanał na Youtube. Jeśli uważasz, że materiał jest przydatny udostępnij go dalej.