Sąd Najwyższy nie zwalnia tempa, jeśli chodzi o sprawy frankowe. Jest duża szansa, że jeszcze w maju Izba Cywilna SN będzie rozpoznawać dwa istotne zagadnienia prawne związane z kredytami indeksowanymi do helweckiej waluty. Czego dotyczą przedmiotowe zagadnienia oraz ile skarg kasacyjnych dotyczących kredytów frankowych czeka obecnie na rozpoznanie w Sądzie Najwyższym?
Sąd Najwyższy po raz kolejny pochyli się nad kwestią kredytów we franku
Głośna uchwała Sądu Najwyższego z 28 kwietnia 2022 roku nie kończy pracy sędziów Izby Cywilnej SN nad wypracowaniem stanowiska w sprawach frankowiczów. Prezes Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podkreśla, że ma świadomość powszechnego oczekiwania, aby ten organ brał czynny udział w rozwiązywaniu spraw dotyczących kredytów w CHF. Pod koniec kwietnia odbyła się wewnętrzna konferencja robocza sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, podczas której starali się oni rozpoznać kluczowe kwestie sporne dla spraw frankowych.
W dyskusji, prócz sędziów Izby Cywilnej, wzięli również udział sędziowie sądów powszechnych, co miało prowadzić do ciekawej polemiki i wzajemnej wymiany poglądów. Jest szansa, że wnioski wypracowane na wewnętrznej konferencji będą miały pozytywne przełożenie na rozpatrywanie spraw frankowych, które odbędą się już w najbliższych tygodniach. W samym tylko maju planowane jest rozpatrzenie ok. 50 takich spraw.
Jak wskazuje Prezes Izby Cywilnej SN, rozpoznanie takiej ilości spraw pozwoli ocenić, czy w dalszym ciągu istnieją rozbieżności w stanowiskach sędziów, a jeśli tak, to jakich kwestii dotyczą. Prezes podkreśliła również, że nie wyklucza wystąpienia z wnioskiem o rozstrzygnięcie ewentualnych kwestii spornych, jeśli sytuacja będzie tego wymagać. Aktualnie zidentyfikowano trzy kwestie prawne, które Izba Cywilna Sądu Najwyższego planuje rozstrzygnąć w niedługim czasie, należą do nich:
- kwestia roszczenia o wynagrodzenie z tytułu korzystania z kapitału
- kwestia wyłączenia z udziału w sprawach frankowych tych sędziów, którzy sami zaciągnęli w przeszłości kredyt w CHF
- kwestia kwalifikacji umowy kredytu frankowego jako umowy wzajemnej
W pierwszej kolejności Izba Cywilna zajmie się prawdopodobnie kwestią drugą, czyli związaną z udziałem sędziów w sprawach frankowych. Posiedzenie w tej sprawie jest zaplanowane na 13 maja. Jest szansa, że jeszcze w maju sędziowie Izby Cywilnej pochylą się również nad kwestią opłat za korzystanie z kapitału. Termin rozpatrzenia sporu związanego z uznaniem wzajemnego charakteru umowy frankowej jeszcze nie został ustalony, ale wyznaczono już skład orzekający w tej sprawie.
SN ustali, czy umowa frankowa ma charakter wzajemny
Jakie znaczenie ma ewentualne uznanie przez Izbę Cywilną SN umowy kredytowej zawartej w CHF za umowę wzajemną? Taka decyzja będzie miała znaczenie przy ustalaniu sposobu rozliczania stron po uznaniu przez sądy powszechne nieważności umowy w oparciu o teorię salda oraz teorię dwóch kondykcji. Decyzja Sądu Najwyższego w tej sprawie może odegrać także pewną rolę w kwestii uprawnień z tytułu prawa zatrzymania, które umożliwia dłużnikowi wstrzymanie się z oddaniem świadczenia wzajemnego do momentu, w którym druga strona sporu nie podejmie się zwrotu swojego świadczenia lub nie zabezpieczy roszczenia o jego zwrot.
Prawo zatrzymania jest zarzutem, na który powołują się banki po przegranej sprawie – celem jest minimalizowanie szkód związanych z unieważnieniem umowy kredytowej. Aby jednak dłużnik mógł skutecznie powołać się na takie prawo, umowa musi zostać uznana za posiadającą charakter wzajemny. Dlatego zarzut podnoszony przez dłużników ma na ogół charakter warunkowy – banki korzystają z niego niejako zapobiegawczo – w razie, gdyby sąd zdecydował o unieważnieniu umowy.
Prócz kwestii prawnych, jakie rozpoznać ma Izba Cywilna Sądu Najwyższego, istnieją również inne sprawy związane z kredytami frankowymi, którymi zajmuje się ten organ. Są to przede wszystkim skargi kasacyjne od wyroków wydanych przez sądy II instancji. Mimo iż nie są prowadzone szczegółowe statystyki w tym zakresie, szacuje się, że na chwilę obecną na rozpatrzenie w Sądzie Najwyższym czeka nawet kilkaset takich skarg.
TSUE wypowie się w sprawie roszczeń o wynagrodzenia za korzystanie z udzielonego kapitału
Warto nadmienić, że kwestii opłat za korzystanie z kapitału ma się już wkrótce przyjrzeć Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ma on ocenić, czy takie wynagrodzenie przysługuje zarówno w przypadku instytucji finansowych, jak i samych klientów. Przypomnijmy, że po przegranej sprawie frankowej banki nierzadko pozywają swoich byłych już klientów i roszczą o wynagrodzenie z tytułu korzystania z udzielonego kapitału. Do tej pory sądy powszechne sceptycznie podchodziły do żądań i argumentacji banków, masowo oddalając takie pozwy.
Od spodziewanego wyroku TSUE może zależeć to, jak będzie wyglądać linia orzecznicza w takich sprawach w przyszłości. Niewykluczone, że orzeczenie TSUE – jeśli będzie pomyślne dla frankowiczów – otworzy kredytobiorcom drogę do pozywania banku o podobną opłatę. Szacuje się, że niekorzystny dla banków scenariusz mógłby kosztować ten sektor od 100 do ponad 200 miliardów złotych.
Stanowisko polskiego rządu, jakie zostało przesłane do TSUE, jest zdecydowanie prokonsumenckie. Zupełnie inaczej prezentuje się ocena Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, który stanął na stanowisku, że w razie unieważnienia umowy to bankowi przysługuje roszczenie o korzystanie z kapitału, a nie konsumentom. KNF jest zdania, że kredytobiorcy posiadający kredyt w obcej walucie nie powinni mieć większych przywilejów niż osoby spłacające zobowiązanie w złotówce. Rząd pominął opinię Nadzoru Finansowego, wskazując na istotną rolę spójnego stanowiska w tej sprawie, a także na ochronę konsumentów.
Na jednoznaczną decyzję w sprawie opłat za korzystanie z kapitału czekają tysiące kredytobiorców w całej Polsce. Z niepokojem sprawie przyglądają się również banki. Niewątpliwie orzeczenie TSUE w tej kwestii może być ważnym przełomem w sprawach frankowych, który wpłynie na kształt linii orzeczniczej na najbliższe lata.