Sądy w Polsce od lat zajmują się sprawami związanymi z kredytami indeksowanymi do franka szwajcarskiego. W ostatnich latach wiele kontrowersji wzbudziła kwestia przedawnienia roszczeń frankowiczów. Przez wiele lat nie było jasności co do tego, kiedy termin przedawnienia rozpoczynał się, a także czy umowy powinny zostać unieważnione czy też nie. Teraz sprawa powróciła do Sądu Najwyższego, który ma podjąć decyzję w tej sprawie.
I Prezes Sądu Najwyższego zadaje pytania
W styczniu 2021 roku, Małgorzata Manowska, I Prezes Sądu Najwyższego, zadała pełnemu składowi Izby Cywilnej sześć fundamentalnych pytań dotyczących roszczeń frankowiczów. Chciała ona rozwiać wątpliwości dotyczące tego, czy umowy powinny zostać unieważnione, czy też utrzymane w mocy. Jednak zamiast udzielić odpowiedzi, Sąd Najwyższy zdecydował się wysłać pytania do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie niezawisłości Izby Cywilnej.
TSUE odrzuca pytania
Po ponad dwóch latach oczekiwania, TSUE odrzucił pytania I Prezesa Sądu Najwyższego. Trybunał uznał, że odpowiedzi na te pytania nie są niezbędne do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. To oznacza, że Sąd Najwyższy musi teraz samodzielnie podjąć decyzję w sprawie przedawnienia roszczeń frankowiczów.
Podczas oczekiwania na decyzję TSUE, wiele sądów w Polsce wydało orzeczenia dotyczące umów frankowych. Większość z nich uznała, że umowy te należy unieważnić. Jednak niektóre sądy przyjęły również zasadę odfrankowienia, czyli utrzymanie umów bez kwestionowanych klauzul przeliczających złote na franki. Ponadto, Sądy Najwyższe wyjaśniły kwestię wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w czerwcu 2023 roku. Wygląda na to, że te wyjaśnienia były skuteczne, ponieważ mBank zrezygnował z roszczeń o waloryzację kapitału.
Jednym z głównych zagadnień, które Sąd Najwyższy musi rozstrzygnąć, jest kwestia przedawnienia roszczeń frankowiczów. Małgorzata Manowska zadała pytanie, czy termin przedawnienia powinien rozpoczynać się od momentu wypłaty środków. To oznaczałoby, że banki już nie miałyby możliwości odzyskania pieniędzy. Jednak prawnicy frankowiczów uważają, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny.
Oświadczenia i pouczenia nie mają znaczenia
W grudniu 2023 roku, TSUE orzekł w sprawie przedawnienia, że oświadczenia i pouczenia konsumentów nie mają znaczenia dla biegu przedawnienia. Trybunał wskazał, że termin przedawnienia może zaczynać się od momentu, gdy bank spełnił swoje świadczenie lub gdy konsument po raz pierwszy powołał się na abuzywność postanowień umowy. W związku z tym, istotne jest pierwsze działanie konsumenta w sprawie uwzględnienia abuzywności klauzul umowy.
Ostatnie orzeczenia TSUE mają duży wpływ na banki. Trybunał stwierdził, że sądy z urzędu powinny sprawdzać umowy pod kątem klauzul abuzywnych i wydawać nakazy zapłaty. To oznacza, że banki mogą stracić możliwość dochodzenia roszczeń, jeśli klauzule umowy są uznane za abuzywne. Jednak niektóre banki twierdzą, że nie wiedziały o abuzywności klauzul i nie można im zarzucić braku wiarygodności.
Polityczny spór w sądzie
W Sądzie Najwyższym trwa spór polityczny dotyczący statusu sędziów. Część prawników uważa, że powołanie nowych sędziów było niezgodne z Konstytucją. Jednak zmienił się układ sił w Izbie Cywilnej, gdzie większość stanowią sędziowie powołani po zmianach w Krajowej Radzie Sądownictwa. Teraz oczekuje się, że Sąd Najwyższy podejmie decyzję w sprawie przedawnienia roszczeń frankowiczów, uwzględniając orzeczenia TSUE.