Ustawowe wakacje kredytowe zostały przegłosowane przez Sejm. Choć początkowo miały obowiązywać już od lipca, wszystko wskazuje, że kredytobiorcy będą mogli z nich skorzystać jednak z niewielkim opóźnieniem – mechanizm ma być dostępny od sierpnia bieżącego roku. Na czym mają polegać wakacje kredytowe, kto będzie mógł z nich skorzystać i czy rzeczywiście pozwolą one odciążyć domowe budżety kredytobiorców?
Na czym mają polegać wakacje kredytowe?
Szeroko omawiany mechanizm wakacji kredytowych ma polegać na możliwości zawieszenia spłaty rat kredytu. Z takiej opcji będą mogli skorzystać kredytobiorcy już od sierpnia – zawieszeniu będą podlegały 4 wybrane raty w bieżącym roku i 4 następne w 2023 roku.
W przyszłym roku kredytobiorca będzie mógł zawiesić jedną wybraną ratę w każdym kwartale. Łącznie więc odroczeniu podlegać będzie 8 rat kredytowych. Co istotne, choć okres spłaty zobowiązania wydłuży się aż o 8 miesięcy, nie wpłynie to znacząco na wzrost kosztów kredytu – od ustawowego przywileju nie zostaną naliczone dodatkowe odsetki, a kredytobiorca będzie musiał ponieść jedynie dodatkowe koszty związane z ubezpieczeniem kredytu. Tego rodzaju dodatkowy wydatek nie powinien wynieść więcej niż kilkaset złotych.
Z wakacjami kredytowymi związanych jest trochę kontrowersji. Dotyczą one m.in. kwestii wpływu odroczonej spłaty na historię w BIK. Informacje na ten temat, które pojawiają się w mediach, są często sprzeczne, obecnie dominuje pogląd, że wzmianka o skorzystaniu przez kredytobiorcę z tego mechanizmu będzie widoczna w BIK, ale nie będzie miała wpływu na ocenę zdolności kredytowej.
Kolejnym kontrowersyjnym aspektem związanym z ustawowymi wakacjami kredytowymi jest ich dostępność – z przywileju będą mogli skorzystać wszyscy kredytobiorcy, którzy zaciągnęli zobowiązanie złotowe, pod warunkiem, że nie było ono indeksowane lub denominowane do waluty obcej.
Sektor bankowy apelował do rządu, aby ten wprowadził dodatkowe kryterium, umożliwiające skorzystanie z wakacji kredytowych tylko tym kredytobiorcom, którzy są w najcięższej sytuacji finansowej.
Rząd jednak nie przychylił się do tych próśb, doprecyzował jedynie zapisy projektu dotyczące typu kredytu, jaki będzie uprawniał do skorzystania z zawieszenia spłaty rat. Początkowo mówiło się, że z pomocy będą mogli skorzystać także frankowicze, ale najnowsza wersja projektu wykluczyła ostatecznie taką możliwość.
Co istotne, choć ustawa nie przewiduje kryterium dochodowego dla wakacji kredytowych, będą mogli skorzystać z nich jedynie ci kredytobiorcy, którzy zaciągnęli zobowiązanie na cel związany z własnymi potrzebami mieszkaniowymi.
Jeśli więc kredyt dotyczy mieszkania pod inwestycję, w teorii wakacje kredytowe nie będą klientowi należne. Rzecz jednak w tym, że bank nie ma możliwości weryfikacji, jak użytkowane jest mieszkanie, a informację na ten temat czerpie z oświadczenia kredytobiorcy.
Ile można zyskać na wakacjach kredytowych?
W Internecie zaczynają pojawiać się kalkulatory umożliwiające przeliczenie zysków z tytułu skorzystania z ustawowych wakacji kredytowych.
Precyzyjne obliczenie potencjalnych zysków nie jest łatwe, ponieważ zależy od kilku czynników, m.in. od:
- przyszłej wysokości oprocentowania, które trudno jest przewidzieć
- tego, w jaki sposób kredytobiorca zagospodaruje pieniądze z odroczonych rat
Najwięcej można zyskać korzystając z wakacji kredytowych i jednocześnie nadpłacając kredyt kwotą odroczonej raty.
Kredytobiorca może w takiej sytuacji wybrać, czy nadpłacanie zobowiązania ma się przełożyć na skrócenie okresu kredytu, czy wysokość raty.
Przy kapitale kredytu w wysokości 400 tys. zł i okresie spłaty wynoszącym 20 lat, potencjalna korzyść ze skorzystania z wakacji kredytowych i jednoczesnego nadpłacania kredytu może wynieść ponad 28 tysięcy złotych.
Jest to korzyść wynikająca jedynie z niższych odsetek kredytowych, należy również wspomnieć, że kredytobiorca uzyska dodatkowy profit w postaci niższych rat.
Oczywiście część kredytobiorców nie zdecyduje się na nadpłacanie kredytu – zwłaszcza, gdy wysokość bieżących rat jest na tyle wysoka, że domowy budżet będzie potrzebował zasilenia go dodatkową kwotą, wynikającą z możliwości, jakie dają wakacje kredytowe.
W takim przypadku kredytobiorca co prawda nie zarobi na skorzystaniu z mechanizmu, ale też niewiele na nim straci – dodatkowa kwota do zapłacenia będzie wynikała z konieczności opłacenia obowiązkowych ubezpieczeń i nie powinna przekroczyć kilkuset złotych.
Niezależnie od tego, czy kredytobiorcę stać na bieżące spłacanie swojego zobowiązania, czy boryka się z problemami finansowymi, skorzystanie z wakacji kredytowych to dobry pomysł.
W pierwszym przypadku umożliwia obniżenie kosztów kredytu poprzez jego nadpłacanie, w drugim zaś wpływa na odciążenie domowego budżetu łącznie przez wybrane 8 miesięcy w okresie od sierpnia bieżącego roku do końca przyszłego roku.
Zaoszczędzone pieniądze z tytułu odroczonej płatności można spróbować zainwestować lub po prostu wydać na bieżące wydatki. Biorąc pod uwagę, że inflacja w maju wyniosła prawie 14% i wiele wskazuje na to, że kolejne odczyty będą jeszcze wyższe, dodatkowa gotówka z pewnością przyda się kredytobiorcy, by złagodzić skutki drożejących dóbr i lepiej zaplanować nadchodzące płatności, gdy wakacje kredytowe się skończą.
Niewykluczone, że wysokie oprocentowanie kredytów zagości w Polsce na dłużej, a w najbliższych miesiącach wskaźnik WIBOR może zaliczyć kolejne wzrosty.
Warto wspomnieć, że wakacje kredytowe to nie jedyny pomysł na pomoc kredytobiorcom ze strony rządu. W skład pakietu wsparcia, prócz odroczonych rat, wchodzą również plan zastąpienia WIBOR-u nową stawką i nieoprocentowana pożyczka z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.
Ta ostatnia pomoc nie jest jednak dostępna dla wszystkich posiadaczy kredytów w złotówkach, ale jedynie dla tych osób, które są w najtrudniejszej sytuacji finansowej.
Pożyczka z FWK może wynieść maksymalnie 2 tys. zł miesięcznie, a pomoc ma być wypłacana przez nie więcej niż 36 miesięcy. Spłata pożyczki następuje po 2 latach od otrzymania przez kredytobiorcę ostatniej wpłaty i jest realizowana w 144 ratach, spośród których można umorzyć 44. Taka możliwość pojawia się dopiero po terminowej spłacie pierwszych 100 rat pożyczki. Łącznie więc może zostać umorzona spłata nawet 22 tysięcy złotych.