Nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego, której obawiali się wszyscy zadłużeni we frankach szwajcarskich stała się faktem, bowiem 22 marca br. prezydent podpisał ustawę zawierającą nowe regulacje, i tym samym już wkrótce, frankowicze nie będą mogli wybrać sądu do którego złożą pozew przeciwko bankowi. Zwolennicy przyjętych rozwiązań wskazują, że wyłączenie przemiennej właściwości sądu spowoduje, iż zmniejszy się obłożenie warszawskiego sądu, więc rozpoznawanie spraw frankowych przyspieszy, jednak przeciwnicy przyjętej nowelizacji podnoszą, że w ten oto sposób naruszona została równość stron procesu i że zmiana ta nie jest wcale korzystna dla kredytobiorców. Jak jednak będzie w praktyce, już wkrótce się dowiemy.
Zmiany były konieczne czy podjęto działania na wyrost?
Nie jest tajemnicą, że warszawski Sąd Okręgowy jest ulubionym sądem frankowiczów, o czym najlepiej świadczy liczba spraw, która z tego właśnie zakresu do sądu w Warszawie wpłynęła, gdyż na koniec 2022 roku w tym tylko sądzie toczyło się ponad 40 tysięcy spraw frankowych!
Liczba ta jest niesamowicie wysoka, i choć w Sądzie Okręgowy w Warszawie, jako jednym w Polsce, funkcjonuje wydział dedykowany rozpoznawaniu spraw dotyczących kredytów walutowych, to sąd i tak nie jest w stanie „na bieżąco” rozstrzygać sporów pomiędzy frankowiczami, a bankami.
Znaczne obłożenie sprawami frankowymi Sądu w Warszawie to nie jedyny argument, który miano na uwadze nowelizując przepisy dotyczące właściwości miejscowej sądu, gdyż choć o tym się głośno nie mówi, to wkrótce sądy, prawnicy, a także banki, spodziewają się nowej fali pozwów z zakresu spraw frankowych.
Od wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z października 2019 r., liczba pozwów składanych przez kredytobiorców przeciwko bankom stale rośnie, i każdy kolejny rok jest pod tym względem rekordowy od poprzedniego, wkrótce jednak kolejna grupa kredytobiorców może zmobilizować się do pozwania banku, a to za sprawą następnego korzystnego dla frankowiczów orzeczenia TSUE.
Przypomnijmy, w lutym br. Rzecznik Generalny TSUE wydał opinię w której uznał, iż bank nie jest uprawniony do domagania się od kredytobiorcy wynagrodzenia za korzystanie z udostępnionego kapitału kredytu, w sytuacji, gdy umowa o kredyt frankowy została unieważniona, jeśli więc TSUE wyda orzeczenie zgodne z treścią opinii (a tak zazwyczaj bywa), wówczas na pewno kolejni kredytobiorcy zdecydują się na proces sądowy, gdyż odpadnie po ich stronie ryzyko dodatkowych roszczeń ze strony banku w przypadku wygrania procesu.
Słuszne jest więc twierdzenie, że niedługo nastąpi kolejna fala pozwów, gdyby więc przepisy w zakresie właściwości miejscowej nie zostały zmienione, wówczas do warszawskiego sądu wpłynęłoby kolejnych kilkadziesiąt tysięcy pozwów przeciwko bankom.
Zmiana właściwości sądów, ale tylko czasowa.
Obecnie jest tak, że frankowicz może bank pozwać według zasad ogólnych, czyli może złożyć pozew do sądu właściwego dla miejsca siedziby banku, lub według swojego miejsca zamieszkania, zatem mając wybór, kredytobiorcy zwykle wybierali sąd w którym o korzystne orzeczenie prościej, dlatego też tak wiele spraw kierowanych było do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Po zmianie przepisów, która ma wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia ustawy, czyli tak naprawdę niedługo, gdyż prezydent nowe regulacje już podpisał, frankowicze nie będą mieć wyboru i gdy będą chcieli prowadzić proces z bankiem, będą mogli to zrobić tylko przed sądem właściwym według swojego miejsca zamieszkania. Zgodnie z ostatnią nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego „w okresie 5 lat od dnia wejścia w życie niniejszego przepisu powództwo konsumenta o roszczenie związane z zawarciem umowy kredytu waloryzowanego, denominowanego lub indeksowanego do waluty innej niż waluta polska, w tym o ustalenie istnienia lub nieistnienia wynikającego z niej stosunku prawnego, o ustalenie bezskuteczności postanowień tej umowy lub o zwrot świadczeń związanych z jej zawarciem, wytacza się wyłącznie przed sąd, w którego okręgu powód ma miejsce zamieszkania”.
Ograniczenia w wyborze sądu właściwego do rozpoznania sprawy dotyczącej kredytu frankowego zostały wprowadzone tylko czasowo, nie da się jednak ukryć, że okres 5 lat to stosunkowo długi odcinek czasu, więc większość frankowiczów nie będzie czekać, aż powołany przepis przestanie obowiązywać (zwłaszcza, że jego stosowanie może zostać jeszcze przedłużone), lecz pozwie bank przed sąd dyktowany przytoczonym przepisem.
Dlaczego frankowicze boją się zmiany?
Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy, i również wytoczenie powództwa przeciwko bankowi przed Sąd Okręgowy w Warszawie nie jest pozbawione wad, a mimo to, frankowicze poważnie obawiają się konsekwencji płynących z nowych przepisów.
Sąd Okręgowy w Warszawie od lat jawi się jako sąd najbardziej przyjazny roszczeniom zgłaszanym przez kredytobiorców, co znajduje odzwierciedlenie również w praktyce, nic więc dziwnego, że frankowicze chętnie kierują pozwy do tego sądu w którym uzyskanie korzystnego orzeczenia jest prostsze niż w innych sądach, gdyż linia orzecznicza tam jest ugruntowana.
Ponadto, poza większą szansą na wygraną, w warszawskim sądzie łatwiej jest również uzyskać zabezpieczenie na czas trwania postępowania sądowego, a więc wkrótce po złożeniu pozwu kredytobiorca może przestać spłacać swój kredyt, natomiast w innych sądach uzyskanie zabezpieczenia nie jest już takie proste i oczywiste. Eksperci z zakresu spraw frankowych wprost więc wskazują, że zmiana przepisów nie jest korzystna dla kredytobiorców i jest dla nich wręcz ryzykowna.
Podkreślić jednak należy, iż korzystne dla frankowiczów orzeczenia wydają sądy w całej Polsce, nie tylko Sąd Okręgowy w Warszawie, a kluczem do sukcesu jest właściwe poprowadzenie sprawy.
Owszem, w przypadku innych sądów, zwłaszcza tych, które do tej pory sprawami kredytów frankowych się nie zajmowały, o wyrok uwzględniający powództwo może być trudniej, jednak z dobrą kancelarią frankową nie jest to rzecz niemożliwa. Pozywając bank na nowych zasadach, kredytobiorcy muszą więc pamiętać by do procesu właściwie się przygotować, gdyż sprawy frankowej nie wygrywa się w sądzie automatycznie.
Prowadzenie postępowania frankowego przed i po zmianie przepisów | |
Plusy prowadzenia procesu w Warszawie | Minusy prowadzenia procesu w Warszawie |
– na obszarze działalności warszawskiego sądu łatwiej znaleźć prawnika/kancelarię, która posiada duże doświadczenie w prowadzeniu spraw frankowych | – w przypadku powierzenia prowadzenia sprawy frankowej prawnikowi/kancelarii spoza Warszawy, kredytobiorca musi liczyć się z wyższymi kosztami prowadzenia takiej sprawy |
– sędziowie orzekający w warszawskim sądzie są bardziej przychylni posiadaczom kredytów frankowych, więc łatwiej w tym sądzie uzyskać zabezpieczenie roszczenia na czas postępowania sądowego | – duże zainteresowanie kredytobiorców warszawskim sądem powoduje, że wydłuża się czas oczekiwania na rozpoznanie sprawy i uzyskanie wyroku |
– sędziowie orzekający w warszawskim sądzie mają duże doświadczenie w prowadzeniu spraw frankowych i doskonale znają orzecznictwo w tego rodzaju sprawach, łatwiej jest więc uzyskać korzystny dla frankowiczów wyrok | – w przypadku wezwania przez sąd do stawienia się na rozprawie kredytobiorcy, duża odległość miejsca zamieszkania frankowicza od sądu może być problematyczna i może generować wyższe koszty |