W dniu 20 lipca 2023 roku upadłość Getin Noble Banku stała się faktem. Frankowiczów ogarnęła panika – wielu z nich nie do końca wie, jak będzie teraz wyglądać ich sytuacja w relacji z upadłym podmiotem, czy trzeba w dalszym ciągu spłacać umowy oraz co z pozwami, które już trafiły do krajowych sądów. Prawnicy uspokajają: „rozkład jazdy” w relacji z upadłym podmiotem jest jasny, a frankowicze powinni w pierwszej kolejności zadbać o prawidłowe zgłoszenie wierzytelności do masy upadłościowej GNB, z uwzględnieniem potrącenia. Co warto wiedzieć o upadłości Getinu i jakie kroki powinni przedsięwziąć frankowicze, by nie pogorszyć swojej sytuacji?
- 20 lipca 2023 roku Sąd Rejonowy w Warszawie ogłosił upadłość Getin Noble Banku. Kredytobiorcy mają 30 dni na bezpłatne zgłoszenie swoich wierzytelności
- Prawnicy doradzają frankowiczom spokój: bank nie zacznie wypowiadać spłacanych umów, a kredytobiorcom nie grozi odebranie mieszkania
- W kontekście wyroku TSUE w sprawie C-287/22 należy uznać, że frankowicze nie powinni mieć problemu z zabezpieczeniem roszczeń wobec upadłego Getinu
- Kredytobiorcy nie mają jednak co liczyć na odzyskanie nadpłaty nieważnego kredytu: w masie upadłościowej jest najprawdopodobniej zbyt mało środków, by zaspokoić ich roszczenia.
Getin Bank upada, a frankowicze zastanawiają się, co z ich roszczeniami
Kredytobiorcy frankowi nie musieli długo czekać na upadłość GNB: 28 kwietnia br. Bankowy Fundusz Gwarancyjny złożył stosowny wniosek do sądu, a już w niespełna 3 miesiące później w Krajowym Rejestrze Zadłużonych opublikowano obwieszczenie postanowienia o ogłoszeniu upadłości podmiotu. Miało to miejsce w czwartek 20 lipca 2023 roku. Od tego momentu kredytobiorcy frankowi mają 30 dni na zgłoszenie swoich wierzytelności wobec upadłego banku. A przynajmniej mogą to wówczas zrobić bezpłatnie. Jeśli przegapią termin, zgłoszenie wierzytelności będzie wiązać się z dodatkową opłatą w wysokości 1010,42 zł.
Co istotne, kredytobiorca chcący zgłosić taką wierzytelność, powinien również podnieść zarzut potrącenia, celem doprowadzenia do kompensacji roszczeń po unieważnieniu umowy kredytowej z rozliczeniem wg teorii dwóch kondykcji. Frankowicze powinni dołożyć szczególnych starań, by wypełnić tę formalność poprawnie, ponieważ wg prawa upadłościowego zgłoszenia potrącenia można dokonać tylko raz. Podnosząc zarzut potrącenia, kredytobiorca chroni się przed sytuacją, w której sąd zasądzi wzajemne rozliczenia, jednak w masie upadłościowej banku nie będzie dość pieniędzy by zaspokoić roszczenia powoda. Wówczas syndyk nie zrezygnuje z roszczenia o zwrot kapitału, a frankowicz może zostać pozbawiony możliwości skutecznego wyegzekwowania należnej mu postanowieniem sądu wierzytelności.
Aby to lepiej zobrazować, stwórzmy odpowiedni przykład: kredytobiorca frankowy pożyczył od banku 200 000 zł i zdążył do tej pory spłacić 150 000 zł. Jeśli podniesie zarzut potrącenia, to po unieważnieniu umowy będzie musiał dopłacić bankowi jedynie 50 000 zł. Jeśli z kolei przestanie spłacać raty, a bank wypowie mu umowę i złoży pozew o zapłatę, będzie mógł domagać się jedynie owej kwoty 50 000 zł, a nie sumy całego użyczonego kapitału. Jeżeli zaś frankowicz nie potrąci skutecznie swoich wierzytelności z tymi po stronie banku, w przypadku wypowiedzenia umowy i złożenia przez kredytodawcę powództwa o zapłatę będzie musiał mierzyć się z roszczeniem w pełnej kwocie 200 000 zł, mimo tego, iż spłacił już wcześniej 150 000 zł.
Komu doradza się zgłoszenie wierzytelności w systemie KRZ? Dotyczy to zarówno kredytobiorców, którzy już sądzą się z bankiem, jak i tych, którzy jeszcze zwlekają z tym krokiem.
Wśród wierzytelności, które może zgłosić frankowicz, należy wymienić nie tylko same spłacone raty kapitałowo-odsetkowe, ale również kwotę wpłaconą na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego czy prowizje pobrane przez bank za udzielenie kredytu.
No dobrze, a co, jeśli syndyk nie uzna wierzytelności kredytobiorcy i nie wpisze ich na listę? Frankowicz w takiej sytuacji ma prawo wnieść sprzeciw, a następnie złożyć zażalenie. Podobnie jak samo zgłoszenie wierzytelności, sprzeciw wnosi się przez Krajowy Rejestr Zadłużonych, a procedura ta wiąże się z uiszczeniem opłaty, nie większej jednak niż 200 zł. Co istotne, do sprzeciwu należy załączyć dowody, na które frankowicz powołał się, zgłaszając wierzytelność. Zwykle są to umowa kredytowa wraz z załącznikami, a także zaświadczenie o wysokości spłaconego kapitału, które można uzyskać bezpośrednio od banku.
Co warte podkreślenia, kredytobiorcy, którzy regularnie spłacają swoje zobowiązanie, nie mają powodów do paniki: umowy kredytowe nie zaczną być wypowiadane, zaś syndyk nie będzie dążył do odebrania frankowiczom mieszkań, na których ustanowiono hipotekę banku.
Ci, którzy skierowali przeciwko bankowi pozew o stwierdzenie nieważności umowy, mogą spokojnie oczekiwać na rozwój postępowania – nie powinno ono zostać zawieszone. Co innego sprawy, w których kredytobiorcy kierują w stronę banku roszczenia o zapłatę – te sąd najprawdopodobniej zawiesi. Jeśli pozew zawierał zarówno roszczenie stwierdzenia nieważności umowy, jak i o zapłatę, sąd może zdecydować się na częściowe zawieszenie, dotyczące wyłącznie tego drugiego roszczenia.
Co po unieważnieniu umowy kredytowej w GNB? Czy kredytobiorcy odzyskają PIENIĄDZE?
Na co w praktyce może liczyć kredytobiorca, który wejdzie na ścieżkę sądową z upadłym Getinem? Przede wszystkim na unieważnienie swojej umowy, a także wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej. Szanse na odzyskanie ewentualnej nadpłaty kredytu są minimalne, ponieważ w masie upadłościowej GNB jest zbyt mało środków, by zaspokoić roszczenia wszystkich chętnych.
Pierwszeństwo w egzekwowaniu wierzytelności będzie miał Bankowy Fundusz Gwarancyjny, na preferencyjne traktowanie mogą liczyć także np. pracownicy upadłego podmiotu. Na frankowiczów, którzy prawomocnie unieważnią swój kredyt, nie czekają żadne przywileje w tym zakresie i należy przypuszczać, że przeciętny kredytobiorca nie odzyska od Getinu ani złotówki.
Tym istotniejsze staje się więc niepowiększanie wysokości swoich roszczeń w trakcie postępowania. Jak się za to zabrać? Najlepiej złożyć wniosek o zabezpieczenie powództwa – można to zrobić bezpłatnie na etapie składania pozwu lub odpłatnie już podczas trwania postępowania (koszt to 100 zł). Do niedawna frankowicze mieli trudności w uzyskaniu zabezpieczenia roszczeń w sporze z Getinem, gdyż ten był w restrukturyzacji, a wg art. 135 ustawy o BFG procedura ta chroni podmiot przed wszczęciem postępowania zabezpieczającego lub egzekucyjnego. Jednak jak słusznie zauważa wielu prawników, roszczenia kredytobiorców nie są skierowane bezpośrednio do majątku Getinu.
Już w zeszłym roku atmosfera wokół GNB sukcesywnie się zagęszczała, a restrukturyzacja niemalże wisiała w powietrzu. Nie trzeba było więc długo czekać, aż któryś z krajowych sędziów zada w sprawie Getinu pytanie prejudycjalne skierowane do TSUE. Tak też się stało (Sąd Okręgowy w Warszawie wysłał taki wniosek 3 maja 2022 roku) i w połowie czerwca 2023 roku Trybunał odpowiedział wyrokiem w sprawie o sygnaturze C-287/22, stwierdzając, że kredytobiorca będący konsumentem może ubiegać się o zastosowanie takiego środka tymczasowego. Co za tym idzie, teraz frankowicze mogą łatwiej uzyskać korzystną decyzję sądu, pozwalającą im na legalne wstrzymanie wykonywania umowy, również tej zawartej z Getin Noble Bankiem.