Sankcja kredytu darmowego, zawarta w art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim, jest potężnym narzędziem w rękach konsumenta, pozwalającym na skuteczną ochronę jego praw w relacjach z instytucjami finansowymi. Pozwala mu domagać się zwrotu odsetek i pozaodsetkowych kosztów kredytu, jeżeli kredytodawca dopuścił się uchybień, braków czy błędów w umowie. W praktyce zastosowanie sankcji oznacza uzyskanie darmowego kredytu – konsument musi spłacić jedynie kapitał. W ostatnich latach wraz ze wzrostem świadomości kredytobiorców znacząco rośnie liczba postępowań sądowych dotyczących SKD. Spory konsumentów z bankami koncentrują się głównie wokół niedopełnień informacyjnych ze strony banków i rażących błędów w umowach, a także kwestii interpretacyjnych poszczególnych przepisów. W dzisiejszym artykule omówimy najczęstsze zagadnienia będące przedmiotem sporu i analizy na sali sądowej z uwzględnieniem argumentów obu stron. Przedstawimy też najczęściej zadawane konsumentowi pytania, aby wiedział, jak do rozprawy się przygotować.
- Sankcja kredytu darmowego może być zastosowana w przypadku stwierdzenia niezgodności umowy kredytu konsumenckiego z wymogami ustawowymi. Podstawa prawna zawarta w art. 30 ustawy o kredycie konsumenckim określa szczegółowe wymagania dotyczące treści umowy.
- W postępowaniach sądowych dotyczących sankcji kredytu darmowego kluczowe znaczenie przypisuje się treści umowy i porównaniu jej z ustawą oraz zeznaniom stron w zakresie okoliczności zawierania umowy, a także percepcji informacji przez konsumenta.
- Kredytodawcy w swojej linii obrony często kwestionują wagę naruszeń i próbują wykazać, że klient został właściwie poinformowany mimo formalnego braku informacji w umowie. Sądy jednak coraz częściej takich argumentów nie uwzględniają.
- Odpowiednie przygotowanie konsumenta do rozprawy może mieć kluczowe znaczenie dla jej wyniku. Płynne i zgodne z prawdą odpowiedzi na zadawane podczas rozprawy pytania uwiarygodnią zasadność jego roszczeń. Pomocne w przygotowaniu mogą być przykładowe pytania, które pozwolą przewidzieć tok przesłuchania i ułatwią świadome przedstawienie sytuacji z własnej perspektywy.
Sankcja kredytu darmowego – jej istota i podstawy prawne
Przewidziana w art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim sankcja kredytu darmowego powstała w celu zrównoważenia sił w relacji konsumenta z bankiem. Konsument dostał w ten sposób oręż, który ma wzmocnić jego słabą pozycję w stosunku do silniejszego banku. Jeżeli umowa kredytowa zawiera błędy lub nie zawiera wszystkich przewidzianych ustawą informacji albo są one niejasne i niepełne, kredytobiorca może ją zakwestionować w terminie 1 roku od wykonania umowy i domagać się zwrotu kosztów kredytu. W praktyce dla konsumenta oznacza do darmowy kredyt i konieczność spłacenia jedynie pożyczonego kapitału, a dla banku brak jakiegokolwiek zysku.
Z sankcji kredytu darmowego może skorzystać każdy, kto zaciągnął kredyt na cele konsumenckie na kwotę nie większą niż 255 550 złotych, a w umowie występują błędy czy braki informacyjne świadczące o niedopełnieniu obowiązków informacyjnych przez kredytodawcę. Obowiązki banków w tym względzie dotyczą zarówno formy, jak i treści umowy. Zgodna z prawem umowa kredytu konsumenckiego musi zawierać między innymi: określenie rodzaju kredytu, dane stron umowy i czas jej obowiązywania, całkowitą kwotę kredytu oraz jego całkowity koszt, RRSO, czyli rzeczywistą roczną stopę oprocentowania, jasne warunki spłaty oraz informacje o prawie odstąpienia od umowy czy możliwościach wcześniejszej spłaty kredytu. Każde uchybienie w tym zakresie może skutkować zastosowaniem sankcji kredytu darmowego.
Szczegółowe wymagania dotyczące treści umowy określa art. 30 ustawy o kredycie konsumenckim z dnia 12 maja 2011 roku.
Najczęstsze naruszenia banku skutkujące sankcją kredytu darmowego
Na rozprawach sądowych bardzo często analizowane są powtarzające się w wielu umowach te same rodzaje uchybień, z których najczęściej występujące to:
- Błędna RRSO lub jej brak
Jeśli RRSO została wyliczona i wskazana w umowie w sposób nieprawidłowy lub też kredytodawca wcale jej nie zamieścił, sąd może uznać, że konsument nie został odpowiednio poinformowany o kosztach kredytu, co może skutkować SKD. Dotyczy to zarówno zaniżenia, jak i zawyżenia rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania. - Niepełna lub niejasna informacja o całkowitym koszcie kredytu
Jeżeli bank nie wykaże w umowie wszystkich kosztów i opłat związanych z kredytem, takich jak prowizje, ubezpieczenia, czy inne dodatkowe opłaty, może to być uznane za poważne naruszenie obowiązku informacyjnego i skutkować sankcją. - Braki informacyjne w zakresie przesłanek dotyczących zmian opłat i prowizji, możliwości wcześniejszej spłaty kredytu, prawie odstąpienia od umowy, kredytowania kosztów kredytu i naliczania od niego oprocentowania.
Wszystkie te kwestie bank powinien wyjaśnić w umowie. Jeśli tego nie robi w sposób jasny i zrozumiały dla konsumenta, sąd może uznać, że nie dopełnił obowiązków informacyjnych i uznać roszczenia konsumenta dotyczące SKD za zasadne.
Wymienione powyżej naruszenia banków są tymi najbardziej typowymi, które występują w wielu kwestionowanych umowach. Wiele z nich związanych jest z niedopełnieniem przez bank obowiązków informacyjnych. Na rozprawie sądowej sąd bada te naruszenia i w zależności od postawionych zarzutów może zadawać pytania dotyczące nie tylko samej umowy, ale też okoliczności jej zawierania. Bank bowiem w obronie często przedstawia swoją wersję wydarzeń i argumentację na to, że klient miał realny dostęp do informacji.
W związku z tym niezwykle ważne jest zapoznanie się z zagadnieniami procesowymi poruszanymi w sądzie, najczęściej występującą linią obrony ze strony pełnomocników banków oraz przykładowymi pytaniami, jakie mogą być zadane konsumentowi, aby mógł się do rozprawy przygotować i aby płynności jego wypowiedzi nie przekreślił stres, który może się w takiej chwili pojawić.
Zagadnienia procesowe poruszane podczas rozprawy w sądzie
Rozprawa dotycząca sankcji kredytu darmowego nie sprowadza się tylko do oceny treści umowy. Zgodnie z treścią Kodeksu postępowania cywilnego na powodzie, czyli w tym wypadku na konsumencie spoczywa ciężar dowodu, co oznacza, że powinien on wykazać, iż kredytodawca popełnił błędy, dopuścił się innych uchybień w umowie lub nie spełnił obowiązków informacyjnych. Jeżeli jednak konsument przedstawi w sądzie umowę jako dowód na naruszenia banku, wówczas ciężar dowodu przechyli się na stronę przeciwną, czyli kredytodawcę, który będzie musiał wykazać, że naruszenie nie miało miejsca lub nie wpłynęło na decyzję konsumenta.
W każdej sprawie o SKD niezwykle ważne są więc dowody takie jak:
- umowa kredytowa oraz wszystkie jej załączniki, jeśli takie były,
- potwierdzenia wpłat i harmonogramy wg których tych spłat dokonywano,
- ewentualna korespondencja mailowa lub SMS,
- zeznania stron, a w szczególności zeznanie konsumenta o okolicznościach zawierania umowy oraz informacji przekazywanych mu przez przedstawiciela banku,
- czasami opinia biegłego, szczególnie przy analizie prawidłowości wyliczenia RRSO.
Na rozprawie sąd może analizować też wzorce umowne, które stosował dany bank. Jak się bowiem okazuje, niektóre naruszenia mogą być systemowe i dotyczą wielu umów zawieranych przez danego kredytodawcę.
Najczęstsze linie obrony kredytodawców
W celu obrony w odpowiedzi na pozwy konsumentów banki często stosują podobne strategie. Oto kilka najczęściej występujących linii obrony kredytodawców:
- „Uchybienie banku nie było istotne”
Banki argumentują, że nawet jeśli w umowie zostały stwierdzone uchybienia, to były one tak mało istotne, że nie miały wpływu na możliwość świadomego zawarcia umowy przez klienta. Starają się przekonać sąd, że były to drobne błędy często o charakterze czysto formalnym, które teraz próbują dla własnego zysku wykorzystać konsumenci lub reprezentujące ich kancelarie. - „Informacje zostały udzielone klientowi inną drogą”
Jeśli umowa wykazuje braki informacyjne, banki argumentują to w taki sposób, że klient te informacje otrzymał ustnie przez doradców bankowych w placówce banku lub też telefonicznie albo drogą elektroniczną poprzez e-mail. Sądy najczęściej nie zadowalają się takimi wyjaśnieniami jednak, podkreślając, że liczy się to, co znajduje się w umowie, a nie to, co było ustalane poza nią. - „Konsument doskonale wiedział, co podpisuje”
Banki argumentują, że konsument miał możliwość zapoznania się z umową i świadomie zaakceptował jej warunki, mógł zadawać pytania i uzyskać informacje od doradcy bankowego, jeśli czegoś w umowie nie zrozumiał lub informacje w niej były niepełne. Jednak jak wskazuje orzecznictwo TSUE oraz coraz częściej także polskie sądy, ochrona konsumenta nie może być uzależniona od jego subiektywnej wiedzy, lecz od tego, czy informacje te zostały przedstawione w umowie zgodnie z wymogami ustawy.
Jak widać więc, argumenty, którymi posługują się pełnomocnicy banków, często nie robią wrażenia na sądzie, dla którego liczą się przede wszystkim fakty i zbadanie, czy bank dopuścił się naruszeń, czy nie. Dowodem jest sama umowa, ale też istotne znaczenie może mieć to, co zezna sam konsument w sądzie odnośnie okoliczności zawierania umowy.
Jakie pytania może konsument usłyszeć na rozprawie dotyczącej SKD?
W trakcie rozprawy dotyczącej sankcji kredytu darmowego przesłuchiwany będzie także konsument. Pytania może mu zadawać sędzia oraz pełnomocnicy obu stron sporu. Dla wielu osób może być to stresujące doświadczenie, stąd pojawiające się przed takim wystąpieniem obawy. Jeśli jednak konsument wcześniej pozna przykładowe pytania, jakie w sądzie może usłyszeć, łatwiej będzie mu się psychicznie na to nastawić. Może spróbować też wcześniej w oparciu o nie przypomnieć sobie okoliczności zawierania umowy kredytowej, dzięki czemu w sądzie będzie w stanie udzielać płynnych odpowiedzi bez większego zastanawiania się, co tylko przyczyni się do jej wiarygodności.
Poniżej zamieścimy serię przykładowych pytań i najczęściej pojawiających się odpowiedzi konsumentów. Te ostatnie przytaczane są jedynie po to, aby konsument mógł wyrobić sobie pogląd, jak może wyglądać odpowiedź i jak odpowiadali inni oraz porównać ze swoją sytuacją. Trzeba jednak zaznaczyć, że odpowiedzi te nie powinny być traktowane jako sugestia, gdyż zawsze należy odpowiadać zgodnie z prawdą, czyli tym, jak faktycznie było w danym przypadku zawierania konkretnej umowy. Tylko to bowiem zapewni konsumentowi wiarygodność, której nikt nie będzie w stanie podważyć. Poza tym udzielanie fałszywych zeznań jest karalne. Trzeba o tym pamiętać. Warto wiedzieć też, że przedstawione tutaj pytania nie są listą standardowych pytań, które sąd na pewno zada, lecz są jedynie przykładami, a w czasie rozprawy mogą one zostać sformułowane nieco inaczej. Niektóre z nich mogą też nie pojawić się wcale lub pojawią się inne. Wszystko zależy od zarzutów stawianych bankowi, pełnomocnika banku, a także konkretnego sędziego. Spośród tego, o czym donoszą nam sami konsumenci oraz ich pełnomocnicy wybraliśmy te najczęściej pojawiające się pytania i odpowiedzi. Oto one:
- Na jaki cel został zaciągnięty kredyt i na co konkretnie zostały wydane pożyczone środki?
Tutaj powinna paść odpowiedź zgodna z prawdą. Najczęściej ludzie wymieniają, że kredyt został wzięty na zakup samochodu, wakacje, opłacenie czesnego na studiach, remont mieszkania itp. Sąd stawia takie pytanie po to, aby ustalić, czy pożyczka lub kredyt został przeznaczony na cele prywatne, a nie na działalność gospodarczą. - Kto przedstawiał ofertę kredytową i czy odbywało się to osobiście w placówce banku, telefonicznie czy przez internet?
Takie rzeczy klient najczęściej pamięta i nawet jeśli nie zna nazwiska rozmówcy, jest w stanie powiedzieć, jaką drogą otrzymał ofertę. Jeśli nie pamięta nazwiska osoby, która się z nim kontaktowała, nic nie szkodzi. - Jak wyglądał proces zawierania umowy i rozmowy pracownika banku z klientem?
Klienci, którzy zawierali umowy w placówce banku, najczęściej odpowiadają, że umowa została sfinalizowana w ciągu jednego lub najwyżej dwóch spotkań. Ta druga opcja występowała wtedy, gdy konieczne było dostarczenie zaświadczenia o zarobkach. Jeśli pożyczka była zaciągana przez internet, wtedy najczęściej konsultant zadawał szereg pytań o wysokość i cel kredytu oraz pytania mające na celu zbadać sytuację klienta w kontekście możliwości spłaty, sporządzał wniosek, po czym w niedługim czasie, czasem po kilkunastu minutach już po sprawdzeniu zdolności kredytowej była przyznawana pożyczka. W takim wypadku klient mógł się zapoznać z umową już po jej zawarciu. - Czy klient czytał umowę przed jej zawarciem i czy mógł ją negocjować?
Najczęściej w przypadku umów kredytów zawieranych stacjonarnie w placówce banku, klienci mieli możliwość tylko pobieżnego zapoznania się z umową, w której pracownik banku czasem wskazywał miejsca, gdzie została podana kwota udzielonego kredytu, czy stawka RRSO. Nie mógł jednak negocjować umowy, gdyż opierała się ona na gotowym wzorcu, który tylko pracownik banku wypełniał. Podobnie negocjować nie mogli klienci, którzy otrzymywali kredyty online. Umowę mogli przeczytać w spokoju, ale najczęściej dopiero już po przyznaniu kredytu. Klienci zawierający umowy online z placówkami pozabankowymi czasami nawet nie dostawali umowy w formie pisemnej. - Czy klient został poinformowany o rzeczywistym koszcie kredytu?
Tutaj często klienci mówią, że nie wiedzieli, biorąc kredyt, iż bank będzie pobierał odsetki także od kredytowanej prowizji. Często też nie mieli pojęcia o tym, czym jest RRSO i jak się je wylicza. - Kiedy klient zauważył, że w umowie występują uchybienia?
Najczęściej klienci odpowiadają, że nie zdawali sobie z nich sprawy, do czasu, aż nie usłyszeli lub nie przeczytali w mediach o tym, że takie nieprawidłowości mogą występować w umowach. Niektórzy twierdzą, że uciążliwy do spłaty kredyt zrodził w nich wątpliwości i dali umowę do przeanalizowania prawnikowi, który znalazł nieprawidłowości.
To tylko przykładowe pytania, których na rozprawie może pojawić się o wiele więcej. Dużo zależy od podnoszonych w pozwie zarzutów. Jeśli będą one dotyczyły głównie niedopełnienia obowiązku informacyjnego banku w jakiejś kwestii, wówczas mogą zostać zadane pytania bardziej szczegółowe dotyczące właśnie tej kwestii, a okoliczności zawierania umowy będą badane pod tym konkretnym kątem. W przypadku, gdy rozprawa dotyczy kredytu już spłaconego, z pewnością sąd zapyta też kiedy kredyt został spłacony. Jest to ważne do ustalenia tego, czy konsument zmieścił się w terminie 1 roku od wykonania umowy.
Warto mieć w sprawie o SKD doświadczonego pełnomocnika, który przed rozprawą dobrze przygotuje konsumenta do takiego przesłuchania i podpowie więcej pytań, które mogą zostać mu zadane. Doświadczeni prawnicy wiedzą też często, jakie pytania mogą pojawić się od pełnomocnika konkretnego banku lub danego sędziego. Z tego względu ważne jest, aby przy wyborze kancelarii kierować się jej doświadczeniem właśnie związanym ze sprawami dotyczącymi sankcji kredytu darmowego.
Podsumowanie
Sankcja kredytu darmowego jest jednym z najlepszych środków ochrony konsumenta. Jednak pomimo jej stosunkowo prostej konstrukcji prawnej, jej dochodzenie w sądzie może wiązać się z wieloma zagadnieniami, które wymagają od konsumenta dobrego przygotowania, a od jego pełnomocnika szerokiej wiedzy i doświadczenia, gdyż jak się okazuje, ustawa o kredycie konsumenckim może stwarzać często wątpliwości interpretacyjne.
Praktyki sądowe pokazują jednak, że ostateczny sukces zależy nie tylko od samego stwierdzenia formalnego naruszenia banku, ale też od przekonania do tego sądu. Mogą w tym pomóc wiarygodne zeznania konsumenta, któremu nasze przykładowe pytania oraz przedstawione tu najczęściej występujące linie obrony ze strony banków pomogą dobrze przygotować się do batalii z bankiem, aby sprawę o sankcję kredytu darmowego wygrać. Pierwszym krokiem na tej drodze jednak będzie znalezienie doświadczonego prawnika, który przeanalizuje umowę oraz zebranie potrzebnej do procesu dokumentacji wskazanej w niniejszym artykule.