Często mówi się, że sprawa frankowa to dziś najlepsza lokata na rynku – i coś w tym jest. Podczas gdy standardowe lokaty bankowe oferują kilka procent zysku, frankowicz, który zdecydował się na proces i uzyskał zabezpieczenie wstrzymujące spłatę rat, może „zarabiać” ponad 11% rocznie – i to nie ryzykując własnego kapitału. Wystarczy cierpliwość i długi czas trwania sprawy, zwłaszcza w sądach apelacyjnych, takich jak Kraków. Sprawdźmy więc, ile realnie można zyskać dzięki przewlekłości postępowania, odsetkom ustawowym i wstrzymaniu płatności na czas trwania procesu.
Przyjmujemy, że spór dotyczy kredytu powiązanego z CHF o wartości 300 000 zł, a postępowanie w I instancji trwało 12 miesięcy i zakończyło się korzystnym wyrokiem a wcześniej frankowicz uzyskał zabezpiecze – wstrzymaniem obowiązku spłaty rat kredytu przez kredytobiorcę. Kluczowym czynnikiem jest długotrwałość postępowania apelacyjnego.
Dane z pisma Prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 9 czerwca 2025 r. pozwalają oszacować, ile średnio może trwać rozpoznanie apelacji w takich sprawach. Zestawienie obciążenia sędziów I Wydziału Cywilnego w Krakowie wskazuje na ogromny backlog spraw i stosunkowo niewielką liczbę rozpoznawanych odwołań miesięcznie. Przykładowo SSA Kamil Grzesik miał 663 sprawy w referacie (stan na 28.05.2025), a w okresie od 1 stycznia do 28 maja 2025 r. (ponad 4,5 miesiąca) wydał 30 wyroków. Podobna dysproporcja dotyczy większości sędziów – np. SSA Andrzej Żelazowski (393 spraw i 21 wyroków w tym okresie) czy SSA Beata Kurdziel (633 spraw, 28 wyroków).
Z powyższych danych wynika, że średni czas trwania postępowania apelacyjnego w sprawach frankowych w Krakowie można szacować nawet na kilka lat. W przeliczeniu stosunku liczby spraw do miesięcznej wydajności sędziów daje to rząd wielkości około 7–8 lat oczekiwania na prawomocny wyrok apelacyjny dla przeciętnej sprawy frankowej (w skrajnych przypadkach nawet powyżej 10 lat). Taki długi czas oczekiwania – choć problematyczny systemowo – paradoksalnie generuje dla kredytobiorcy wymierne korzyści finansowe. Oczywiście nasze wyliczenia to tylko symulacja na chwilę obecną gdyż zakładamy, że Ministerstwo Sprawiedliwości niebawem rozwiąże ten problem.
Narastające odsetki ustawowe podczas apelacji
Jedną z głównych korzyści jest narastanie odsetek ustawowych za opóźnienie należnych kredytobiorcy za okres trwania sporu. Zgodnie z przepisami, po wygranej sprawie bank musi zapłacić konsumentowi odsetki za opóźnienie naliczane od kwoty roszczenia już od daty wezwania do zapłaty lub złożenia pozwu. Obecna stawka odsetek ustawowych za opóźnienie wynosi 11,25% rocznie (stan na czerwiec 2025). Oznacza to, że za każdy rok trwania postępowania apelacyjnego bank będzie musiał dopłacić dodatkowo równowartość 11,25% kwoty spornej na rzecz kredytobiorcy. Dla kwoty 300 000 zł jest to 33 750 zł za każdy rok zwłoki.
Przy oszacowanym wyżej trwaniu apelacji rzędu przykładowo 7–8 lat, łączna kwota odsetek ustawowych może sięgnąć ≈250–270 tys. zł. Innymi słowy, jeśli postępowanie odwoławcze przeciąga się np. do 8 lat, to od samego tytułu odsetek za opóźnienie kredytobiorca uzyska dodatkowo około 270 tys. zł (11,25% * 300 tys. zł * 8 lat). Jest to kwota zbliżona do początkowej wartości sporu, co obrazuje skalę finansowej zachęty dla kredytobiorcy, by nie spieszyć się z zakończeniem procesu. Każdy kolejny miesiąc trwania apelacji nalicza odsetki mniej więcej 2 813 zł (300 000 zł * 11,25% / 12) na korzyść kredytobiorcy.
Miesięczny „zysk” z przedłużającego się sporu
Długie postępowanie oznacza, że co miesiąc kredytobiorca odnosi wymierną korzyść finansową z tytułu zawieszenia spłaty i narastania odsetek. W okresie trwania procesu Frankowicz nie płaci rat, które w normalnych okolicznościach musiałby uiszczać. Załóżmy ostrożnie, że typowa miesięczna rata kredytu od kwoty 300 tys. zł wynosi około 1 500–1 800 zł (w praktyce zależy to od oprocentowania i okresu kredytowania). Kwota ta pozostaje w portfelu kredytobiorcy zamiast trafiać do banku. Jednocześnie za każdy miesiąc sporu rosną odsetki ustawowe – jak wyliczono wyżej, około 2 800 zł miesięcznie.
Sumarycznie daje to ~4 300–4 600 zł miesięcznego zysku lub inaczej oszczędności dla kredytobiorcy w porównaniu do sytuacji, gdyby kredytu nie kwestionował. Taka kwota stanowi równowartość nie tylko wstrzymanej raty, ale i swoistej “dopłaty” ze strony banku za opóźnienie. Każdy miesiąc przedłużającego się postępowania poprawia sytuację finansową konsumenta o kolejne kilka tysięcy złotych.
Korzyści kredytobiorcy z przewlekłości postępowania
Podsumowując powyższe, długi czas trwania postępowania apelacyjnego przekłada się na szereg korzyści dla kredytobiorcy – zwłaszcza w kontekście kredytów frankowych. Najważniejsze z nich to:
- Narastanie odsetek na korzyść kredytobiorcy: Im dłużej trwa spór, tym wyższe odsetki za opóźnienie musi ostatecznie zapłacić bank. Każdy rok zwłoki to dodatkowe 11,25% od kwoty roszczenia zasądzane konsumentowi. W praktyce odsetki te stanowią znaczny bonus finansowy – często dziesiątki czy nawet setki tysięcy złotych – który powiększa kwotę zasądzoną na rzecz kredytobiorcy po prawomocnym wyroku.
- Brak bieżących kosztów – wstrzymane raty: Dzięki zabezpieczeniu roszczenia kredytobiorca nie płaci rat w trakcie procesu. Nawet przez kilka lat nie musi on obciążać swojego budżetu spłatą kredytu. Bank w tym czasie nie otrzymuje ani grosza z tytułu wadliwej umowy, podczas gdy konsument dysponuje pieniędzmi, które normalnie przeznaczyłby na kolejne raty. Odpadnięcie ciężaru rat przez długi okres poprawia płynność finansową kredytobiorcy i pozwala np. przeznaczyć te środki na inne potrzeby lub inwestycje.
- Darmowe korzystanie z kapitału: W przypadku unieważnienia umowy kredytobiorca będzie musiał zwrócić bankowi jedynie nominalny kapitał kredytu, bez odsetek i prowizji za korzystanie z tego kapitału (sądy, w świetle orzecznictwa TSUE, odrzucają roszczenia banków o tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału). Oznacza to, że przedłużając spór kredytobiorca de facto korzysta z pożyczonego kapitału za darmo przez cały czas trwania postępowania. Czas działa na jego korzyść – kwota, którą ewentualnie zwróci po wielu latach, nie jest powiększana o żadne dodatkowe wynagrodzenie dla banku, a realna wartość tego kapitału może być niższa (np. na skutek inflacji).
- „Lokata” na świetnych warunkach: Z perspektywy kredytobiorcy długotrwały proces sądowy zaczyna przypominać inwestycję finansową. Kwoty wcześniej wpłacone do banku odzyska on wraz z wysokimi odsetkami ustawowymi, które obecnie znacząco przewyższają oprocentowanie lokat bankowych czy inflację. Jak zauważają komentatorzy, to tak, jakby zawarł z bankiem lokatę na bardzo korzystny procent – pieniądze “zamrożone” w sporze pracują na jego rzecz na poziomie ~11% rocznie. Dla kredytobiorcy to dodatkowy argument, by spokojnie czekać na finalne rozstrzygnięcie.
Prognozowany czas wyczyszczenia referatów sędziów (Wydział I Cywilny SA Kraków)
Dane z przywołanego pisma Prezesa Sądu Apelacyjnego pozwalają również ocenić skalę zaległości i wydajność pracy sędziów orzekających w sprawach cywilnych (w tym frankowych) na szczeblu apelacji. Poniższa tabela przedstawia liczbę spraw w referacie każdego sędziego I Wydziału Cywilnego (stan na 28.05.2025) oraz liczbę wyroków wydanych przez niego w okresie styczeń–maj 2025 (5 miesięcy) – na tej podstawie obliczono, ile czasu zajęłoby oczyszczenie referatu przy założeniu braku nowych wpływów i utrzymania dotychczasowego średniego tempa orzekania.
Sędzia (I Wydz. Cywilny) | Sprawy w referacie(28.05.2025) | Wyroki od I do V 2025(5 miesięcy) | Szacowany czas wyczyszczenia referatu |
---|---|---|---|
Andrzej Żelazowski | 393 | 21 | 7 lat 10 miesięcy |
Anna Kowacz-Braun | 256 | 15 | 7 lat 2 miesiące |
Barbara Baran | 253 | 5 | 21 lat 1 miesiąc |
Beata Kurdziel | 633 | 28 | 9 lat 6 miesięcy |
Grzegorz Krężołek | 550 | 44 | 5 lat 3 miesiące |
Izabella Dyka | 614 | 36 | 7 lat 2 miesiące |
Jerzy Bess | 621 | 25 | 10 lat 5 miesięcy |
Józef Wąsik | 603 | 30 | 8 lat 5 miesięcy |
Kamil Grzesik | 663 | 30 | 9 lat 3 miesiące |
Marek Boniecki | 461 | 47 | 4 lata 2 miesiące |
Paweł Czepiel | 545 | 33 | 6 lat 11 miesięcy |
Paweł Rygiel | 249 | 13 | 8 lat |
Rafał Dzyr | 442 | 25 | 7 lat 5 miesięcy |
Regina Kurek | 628 | 38 | 6 lat 11 miesięcy |
Robert Jurga | 345 | 22 | 6 lat 7 miesięcy |
Sławomir Jamróg | 592 | 41 | 6 lat 1 miesiąc |
Wojciech Żukowski | 614 | 49 | 5 lat 3 miesiące |
Zygmunt Drożdżejko | 574 | 35 | 6 lat 10 miesięcy |
Agnieszka Włodyga | 245 | 41 | 2 lata 6 miesięcy |
Bartosz Pniewski | 8 | 12 | 4 miesiące |
Monika Świerad | 276 | 26 | 4 lata 6 miesięcy |
Wiesław Grajdura | 244 | 35 | 2 lata 11 miesięcy |
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych z pisma SA Kraków (liczba spraw w referacie oraz liczba wyroków poszczególnych sędziów).
Z powyższego zestawienia wynika, że większość sędziów potrzebowałaby od 5 do 10 lat, aby uporać się z zaległymi sprawami przy obecnym tempie pracy (zakładając oczywiście, że nie wpływają nowe apelacje). Średnio na sędziego apelacyjnego w Wydziale I przypada ok. 445 spraw, podczas gdy w ciągu 5 miesięcy 2025 r. statystyczny sędzia wydał niespełna 30 wyroków – to zaledwie ~6 wyroków miesięcznie. Łączny backlog w I Wydziale Cywilnym sięgał blisko 10 tysięcy spraw, przy miesięcznej wydajności całego wydziału rzędu ok. 130 wyroków. Oznacza to perspektywę około 6–7 lat pracy na obecnym poziomie, by całkowicie oczyścić zaległości, nawet gdyby do sądu nie wpłynęła już ani jedna nowa sprawa.
Należy podkreślić, że sprawy frankowe stanowią istotną część tego obciążenia – na 28 maja 2025 r. w referatach sędziów było łącznie 5 505 spraw „frankowych” (ponad połowa wszystkich spraw cywilnych), a w pierwszych 5 miesiącach 2025 r. rozpoznano tylko 262 takie sprawy. To implikuje jeszcze dłuższy oczekiwany czas rozpoznania apelacji dla kredytów CHF niż średnia dla ogółu spraw. Dla kredytobiorców oznacza to jednak, że czas gra na ich korzyść – każda zwłoka to kolejne zaoszczędzone raty i narastające odsetki kosztem banku. Innymi słowy, paradoksalnie przewlekłość postępowania apelacyjnego w sprawach frankowych przekłada się na wymierne zyski dla pozywających konsumentów.
Podsumowanie:
Długie oczekiwanie na prawomocny wyrok w sprawie frankowej – choć po ludzku frustrujące – ma jasną stronę dla kredytobiorcy. Finansowo opłaca mu się czekać, ponieważ z każdym miesiącem powiększa się kwota, jaką finalnie odzyska od banku (wraz z odsetkami), a równocześnie nie musi spłacać bieżących rat kredytu. W efekcie wieloletnia apelacja może przynieść kredytobiorcy dodatkowe korzyści sięgające setek tysięcy złotych, stanowiąc skuteczną tarczę przed obciążeniami kredytowymi na czas sporu i zapewniając swoistą rekompensatę za cierpliwość w dochodzeniu swoich praw.