Ustawa dotycząca pomocy dla kredytobiorców, która wprowadza m.in. wakacje kredytowe, jeszcze nie została poddana głosowaniu w Sejmie, ale już budzi poważne wątpliwości. Choć oczywistą intencją rządu miało być udzielenie wsparcia dla osób posiadających kredyt hipoteczny w PLN, nieprecyzyjne zapisy zawarte w projekcie teoretycznie mogłyby umożliwić ubieganie się o przywilej wakacji kredytowych również tym konsumentom, którzy posiadają zobowiązanie o charakterze indeksowanym lub denominowanym do CHF. Czy rząd pozostawi frankowiczom tę furtkę, czy zlikwiduje ją przed oddaniem ustawy pod głosowanie?
Wakacje kredytowe dla wszystkich? Tylko w teorii
Przypomnijmy, że inkluzywny charakter wakacji kredytowych może zasiewać błędne przekonanie, że mechanizm ten jest dedykowany wszystkim kredytobiorcom. Tymczasem dotyczy tylko tych klientów banku, którzy spłacają kredyt złotówkowy oparty o oprocentowanie ustalane na podstawie wskaźnika WIBOR. Nie da się jednak ukryć, że dostępność tego rozwiązania ma być naprawdę szeroka i nie ograniczać się do kredytobiorców w trudnej sytuacji finansowej (w odróżnieniu od pożyczek z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców). W praktyce z odroczenia spłaty 4 wybranych rat w tym i następnym roku będą mogli skorzystać wszyscy złotówkowicze – nawet, gdy kondycja ich budżetu jest w doskonałym stanie.
Za przywilej wakacji kredytowych zapłacą banki – szacuje się, że tylko w tym roku ta forma pomocy dla klientów może kosztować sektor bankowy nawet 4 miliardy złotych. Planowane jest też zwiększenie składek dokonywanych przez banki na FWK, który zostanie zasilony z tego tytułu setkami milionów złotych. Wszystko jednak wskazuje na to, że pieniądze te nie trafią do frankowiczów, którzy jak zawsze będą musieli walczyć o swoje prawa za własne środki.
Rząd nanosi poprawki do zapisów w projekcie
Zapoznając się z treścią projektu ustawy o pomocy kredytobiorcom można dojść do wniosku, że powstawał on w dużym pośpiechu – zawiera bowiem wiele nieprecyzyjnych zapisów, które można interpretować dwojako. Część z nich została już zmieniona po interwencjach środowiska bankowego. W jednej z wcześniejszych wersji projektu mowa była o tym, że mechanizm odroczenia spłaty rat jest przeznaczony dla osób posiadających kredyt mieszkaniowy, który nie jest kredytem walutowym.
Takie sformułowanie wzbudziło wiele wątpliwości, bowiem sugerowało, że wakacje kredytowe mogą objąć także kredytobiorców, którzy zaciągnęli zobowiązanie o charakterze denominowanym lub indeksowanym – w tym posiadaczy hipotek spłacanych w CHF. Zarówno kredyty indeksowane, jak i denominowane nie są bowiem zobowiązaniami stricte walutowymi, gdyż klienci otrzymali od banku swój kapitał w złotówkach, wielu też spłaca swój kredyt w rodzimej walucie.
W przypadku kredytów indeksowanych dochodzi jeszcze ten argument, że kwota zobowiązania jest wyrażona w polskich złotych, przez co jeszcze trudniej jest uznać, że taka umowa ma charakter walutowy. Po uwagach od sektora bankowego wskazany zapis został zmieniony, ale obecna treść również nie jest jednoznaczna – wskazuje, że wakacje kredytowe są przeznaczone dla kredytobiorców posiadających zobowiązanie w walucie polskiej. W tym przypadku zatem pod taką definicję mogłyby podpadać kredyty indeksowane do CHF, które są wyrażone w złotówkach, natomiast na franki przeliczany jest jedynie harmonogram spłat kredytu.
W teorii więc frankowicze po wejściu w życie ustawy o takim brzmieniu mogliby rościć sobie prawa do odroczonej spłaty swojego zobowiązania – zwłaszcza, że tej grupy kredytobiorców też nie omijają negatywne skutki obecnej sytuacji ekonomicznej.
Choć kredyty frankowe podlegają pod oprocentowanie stabilną stawką SARON, która nie zalicza tak spektakularnych wzrostów jak WIBOR, to sytuacja na rynku walut staje się coraz trudniejsza. Frank szwajcarski umacnia się względem złotówki, a co gorsza nic nie wskazuje, aby ten trend miał się w najbliższym czasie odwrócić, czy nawet zatrzymać. Mimo to o pomocy tej grupie kredytobiorców rząd zdaje się nie myśleć, licząc najwyraźniej, że frankowicze wywalczą sobie ostateczną formę wsparcia na drodze sądowej, tak jak robili to do tej pory.
Niestety, biorąc pod uwagę dotychczasowe intencje rządu, należy się spodziewać, że wkrótce i bieżący zapis dotyczący uprawnionych do skorzystania z wakacji kredytowych zostanie zmieniony – tym razem na taki, który pozbawi hipoteki frankowe prawa do odroczonych spłat.
Liczba kredytów frankowych sukcesywnie maleje
Ponieważ banki nie udzielają już kredytów indeksowanych do CHF, ogólna wartość zobowiązań hipotecznych powiązanych z frankiem maleje – na koniec kwietnia 2022 roku wynosiła łącznie 91 mld złotych (na które składało się prawie 373 tys. umów). To ok. 20 mld zł mniej niż jeszcze w 2017 roku. Wartość tej grupy kredytów spada jednak wolniej, niż należałoby oczekiwać – jest to w dużej mierze związane z rosnącym kursem franka.
Wiele wskazuje na to, że rok 2022 będzie dla frankowiczów przełomowy – sądy powszechne przyśpieszają tempo swojej pracy, a także zaostrzają linię orzeczniczą na niekorzyść banków. Jest to widoczne w sprawozdaniach finansowych banków za I kwartał 2022, gdzie statystyka nowych, prawomocnych wyroków w sprawach frankowych okazała się druzgocąca dla sektora bankowego. Zaledwie kilka procent orzeczeń wydanych w tym roku jest korzystna dla banków – sądy masowo przyznają całkowitą lub częściową rację kredytobiorcom, unieważniając ich umowy lub odfrankowując kredyt.
Biorąc pod uwagę coraz lepsze dla konsumentów statystyki spraw frankowych, kredytobiorcy mający zobowiązanie powiązane z frankiem nie muszą szukać dla siebie nadziei w wakacjach kredytowych lub innych pomysłach rządu. Znacznie lepszym sposobem na poprawienie swojej sytuacji finansowej jest złożenie pozwu przeciwko bankowi i jednoczesne przedłożenie wniosku o zabezpieczenie roszczeń. Konsument w ten sposób może doprowadzić do zawieszenia spłaty swoich rat – nie na 4 miesiące w roku, ale na cały okres toczącej się sprawy. W przypadku korzystnego wyroku może się okazać, że kredytobiorca dawno już spłacił bankowi kwotę udzielonego kapitału i ma nawet całkiem sporą nadpłatę. Dzięki temu, zamiast wakacji od kredytu, frankowicz może wywalczyć sobie życie wolne od zobowiązania wobec banku, co trudno nawet porównywać do jakichkolwiek rządowych propozycji wsparcia.