Zawarta w ustawie o kredycie konsumenckim sankcja kredytu darmowego daje możliwość uzyskania darmowego kredytu wszystkim konsumentom, którzy zauważą wynikające z ustawy błędy w umowach kredytowych. Jak twierdzą eksperci, może być większym problemem dla banków niż kredyty frankowe i to jeszcze w tym roku. Obecnie już toczy się w sądach około 12 tysięcy spraw o SKD i chociaż linia orzecznicza dopiero się kształtuje, jest szansa, aby istniejące wciąż wątpliwości sędziów rozwiał TSUE i to już niedługo. Do Trybunału Sprawiedliwości bowiem skierowano szereg pytań prejudycjalnych odnośnie sankcji kredytu darmowego i korzystne dla konsumentów orzeczenia mogą wywołać lawinę kolejnych pozwów. Pierwszy wyrok w polskiej sprawie zapadnie w Luksemburgu już 13 lutego, a do tej pory TSUE opowiedział się już po stronie konsumentów w sprawie bułgarskiej i słowackiej. Jest więc duża szansa na to, że i w sprawach polskich zapadną korzystne orzeczenia, co pozwoli sądom wydawać korzystne dla konsumentów wyroki. Kredytobiorcy powinni więc przyjrzeć się uważniej swoim umowom kredytowym, gdyż szacuje się, że nawet 90% z nich może zawierać błędy skutkujące darmowym kredytem. Aby jednak z tego skorzystać, trzeba bardzo uważać przy wyborze prawnika i unikać sprzedaży wierzytelności.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie błędy w umowach kredytowych mogą skutkować darmowym kredytem?
- Co to jest sankcja kredytu darmowego i kto może z niej skorzystać?
- Dlaczego banki obawiają się SKD bardziej niż kredytów frankowych?
- Jakie wyroki TSUE mogą wpłynąć na przyszłe sprawy sądowe?
- Jakie zagrożenia niesie sprzedaż wierzytelności i jak uniknąć nieuczciwych kancelarii?
- Dynamicznie rośnie liczba pozwów o skorzystanie z sankcji kredytu darmowego. Obecnie w sądach toczy się około 12 tys. spraw i kwartalnie ilość ta zwiększa się o około 30%. Do tej pory zakończyło się około 1000 postępowań, z czego około 80% wygrały banki, ale linia orzecznicza zaczyna szybko zmieniać się na korzyść konsumentów.
- Duży wpływ na wyroki polskich sądów będą miały orzeczenia TSUE, które spodziewane są jeszcze w tym roku. Pierwszy z nich zapadnie już 13 lutego, ale polscy konsumenci mogą korzystać już także z orzeczeń, które wydał Trybunał, rozstrzygając sprawy w innych krajach unijnych.
- Liczne błędy w umowach kredytowych i możliwość uzyskania z tego tytułu darmowego kredytu może wkrótce wywołać lawinę pozwów. Biorąc pod uwagę fakt, że umów o kredyt konsumencki jest około 17 mln, a większość z nich zawiera błędy, banki może czekać prawdziwy armagedon, większy niż w sporach z Frankowiczami. Z tego względu domagają się one zmian w prawie.
- Korzyści dla konsumenta z sankcji kredytu darmowego mogą być duże pod warunkiem, że skorzysta z usług fachowego prawnika, a nie sprzeda swojej wierzytelności funduszom, które już nachalnie się reklamują. Cesja wierzytelności to wielkie ryzyko, nikły zysk i możliwość dużych kłopotów.
Sankcja kredytu darmowego (SKD) realną szansą na darmowy kredyt konsumencki
Przewidziana w ustawie o kredycie konsumenckim sankcja kredytu darmowego, to mechanizm prawny umożliwiający uzyskanie darmowego kredytu każdej osobie fizycznej, która wzięła pożyczkę lub kredyt konsumencki na cele prywatne i zauważyła w umowie kredytowej błędy albo braki ujęte w art. 45 ustawy.
Są jednak pewne warunki, aby można było z sankcji skorzystać. Zaciągnięty kredyt nie może być wyższy niż 255 550 złotych, od wykonania umowy nie upłynął rok i został udzielony po 18 grudnia 2011 roku, od kiedy weszła w życie ustawa. Sankcją z reguły nie są objęte kredyty hipoteczne, które podlegają pod ustawę o kredycie hipotecznym, z wyjątkiem tych, które były udzielane między 18 grudnia 2018 roku a 22 lipca 2017 roku.
Nie ma znaczenia, na jaki cel został wzięty kredyt konsumencki, jeśli dotyczył potrzeb prywatnych. Mogło być to więc kredytowanie remontu mieszkania, wyjazdu na wakacje, kosztu studiów, zakupu samochodu, czy jeszcze inne cele. Nie można natomiast skorzystać z sankcji, gdy brało się kredyt na cele związane z działalnością gospodarczą.
Jeśli umowa zaciągniętego kredytu konsumenckiego zawierała błędy, które łatwo wychwyci doświadczony prawnik, wówczas konsumentowi przysługuje skorzystanie z sankcji kredytu darmowego. Warto więc zwrócić się do jednej z kancelarii prawnych, które specjalizują się w tego typu sprawach o przeanalizowanie umowy pod kątem braków czy błędów. Często taka analiza umowy jest darmowa.
Sankcja Kredytu Darmowego (SKD) to prawo konsumenta do zwrotu wszystkich kosztów kredytu (np. odsetek, prowizji) w sytuacji, gdy bank lub instytucja pożyczkowa naruszy obowiązki informacyjne określone w ustawie o kredycie konsumenckim.
Dla kredytobiorcy oznacza to, że jeśli bank nie podał wszystkich wymaganych informacji w umowie, można domagać się uznania kredytu za darmowy – czyli zwrócić tylko pożyczoną kwotę, bez dodatkowych kosztów.
Andrzej Jabłoński
Ekspert CHF24.pl
Jakie naruszenia banku w umowach umożliwiają skorzystanie z SKD?
Lista możliwych błędów jest długa, a częstość ich występowania duża, więc nie sposób wymienić tu wszystkich. Zdarza się, że w jednej umowie występują błędy różnego rodzaju lub istotne braki informacyjne, które powinny się w niej znaleźć, a których najzwyczajniej nie ma. Obecne przepisy pozwalają na skorzystanie z sankcji nawet po zauważeniu jednego błędu, więc jest wysokie prawdopodobieństwo, że większość zawartych umów będzie mogła skutkować darmowym kredytem. Najczęściej powtarzające się uchybienia banków w umowach to:
- niedopełnienie obowiązków informacyjnych na temat oprocentowania i RRSO
- mało precyzyjnie przedstawione warunki kredytu, w tym niejasności odnośnie jego kosztów i kwoty kredytu, którą trzeba będzie spłacić
- pobieranie zbyt wysokich prowizji i innych opłat oraz oprocentowanie kredytowanych kosztów kredytu
- niejasności dotyczące wysokości rat kredytu oraz możliwości jego przedterminowej spłaty
- braki formalne i wiele innych
W przypadku, gdy w umowie występują tego rodzaju uchybienia, konsument ma prawo do złożenia w banku oświadczenia o woli skorzystania z sankcji kredytu darmowego. Niestety banki często takich wniosków nie uznają i jedyną drogą do skorzystania z sankcji kredytu darmowego jest droga sądowa.
Jakie konkretne korzyści daje konsumentowi sankcja kredytu darmowego?
Jeśli sąd uzna, że w umowie kredytowej występują błędy lub braki ujęte w ustawie o kredycie konsumenckim, wówczas konsumentowi przysługuje darmowy kredyt. Oznacza to, że będzie musiał bankowi oddać wyłącznie pożyczony kapitał kredytu bez odsetek, prowizji oraz innych kosztów okołokredytowych, a bank będzie musiał zwrócić mu już pobrane części odsetkowe spłaconych do tej pory rat.
W zależności więc od tego, na jakim etapie spłaty kredytu jest konsument, może on odzyskać większe lub mniejsze środki. Przy długo spłacanym już kredycie, kiedy zostało do spłaty niewiele rat lub kiedy kredyt został już spłacony w całości, kwota do zwrotu będzie znacznie wyższa, niż w przypadku, gdy kredyt wzięto niedawno i konsument zdążył spłacić zaledwie kilka rat. W tym ostatnim przypadku za to korzyści będą równie wysokie w przyszłości, ponieważ, mimo iż dostanie on niewielki zwrot środków, to wszystkie przyszłe raty zmaleją o części odsetkowe.
Trzeba jednak wiedzieć, że mimo iż prawo do skorzystania z sankcji przysługuje także w przypadku niewielkich pożyczek i kredytów, to do sądów opłaca się wnosić jedynie pozwy dotyczące tych udzielonych w większej wysokości, gdyż wtedy korzyści finansowe będą znaczące. Często sięgają one nawet ponad 100 tys. złotych. Gdyby jednak z sankcji chciał skorzystać ktoś, kto wziął kredyt w wysokości kilkuset lub nawet kilku tysięcy złotych, koszty procesu pochłonęłyby ewentualne korzyści z wygranej sprawy.
Skorzystać mogą jednak osoby, którym z powodu trudności w spłacie bank wypowiedział umowę i sprawa trafiła do egzekucji, bowiem sankcja kredytu darmowego przysługuje także w postępowaniu egzekucyjnym. Wtedy nawet nie trzeba wnosić pozwu do sądu, wystarczy odwołać się od zarzutów, powołując się na sankcję kredytu darmowego.
Orzecznictwo w polskich sądach a wyroki TSUE
Sankcja kredytu darmowego istnieje w polskim prawie już od 14 lat, ale dopiero niedawno dowiedzieli się o niej konsumenci i zaczęli składać pozwy. Jeszcze w 2021 roku tych pozwów było mało, bo około 100-200, podczas gdy już w ciągu 2024 roku liczba ta wzrosła do prawie 12 tysięcy. Mimo tego jeszcze nie wszystkie sądy wiedzą, jak orzekać i pojawiają się różne wyroki. Na początku były one korzystne nawet w 95% dla banku, bo nawet sądy uznawały je jako instytucję zaufania publicznego, której działania się raczej nie kwestionuje.
Jednak z czasem, kiedy sądy zaczęły baczniej przyglądać się umowom, pojawiło się więcej orzeczeń korzystnych dla konsumentów i już teraz, jak podają banki, wygrywają w 80% spraw, a i to może się szybko zmienić na niekorzyść banków. Niektóre sądy bowiem wysłały do TSUE szereg pytań prejudycjalnych.
Trybunał na większość z nich odpowie jeszcze w tym roku i z pewnością odpowiedzi te bardzo pomogą w orzecznictwie. Sądząc z prokonsumenckiego stanowiska TSUE i jego dotychczasowych orzeczeń można sądzić, że i te w sprawach polskich będą korzystne dla konsumentów, a wtedy mogą ruszyć do sądów miliony kredytobiorców, bo każdy będzie chciał mieć darmowy kredyt.
Do tej pory o sankcji Trybunał wypowiedział się już w sprawie bułgarskiej C-714/22 oraz słowackiej C-677/23 orzekając na rzecz konsumentów, że w przypadku nieprawidłowych wartości RRSO w umowie należy się darmowy kredyt. W słowackiej sprawie dodatkowo TSUE stwierdził, iż bank ma obowiązek podać dokładne założenia do wyliczenia RRSO, aby konsument mógł łatwo to zweryfikować.
13 lutego na temat zawyżania RRSO w umowach wypowie się również TSUE w sprawie polskiej C-472/23 i istnieje duża szansa, że odpowiedź ta będzie również korzystna dla konsumentów. Osoby, które zauważą tego rodzaju błąd w swoim umowach, będą mogły więc w sądzie już skutecznie powalczyć o darmowy kredyt. I nie ma co czekać z pozwem, ponieważ kiedy w ciągu roku będzie tych orzeczeń Trybunału przybywało także w kwestii innych błędów w umowach, liczba pozwów może błyskawicznie rosnąć i trzeba będzie dłużej czekać na wyrok. Do TSUE bowiem trafiło aż 7 kompletów pytań i na większość z nich Trybunał udzieli odpowiedzi jeszcze w tym roku.
Przed złożeniem pozwu jednak warto z dużą ostrożnością wybrać dobrego prawnika, bo to będzie miało kluczowy wpływ na korzyści z procesu.
Wybór dobrego prawnika to podstawa sukcesu w walce o SKD
Kluczowe znaczenie dla osiągnięcia sukcesu i realnych korzyści przysługujących z sankcji kredytu darmowego może mieć wybór prawnika. Istnieje bowiem duże zagrożenie, a w przypadku korzystnych orzeczeń TSUE będzie się ono jeszcze zwiększać, że sytuację zechcą wykorzystać nieuczciwe kancelarie lub fundusze, które będą chciały przejąć wierzytelności konsumenta, oferując mu jedynie niewielką część tego, co mógłby mu przyznać sąd.
Proceder ten już ma miejsce i zdobywa coraz więcej nieświadomych zagrożeń konsumentów, których podmioty takie pozyskują natarczywą i przekonującą reklamą. Niestety czasem biorą w tym udział także kancelarie prawne, które współpracują z funduszami i część spraw im przekazują. Owe fundusze często wywodzące się z obcego kapitału powstały po to, aby wzbogacić się na konsumentach. Najczęściej ich ofiarami padają ci, których nie stać na proces, więc decydują się na sprzedaż wierzytelności za niewielki procent.
Dlaczego sprzedaż wierzytelności jest złym wyjściem dla konsumenta?
Oto kilka argumentów świadczących o tym, że cesja wierzytelności nie przyniesie konsumentowi nic dobrego, a może go jeszcze wpędzić w kłopoty.
- Drastycznie niskie wynagrodzenie dla konsumenta
Mimo że konsument sprzedający wierzytelność nie musi pokrywać kosztów procesu, to i tak ze względu na wyjątkowo niskie wynagrodzenie od funduszu nabywającego roszczenia, jest to rozwiązanie dla konsumenta bardzo nieopłacalne. Otrzymuje on bowiem jedynie 5 do 25% wartości roszczenia. Średnio więc fundusz przejmuje około 90% wartości roszczenia, a do tego zyskuje 100% wartości odsetek za opóźnienie, które normalnie należałyby się konsumentowi, gdyby wygrał sprawę. Przykładowo, gdy roszczenie wynosi około 100 tys. złotych, konsument otrzyma najwyżej 5 do 10 tys. złotych. - Naruszenie dotychczasowej relacji z bankiem
Konsument musi pamiętać, że sprzedaż roszczenia nie zwalnia go od spłaty kapitału kredytu. Bank będzie więc domagał się tej spłaty także po cesji roszczenia. W takim wypadku też, jeśli sprawa zostanie w sądzie przez fundusz, który nabył roszczenia, przegrana, bank może wszcząć windykację i sprawa może trafić do komornika. - Zbycie roszczeń nie zwolni z udziału w rozprawie
Niektórzy wolą sprzedać roszczenia tylko przez to, że nie chcą iść do sądu i brać udziału w rozprawie. Cesja wierzytelności jednak nie zapobiega temu i często konsument w takim wypadku jest wzywany do złożenia zeznań w charakterze świadka. - Duże ryzyko przegranej w sądzie
Sądy nieprzychylnie patrzą na sprawy wnoszone przez podmioty, które nabyły wierzytelności, gdyż widzą w tym zagrożenie ochrony konsumenta. Często więc odrzucają takie sprawy, a czym grozi przegrana, wspomniano już wcześniej. W sprawie cesji poszły też pytania do TSUE w sprawie C-600/24, w której gdyński sąd pyta, czy dopuszczalna jest cesja wierzytelności, gdy wynagrodzenie konsumenta w umowie wyrażone jest nie kwotowo, lecz procentowo. Odpowiedzi jeszcze nie ma, ale już to pokazuje, że nawet sądy mają wątpliwości, czy jest to zgodne z prawem i czy nie sprzeciwia się ochronie konsumenta.
W przypadku, gdy konsument nie ma innego wyjścia jak skorzystać z cesji, gdyż rzeczywiście nie stać go nawet na złożenie pozwu, wówczas powinien przynajmniej przeanalizować taką umowę cesji pod kątem klauzul abuzywnych i porównać różne oferty takich podmiotów.
Sprzedaż wierzytelności przy sankcji kredytu darmowego to jedno z najgorszych rozwiązań dla konsumenta. Otrzymuje on zaledwie ułamek tego, co mógłby odzyskać w sądzie – zwykle tylko 5-25% wartości roszczenia.
Tymczasem fundusze i firmy skupujące wierzytelności zyskują całość odsetek i opłat, które normalnie należałyby się kredytobiorcy. Co więcej, cesja wierzytelności nie zwalnia konsumenta z obowiązku spłaty kapitału kredytu, a jeśli sprawa w sądzie zostanie przegrana, mogą go czekać poważne konsekwencje finansowe.
Dlatego zamiast pochopnie sprzedawać swoje roszczenia, lepiej skorzystać z pomocy doświadczonego prawnika i odzyskać bezpiecznie pełną należność na własną rękę.
Andrzej Jabłoński
Ekspert CHF24.pl
Jakie są alternatywy korzystniejsze niż sprzedaż wierzytelności?
Jedynie pełne korzyści w postaci zwrotu 100% nadpłaconych odsetek, prowizji i innych opłat można uzyskać w samodzielnym dochodzeniu roszczeń związanych z sankcją kredytu darmowego w sądzie. Oczywiście trzeba mieć wsparcie dobrego prawnika z niezależnej kancelarii, czyli takiej, która nie współpracuje z żadnymi funduszami i innymi podmiotami zajmującymi się cesją wierzytelności. Powinna to być kancelaria adwokacka lub radcowska, która kieruje się etyką zawodową, ma doświadczenie i sukcesy w sprawach związanych z SKD.
Niezależne kancelarie adwokackie lub radcowskie nie będą oferować kupna wierzytelności, a jedynie pomoc prawną za stałą opłatą wstępną i niewielkim procentem od wygranej sprawy. Po darmowym przeanalizowaniu umowy rzetelnie poinformują o szansach na wygranie i ewentualnym ryzyku. Trzeba taką kancelarię znaleźć samemu, gdyż one nie będą się reklamować, ani wydzwaniać po klientach z ofertami. To właśnie odróżnia je od tych, które żerują na konsumentach.
Z pozwem o SKD nie warto zwlekać
Konsument, który zauważył w swojej umowie błędy banku mogące skutkować sankcją kredytu darmowego, nie powinien nadmiernie zwlekać z pozwem z kilku powodów. Po pierwsze termin na złożenie pozwu nie jest zbyt długi, bo jedynie rok od wykonania umowy, po drugie kiedy ruszy prawdziwa lawina pozwów, czas rozpoznawania spraw może się jeszcze wydłużyć. Może to być niekorzystne dla konsumentów w świetle tego, iż właśnie przygotowywana jest nowa implementacja ustawy o kredycie konsumenckim, w której na życzenie banków wprowadzone zostaną poprawki dotyczące sankcji kredytu darmowego.
Ma to być między innymi miarkowanie sankcji, czyli ograniczenie jej zakresu w zależności od rodzaju i stopnia popełnionych przez bank błędów. I chociaż prawnicy twierdzą, że niezgodne z Konstytucją RP byłoby objęcie nowymi przepisami umów już istniejących, to widząc pośpiech i naciski banków na ustawodawcę, można podejrzewać, że być może będą chcieli jednak zastosować je ze skutkiem wstecznym. Lepiej więc pozew złożyć jak najszybciej.
Podsumowanie
Szansa na darmowy kredyt dla tysięcy Polaków w sprawach o sankcję kredytu darmowego jest już realna i wzrasta coraz bardziej wraz ze zmieniającą się na korzyść konsumentów linią orzeczniczą i zapadającymi pierwszymi wyrokami TSUE. Już w lutym po orzeczeniu Trybunału w sprawie polskiej do sądów po darmowy kredyt mogą więc ruszyć tłumy.
Warto więc już teraz poszukać dobrego prawnika, który sprawdzi, czy umowa kredytowa zawiera błędy i może skutkować sankcją. Przy wyborze prawnika trzeba jednak uważać, aby nie paść ofiarą nieuczciwych kancelarii, które będą chciały pozbawić konsumenta większości zysku z wygranej sprawy. Szczególnie przestrzega się przed sprzedażą roszczeń, gdyż konsekwencje tego mogą być opłakane nie tylko pod względem finansowym, ale i prawnym. Nie warto więc ulegać reklamom i atrakcyjnym ofertom niektórych kancelarii, lecz poszukiwania prowadzić na własną rękę.
Główne wnioski
- TSUE już 13 lutego wyda wyrok w polskiej sprawie SKD – może to uruchomić falę pozwów.
- Wiele umów kredytowych zawiera błędy, które dają podstawę do uzyskania darmowego kredytu.
- Banki mogą mieć większy problem z SKD niż z kredytami frankowymi.
- Sprzedaż wierzytelności to zła decyzja – konsument traci większość możliwego zysku.
- Kluczowe jest wsparcie dobrego prawnika – warto uważać na nieuczciwe kancelarie.