Kredytobiorcy złotowi są zaskoczeni korespondencją, jaką otrzymują od banków w zakresie planów awaryjnych na wypadek likwidacji stawki WIBOR. Banki rozsyłają na masową skalę aneksy do umów i oczekują, że klienci złożą pod nimi swój podpis. Kredytobiorcy jednak nie kwapią się do podpisywania czegoś, czego nie rozumieją. I bardzo słusznie, bo – jak wskazują prawnicy – podpisanie aneksu może w niektórych przypadkach utrudnić kredytobiorcom dochodzenie roszczeń przed sądem, w sytuacji, gdyby zechcieli oni pozwać bank i żądać usunięcia stawki referencyjnej z umowy.
Banki rozpoczęły akcję rozsyłania aneksów do umów opartych o stawkę WIBOR już w zeszłym roku i kontynuują ją w bieżącym
Opracowanie planów awaryjnych na wypadek likwidacji stawki referencyjnej to obowiązek banków wynikający z rozporządzenia BMR
Istnieje możliwość, że pod pretekstem spełnienia obowiązku banki będą starały się zminimalizować ryzyko prawne umów opartych o WIBOR
Kredytobiorca nie musi podpisywać aneksu, a bank nie może mu wypowiedzieć umowy. Natrętnych kredytodawców, którzy usilnie namawiają klientów do złożenia podpisu pod aneksem, można zgłaszać do UOKiK.
WIBOR zniknie z rynku do 2025 roku. Banki opracowują plany awaryjne
Obowiązek opracowania planów awaryjnych na wypadek likwidacji bieżącej stawki referencyjnej ciąży na bankach od 2018 roku, wynika on z unijnego rozporządzenia BMR, które reguluje kwestię indeksów na terenie UE.
Część banków przystąpiła do działania w zeszłym roku, większość jednak dostrzegła pilną potrzebę rozesłania aneksów dopiero w ostatnich miesiącach, gdy stało się jasne, że WIBOR wkrótce stanie się przeszłością. Aneksy są jednak pisane tak specjalistycznym żargonem, że przeciętny kredytobiorca nie do końca jest w stanie zrozumieć nie tylko zawartą treść, ale i następstwa podpisania przesłanego dokumentu. Dlaczego bankom akurat teraz zależy, by kredytobiorcy podpisali aneksy do umowy?
Wkrótce stawka referencyjna WIBOR zostanie zastąpiona wskaźnikiem WIRON, znanym szerzej jako WIRD. Nie nastąpi to jednak nagle, jak wynikało z pierwotnych założeń rządzących. WIBOR będzie zastępowany etapami, które określa „mapa drogowa” opracowana przez powołaną m.in. do tego celu Narodową Grupę Roboczą.
Od grudnia tego roku banki mogą proponować swoim klientom produkty finansowe oparte o WIRON, ale większość się na ten krok jeszcze nie zdecydowała. Wiadomo, że ING Bank Śląski zawiesił czasowo przyznawanie kredytów złotówkowych ze zmiennym oprocentowaniem i oferuje jedynie produkty na stałej stopie. Taki stan rzeczy ma potrwać do połowy przyszłego roku – wówczas bowiem w ofercie ING pojawią się kredyty oparte o nowy indeks. Pełne zastąpienie WIBORu nowym wskaźnikiem ma nastąpić dopiero w 2025 roku.
Banki rozsyłają swoim klientom aneksy na wypadek zastąpienia stawki nowym wskaźnikiem. Działania w tym zakresie wdrożył m.in. mBank i Millennium Bank. Z kolei BNP Paribas w ogóle nie planuje podejmować tej akcji. Jaki jest cel aneksów?
Ten główny to oczywiście uregulowanie relacji pomiędzy stronami umowy na wypadek zaprzestania publikacji stawki WIBOR. Podmioty tłumaczą, że aneks ma zapobiec wystąpieniu sytuacji niepewności prawnej zarówno po stronie kredytodawcy, jak i kredytobiorcy. Choć umowa kredytowa nadal pozostanie ważna, nie będzie w niej informacji o aktualnym wskaźniku referencyjnym.
Masz wątpliwości odnośnie treści aneksu? Nie podpisuj go bez konsultacji z prawnikiem
Część banków w wiadomości do klientów zaprasza do placówek stacjonarnych i podpisania tam załącznika do umowy, jednocześnie nie wysyłając jego kopii celem umożliwienia konsumentowi uprzedniego zapoznania się z proponowaną treścią aneksu.
Prawnicy ostrzegają przed „spontanicznym” podpisywaniem aneksów, gdyż mogą one utrudnić kredytobiorcom ewentualne kwestionowanie w sądzie legalności stawki referencyjnej. Pozwów o WIBOR wpłynęło do krajowych sądów już kilkadziesiąt, Związek Banków Polskich przyznaje, że znacznie więcej jest za to reklamacji i przedsądowych wezwań do zapłaty.
Przykład frankowiczów pokazuje, że mogą być one wstępem do zainicjowania sporu sądowego. Kredytobiorca, nim podpisze aneks, powinien przeanalizować go z doświadczonym prawnikiem, a następnie rozważyć wszystkie za i przeciw. Co ważne, bank nie posiada żadnych środków nacisku, aby nakłonić klienta do złożenia podpisu pod dokumentem.
Absolutnie nie może wypowiedzieć umowy ani w inny sposób utrudniać korzystania z usług banku. Naruszenie tych zasad można zgłaszać do UOKiK, który jest wyczulony na tego rodzaju praktyki banków i z pewnością błyskawicznie się im przyjrzy.
Co się stanie, gdy kredytobiorca nie podpisze aneksu do umowy?
Jakie będą następstwa niepodpisania aneksu do umowy kredytowej? Eksperci prawni wskazują, że wiele będzie zależało od opracowanych przez banki klauzul modyfikacyjnych. Jeśli zostały one wdrożone w sposób prawidłowy, bank będzie mógł sam, bez zgody klienta zmienić stawkę oprocentowania kredytu – w tym przypadku z WIBORu na WIRON.
Jeżeli zaś bank nie przyłożył się do odpowiedniego zabezpieczenia swoich interesów od strony prawnej, wskutek zaniechania publikacji bieżącej stawki referencyjnej i jednocześnie braku zgody klienta na zmiany może dojść do wyeliminowania składnika zmiennego oprocentowania, jakim jest wskaźnik referencyjny, z umowy.
W jaki sposób ustalone zostaną warunki zastąpienia obecnej stawki oprocentowania kredytów nowym wskaźnikiem? Zostanie to uregulowane rozporządzeniem Ministra Finansów, które określi datę wprowadzenia zamiennika, jak również tzw. spread korygujący. Nowa stawka referencyjna musi być bowiem porównywalna do starej.
Jeśli WIRON będzie niższy od WIBORu w momencie jego zastąpienia, będzie musiał zostać zastosowany specjalny spread, który wyrówna obie stawki. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia na początku tego roku, gdy stawka LIBOR CHF została zastąpiona wskaźnikiem SARON. To właśnie z powodu korekty spreadu część środowiska eksperckiego studzi nadzieje kredytobiorców na natychmiastowe obniżenie miesięcznej raty kapitałowo-odsetkowej po zamianie indeksu. Kredytobiorcy mogą początkowo nie odczuć różnicy lub może być ona kosmetyczna.