Sankcja kredytu darmowego to zagwarantowany ustawą przywilej do darmowego kredytu konsumenckiego w sytuacji, gdy kredytodawca nie wywiązał się ze swoich obowiązków informacyjnych albo w umowie kredytowej występują błędy lub inne naruszenia. I chociaż uprawnia do niej złożenie oświadczenia, w praktyce, aby z niej skorzystać, trzeba iść do sądu i złożyć pozew przeciwko bankowi. Obecnie kredytobiorcy mający kredyty konsumenckie są najliczniejszą grupą zaraz po Frankowiczach, którzy walczą w sądach o swoje prawa z nieuczciwymi bankami. Trzeba jednak wiedzieć, że aby móc podważyć umowę w sądzie i skorzystać z SKD, trzeba spełnić konkretne określone ustawą warunki. Czym właściwie jest sankcja kredytu darmowego, kiedy ma się do niej prawo i jak wygląda sprawa w sądzie o jej uzyskanie? Jakie pytania mogą zostać zadane konsumentowi, który wniesie pozew o SKD? Na co zwrócić uwagę w swoich umowach kredytowych, aby zorientować się, czy mogą one skutkować sankcją kredytu darmowego? Podpowiadamy.
Przewidziana w ustawie o kredycie konsumenckim sankcja kredytu darmowego jest przywilejem dla kredytobiorcy i karą dla banku za naruszenia i błędy w umowach lub niedopełnienie obowiązków informacyjnych związanych z udzielonym kredytem.
Skorzystanie z sankcji kredytu darmowego oznacza, że można spłacać tylko pożyczony od banku kapitału bez dodatkowych kosztów takich jak prowizja czy odsetki. Aby było to możliwe, konsument musi złożyć oświadczenie nie później niż w ciągu roku od wykonania umowy.
Podczas rozprawy o sankcję kredytu darmowego sąd próbuje przede wszystkim ustalić, czy powód jest konsumentem, a kredyt został wzięty na cel konsumencki. Ocenia też umowę kredytową pod kątem występujących w niej naruszeń i błędów, których często dotyczą również zadawane konsumentowi pytania.
Linia orzecznicza w sprawach związanych z SKD dopiero się kształtuje, ale niektóre wątpliwości rozstrzygnął już TSUE. Inne jeszcze czekają na wyrok Trybunału, ale sami sędziowie coraz częściej również dostrzegają nieprawidłowości w umowach. Pomóc w tym może sam konsument, dobrze przygotowując się do rozprawy.
Sankcja kredytu darmowego – jakich kredytów dotyczy i kto może z niej skorzystać?
Przewidziana w ustawie o kredycie konsumenckim z 2011 roku sankcja kredytu darmowego została wprowadzona po to, aby chronić kredytobiorcę przed różnego rodzaju naruszeniami ze strony kredytodawców. W przypadku stwierdzenia braków, błędów czy innych wskazanych w ustawie uchybień w umowach kredytobiorcy przysługuje prawo do darmowego kredytu. Oznacza to, że będzie mógł on spłacić wyłącznie tyle, ile od banku pożyczył bez żadnych dodatkowych kosztów.
Trzeba jednak pamiętać, że przepisy te reguluje ustawa o kredycie konsumenckim i mogą z niej skorzystać wyłącznie ci, którzy są konsumentami i wzięli kredyty na cele konsumenckie takie jak: zakup samochodu, remont mieszkania, wakacje, wesele, zabiegi operacyjne, studia, czy też inne cele na zrealizowanie własnych potrzeb konsumenckich.
Sankcją z reguły nie są więc objęte kredyty hipoteczne na zakup nieruchomości, ponieważ reguluje je inna ustawa o kredycie hipotecznym. Wprowadzona ona jednak została później niż ustawa o kredycie konsumenckim, bo 22 lipca 2017 roku, co oznacza, że kredyty hipoteczne zaciągane wcześniej również będą temu prawu podlegać, ale sankcja w tym przypadku będzie ograniczona czasowo. Może ona objąć wyłącznie koszty do 4 lat wstecz od złożenia oświadczenia o skorzystaniu z SKD.
Warto też wiedzieć, że sankcja kredytu darmowego nie ma zastosowania do kredytów udzielanych na prowadzenie działalności gospodarczej.
Jak widać, ważny jest więc nie tylko status konsumenta, ale też cel, na jaki przeznaczył on zaciągnięty kredyt. Ustawa określa też wyraźnie kwotę, do jakiej kredyt może być udzielony, aby przepisy o sankcji można było zastosować. Jest to nie więcej niż 255 550 złotych. Kredyty zaciągane na kwoty wyższe nie podlegają sankcji. Kolejnym warunkiem umożliwiającym skorzystanie z sankcji jest złożenie oświadczenia w terminie wykonywania umowy lub nie później niż w ciągu 12 miesięcy od jej wykonania. Jeśli kredytobiorca złoży takie oświadczenie po terminie, sankcja nie będzie przysługiwać nawet wtedy, gdyby umowa zawierała rażące błędy.
Wciąż kwestią sporną pozostaje pojęcie wykonania umowy, ponieważ banki i konsumenci postrzegają je zupełnie inaczej. Dla banku wykonanie umowy oznacza datę wypłaty kredytu, dla konsumenta datę wpłaty ostatniej raty. Część środowiska prawniczego uważa, że za wykonanie umowy powinno uznawać się moment, w którym obie strony ją wykonały. I w taki sposób właśnie najczęściej interpretują to sądy. Oznacza to, że wpłata ostatniej raty przez konsumenta w oczach sądu jest tą kluczową datą, od której liczy się 12 miesięcy.
Nie jest to długi termin i trzeba pilnować, aby go nie przegapić, ale z drugiej strony przepisy pozwalają na stosowanie sankcji nawet w przypadku, gdy sprawa trafia do postępowania egzekucyjnego. Jeśli konsument nie wywiąże się z umowy i nie płaci rat, a bank wypowiada umowę i sprawa trafia do postępowania egzekucyjnego, to również na tym etapie kredytobiorca może z sankcji skorzystać, gdyż umowa nie została w świetle prawa wykonana.
Jakie uchybienia banku mogą skutkować sankcją kredytu darmowego?
Faktem jest, że w umowach kredytowych dotyczących kredytów konsumenckich banki dopuszczały się wielu naruszeń i popełniały szereg błędów, które powtarzają się nagminnie i które mogą skutkować sankcją kredytu darmowego. Warto więc przejrzeć własne umowy i zwrócić uwagę na to, czy uchybienia takie nie występują, ponieważ ich obecność może dać prawo do darmowego kredytu. Jeśli w takim wypadku bank zignoruje złożone w tej sprawie oświadczenie, co dzieje się najczęściej, kredytobiorca będzie miał podstawy, aby uzyskać sankcję kredytu darmowego w sądzie. Musi jednak wiedzieć, jakie naruszenia bank popełnił, gdyż może być o to pytany na rozprawie sądowej. Oto najczęściej spotykane naruszenia banków występujące w większości umów o kredyt konsumencki.
- Braki informacyjne banków względem konsumentów dotyczące udzielonego kredytu, jego oprocentowania, możliwości zmiany opłat i prowizji, zasad wcześniejszej spłaty zobowiązania, czy też warunków odstąpienia od umowy.
- Mylące dla klienta wskazanie kwoty kredytu, od której naliczane będzie oprocentowanie i którą rzeczywiście będzie musiał spłacić. W umowach często występuje całkowita kwota kredytu, której wysokość jest niższa niż kwota kredytu, co może być dla klienta pewną dezinformacją. Sądzi on bowiem, że całkowita kwota kredytu jest tą ostateczną, którą przyjdzie mu spłacać. W rzeczywistości kwota kredytu do spłaty jest wyższa i od niej naliczane są odsetki.
- Niewłaściwe określenie RRSO w umowie i niedopełnienie przez bank obowiązku informacyjnego czym w rzeczywistości RRSO jest i co stanowi podstawę do jego wyliczenia.
- Braki w rzetelnym poinformowaniu o przesłankach dotyczących zmian opłat i prowizji. Bank musi jasno wskazać, kiedy takie zmiany mogą nastąpić i co będzie stanowiło podstawę do ich wyliczenia.
- Brak przedstawienia w wyczerpujący sposób procedury wcześniejszej spłaty kredytu, jak i możliwości odstąpienia od umowy.
- Kredytowanie kosztów kredytu to nagminna praktyka banków, które kredytują prowizję i naliczają od niej odsetki. I chociaż orzecznictwo w tej kwestii nie jest jeszcze jednolite, a TSUE ma dopiero wypowiedzieć się w tej sprawie, w oczach prawników, jak i części sędziów już w tej chwili praktyki takie uznawane są za niedopuszczalne, szczególnie że banki często same narzucają kredytowanie prowizji, nie pytając nawet klienta o to, czy chciałby zapłacić ją z własnych środków.
To tylko niektóre z uchybień banków, które mogą dać podstawę w sądzie do wysunięcia roszczeń o skorzystanie z sankcji kredytu darmowego. W zależności od tego, które z tych naruszeń w danej umowie się znajdą, w czasie rozprawy konsumentowi mogą być zadawane związane z tymi zagadnieniami pytania, do których warto przygotować się już wcześniej.
Jakich pytań może spodziewać się konsument na rozprawie o sankcję kredytu darmowego?
W przypadku gdy złożone przez konsumenta oświadczenie o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego bank zignoruje lub się z nim nie zgodzi, konsument może dochodzić sprawiedliwości w sądzie. Warto wtedy poszukać prawnika, który ma już doświadczenie w prowadzeniu spraw dotyczących SKD i udzielić mu pełnomocnictwa. Po złożeniu pozwu trzeba liczyć się z tym, że sąd wezwie konsumenta na rozprawę, na której trzeba będzie odpowiedzieć na zadawane pytania. Warto się to tego dobrze przygotować, aby odpowiedzi były udzielane w sposób jasny i pewny, ale jeśli zdarzy się, że ktoś czegoś nie pamięta czy nie wie, to powinien odpowiedzieć zgodnie z prawdą i nic się nie stanie. Wiadomo jednak, że dla osoby, która w sądzie bywa rzadko lub nie bywa wcale, taka rozprawa może wywołać niemały stres, a co się z tym wiąże, mogą pojawić się trudności z wypowiedzią.
Dlatego właśnie takie ważne jest, aby wiedzieć mniej więcej, jakich pytań można spodziewać się w sądzie. Niezależnie od tego, przeciwko jakiemu bankowi toczy się sprawa i jakie błędy zawiera umowa, sąd przede wszystkim w sprawie o sankcję kredytu darmowego będzie chciał sprawdzić, czy ma do czynienia z konsumentem, który wziął kredyt na własne potrzeby, a nie na prowadzenie działalności gospodarczej. Z pewnością sąd będzie więc pytał o cel zaciągniętego kredytu i to, na co zostały przeznaczone pożyczone środki.
Może w tym wypadku pojawić się więcej pytań nawiązujących do odpowiedzi klienta. Jeśli okaże się bowiem, że kredytobiorca wziął kredyt na zakup samochodu, to sąd może zapytać, czy korzysta z tego samochodu wyłącznie prywatnie, czy też używa go do prowadzenia działalności. Celem takich pytań jest ustalenie, czy rzeczywiście kredytobiorca jest konsumentem, a zaciągnięty kredyt wziął na cele prywatne. Niezależnie od tego w sądzie można spodziewać się także pytań dotyczących umowy kredytowej, okoliczności zaciągania kredytu oraz ewentualnych zaniedbań banku w tym względzie.Takie przykładowe pytania, które padają na sali sądowej w sprawach o SKD to:
- Jak przebiegał proces zawierania umowy?
- Jak wyglądały rozmowy klienta z pracownikiem banku przed zaciągnięciem kredytu oraz ile odbyło się takich spotkań?
- Czy klient mógł negocjować umowę przed jej zawarciem?
- Kto sporządzał wniosek kredytowy – konsument czy pracownik banku?
- Czy klient czytał umowę przed jej podpisaniem i czy ją rozumiał?
- Czy pracownik banku wytłumaczył klientowi pewne niuanse umowy, których ten nie rozumiał?
- W przypadku kredytów już spłaconych może pojawić się pytanie o to, kiedy został spłacony kredyt.
- Czy klient został poinformowany, w jakich okolicznościach mogą zmienić się opłaty i prowizje? Okazuje się bowiem, że w samej umowie często te możliwości zmiany opłat przedstawione są bardzo ogólnie i klient nie jest w stanie zorientować się, jakich zmian może się naprawdę spodziewać i do jakiej wysokości te koszty wzrosną.
- Czy klient miał możliwość odstąpienia od umowy i wiedział kiedy i w jakiej formie może to zrobić, a jeśli tak, to dlaczego tego nie zrobił, jeśli miał taką możliwość, a teraz kwestionuje umowę?
- Czy klient wiedział o tym, że przysługuje mu proporcjonalny zwrot kosztów w sytuacji, gdy kredyt spłaci przedwcześnie?
- Czy klient dostrzegł jakieś uchybienia w swojej umowie i kiedy to było?
Po takich pytaniach przesłuchiwany konsument może spodziewać się pytań zarówno od sądu, jak i pełnomocników stron dotyczących występujących w umowach naruszeń.
Przykładowo, jeśli w umowie występuje całkowita kwota kredytu i kwota kredytu, która jest kwotą wyższą, klient może zostać zapytany, czy został poinformowany, od której z tych kwot zostanie naliczone oprocentowanie kredytu, a także o to, czy klient otrzymał informację, że bank będzie pobierał odsetki także od kredytowanej prowizji i czy miał możliwość zapłacenia tej prowizji z własnych środków.
Odnośnie uchybień banków w umowach często pojawiają się pytania, czy klient wie, co to jest RRSO i czy pracownik banku wytłumaczył mu, jak jest obliczane lub czy w ogóle ma świadomość, że im wyższe RRSO, tym ma do czynienia z droższym kredytem.
Jak widać, pytań do konsumenta może pojawić się sporo, ale nie są one trudne i nie należy się ich bać, ponieważ, jak mówią zarówno klienci, jak i ich pełnomocnicy, banki stosowały w udzielaniu kredytów i przygotowywaniu umów taką samą taktykę przez wiele lat i ona w większości przemawia na ich niekorzyść. Z wypowiedzi klientów odpowiadających na pytania wyłania się więc podobny obraz zawierania umowy.
Jak wyglądają realia zaciągania kredytu i odpowiedzi klientów?
Z reguły klient przychodzący po kredyt do banku mógł go uzyskać na jednym spotkaniu lub ewentualnie dwóch, jeśli były potrzebne jakieś zaświadczenia o zarobkach, a takie spotkanie z pracownikiem banku przed podpisaniem umowy trwało od kilkunastu do najwyżej kilkudziesięciu minut. To pracownik banku po zadaniu kilku pytań sporządzał wniosek kredytowy i po jego zaakceptowaniu przedstawiał gotową umowę, której klient nie mógł negocjować. Wskazywał przy tym w niej często tylko całkowitą kwotę kredytu, ale nie informował już o tym, jakie w rzeczywistości będą koszty kredytu.
Klient często miał czas tylko na to, aby umowę przejrzeć, ale nie, aby dokładnie przeczytać, a nawet gdyby ją przeczytał, była ona napisana takim językiem, który nie pozwalał na jej pełne zrozumienie. Klient najczęściej nie był dodatkowo informowany o tym, czym jest RRSO i jak się je wylicza, ani jakie korzyści może odnieść, jeśli kredyt spłaci przedwcześnie. Nie wiedział też często o tym, że prowizja jest oprocentowana i jakie są wszystkie koszty kredytu, znał tylko wysokość i ilość koniecznych do zapłacenia rat. Nie zdarzało się, aby banki oferowały klientom zapłatę prowizji z własnych środków, a o istniejących uchybieniach w umowie dowiadywali się oni najczęściej z mediów lub po przeanalizowaniu umowy przez specjalistę.
To wszystko pokazuje, że udzielanie kredytów w Polsce odbywało się często bez większego zaangażowania banku w proces poinformowania klienta, aby ten miał świadomość, na co naprawdę się decyduje. Do tego to niedoinformowanie było często także w samych umowach, co uznawane jest za uchybienie skutkujące sankcją kredytu darmowego. Tych braków informacyjnych oraz innych błędów jest więcej, o czym najlepiej powie każdemu doświadczony prawnik po przeanalizowaniu umowy.
Przedstawione tu standardy udzielania kredytów powtarzają się, co nie oznacza, że w każdym przypadku odpowiedzi na powyżej przedstawione pytania będą takie same. Pokazaliśmy je, aby klienci mogli się zorientować, jak w większości to wyglądało i porównać ze swoją sytuacją i umową. Trzeba jednak pamiętać, że w każdym przypadku proces może wyglądać nieco inaczej, gdyż zależy to również od sędziego, jak i banku, z którym się klient procesuje. Nie ulega jednak wątpliwości, że do procesu trzeba się przygotować i warto zawalczyć o darmowy kredyt, jeśli umowa zawiera błędy, a bank przy udzielaniu kredytu zachowywał się tak, jak to zostało opisane powyżej.
Podsumowanie
Sankcja kredytu darmowego to prawo każdego, kto nie został właściwie przez bank poinformowany o szczegółach dotyczących zaciągniętego kredytu konsumenckiego lub jego umowa zawiera błędy. Korzystając z niej, można uzyskać darmowy kredyt bez ponoszenia żadnych kosztów. Zanim jednak konsument złoży pozew, powinien pójść ze swoją umową kredytową do doświadczonej kancelarii prawnej lub taką umowę przesłać mailem, aby została ona przeanalizowana pod kątem ewentualnych naruszeń banku. Jeśli okaże się, że zawiera ona uchybienia, braki czy błędy, które mogą skutkować sankcją kredytu darmowego, nie ma na co czekać, lecz warto zawalczyć o darmowy kredyt.
Do rozprawy jednak trzeba się przygotować, aby stres nie przekreślił szans na udzielenie sądowi płynnej odpowiedzi i nie zasugerował mu tym samym, że kredytobiorca coś kręci. Udostępnione przez nas przykładowe pytania, jakie mogą być zadane na sali sądowej, mogą w tym przygotowaniu pomóc, ale trzeba liczyć się też z tym, że pojawią się tam także inne pytania, których tu nie wskazaliśmy. Z pewnością więcej takich pytań zasugeruje Państwu prawnik, który po analizie umowy będzie wiedział najlepiej, jakich pytań może konsument spodziewać się w danym przypadku.