Okazuje się, że nie tylko kredyty frankowe, ale również złotowe kredyty hipoteczne oparte o WIBOR stały się przedmiotem zainteresowania prawników i składają oni już liczne pozwy aby, doprowadzić nawet do unieważnienia tych kredytów czy możliwości zastosowania sankcji kredytu darmowego. O tym, jakie argumenty przeciwko takim umowom można wytoczyć i jakie zarzuty postawić, opowiada w bardzo ciekawym webinarze opublikowanym w dniu 04.06.2024 roku na profilu Facebook należącym do kancelarii, Radca Prawny Beata Strzyżowska, która pierwotnie w swojej pracy zajmowała się obroną sektora bankowego, a od długiego już czasu po zorientowaniu się w praktykach przez niego stosowanych, założyła własną kancelarię, by bronić pokrzywdzonych przez sektor kredytobiorców. Prowadząca webinar zaznacza, że zależy jej aby przedstawione w nim argumenty prawne dotarły do jak największego grona, nie tylko konsumentów, ale też prawników. W związku z powyższym opisujemy poniżej przebieg całego webinaru oraz argumenty w nim zawarte. Jeśli uznajecie ten materiał za wartościowy nie zapomnijcie go udostępnić innym.
Dlaczego sprawy powiązane z WIBOR-em trafiają na wokandę?
Jak podaje radca prawny Beata Strzyżowska, oprócz spraw frankowych prowadzi ona od 2022 roku również sprawy powiązane z WIBOR-em. Na chwilę obecną jest ich około 200 i jak podaje, powoli zaczynają zapadać pierwsze orzeczenia w sądach. Pojawiają się postanowienia sądów akceptujących wnioski o zabezpieczenia roszczeń w takich sprawach, co jest pozytywnym sygnałem dla kredytobiorców i skutkuje zawieszeniem rat.
Pomimo tego, że linia orzecznicza w Polsce w tego typu sprawach wciąż się kształtuje, takich spraw będzie przybywać, ponieważ zmienne oprocentowanie oparte o wskaźnik referencyjny WIBOR jest tym czynnikiem, który budzi w oczach prawników szczególne kontrowersje, podobnie jak i przejrzystość umów zawieranych z kredytobiorcami w oparciu o ten wskaźnik.
Jak podkreśliła prawniczka, w wielu krajach europejskich kredyty takie udzielane są najczęściej na podstawie stałego oprocentowania, gdzie kredytobiorca już w momencie zawarcia umowy wie, jakie ponosi ryzyko związane z obciążeniem comiesięcznymi spłatami.
W przypadku oprocentowania zmiennego sytuacja kredytobiorcy jest zupełnie inna i jeśli zawierana umowa kredytowa jasno nie określa ryzyka oraz nie daje klientowi banku możliwości samodzielnej bieżącej oceny ryzyka i nie uświadomi przesłanek i czynników, które mogą przyczyniać się do zmiany oprocentowania, jest podstawa do jej podważenia.
Czym jest WIBOR i jakie przepisy określają, co powinno znaleźć się w umowach kredytowych? Czy umowy są zgodne z obowiązującym prawem krajowym i europejskim, a jeśli nie, jakie argumenty przemawiają za tym, aby je podważyć – w dalszej części artykułu.
Jakie są podstawy prawne umów kredytowych opartych o WIBOR?
Podstawowymi przepisami prawnymi, które stosuje się w zawieraniu umów opartych o WIBOR jest art. 69, 76 i 78 ustawy z 29 sierpnia 1997 roku o prawie bankowym. W art. 69 ustawa jasno wskazuje, że umowa powinna określać wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany. Jeszcze dokładniej precyzuje to art.76 ustawy, który mówi, że w przypadku oprocentowania zmiennego należy określić w umowie warunki zmiany stopy procentowej. Jak twierdzi radca prawny Beata Strzyżowska, zamieszczanie takich informacji nie w trzonie umowy głównej, lecz w załączonym do niej regulaminie już stanowi wadę takiej umowy i może być zarzutem podnoszonym przez kredytobiorcę.
Kolejne przepisy prawne dotyczącej umów kredytowych znajdują się w ustawie z 23 marca 2017 roku o kredycie hipotecznym i nadzorze nad pośrednikami, które bardziej szczegółowo precyzują obowiązki banku przy zawieraniu umów. Zainteresowani tematem powinni zwrócić szczególną uwagę na art.7 ust. 2 ustawy oraz art.10 ust.1, a także art. 32 ust. 1 i 2.
Na obowiązki banków dotyczące przejrzystości zawieranych umów i ustalania stopy oprocentowania wpływ ma również ustawa o kredycie konsumenckim z 12 maja 2011 roku, a konkretnie art.13 ust.1 i art.30 ust.1 ustawy.
Niezależnie od przepisów krajowych ważnym wyznacznikiem prawnym może być rozporządzenie BMR wydane 8 czerwca 2016 roku przez Unię Europejską, które zostało wprowadzone, aby zapobiec manipulacjom wskaźnikami referencyjnymi. Warto też wiedzieć, że 22 marca 2018 roku zostało wydane przez UE rozporządzenie wykonawcze ustanawiające wykaz kluczowych wskaźników referencyjnych stosowanych na rynkach finansowych. Co ciekawe, rozporządzenie to nie zawiera nawet legalnej definicji wskaźnika WIBOR.
Wątpliwości pojawiające się w sposobie ustalania stawki referencyjnej WIBOR
Już sam fakt, że nie ma legalnej definicji WIBOR w przepisach i brak jest odniesień co do tego, czy taki wskaźnik prawu odpowiada, może być sygnałem ostrzegawczym, który zmusza do zastanowienia się, czy warunki umowy opartej o ten wskaźnik, są zgodne z prawem. W mediach pojawiają się jedynie pozaprawne definicje WYBORU. Mówi się potocznie, że WIBOR jest procentem, na który banki wzajemnie pożyczają sobie środki. Nie ma to jednak odzwierciedlenia w rzeczywistych transakcjach międzybankowych.
Jak podkreśla Beata Strzyżowska w webinarze, do 2017 roku WIBOR nie podlegał praktycznie żadnej kontroli. Zależał wyłącznie od decyzji 10 dealerów, którzy potem udzielali swoim kredytobiorcom kredytów na podstawie ustalonego przez siebie oprocentowania. Administratorem ustalania stawki WIBOR było Stowarzyszenie ACI, którego nie można traktować jako profesjonalnego administratora. W czerwcu 2017 administratorem została spółka GPW Benchmark SA, co do którego radca prawny zasiewa wątpliwości, czy rzeczywiście spółka ta powinna tego rodzaju nadzór sprawować.
Mimo że spółka ta posiada licencję KNF, jak podkreśla prawniczka, nie udało się jej nigdzie znaleźć uzasadnienia takiej decyzji KNF, dlaczego akurat ten podmiot został administratorem WIBOR. Spółka ta jednak przedstawiła sposób ustalania stawki referencyjnej WIBOR na podstawie metody Fixingu, który zamieszczony został w opracowanym przez nich regulaminie.
Oznacza to, że administrator ustala stawki referencyjne na podstawie kwotowań przekazywanych przez uczestników Fixingu, czyli BGK, BNP Paribas, Bank Handlowy, Bank Millennium, Bank Pekao S.A, mBank, ING Bank, Deutsche Bank, PKO BP oraz Santander Bank. Jak twierdzi prawniczka, trudno w takiej sytuacji mieć zaufanie do wysokości tych stawek, które z pewnością będą ustalanie w takiej wysokości, aby przerzucić odpowiedzialność i obciążyć kredytobiorcę.
Zarzuty co do wskaźnika WIBOR
Wobec powyższego sposobu ustalania wskaźnika WIBOR prawniczka sformułowała konkretne zarzuty:
- brak oparcia WIBOR na rzeczywiście zawieranych transakcjach,
- brak rynkowości wskaźnika i wskazania przez WIBOR realnych kosztów pozyskania pieniądza,
- nieprawidłowa podstawa dla oszacowania ryzyka kredytowego,
- ustalanie wskaźnika w sposób budzący wątpliwości i nieprzejrzysty,
- niezgodność z rozporządzeniem BMR.
Co jeszcze może wpłynąć na możliwość podważenia umów opartych o WIBOR?
Oprócz wymienionych już zarzutów i wątpliwości dotyczących samego wskaźnika WIBOR i metod jego ustalania podstawą do podważenia umowy kredytowej mogą być zawarte w niej niedozwolone klauzule, które często występują nie tylko w umowach frankowych, ale też w umowach kredytów złotowych.
Obecność klauzul abuzywnych może być podstawą dochodzenia roszczeń o stwierdzenie nieważności umowy, o czym już mieli okazję przekonać się Frankowicze, których umowy na tej podstawie masowo są unieważniane. Podstawą orzecznictwa w tej kwestii są orzeczenia TSUE, na które również powołuje się radca prawny Strzyżowska.
Co więcej, na udowodnienie obecności klauzul abuzywnych w umowach z WIBOR-em podaje ona przykłady z rejestru takich klauzul sporządzonych przez UOKiK. Oto one:
- numer 3016, którą stosował Gospodarczy Bank Spółdzielczy w Barlinku,
- numer 4107 stosowaną przez Euro Bank,
- numer 4704 stosowaną przez BRE Bank, obecnie mBank,
- numer 5250, którą stosowała Kasa Stefczyka w Gdyni.
Przy stwierdzeniu obecności klauzul abuzywnych, nieprzejrzystości umowy czy też niejasnego sposobu ustalania wskaźnika WIBOR można podnieść zarzuty podważające umowę, których konsekwencją w zależności od wnoszonych roszczeń może być unieważnienie umowy lub jej odWIBORowienie, czy zastosowanie sankcji kredytu darmowego.
Osoby, które spłacają kredyt oparty o WIBOR i czują się pokrzywdzone obecnością w umowie zmiennego oprocentowania, którego nie są w stanie przewidzieć, powinny znaleźć dobrego prawnika i przeanalizować umowę kredytową, a w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w następnym kroku wnieść sprawę do sądu. Chociaż orzecznictwo w tych sprawach dopiero się kształtuje, zwiększenie ilości takich spraw wymusi na sędziach zadawanie pytań do TSUE, a w konsekwencji orzeczenia Trybunału mogą je sprawnie ukształtować.
Optymizmem napawają jednak już obecne postanowienia sądu w toczących się postępowaniach przeciwko bankom dotyczących kredytów z WIBOR-em, w których sąd udzielił zabezpieczenia roszczeń. A trzeba pamiętać, że takie zabezpieczenie jest udzielane wyłącznie, jeśli wniosek zawiera uprawdopodobnienie roszczenia.