Sprawy frankowe zalewają sądy, a Frankowicze wygrywają coraz więcej postępowań. Jak na tym tle wygląda sytuacja kredytobiorców Santander Bank Polska i Santander Consumer Bank? Jakie umowy banków kwalifikują się do unieważnienia i jak często Frankowicze pozywają bank i wygrywają? Jak przebiega sam proces oraz jakie działania podejmuje bank przeciwko kredytobiorcom? Odpowiedzi na te pytania i inne cenne wskazówki znajdziesz w niniejszym artykule.
Nieprawidłowości w umowach kredytowych obu banków
Umowy kredytowe, które można podważyć w sądzie, składając pozew przeciwko Santander Bank Polska były zawierane przez jego poprzednika prawnego, czyli Kredyt Bank S.A. Są to umowy kredytów indeksowanych, w których kwota kredytu wyrażona jest w PLN, ale już saldo zadłużenia w CHF, podobnie jak i harmonogram spłat. Spłata rat natomiast następuje w złotówkach. Umowy takie zawierają klauzule przeliczeniowe, według których kwoty są przeliczane w oparciu o jednostronne ustalenia banku. Mechanizmy te powodowały, że kredytobiorca, który chciałby od razu oddać kredyt, który został mu wypłacony, musiałby zapłacić więcej, niż otrzymał, ponieważ do wypłaty bank przeliczał kredyt po kursie kupna, a do sprały po kursie sprzedaży.
Kolejną grupą takich wadliwych umów kredytowych są te zawarte z Santander Consumer Bank, a także jego poprzednikami prawnymi, czyli CC-Bank S.A oraz PTF Bank S.A. W tym przypadku podobnie, jak poprzednio kwota kredytu i wypłata następowała w PLN oraz spłata kredytu również. Natomiast samo zadłużenie, jak i harmonogram spłat przedstawiony był w CHF.
Było to przeliczane w momencie uruchomienia kredytu i po podpisaniu przez klienta umowy. Nie wiedział on więc nawet, jaka kwota kredytu zostanie mu przypisana. W przeliczeniach bank korzystał z tabeli banku ustalanej jednostronnie.
Takie wady umowy, jak ryzyko kursowe i pełna dowolność banku w ustalaniu kursu, a często i zmiennego oprocentowania kredytu są podstawą do unieważnienia całej umowy w sądzie. Ta wada dotycząca zmian w oprocentowaniu kredytu na podstawie decyzji zarządu banku dotyczy części umów zawieranych z Santander Consumer Bank.
Jak przebiega postępowanie sądowe, jeśli Frankowicz zdecyduje się pozwać bank?
Samo złożenie pozwu poprzedzone jest złożeniem do banku reklamacji i wezwania do zapłaty z tytułu wad w umowie i nienależnie pobranych rat kredytu oraz innych opłat dodatkowych, które w przypadku nieważności umowy podlegają zwrotowi.
Jest to ważny krok, ponieważ od daty, w którym wysłane wezwanie do zapłaty okazało się bezskuteczne, kredytobiorca będzie mógł domagać się odsetek ustawowych za opóźnienie, które na chwilę obecną wynoszą 11,25% rocznie, co przy długo trwającym procesie może wygenerować sporą sumę pieniędzy, która często wynosi kilkadziesiąt lub nawet kilkaset tysięcy złotych.
Warto wiedzieć, że jeśli w treści wezwania wyznaczono np. termin 14 dni do wykonania zobowiązania, w przypadku gdy bank to zignoruje, wezwanie staje się bezskuteczne i od 15 dnia Frankowicz będzie mógł naliczać odsetki.
Co po złożeniu pozwu?
W przypadku, gdy po wysłaniu reklamacji i wezwania do zapłaty, nie uda się z bankiem zakończyć sporu polubownie, pełnomocnik Frankowicza składa pozew do sądu właściwego miejscu zamieszkania kredytobiorcy. Warto przy tym złożyć od razu wniosek o zabezpieczenie roszczeń, który może wstrzymać konieczność płacenia rat podczas procesu, jeśli sąd się do niego przychyli. Po złożeniu pozwu sąd przekazuje jego odpis pozwanemu bankowi i wyznacza termin na złożenie odpowiedzi na pozew. Następnie po wymianie pism procesowych zostaje wyznaczona i przeprowadzona rozprawa, na której sąd przesłucha Frankowicza.
W pojedynczych przypadkach sąd przeprowadza dowód z przesłuchania kredytobiorcy na piśmie, wysyłając do niego pytania i zobowiązując do odpowiedzi na piśmie. Są to jednak rzadkie przypadki. Najczęściej jednak powód jest przesłuchiwany. Po analizie materiału dowodowego sąd I instancji wydaje wyrok, który nie jest prawomocny. Stronom przysługuje prawo do złożenia apelacji.
W przypadku, gdy żadna ze stron apelacji nie złoży w wyznaczonym terminie, wyrok staje się prawomocny. Jeśli apelacja zostanie złożona, co czynią to najczęściej banki, wówczas postępowanie toczy się w sądzie II instancji. Wyrok wydany przez sąd apelacyjny jest już prawomocny. Nie przysługuje od niego odwołanie, a jedynie skarga kasacyjna, która nie wstrzymuje jego wykonalności i banki rzadko się na nią decydują.
Po prawomocnym wyroku trzeba się z bankiem rozliczyć. Najczęściej odbywa się to na zasadzie porozumienia stron. Jeśli bank nie wywiązuje się z wyroku, wówczas pozostaje egzekucja komornicza.
Co mówią najnowsze statystyki odnośnie postępowań przeciwko bankom Santander?
Jak podaje sam bank, według danych na koniec I kwartału 2024 roku już 19 211 Frankowiczów pozwało banki Grupy Santander.Toczą się też 2 postępowania z pozwów zbiorowych. Do 31 marca 2024 roku nastąpiło 3 089 prawomocnych rozstrzygnięć sporów sądowych, spośród których Frankowicze wygrali w 2 955 sprawach. Jest to więc 96% spraw, w których wyrok był niekorzystny dla banku. Bank mimo wszystko nawet w obecności takich statystyk w swoich twierdzeniach upiera się, że wciąż nie ma jednolitej linii orzeczniczej w sprawach frankowych.
Wezwania do zapłaty i pozwy ze strony Grupy Santander
Oba banki z Grupy Santander wykazują się niemal identyczną strategią procesową. Zarówno Santander Bank Polska, jak i Santander Consumer Bank wysyłają masowo do Frankowiczów wezwania do zapłaty. Zawierają one czasami nie tylko samą kwotę wypłaconego kapitału, ale też urealnioną kwotę kapitału, czyli wynagrodzenie za korzystanie z tego kapitału.
W przypadku tego drugiego roszczenia jest ono w tej chwili zupełnie bezzasadne, ponieważ już nawet Sąd Najwyższy wypowiedział się, że oprócz roszczenia głównego, czyli kwoty kapitału, nic więcej się nie należy. Banki wysyłają nie tylko takie wezwania do zapłaty, ale też często składają przeciwko Frankowiczom pozwy i oświadczenia o skorzystaniu z prawa potrącenia. Co ciekawe, następuje to zazwyczaj przed końcem roku kalendarzowego w tych przypadkach, w których roszczenia banku z upływem tego terminu mogłyby się przedawnić.
Co zrobić po otrzymaniu wezwania do zapłaty lub pozwu ze strony banku?
Niezwłocznie po otrzymaniu takiego wezwania do zapłaty czy pozwu należy skontaktować się ze swoim pełnomocnikiem i przekazać mu te dokumenty. Liczy się bowiem czas od chwili otrzymania wezwania czy pozwu na udzielenie odpowiedzi.
Pełnomocnik natomiast nie dostanie tych dokumentów od banku, ponieważ są one wysyłane wyłącznie do Frankowicza. Wyznaczony termin na reakcję może być określony przez banki z Grupy Santander w różny sposób. Czasem bank wyznacza termin 21 dni od dnia wysłania pisma. Innym razem jest to tylko 7 dni od dnia jego otrzymania.
Czasem też bank podaje konkretną datę, do której Frankowicz ma czas zareagować. Jest to więc niezwykle ważne, aby działać jak najszybciej, podając jednocześnie pełnomocnikowi dokładną datę otrzymania pisma. On będzie już wiedział, co zrobić, aby jak najlepiej zabezpieczyć interesy kredytobiorcy.
Czy warto zawrzeć ugodę z bankiem Santander?
Ugody proponowane przez banki z Grupy Santander obecnie opierają się na dwóch wariantach.
- Pierwszy zakłada zgodnie z propozycją KNF przeliczenie kredytu tak, jakby był on od samego początku kredytem złotowym z oprocentowaniem WIBOR.
- Drugi model ugód to propozycje indywidualne na warunkach własnych banku. Zakładają one, że umowa kredytu jest ważna i w zależności od salda kredytu bank jest gotów umorzyć pozostałą do spłaty kwotę, a czasem także uiścić na rzecz kredytobiorcy jakąś dopłatę.
Pierwszy wariant ugody jest wyraźnie dla kredytobiorców niekorzystny. W drugim przypadku kredytobiorca powinien dokładnie przeanalizować zaproponowane warunki pod kątem korzyści uzyskanych z ugody w porównaniu z korzyściami, jakie mógłby odnieść z procesu. Warto też przy pomocy pełnomocnika podjąć z bankiem negocjacje w sprawie ugody.
Jak widać, Frankowicze banków z Grupy Santander na podstawie wadliwych umów kredytowych licznie pozywają banki i wygrywają w sądach. Jest to często korzystniejsza opcja niż zawarcie z bankiem ugody. Warto jednak każdą propozycję ugodową ze strony banku rozważyć i negocjować. Jeśli to nie przyniesie korzystnych rezultatów, warto powalczyć z bankiem w sądzie.
Mimo tego, że procesy obecnie długo trwają, Frankowicze mogą liczyć na odsetki ustawowe za opóźnienie, co jest bardzo korzystną inwestycją. Ugoda natomiast kończy spór i uniemożliwia dochodzenie unieważnienia umowy kredytowej w sądzie. Warto się więc dobrze zastanowić, czy rzeczywiście ją podpisać, nawet jeśli wydaje się na pierwszy rzut oka korzystna. W tej sprawie najlepiej poradzić się doświadczonego prawnika.