Chociaż Millennium Bank podobnie jak większość innych zmienia obecnie strategię procesową w sprawach z powództwa Frankowiczów, niezmiennie jednak składa przeciwko nim pozwy. Czym jest podyktowane takie działanie banku i jakie cele chce on osiągnąć skoro w sprawie wytoczonej mu przez kredytobiorcę, dąży do skrócenia procesu, mając świadomość, że przegra? O co bank pozywa kredytobiorców i którzy z nich mogą w najbliższym czasie takiego pozwu się spodziewać? Co taki pozew oznacza, czy trzeba się go obawiać i jakie kroki podjąć po jego otrzymaniu? Odpowiedzi na te pytania i wiele ciekawostek związanych z tematem w dzisiejszym artykule.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Dlaczego Millennium Bank pozywa Frankowiczów i jakie cele chce osiągnąć.
- Kto może spodziewać się pozwu od Millennium Banku.
- Jakie zagrożenia wiążą się z pozwem od banku i co zrobić, aby ich uniknąć.
- Dlaczego bierność w reakcji na pozew może prowadzić do poważnych problemów.
- Jakie kroki należy podjąć po otrzymaniu pozwu od banku.
O co Millennium Bank pozywa Frankowiczów?
Frankowicze Millenium Banku, którzy pozwali bank lub złożyli w sprawie swojego kredytu reklamację, otrzymują od banku pozwy, które często są poprzedzone wezwaniami do zapłaty. Otrzymanie takiego wezwania powinno być już dla Frankowicza sygnałem, że bank zamierza go pozwać, chociaż zdarza się, że kredytobiorca otrzymuje pozew bez wcześniejszego wezwania do zapłaty, a czasem przychodzą one jedno po drugim, wywołując nerwowość u zaskoczonego Frankowicza.
Obecnie bank pozywa kredytobiorców o zapłatę kapitału, chociaż może się zdarzyć jeszcze, że w takim pozwie znajdą się także inne roszczenia, jak waloryzacja czy wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału. Kiedyś bowiem banki takie roszczenia wysuwały. Obecnie tego nie robią ze względu na orzeczenia TSUE, które jasno wskazują, że banki nie mają do tego prawa.
Z pozwów napisanych wcześniej usuwają więc one tego typu roszczenia dodatkowe, ale może się zdarzyć, że bank tego nie zrobi. Nie należy się jednak tym przejmować, co nie oznacza, że można tego typu roszczenia i w ogóle pozew zignorować. Wprost przeciwnie, należy podjąć szybkie kroki, o których będzie mowa w dalszej części artykułu.
Co oznacza pozew złożony przez Millennium Bank przeciwko Frankowiczowi?
Złożenie pozwu przeciwko kredytobiorcy, pomimo że już toczy się w sądzie sprawa z powództwa Frankowicza, wcale nie oznacza tego, że bank chce się w taki sposób na nim odegrać, lecz jest raczej konsekwencją przyjętej przez sądy ścieżki orzeczniczej. Sąd wydając wyrok kieruje się teorią dwóch kondykcji, czyli traktuje roszczenia każdej ze stron sporu jako niezależne od siebie. Wydając wyrok więc w sprawie z powództwa Frankowicza, w przypadku stwierdzenia nieważności umowy, zasądzi na jego rzecz wszystkie środki, jakie ten kiedykolwiek do banku wpłacił łącznie z kwotą kapitału. Bank musi więc, jeśli kapitał chce odzyskać, wystąpić z osobnym pozwem.
W zasadzie powinien to zrobić dopiero po prawomocnym wyroku sądu w pierwszej sprawie. Millennium Bank jednak nie czeka na zakończenie procesu z powództwa Frankowicza, lecz robi to znacznie wcześniej, czyli wtedy, gdy sprawa jest w toku, z góry zakładając, że umowa najprawdopodobniej zostanie unieważniona.
Co ciekawe w pierwszym postępowaniu cały czas utrzymuje, że umowa jest ważna, co rodzi słuszne pytanie, czy takie działanie banku nie należałoby uznać za przedwczesne. W taki sposób patrzą również na to sądy, które często takie postępowania zawieszają do czasu rozstrzygnięcia sprawy z powództwa Frankowicza. Nie oznacza to jednak, że Frankowicz, otrzymując pozew i jednocześnie informację o zawieszeniu postępowania może pozostać bierny.
Czemu bank Millennium tak spieszy się ze składaniem pozwów?
Składanie pozwów przez Millennium Bank przeciwko Frankowiczom pomimo tego, że nie zostało jeszcze zakończone postępowanie z powództwa Frankowicza, podyktowane jest obawą, że roszczenia banku mogą się przedawnić, ponieważ według przepisów ulegają przedawnieniu już po 3 latach. Natomiast wezwanie do zapłaty czy złożenie pozwu przerywa termin przedawnienia. W ten sposób bank zabezpiecza się, aby nie utracić prawa do swoich roszczeń. Mało tego, zapewnia sobie również możliwość dochodzenia ustawowych odsetek za opóźnienie od kwoty objętej pozwem.
Dodatkowym czynnikiem takiego postępowania banku ma być działanie odstraszające dla innych, którzy jeszcze banku nie pozwali. Bankowcy mają nadzieję, że kiedy Frankowicz, który przymierza się do złożenia pozwu, usłyszy, że w takim wypadku może spodziewać się także pozwu od banku, raczej zawrze z nim ugodę, niż zdecyduje się na proces.
Kto może spodziewać się pozwu od Millennium Banku?
Pozew od Banku Millennium może w zasadzie otrzymać każdy Frankowicz, który go pozwał lub wcześniej w jakiś sposób zakwestionował umowę, składając reklamację czy wezwanie do zapłaty. Nie ma znaczenia w tym wypadku to, czy Frankowicz jest coś jeszcze winien bankowi, czy nie. Pozwy otrzymują także ci, którzy dawno już kredyt spłacili i rozliczyli się z bankiem.
Chociaż nie jest to regułą, najczęściej obecnie pozwy otrzymują ci, którzy pozwali bank w 2021 roku lub wtedy też złożyli do banku reklamację. Z końcem roku bowiem upływają od tego okresu 3 lata i bank boi się, aby jego roszczenia nie uległy przedawnieniu. Jeśli ktoś jest w takiej sytuacji i do końca roku takiego pozwu nie otrzyma, nie oznacza to jeszcze, że bank go nie złożył. Liczy się bowiem data wpłynięcia pozwu do sądu, a Frankowicz może go otrzymać z opóźnieniem już w przyszłym roku.
Jakie niebezpieczeństwa dla Frankowicza stwarza otrzymanie pozwu od banku?
Największym zagrożeniem dla Frankowicza w przypadku otrzymania pozwu od banku jest jego bierność. Może ona przysporzyć mu niemałych problemów, także finansowych. Jeśli Frankowicz nie zareaguje w odpowiednim terminie na pozew, wówczas sprawa może odbyć się na posiedzeniu niejawnym i zostanie wydany wyrok, który może kredytobiorcę pogrążyć.
Oprócz zwrotu kapitału często będzie musiał on zapłacić także odsetki za opóźnienie, które wynosząc obecnie 11,25% w skali roku, mogą dawać duże kwoty. Przykładowo jeśli kapitał kredytu to 100 tys. złotych, same odsetki rocznie wyniosą 11,5 tys. złotych.
Do tego bierny Frankowicz będzie prawdopodobnie obciążony kosztami procesu, które również w tym przypadku mogą być spore, ponieważ będzie musiał zwrócić bankowi także opłatę za pozew, która jest znacznie wyższa niż w przypadku, gdy pozew składa kredytobiorca. Bank za złożenie pozwu płaci 5% od wartości przedmiotu sporu.
Uwaga: zagrożenie dla osób ze spłaconym kredytem
Czujnością i szybkim działaniem w przypadku otrzymania od banku pozwu powinni wykazać się także Frankowicze ze spłaconym już kredytem, którzy uregulowali już z bankiem wcześniej wszystkie sprawy i mogą dysponować dowolnie swoją nieruchomością. Paradoksalnie w takiej sytuacji, może dojść do tego, że hipoteka znowu zostanie zajęta przez bank. Składa on bowiem wnioski o zabezpieczenie roszczeń i jeśli sąd się do takiego wniosku przychyli, to tak właśnie się stanie, pomimo że kredyt jest już spłacony i Frankowicz nie zalega z żadnymi płatnościami.
Uczulamy więc na to wszystkich kredytobiorców ze spłaconymi kredytami, którzy pozwali bank. Oni bowiem najczęściej ignorują problem, myśląc, że skoro kredyt spłacili, to nic im nie grozi, a sytuacja może się skomplikować, jeśli będą bierni i nie zareagują, gdyż sprawa z powództwa banku czasem może skończyć się szybciej, niż ta z powództwa Frankowicza. Nie wszystkie bowiem są zawieszane.
Co zrobić po otrzymaniu pozwu od banku?
Po otrzymaniu pozwu od banku trzeba działać szybko, gdyż na wniesienie sprzeciwu wyznaczony jest konkretny termin najczęściej dwóch tygodni. Trzeba więc jak najszybciej poinformować o tym fakcie swojego pełnomocnika, który takiego pozwu nie otrzyma. Dzieje się tak dlatego, że sprawa z powództwa banku jest postępowaniem odrębnym.
Trzeba więc będzie udzielić swojemu pełnomocnikowi nowego pełnomocnictwa, aby także mógł on reprezentować Frankowicza w tym nowym procesie. Konieczne jest też zeskanowanie całego pozwu, nawet jeśli liczy on wiele stron i wysłanie go do pełnomocnika oraz pozyskanie od banku zaświadczeń lub wyciągów przedstawiających historię spłaty rat, które nie były objęte pozwem.
Może to być potrzebne do dokonania potrącenia, gdyż właśnie taką strategię polegającą na złożeniu oświadczenia o potrąceniu stosują najczęściej kancelarie prawne w przypadku pozwania Frankowicza przez bank. Trzeba pamiętać, że wszystkie te czynności zajmują sporo czasu, a wyznaczone 2 tygodnie na złożenie sprzeciwu to bardzo mało, zważywszy, że prawnik ma najczęściej także inne sprawy, które prowadzi.
Trzeba więc działać szybko, aby pełnomocnik mógł w wyznaczonym terminie odpowiedzieć na pozew. Jeśli Frankowicz zareaguje szybko, nie ma się co obawiać o jakiekolwiek przykre konsekwencje procesowe.
Frankowicze Millennium Banku nie powinni zbytnio stresować się pozwem od banku, który w ten sposób standardowo chce zabezpieczyć swoje prawo do kapitału, który Frankowiczowi kiedyś pożyczył. Jeśli kredytobiorca po otrzymaniu pozwu szybko zareaguje, informując o tym fakcie swojego pełnomocnika i udzieli mu pełnomocnictwa w nowej sprawie oraz na czas podejmie zalecone przez niego kroki, nie ma co obawiać się o rezultat takiego postępowania, ani o to, że zostanie obciążony dodatkowymi kosztami. Takie pułapki czyhają tylko na tych, którzy zignorują pozew i wykażą bierność. W takim przypadku może nie pomóc nawet fakt, że kredyt jest już dawno spłacony i Frankowicz nie jest bankowi nic winien.
![Główne wnioski](https://chf24.pl/wp-content/uploads/2024/12/done_3574404.png)
Główne wnioski:
- Millennium Bank pozywa Frankowiczów, aby zabezpieczyć swoje roszczenia, głównie o zwrot kapitału kredytu.
- Największe zagrożenie to bierność, która może prowadzić do przegranej sprawy i poważnych kosztów finansowych.
- Każdy, kto pozwie bank lub złoży reklamację, może otrzymać pozew – nawet ci, którzy już spłacili kredyt.
- Frankowicze powinni szybko informować swoich pełnomocników o pozwie i podjąć wymagane działania w wyznaczonym terminie.
- Odpowiednia reakcja na pozew pozwala uniknąć negatywnych konsekwencji i zabezpieczyć swoje interesy.