Z reguły ugoda to dobry sposób na zakończenie trwającego konfliktu, gdyż obydwóm stronom pozwala przynajmniej na częściowe zaspokojenie zgłaszanych roszczeń, jednak w przypadku spraw frankowych jest to rozwiązanie, które zupełnie frankowiczom się nie opłaca. Trzeba zwrócić uwagę, że ugody z frankowiczami w obecnym wydaniu nie przynoszą wymiernych korzyści kredytobiorcom, a wkrótce może być tak, że zawarcie porozumienia będzie wiązało się z zyskiem tylko po stronie banku, choć nie jest tajemnicą, że głównym beneficjentem ugód od początku były właśnie banki.
Banki oczywiście nadal będą przekonywać swoich klientów, że ugoda frankowa, to bardzo dobre rozwiązanie na uwolnienie się od kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich, frankowicze jednak mają coraz cięższy orzech do zgryzienia, gdyż pozostanie przy kredycie frankowym nie jest dobre, a zawarcie ugody jest w tej chwili bardzo niebezpieczne.
Czy warto zawrzeć ugodę z bankiem?
W przypadku spraw frankowych cały problem polega na zmiennym, a obecnie i wysokim, kursie franka szwajcarskiego, bo właśnie od tej waluty uzależniona została wysokość kredytu oraz wysokość comiesięcznych rat do spłaty.
Teoretycznie więc, najprostszym rozwiązaniem by pozbyć się problemu, jest przewalutowanie kredytu na złotówki i właśnie to proponują ugody z frankowiczami, kredyty frankowe stają się po podpisaniu porozumienia tradycyjnymi kredytami złotówkowymi.
Ugoda ugodzie jednak nie równa, bo choć wszystkie banki w ramach porozumień godzą się na zmianę waluty kredytu, to jednak robią to na różnych zasadach, jedne warunki są więc mniej dla frankowiczów korzystne, a inne bardziej. Ugody z bankami czy warto się teraz na to zdecydować?
Spośród warunków ugodowych jakie banki oferują, najbardziej optymalnym dla kredytobiorcy rozwiązaniem (lecz nadal podpisanie ugody wcale nie korzystne!), jest zawrzeć ugodę zgodnego z wytycznymi Komisji Nadzoru Finansowego, gdyż wtedy kredyt frankowy od początku traktowany jest jak kredyt złotówkowy, lecz tym samym jest on oprocentowany według stawki WIBOR i zostaje powiększony o marżę banku. Ugodę na takich warunkach można zawrzeć np. z PKO BP i bankiem ING.
Co daje ugoda z bankiem Millennium?
Bank Millennium oferuje swoim klientom przewalutowanie pozostałej do spłaty kwoty kredytu (więc to co dotychczas kredytobiorca spłacił nie jest rozliczane przez bank), po kursie nieco niższym niż obecny kurs franka szwajcarskiego. Oprocentowanie po ugodzie również zmienia się na WIBOR.
Z kolei mBank dokonuje symulacji i wylicza ile wynosiłoby zadłużenie kredytobiorcy, gdyby zamiast kredytu frankowego zaciągnął kredyt złotówkowy z oprocentowaniem WIBOR, a następnie, tak policzone saldo porównywane jest z obecnym zadłużeniem kredytobiorcy, czyli tym we frankach, przeliczonym według średniego kursu NBP. Następnie, o połowę powstałej w ten sposób różnicy, pomniejszane zostaje obecne zadłużenie kredytobiorcy.
Pozostały do spłaty kredyt regulowany jest już w złotówkach i oprocentowany WIBOR-em lub według stałej stopy procentowej, ale to tylko na okres 5 lat. Trzeba przyznać, że mBank wykazał się dużą pomysłowością w zawieraniu takiej ugody, lecz na pewno nie jest to ukłon w stronę frankowiczów.
Oprocentowanie kredytów złotówkowych niepewne jak nigdy.
Istotą ugód z frankowiczami, jest zmiana waluty kredytu z franków na złotówki, za tym jednak idzie również zmiana oprocentowania, gdyż stawka LIBOR (obecny SARON) zmienia się na stawkę WIBOR, i to właśnie jest główny powód dlaczego podczas zawarcia ugody z bankiem narażamy się na spore ryzyko.
Pierwsza podwyżka stóp procentowych, po znacznym ich obniżeniu na skutek pandemii, miała miejsce w październiku 2021 roku, i od tamtego czasu Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na podwyżkę już pięciokrotnie, a jeżeli rośnie główna stopa procentowa, to rośnie i oprocentowanie kredytów według stawki WIBOR.
Ostatnia podwyżka ogłoszona została 8 lutego br. i na jej skutek główna stopa procentowa wzrosła do poziomu 2,75 procent z 0,1 procenta z początku października, najbardziej niepokojące jest jednak to, że na tym nie koniec podwyżek.
Ekonomiści przewidują, że stopy procentowe nadal będą rosnąć, lecz być może podwyżki będą mniejsze. Finalnie możemy się spodziewać stopy referencyjnej na poziomie 3,5 procent, lecz są i takie prognozy, które mówią o 4,5 procentach jeszcze w tym roku, jak więc będzie czas pokaże, jednak posiadacze kredytów złotówkowych, które są oprocentowane WIBOR-em z niepokojem patrzą w przyszłość.
Dynamiczny, a zarazem niepewny, wzrost oprocentowania kredytów złotówkowych powoduje, że zawarcie ugody z bankiem to w tej chwili bardzo niebezpieczna i ryzykowna decyzja, gdyż nie da się przewidzieć jak wysokość rat będzie kształtować się w przyszłości, a więc i jakie zyski przyniesie podpisanie z bankiem porozumienia. Kredytobiorcy, którzy jednak zdecydowali się na ugodę, już teraz widzą, że zakładany zysk jest konsumowany przez wzrost oprocentowania kredytu i wszystko wskazuje na to, że wkrótce raty kredytów w złotówkach osiągną poziom rat we frankach szwajcarskich, czyli ugoda nie będzie już wtedy przynosiła żadnych korzyści.
Korzystne wyroki nie zachęcają do ugód.
Drugim czynnikiem, który zdecydowanie umniejsza wartość ugód oferowanych przez banki jest znaczna przewaga frankowiczów w sądach, po co bowiem godzić się na kiepskie i niepewne warunki porozumienia, skoro w łatwy sposób można definitywnie pozbyć się kredytu frankowego?
Ze statystyk dotyczących spraw frankowych w minionym roku wynika, że korzystnie dla kredytobiorców rozstrzygniętych zostało ponad 95 procent postępowań sądowych, a głównym żądaniem jakie pojawiało się w procesie było unieważnienie zawartej umowy. Unieważnienie powoduje, że umowa przestaje wiązać strony, a kredytobiorca musi do banku zwrócić tylko równowartość otrzymanego kapitału, więc tak naprawdę, frankowicz nie ponosi wówczas żadnych kosztów związanych z udzieleniem mu kredytu przez bank.
Również prowadzenie samego procesu z bankiem nie jest obarczone dużym ryzykiem i co ważne, nie jest czasochłonne. Sądy zdecydowanie opowiadają się po stronie frankowiczów, a kredytobiorcy, poza bardzo korzystnym orzecznictwem sądów powszechnych, po swojej stronie mają również Sąd Najwyższy, Trybunał Sprawiedliwości UE oraz organy państwowe, takie jak Rzecznik Praw Obywatelskich, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, czy Rzecznik Finansowy. Postępowania są też coraz szybciej prowadzone, czasem wystarcza zaledwie kilka miesięcy by umowę unieważnić, dlatego zdecydowanie lepiej jest pozwać bank i przestać martwić się kredytem w ogóle, niż podpisać ugodę, która może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Korzyści z wygranej z bankiem można łatwo oszacować korzystając z kalkulatora online, dostępnego pod adresem https://kalkulatorfrankowicza.pl, korzyści z ugody nie są jednak już tak proste do przewidzenia.
Wybór pomiędzy pozostaniem przy kredycie frankowym, a podpisanie z bankiem ugody i przewalutowanie kredytu, to przysłowiowy wybór „między dżumą, a cholerą”, gdyż żadna opcja nie jest dobra i każda może skończyć się źle, dlatego najlepiej skorzystać z trzeciej możliwości, która polega na pozwaniu banku o unieważnienie umowy, gdyż tylko wtedy kredytobiorca będzie mógł przestać się martwić zmiennym kursem franka lub rosnącym oprocentowaniem.