Znajdujący się w trudnej sytuacji Frankowicze będącego w stanie upadłości Getin Noble Banku z niecierpliwością oczekiwali na opinię Rzecznika TSUE. Została ona wydana 13 czerwca i nie dała odpowiedzi na wszystkie pytania. Co dalej z kredytobiorcami upadłego banku? Na co mogą liczyć, co mogą zrobić już teraz, a na co przyjdzie im jeszcze poczekać? Odpowiedzi na te pytania i inne cenne wskazówki znajdziecie w dzisiejszym materiale.
Jak wypowiedział się Rzecznik TSUE w sprawie Getin Bank?
Na początku krótkie wyjaśnienie dla wszystkich, którzy jeszcze nie znają odpowiedzi Rzecznika TSUE na pytania prejudycjalne zadane przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Otóż Rzecznik nie odpowiedział na wszystkie 4 pytania. Wypowiedział się jedynie na temat dwóch z nich, które dotyczyły kwestii związanych z Bankowym Funduszem Gwarancyjnym, rolą, jaką pełnił i ewentualnym konfliktem interesów.
Wypowiedź ta jednak była dosyć powściągliwa i w efekcie Rzecznik stwierdził, że to sąd krajowy, w tym wypadku WSA, będzie musiał rozstrzygnąć, czy podejmowane przez BFG działania były z naruszeniem prawa ze względu na zbyt szerokie kompetencje, które mogły prowadzić do konfliktu interesów. Teraz trzeba poczekać, co w tej sprawie powie TSUE i jak odpowie na pozostałe dwa pytania dotyczące postępowania proceduralnego, czyli czy polski sąd powinien rozpatrywać każdą skargę osobno, czy je połączyć oraz, czy to rozstrzygnięcie ma dotyczyć wszystkich Frankowiczów Getin Banku, czy tylko tych, którzy złożyli skargę.
Trudno więc w tej chwili wyrokować, co odpowie TSUE i co potem zrobi WSA. W przeszłości bowiem TSUE w 90% udzielając odpowiedzi, kierowało się opinią Rzecznika. Ciekawe jest też to, co postanowi WSA, jeśli TSUE podtrzyma stanowisko Rzecznika i to jemu przyjdzie decydować, czy BFG naruszył prawo.
Do tej pory nie zdarzyło się jeszcze, aby WSA uznał podobną decyzję odnośnie restrukturyzacji za podjętą w sposób naruszający prawo. Frankowicze muszą więc uzbroić się w cierpliwość i mieć nadzieję, że w tym wypadku sąd będzie bardziej prokonsumencki.
Czy Frankowicz Getin Banku może powalczyć w sądzie o unieważnienie umowy?
Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, albowiem Frankowicz Getin Banku może złożyć pozew i starać się o unieważnienie kredytu tylko w przypadku kredytów aktywnych. Przy spłaconym kapitale ma dodatkowo szansę na uzyskanie zabezpieczenie powództwa, dzięki któremu spłacanie rat będzie zawieszone, a po uzyskaniu prawomocnego wyroku unieważniającego umowę będzie mógł wykreślić Getin Bank z hipoteki.
Natomiast ci, którzy spłacili już kredyt całkowicie łącznie z odsetkami, prowizjami i opłatami oraz kosztami dodatkowych usług nie mogą skorzystać z dochodzenia roszczeń w sądzie w normalnym postępowaniu przeciwko syndykowi masy upadłościowej, ponieważ takie roszczenia objęte są już postępowaniem upadłościowym.
Jak wygląda obecnie sytuacja procesowa i pozaprocesowa Frankowiczów Getin Banku?
Sądy apelacyjne różnie reagują na sprawy Frankowiczów Getin Banku. W niektórych z nich postępowania cały czas są podejmowane, ale są też takie, gdzie się je zawiesza. Ostatnio najwięcej podjęć postępowań występuje w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, w Szczecinie, Gdańsku i Krakowie. Zupełnie inaczej podchodzi do tego Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, gdzie postępowania są zawieszane z uwagi na upadłość banku. Nie pomagają nawet interwencje i argumentacja prawników będących pełnomocnikami Frankowiczów. Sytuacja ta może się zmienić ewentualnie po odpowiedzi Sądu Najwyższego odnośnie tego, czy w przypadku upadłości banku postępowanie może się toczyć.
Pytania takie zostały Sądowi Najwyższemu zadane i trzeba niestety uzbroić się w cierpliwość i poczekać na odpowiedź, ponieważ w tej chwili jeszcze nie wiadomo, kiedy odbędzie się postępowanie SN, podczas którego kwestia ta będzie rozstrzygana. Problem z zawieszaniem postępowań występuje nie tylko we Wrocławiu, ale też w innych miastach.
Co ciekawe, ma on miejsce także w Warszawie, gdzie ostatnio dużo spraw podjęto, ale dużo też zawieszono. Sytuacja taka wynika z indywidualnych decyzji sędziów. Niektórzy z nich decydują się na takie zawieszenie postępowania, oczekując na odpowiedź SN. Tak właśnie działa między innymi Sąd Apelacyjny w Katowicach, który zaczął zawieszać postępowania po złożeniu pytań do SN. Zupełnie inne stanowisko zajmują sędziowie Sądu Apelacyjnego w Krakowie, którzy podejmują postępowania, mając świadomość, że to oczekiwanie na odpowiedź SN może długo potrwać.
Czy syndyk wnosi apelacje lub skargi kasacyjne?
Syndyk, podobnie jak i Frankowicz, ma prawo wnieść apelację do sądu II instancji. Jednak z obserwacji prawników wynika, że nawet jeśli to robi, wnosi także o zwolnienie z kosztów postępowania apelacyjnego. Sądy często te wnioski odrzucają, a niektóre wyrażają zgodę jedynie na częściowe zwolnienie. Jeśli syndyk nie poniesie tych kosztów, apelacja zostaje odrzucona i prawomocny staje się wyrok sądu I instancji.
W niektórych sytuacjach syndyk wnosi także skargę kasacyjną. Powołuje się często na bezskuteczność zapisów abuzywnych w przypadku postępowania upadłościowego. Frankowicz, który po wyroku w sądzie II instancji otrzyma taką skargę kasacyjną, powinien jak najszybciej skontaktować się ze swoim pełnomocnikiem, ponieważ będzie musiał on złożyć odpowiedź na tę skargę kasacyjną w ściśle określonym terminie.
Czy ugoda ze syndykiem jest możliwa?
Na początku bieżącego roku syndyk składał dużo wniosków o zawezwanie do próby ugodowej. Jednak okazało się, że te propozycje były bardzo niekorzystne dla Frankowiczów, a jedynym plusem było rozłożenie płatności na raty.
Pełnomocnicy kredytobiorców więc odradzali zawieranie takich ugód. Jednak, jak podał syndyk w marcu w sprawozdaniu z postępowania upadłościowego, planuje on w III lub IV kwartale przygotowanie dla Frankowiczów programu ugód, które przyspieszą zakończenie postępowania.
Do obecnej chwili jeszcze nie przedstawił żadnych konkretów w tej sprawie. Warto również wiedzieć, że wszelkie próby kontaktu pełnomocników Frankowiczów z syndykiem w celu przedstawienia mu propozycji ugodowych kończyły się do tej pory niepowodzeniem.
O czym powinien pamiętać Frankowicz Getin Banku?
Będący obecnie niejako w zawieszeniu Frankowicze Getin Banku muszą uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż ich sprawy ruszą do przodu. Ci, którzy jeszcze nie pozwali banku, a mają wciąż aktywny kredyt, mogą to zrobić. Można też zgłosić swoją wierzytelność do Krajowego Rejestru Zadłużonych (KRZ). Warto to zrobić, ponieważ według przepisów prawa upadłościowego, jeśli zgłosi się taką wierzytelność, a nie jest ona jeszcze wpisana na listę, można wykorzystać ścieżkę zaskarżenia i postępowanie, które było zawieszone, będzie mogło toczyć się dalej.
Jak podał syndyk, do marca już było zgłoszonych około 27 tys. wierzytelności. Po zgłoszeniu takiej wierzytelności trzeba koniecznie regularnie sprawdzać tam skrzynkę odbiorczą. Na informację zwrotną od syndyka trzeba czasem sporo czekać, ponieważ musi on dokładnie sprawdzić każdą zgłaszaną wierzytelność pod względem merytorycznym i formalnym, co zajmuje dużo czasu.
Może się zdarzyć więc, że dopiero po upłynięciu jakiegoś czasu informacja od syndyka przyjdzie i będzie się on w niej domagał uzupełnienia braków formalnych. Na takie czynności Frankowiczowi zostanie wyznaczony konkretny termin. Jeśli nie wywiąże się z tego i nie uzupełni braków, zgłoszenie wierzytelności zostanie Frankowiczowi zwrócone i będzie musiał on jeszcze raz je składać, ale to już będzie wiązało się z opłatą w wysokości ponad 1 tys. złotych. Warto też skontaktować się wtedy ze swoim pełnomocnikiem, który pomoże uzupełnić te braki.
Wsparciem technicznym dla Frankowicza w korzystaniu ze strony KRZ jest ich infolinia, z której w przypadku kłopotów i niedogodności związanych z tym portalem warto skorzystać. Syndyk ma świadomość, że mogą występować w działaniu strony pewne utrudnienia, ponieważ nie była ona przygotowana na tak dużą upadłość. Jeśli więc będą z tym portalem problemy, pracownicy linii technicznej KRZ pomogą.
Frankowicze Getin Banku są niewątpliwie w trudnej sytuacji, ponieważ muszą wykazać się dużą cierpliwością w oczekiwaniu na pozytywny zwrot w możliwości dochodzenia odszkodowania. Są jednak już teraz pewne czynności, które mogą podjąć, a które mogą okazać się pomocne w przyszłości. Jest to podjęcie działań zmierzających do unieważnienia umowy w sądzie oraz zgłoszenie swojej wierzytelności do KRZ. Trzeba też na bieżąco śledzić sytuację. Przełomem może okazać się spodziewany jesienią wyrok TSUE. A kto wie, może syndyk zaproponuje takie ugody, które będą do zaakceptowania. Trzeba mieć nadzieję.