Miliony kredytobiorców w Polsce liczyły na to, że po wejściu w życie ustawowych wakacji kredytowych sytuacja ich domowego budżetu ulegnie poprawie. Co więcej, możliwość wykorzystania środków „oszczędzonych” na odroczonej racie jako nadpłaty części kapitałowej miała obniżyć przyszłą wysokość zobowiązania spłacanego bankowi. Część klientów po otrzymaniu nowego harmonogramu spłaty zauważa jednak, że nadpłata nie pomniejszyła ich salda zadłużenia, a kolejne raty kredytowe składają się właściwie z samych odsetek. Czy to jakiś nowy chwyt banków, aby zniechęcić kredytobiorców od korzystania z wakacji kredytowych i nadpłacania kredytu? A może po prostu jest to niewinny błąd systemu?
Problemy z aktualizacją harmonogramów spłaty po nadpłacie kredytu
Wraz z wejściem w życie ustawy udostępniającej kredytobiorcom złotowym możliwość odroczenia rat kredytu nastał gorący okres dla Rzecznika Finansowego i UOKiK. W zaledwie kilka pierwszych tygodni funkcjonowania programu do obu tych instytucji trafiły tysiące skarg na sposób, w jaki banki realizują swoje obowiązki nałożone przez ustawę.
Większość skarg dotyczyła niemożności zawieszenia kilku rat kredytu przy okazji złożenia jednego wniosku lub kwestionowania przez bank sposobu wykorzystywania nieruchomości objętej wnioskiem. Zaczynają jednak napływać informacje, że nie są to jedyne problemy, jakie czujni kredytobiorcy zauważyli na linii bank-klient.
Okazuje się, że niektóre banki mają problem z aktualizowaniem zobowiązania kredytowego klienta po złożeniu wniosku o wakacje kredytowe i nadpłaceniu kredytu. Problemy zauważają także ci kredytobiorcy, którzy nie zdecydowali się na nadpłatę – po kolejnych aktualizacjach stawki WIBOR harmonogram ich kredytu przedstawiony przez bank nie zawsze odpowiada stanowi faktycznemu.
Niektórzy kredytobiorcy złotowi po otrzymaniu zaktualizowanego harmonogramu kredytu nie mogą wyjść ze zdumienia. Okazuje się bowiem, że połączenie wakacji kredytowych z nadpłatą kredytu, które eksperci finansowi wskazywali jako najskuteczniejszy sposób na obniżkę salda zadłużenia, nie przyniosło spodziewanego profitu.
Bank nie zaktualizował salda kredytowego, zaś rata miesięczna składa się w całości z odsetek. Co więcej, nie dotyczy to jednostkowej raty, ale kilkudziesięciu, które kredytobiorca miałby spłacać łącznie przez okres ponad 2 lat. Ale to nie wszystko – z harmonogramu wynika bowiem, że w tym okresie saldo zadłużenia ani drgnie.
Czy to możliwe, że kredytobiorca przez tak długi okres miałby spłacać same odsetki? Okazuje się, że nie. Bank tłumaczy ten niecodzienny harmonogram tym, iż kredytobiorca nieregularnie spłacał swoje zobowiązanie, w dodatku różnymi kwotami, co spowodowało, że system nieprawidłowo wyliczył saldo zadłużenia i część odsetkową raty.
Jak widać na podanym przykładzie, problem z przeliczeniem na nowo kwoty zobowiązania nie musi wiązać się ze złą wolą banku – czasem jest wynikiem błędu systemowego. Na usprawiedliwienie banków należy dodać, że miały one naprawdę niewiele czasu na dostosowanie swoich systemów do potrzeb ustawowych wakacji kredytowych i możliwości z nimi związanych.
Kredytobiorcy powinni więc zachować czujność i sprawdzać swoje saldo kredytu oraz wysokość raty po aktualizacji, a w razie wątpliwości kontaktować się z bankiem lub Rzecznikiem Finansowym.
Czy rata kredytu może składać się z samej części odsetkowej?
Jak już zostało powyżej wyjaśnione, miesięczna rata kredytu hipotecznego nie może składać się wyłącznie z samych odsetek. Inna sprawa, że w dobie wysokiego oprocentowania to właśnie część odsetkowa będzie dominująca w racie kredytu na zmiennej stopie.
Jak powszechnie wiadomo, rata kredytowa składa się z dwóch części – kapitałowej i odsetkowej. Ich wysokość i proporcje względem siebie mogą być różne, co zależy od kilku czynników. Na wysokość raty wpływają zatem jej rodzaj, wartość zaciągniętego kredytu i okres kredytowania, ale nie tylko – ogromny wpływ ma również aktualne oprocentowanie kredytu.
To ono bowiem decyduje o tym, jak będą wyglądać proporcje pomiędzy częścią kapitałową a odsetkową raty. Im wyższe oprocentowanie kredytu, tym większy udział odsetek w miesięcznej racie.
Przez ostatnie lata najpowszechniejszym typem kredytu hipotecznego był ten oparty o zmienne oprocentowanie i raty równe. Specyfiką raty równej jest właśnie to, że w początkowym okresie udział części odsetkowej jest większy – i zmniejsza się wraz z systematyczną spłatą kredytu. Część kredytobiorców wychodzi z błędnego przeświadczenia, że rata równa to rata o stałej wysokości.
Nic bardziej mylnego. Tego rodzaju rata w kredycie na zmiennej stopie jest wrażliwa na zmiany oprocentowania. Gdy RPP podnosi stopy procentowe, wpływa to na wzrost stawki WIBOR, która wraz z marżą banku składa się na oprocentowanie kredytów mieszkaniowych.
Stopa referencyjna w mniej niż rok wzrosła z 0,1 proc. do 6,75 proc. Musiało się to przełożyć na drastyczny wzrost części odsetkowej w racie równej, co kredytobiorcy mogą zaobserwować w harmonogramie spłat.
Co więcej, podatność wysokości raty na zmiany oprocentowania jest zależna od tego, jak świeże jest zobowiązanie kredytobiorcy.
Gdy kredyt został zaciągnięty niedawno, np. w latach 2020-2021, kiedy stopy procentowe były rekordowo niskie, kwota spłaconego do tej pory kapitału jest zazwyczaj niewielka. Im więcej kapitału pozostało do spłaty, tym większy będzie udział części odsetkowej w racie równej.
Dla kredytobiorcy złotowego wyższa stopa referencyjna przekłada się na wyższe koszty kredytu przy niezmienionym okresie kredytowania. W przypadku tak dużych różnic oprocentowania, jakie zaszły w Polsce w mniej niż rok, koszty odsetkowe wzrastają wielokrotnie.
Dla kredytobiorców, którzy zaciągnęli w zeszłym roku kredyt hipoteczny o zmiennym oprocentowaniu i nie mają finansowej możliwości, by wcześniej go spłacić, łączne koszty odsetkowe przy okresie kredytowania wynoszącym 30 lat mogą wynieść niemal dwukrotność kwoty udzielonego kapitału – oczywiście przy założeniu, że oprocentowanie utrzymałoby się na bieżącym poziomie do końca okresu spłaty.
Taki scenariusz oczywiście jest mało prawdopodobny i należy spodziewać się, że stopy procentowe w perspektywie kilku lat zaczną maleć, ale ten skrajny przykład pokazuje, jak wielki jest wpływ oprocentowania na udział części odsetkowej w miesięcznej racie kredytu.