Firma Cinkciarz.pl, która działa na rynku wymiany walut online od lat i obsługuje ponad milion klientów, przechodzi obecnie niebywale trudny okres. Cinkciarz zmaga się aktualnie z licznymi problemami technicznymi, które spowalniają realizację transakcji, cofnięciem licencji na usługi płatnicze dla spółki Conotoxia oraz prokuratorskim śledztwem. Czy klienci otrzymują jednak swoje pieniądze?
Problemy techniczne i frustracja klientów, czyli trudności Cinkciarz.pl
Od dwóch miesięcy klienci Cinkciarz.pl składają liczne skargi związane z bardzo dużymi opóźnieniami w realizacji przelewów. Zgodnie z pierwotnymi obietnicami firmy przelewy miały być realizowane tego samego dnia, co było możliwe dzięki posiadaniu rachunków w większości banków. Warto jednak podkreślić, że od końca lata firma regularnie informuje o problemach technicznych, które wpływają na terminowość transakcji. W połowie października pojawiła się zapowiedź, że usterki mogą potrwać do końca miesiąca, aczkolwiek wciąż nie podano konkretnej daty rozwiązania problemu.
Dla wielu klientów nieprzekonujące obietnice nie są wystarczające. W Internecie można znaleźć liczne komentarze sfrustrowanych użytkowników, których środki utknęły na kontach firmy na dłużej, niż początkowo zakładali. Wielu z nich zgłosiło nawet sprawę do sądów, składając wnioski o zabezpieczenie środków na kontach firmy.
W niektórych przypadkach chodzi o kwoty sięgające setek tysięcy złotych, co potwierdza, że problem ma ogromne konsekwencje dla finansów klientów. Na platformie Facebook została nawet założona grupa skupiająca osoby oszukane przez tę firmę. Obecnie skupia ona blisko 6 tysięcy członków, a liczba ta stale się powiększa. Wśród komentarzy ludzi możemy przeczytać, że wiele osób po dziś dzień nie otrzymało swoich pieniędzy.
Cofnięcie licencji i działania prokuratury
Problemy Cinkciarz.pl nasiliły się 2 października, kiedy to Komisja Nadzoru Finansowego cofnęła licencję na usługi płatnicze spółce Conotoxia, należącej do grupy Cinkciarz. Licencja ta pozwalała na płatności kartą oraz przekazy pieniężne. KNF stwierdziła naruszenia obowiązków przez spółkę, co doprowadziło do utraty dotychczasowego zezwolenia.
Warto podkreślić, że to jednak nie koniec trudności. W związku z zawiadomieniami KNF Prokuratura Regionalna w Poznaniu wszczęła śledztwo, sprawdzając, czy mogło dojść do oszustwa oraz naruszenia ustawy o rachunkowości.
Cinkciarz jest bowiem podejrzewany o wprowadzanie klientów w błąd, co miało skutkować niekorzystnym rozporządzeniem ich środkami finansowymi. Pod koniec października policja przeprowadziła przeszukania w siedzibach spółek należących do grupy Conotoxia, próbując zdobyć przydatne dowody w tej sprawie.
Konflikt pomiędzy Cinkciarz.pl a bankami – co warto wiedzieć?
Ostatnie miesiące przyniosły olbrzymią eskalację konfliktu między Cinkciarzem a bankami. Firma oskarża kilka instytucji finansowych o utrudnianie jej działalności, poprzez blokowanie kont i utrudnianie przelewów. Najczęściej wymieniane są mBank, ING Bank Śląski, Bank Millennium oraz grupy spółdzielcze BPS i SGB. Cinkciarz.pl domaga się sporych odszkodowań od tych instytucji, oskarżając je o zmowę, mającą na celu wyeliminowanie firmy jako poważnego konkurenta na rynku wymiany walut.
Przedstawiciele Cinkciarz.pl są zdania, że banki stale blokowały ich środki, prowadząc tym samym do poważnych opóźnień. Zarząd spółki przekonuje, że zatrzymane środki wynoszą około 1,4 miliarda złotych, a ponad 3000 przelewów nie zostało zrealizowanych w terminie. Przykładem takiego działania jest sytuacja z Bankiem BPS, który uważa, że stosowane środki bezpieczeństwa były niezbędne ze względu na wymogi AML (przeciwdziałanie praniu pieniędzy). Większość transakcji została jednak później zrealizowana, po dostarczeniu niezbędnych informacji.
Komunikacja z klientami i strategia obrony Cinkciarz.pl
Cinkciarz prowadzi bardzo aktywną kampanię informacyjną, starając się przekonać klientów, że ich pieniądze są w pełni bezpieczne. Na stronie firmy stale pojawiają się komunikaty o problemach technicznych, aczkolwiek nie podano konkretnych dat rozwiązania trudności. W rozmowach z mediami przedstawiciele spółki podkreślają, że problemy wynikają z działania banków oraz z wymogów związanych z przestrzeganiem regulacji AML. Firma odpiera wszelkie zarzuty i twierdzi, że sytuacja finansowa jest stabilna, a klientom zwracane są środki zgodnie z harmonogramem.
Warto jednak podkreślić, że nie wszyscy klienci przyjmują te zapewnienia i coraz bardziej się niepokoją. Część z nich decyduje się na sądowe zabezpieczenie swoich środków. Wśród niezależnych ekspertów zdania są mocno podzielone – niektórzy twierdzą, że problemy IT Cinkciarza są niewystarczającym wyjaśnieniem poważnych opóźnień.
Zastanawiają się oni także, czy sytuacja z bankami może być w pełni odpowiedzialna za opóźnienia sięgające siedmiu dni, skoro standardowy czas przelewów międzynarodowych SWIFT nie powinien przekraczać 72 godzin.
Co dalej, czyli jak odzyskać środki od Cinkciarz.pl?
Klienci Cinkciarz.pl, którzy chcą odzyskać swoje pieniądze, mogą rozważyć kilka różnych możliwości. Jednym z najczęściej stosowanych rozwiązań jest na pewno złożenie wniosku o zabezpieczenie sądowe. Wielu klientów już teraz wystąpiło na drogę sądową, uzyskując zabezpieczenie środków.
Warto jednak mieć na uwadze, że taki wniosek może być rozważany przez sąd tylko w określonych przypadkach, zwłaszcza jeśli istnieje podejrzenie, że firma wyzbywa się majątku. Dobrym rozwiązaniem będzie także bezpośredni kontakt z firmą. Cinkciarz stale prowadzi obsługę klienta i stara się odpowiadać na zapytania dotyczące opóźnień. Klienci mogą śmiało składać reklamacje i prosić o dokładne terminy realizacji swoich transakcji.
Monitorowanie komunikatów publicznych jest niezwykle ważne dla osób, które twierdzą, że zostały oszukane przez Cinkciarz.pl. Warto śledzić bieżące informacje, zarówno publikowane przez firmę, jak i przez KNF, aby wiedzieć, kiedy można spodziewać się odzyskania swoich pieniędzy. Jest to istotne szczególnie dla osób, które mają duże środki ulokowane na kontach Cinkciarza.
Inną możliwością dla klientów jest złożenie skargi bezpośrednio do KNF. Mimo że działalność kantorów internetowych nie podlega bezpośrednio nadzorowi KNF, to klienci mogą zgłaszać swoje uwagi w tej instytucji. Warto również pamiętać, że transakcje realizowane przez Conotoxię podlegają regulacjom KIP, zapewniając tym samym pewne formy zabezpieczenia.
Czy klienci Cinkciarz.pl odzyskują już pieniądze?
Na grupie skupiającej osoby mające problemy z Cinkciarz.pl można przeczytać, że coraz więcej osób odzyskuje swoje pieniądze, aczkolwiek niektórzy nadal czekają na należne środki. 4 listopada duża część klientów potwierdziła, że odzyskała pieniądze z początku października. Bardzo często były to kwoty sięgające kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych.
Klienci często zauważają, że Cinkciarz nie robi jednak przelewów po kolei. Jedna z osób żalących się swoimi problemami zauważyła, że przelew z 22 października otrzymała błyskawicznie, natomiast przelew z 18 października nie został do niej dostarczony pomimo upływu ponad trzech tygodni.
Tak nieodpowiedzialne działanie firmy Cinkciarz.pl sprawia, że niepokój w klientach jest naprawdę duży. Czas na otrzymanie przelewów znacząco się wydłużył, lecz Cinkciarz zapewnia, że wszyscy otrzymają swoje pieniądze. Terminy póki co pozostają jednak wielką niewiadomą, gdyż na większe kwoty klienci niekiedy muszą czekać nawet kilkadziesiąt dni.
Cinkciarz.pl – czego możemy się spodziewać?
Obecna sytuacja Cinkciarz.pl jest naprawdę skomplikowana. Z jednej strony firma stara się odbudować zaufanie i zapewnia, że pracuje nad rozwiązaniem problemów, a z drugiej – niektórzy klienci musieli już szukać pomocy na drodze sądowej, aby odzyskać swoje środki.
Zarzuty o zmowę banków oraz śledztwo prowadzone przez prokuraturę dodatkowo komplikują zaistniałą sytuację. Co prawda, coraz więcej klientów otrzymuje już należne środki z października, jednak niektórzy stale czekają na swoje pieniądze.
Wydaje się, że Cinkciarz powinien uporać się ze wszystkimi problemami i rozwiązać napotkane trudności, jednak póki co nie wiadomo, kiedy zostaną dostarczone wcześniejsze przelewy.