niedziela, 5 października, 2025
Kontakt: info@chf24.pl
CHF24.PL

Portal informacyjny dla Frankowiczów i kredytobiorców złotówkowych - Wiadomości dotyczące sporów sądowych z bankami.

  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
CHF24.PL
  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
CHF24.PL
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

NIE dla Ustawy Frankowej? Frankowicze czują się osamotnieni, ale jest jeden sposób, by ZATRZYMAĆ ten projekt!

Michał Augustynowicz Napisał Michał Augustynowicz
Data ostatniej modyfikacji: 03/10/2025 10:04
Czas czytania:14 minut
A A
0
Share on FacebookShare on Twitter

Pod koniec września rząd przyjął projekt tzw. ustawy frankowej i skierował go do Sejmu, mimo głośnego sprzeciwu ze strony frankowiczów. Dla kredytobiorców walutowych to gorzkie rozczarowanie – obecna władza (koalicja KO-Polska2050/PSL-Lewica) obiecywała przecież proeuropejskie standardy i poszanowanie praw konsumenta. Tymczasem projekt, który ma przyspieszyć rozpatrywanie sporów frankowych i odciążyć sądy, zawiera rozwiązania korzystne głównie dla banków. Frankowicze alarmują, że ustawa w tym kształcie może działać na ich niekorzyść i jest sprzeczna z dotychczasowym prokonsumenckim orzecznictwem sądów.NIE dla Ustawy Frankowej? Frankowicze czują się osamotnieni, ale jest jeden sposób, by ZATRZYMAĆ ten projekt!

Oficjalnym celem ustawy jest usprawnienie postępowań sądowych – w polskich sądach zalega blisko 200 tys. pozwów frankowych, a na poziomie apelacji stanowią one aż 75% wszystkich spraw. Rząd przekonuje, że nowe przepisy odblokują wymiar sprawiedliwości i pozwolą szybciej zakończyć spory. Istotnie, w projekcie znalazły się prokonsumenckie ułatwienia proceduralne: automatyczne zawieszenie spłaty rat kredytu na czas procesu (po doręczeniu pozwu bankowi) zwalnia frankowicza z obowiązku płacenia rat do prawomocnego wyroku. Dzięki temu bank nie może w trakcie procesu egzekwować spłat, co wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha przedstawia jako ważną ochronę konsumentów. Ponadto sprawy frankowe będą mogły być rozpoznawane szybciej: sąd apelacyjny w składzie jednego sędziego, możliwość przesłuchania świadków i stron na piśmie, a nawet wydawanie wyroków na posiedzeniach niejawnych (bez rozprawy) – to wszystko ma przyspieszyć procedowanie. Także Sąd Najwyższy zyska prawo odrzucania oczywiście bezzasadnych skarg kasacyjnych banków jednym postanowieniem, co ma zapobiec przewlekaniu spraw.

Problem w tym, że zdaniem samych zainteresowanych te usprawnienia są pozorne. Frankowicze nie kwestionują zawieszenia rat czy uproszczeń proceduralnych, ale podkreślają, że już obecnie sądy dość sprawnie rozstrzygają ich sprawy – w ostatnich latach tempo orzekania znacznie wzrosło, a zdecydowana większość wyroków zapada po myśli konsumentów. Mecenas Karolina Pilawska, w jednym w wywiadów, ocenia wprost: ustawa nie pomoże kredytobiorcom, a wręcz może im zaszkodzić, wprowadzając chaos proceduralny i wydłużając spory. W środowisku sędziowskim również pojawiają się głosy krytyki – wielu sędziów uczestniczących w konsultacjach ostrzegało, że nowe przepisy są zbędne i mogą rozchwiać ujednoliconą już linię orzeczniczą.

Największe kontrowersje budzi mechanizm rozliczeń finansowych przewidziany w projekcie. Rząd chce umożliwić bankom zgłaszanie zarzutu potrącenia (czyli potrącenia wzajemnych roszczeń banku i kredytobiorcy) aż do zakończenia postępowania drugiej instancji. Obecnie bank powinien zgłosić takie potrącenie najpóźniej na początku procesu – jeśli tego nie zrobi, a kredytobiorca wygra sprawę unieważniając umowę, wtedy w oddzielnym postępowaniu bank może dochodzić zwrotu wypłaconego kapitału. W praktyce przez ostatnie lata banki rzadko korzystały z potrącenia na wczesnym etapie, często licząc na tzw. teorię salda – czyli że sąd z urzędu „zbilansuje” wzajemne należności i nic nie będzie musiał nikomu płacić. Taka teoria salda została jednak jednoznacznie odrzucona zarówno przez pełny skład Sądu Najwyższego, jak i przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Mimo to proponowana ustawa de facto przywraca teorię salda tylnymi drzwiami. Bank mógłby czekać do ostatniej chwili – nawet do rozprawy apelacyjnej – i tuż przed wyrokiem zgłosić potrącenie. Sąd musiałby wtedy przerwać procedowanie, przeliczyć wzajemne rozliczenia i zapewne umorzyć część roszczeń, jeśli się zbilansują.

Dla frankowiczów to czarny scenariusz: oznaczałby utratę niemal wszystkich odsetek ustawowych za opóźnienie, jakie normalnie bank musi zapłacić konsumentowi za czas trwania procesu. Te odsetki – sięgające w ostatnich latach 10-11% rocznie – bywają bardzo znaczące (często to dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych dodatkowego zysku dla kredytobiorcy po wygranym procesie). Ustawa frankowa pozwoliłaby jednak bankom „skasować” te odsetki jednym ruchem – zgłaszając potrącenie tuż przed wydaniem wyroku, bank zrównoważy swój dług wobec frankowicza z kwotą niewykorzystanego kapitału kredytu, przez co odsetki za zwłokę nie zostaną zasądzone. Kredytobiorcy nazywają to wprost próbą „legalizacji kradzieży” ich pieniędzy – czują się tak, jakby państwo chciało wynagrodzić bankom ich opieszałość i świadome przeciąganie sporów.

Co więcej, eksperci wskazują, że zmiana dotycząca potrąceń podważa instytucję przedawnienia. Jeżeli bank przez wiele lat nie dochodził od konsumenta zwrotu kapitału (licząc się z tym, że roszczenie może się przedawnić), teraz dzięki ustawie i tak będzie mógł potrącić ten kapitał w procesie – nawet jeśli normalnie byłoby już za późno, by dochodzić go przed sądem. To kolejny element budzący sprzeciw – przepisy chroniące konsumenta przed dawnymi roszczeniami banku zostałyby osłabione.

Dla równowagi warto odnotować, że projekt zawiera też klauzule zabezpieczające konsumentów na wypadek zastosowania potrącenia. Np. zapisano, że jeśli sąd uwzględni zarzut potrącenia zgłoszony przez bank, to frankowicz nie zostanie obciążony kosztami procesu (o ile nie kwestionował samej zasady potrącenia). Ma to zapobiec sytuacji, w której kredytobiorca wygrywa merytorycznie (umowa nieważna), ale przez potrącenie sąd nie zasądza mu żadnej kwoty i jeszcze każe płacić koszty. Tego typu „drobiazgi” nie uspokajają jednak frankowiczów – twierdzą oni, że gra toczy się o znacznie większą stawkę: o zasadę, czy bank może jednostronnie narzucić konsumentowi sposób rozliczenia, odbierając mu część należności. Frankowicze stoją na stanowisku, że potrącenie powinno pozostać kwestią dobrowolną, wymagającą zgody obu stron sporu. Jeśli kredytobiorca nie godzi się na saldowanie roszczeń – bo woli dochodzić pełnej kwoty osobno – to bank nie powinien móc go do tego zmusić za pomocą ustawy. Tego niestety projekt nie gwarantuje.

Reasumując, frankowicze boją się nowych przepisów. Wbrew zapewnieniom Ministerstwa Sprawiedliwości, że ustawa jest „czysto techniczna” i ma tylko usprawnić procedury, kredytobiorcy widzą w niej przede wszystkim ukłon w stronę banków. Uważają, że państwo chce ograniczyć skutki finansowe masowych unieważnień umów frankowych kosztem konsumentów. W mediach społecznościowych pojawiają się głosy, że to lobbing bankowy stoi za takimi pomysłami. Ministerstwo zasłania się statystykami – tłumaczy, że niemal pół miliona spraw frankowych zalewa sądy i coś trzeba z tym zrobić. Frankowicze ripostują: to nie ich wina, że umowy były wadliwe, a banki latami nie chciały zawierać uczciwych ugód. Teraz, gdy w sądach wygrywają praktycznie wszystkie sprawy (ponad 95% wyroków jest po stronie konsumentów), banki szukają ratunku w zmianach prawa. Ustawa frankowa ich zdaniem wpisuje się w tę logikę – zamiast stosować prawo, próbuje zmienić prawo na korzystniejsze dla silniejszej strony sporu.

Układ sił w Sejmie i Senacie – czy ustawa przejdzie?

Los ustawy frankowej zależy teraz od procesu legislacyjnego. Siły polityczne w Sejmie układają się na niekorzyść frankowiczów – projekt forsuje rządząca większość, która dysponuje bezpieczną przewagą głosów. Przypomnijmy: w wyborach 2023 Prawo i Sprawiedliwość co prawda zdobyło najwięcej mandatów (194 posłów), ale opozycja (Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica) łącznie wprowadziła aż 248 posłów, co pozwoliło jej przejąć władzę. To oznacza, że PiS nawet w sojuszu z Konfederacją (18 posłów) nie jest w stanie przegłosować koalicji Tuska. Innymi słowy – obecny obóz rządzący może uchwalać ustawy bez oglądania się na opozycję, o ile utrzyma jedność w swoich szeregach.

W przypadku ustawy frankowej sytuacja jest jednak nietypowa, bo podziały nie przebiegają czysto partyjnie. Rząd popierają instytucjonalnie KO, PSL/Polska2050 i Lewica – formacje dotąd uważane za prokonsumenckie.

Mimo tej dość egzotycznej konfiguracji frontów politycznych, najbardziej prawdopodobny scenariusz to uchwalenie ustawy frankowej przez Sejm głosami koalicji rządzącej. Wydaje się, że premier Tusk i Ministerstwo Sprawiedliwości są zdeterminowani, by doprowadzić sprawę do końca – wskazuje na to choćby fakt, że nie reagują na krytykę płynącą od organizacji konsumenckich czy Rzecznika Praw Obywatelskich. Dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska (pełnomocniczka ministra ds. ochrony praw konsumenta) stwierdziła, że większych zmian w projekcie raczej nie będzie, bo ustawa jest potrzebna szybko i konsultacje społeczne niczego nowego nie wniosły. To sygnał, że rządzący raczej nie ustąpią. Frankowicze mieli nadzieję, że w ramach koalicji ktoś się wyłamie – np. posłowie Lewicy, którzy zwykle wspierają słabszych w sporach z korporacjami, albo parlamentarzyści PSL obawiający się gniewu wyborców na prowincji (gdzie też nie brakuje kredytobiorców frankowych). Jednak jak dotąd nie słychać o otwartym sprzeciwie wewnątrz obozu władzy.

Jeśli chodzi o Senat, tu również przewagę mają ugrupowania obecnej władzy. W tzw. Pakcie Senackim opozycja demokratyczna zdobyła w 2023 roku łącznie 66 mandatów, podczas gdy PiS tylko 34. Senat z definicji pełni rolę izby refleksji – i faktycznie, można się spodziewać, że senatorowie uważniej pochylą się nad ustawą frankową. Dają na to nadzieję choćby wypowiedzi niektórych senatorów KO i PSL, którzy prywatnie wyrażają zrozumienie dla argumentów frankowiczów. Senat może zaproponować poprawki do ustawy. W praktyce jednak Sejm może te poprawki zignorować lub odrzucić w kolejnym głosowaniu – a do odrzucenia poprawek Senatu wystarczy zwykła większość. Mając 248 posłów, koalicja premiera Tuska bez problemu przegłosuje Senat, o ile tylko sama będzie tego chciała. Innymi słowy, Senat nie jest w stanie trwale zablokować ustawy, może co najwyżej opóźnić proces legislacyjny (maksymalnie o 30 dni) i wprowadzić poprawki, które później Sejm rozważy.

W każdym razie, nawet jeśli Sejm ostatecznie ustawę uchwali, zostaje jeszcze ostatnia instancja – Prezydent RP.

Prezydent i jego doradcy – ostatnia instancja dla frankowiczów

Jeżeli ustawa frankowa zostanie pomyślnie przegłosowana przez Parlament (co wydaje się dość prawdopodobne), ostatnią nadzieją frankowiczów pozostanie weto prezydenta. Według Konstytucji Prezydent RP może w ciągu 21 dni od otrzymania ustawy podpisać ją, zawetować (odmówić podpisu i odesłać do ponownego rozpatrzenia) lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Weto można odrzucić w Sejmie większością 3/5 głosów – obecna koalicja takiej większości nie ma, więc weto byłoby praktycznie równoznaczne z upadkiem ustawy. Nic dziwnego, że frankowicze już teraz apelują do głowy państwa o zablokowanie niekorzystnych przepisów. W mediach społecznościowych krąży hasło „Weto dla ustawy bankowej”, a kredytobiorcy frankowi zbierają siły, by przekonać prezydenta do swojej racji.

Warto podkreślić, że obecnym prezydentem (od 6 sierpnia 2025) jest Karol Nawrocki – polityk popierany przez oboz Prawa i Sprawiedliwości. Jego prezydentura rozpoczęła się niedawno, ale już stanął przed dużym dylematem: podpisać ustawę przygotowaną przez rząd jego politycznych oponentów, czy stanąć po stronie kilkuset tysięcy frankowiczów. Stawka polityczna jest niemała. Frankowicze to liczna i dobrze zorganizowana grupa społeczna, która w dużej mierze głosowała w ostatnich wyborach na opozycję, licząc na korzystne dla siebie zmiany. Jeśli teraz poczują się zdradzeni, mogą zwrócić się przeciwko obecnej władzy – a prezydent Nawrocki może to wykorzystać, by zyskać ich sympatię w perspektywie kolejnych wyborów. Decyzja nie będzie więc czysto merytoryczna – do gry wejdą kalkulacje polityczne.

Dużą rolę mogą odegrać doradcy prezydenta. Prezydent Karol Nawrocki 18 sierpnia 2025 powołał cały zespół 21 doradców – zarówno etatowych, jak i społecznych – pochodzących z różnych środowisk. Wśród nich są m.in. znane postacie związane z poprzednią władzą: Beata Kempa (była minister i europosłanka Solidarnej Polski), Błażej Poboży(były wiceminister MSWiA), a także osoby z sektora finansowego, jak Paweł Gruza (menedżer, były wiceprezes KGHM i prezes banku PKO BP)czy Leszek Skiba (były wiceminister finansów i szef banku Pekao, powołany jako doradca społeczny). Skład ten sugeruje raczej konserwatywne i prorynkowe spojrzenie – trudno spodziewać się, by np. były bankowiec Gruza namawiał prezydenta do działania na szkodę banków. Z drugiej strony, wśród doradców jest też konstytucjonalista prof. Dariusz Dudek (dawny doradca Andrzeja Dudy) czy dr Andrzej Nowak (historyk, publicysta) – osoby mogące kłaść nacisk na kwestie praworządności i społecznej wrażliwości. Pragmatyzm polityczny może tu odegrać decydującą rolę: frankowicze to potencjalnie kilkaset tysięcy wyborców (wraz z rodzinami nawet parę milionów). Jeśli protest przeciw ustawie będzie głośny i masowy, prezydenccy doradcy zapewne zarekomendują weto – po co ryzykować konflikt z tak liczną grupą obywateli? Wiele zależy od tego, jak głośny będzie protest konsumentów – jeśli opór społeczny będzie bardzo duży i widoczny, doradcy niewykluczone, że zasugerują prezydentowi zawetowanie ustawy.

Weto prezydenta wobec ustawy frankowej byłoby dla rządu premiera Tuska politycznym ciosem, ale nie jest wykluczone. Co prawda Karol Nawrocki w pierwszych miesiącach urzędowania podpisywał większość ustaw bez kontrowersji, jednak sprawa frankowiczów to temat wyjątkowo medialny i społecznie wrażliwy. Prezydent może tutaj wykreować swój wizerunek jako „obrońcy obywatela przed władzą” – paradoksalnie stając przeciw obozowi, który sam przedstawia się jako proobywatelski. Frankowicze otwarcie liczą na prezydenta: wiele stowarzyszeń i nieformalnych grup kredytobiorców już wystosowało apele o weto. Mecenas Pilawska mówi wprost, że całe środowisko frankowe jest przeciw ustawie i liczy na to, że prezydent Karol Nawrocki ją zawetuje. Można przypuszczać, że prezydent chętnie wykorzysta tę okazję, by zaznaczyć swoją niezależność od rządu – oczywiście o ile uzna, że sprzeciw społeczny jest wystarczająco silny, a argumenty frankowiczów zasadne.

Podsumowując, na poziomie politycznym ostatnią zaporą dla ustawy frankowej jest prezydent. Jeżeli frankowicze chcą zatrzymać niekorzystne przepisy, muszą skupić się na przekonaniu Karola Nawrockiego do weta. W Sejmie i Senacie arytmetyka jest przeciw nim, ale prezydent – wyposażony w silny mandat od narodu – może stanąć po ich stronie, jeśli uzna to za politycznie i moralnie słuszne. Weto praktycznie zablokuje ustawę, bo koalicja nie zbierze wymaganych 276 głosów, by je odrzucić. Warto pamiętać, że prezydent Duda w 2017 potrafił zawetować ustawy swojej własnej partii (reforma sądów), gdy zobaczył setki tysięcy ludzi na ulicach. Czy prezydent Nawrocki zawetuje ustawę innej partii, widząc tysiące frankowiczów walczących o swoje prawa? Odpowiedź poznamy być może wkrótce, ale wiele wskazuje, że kluczowe będą tutaj działania samych frankowiczów.

Co mogą zrobić frankowicze? Możliwe ścieżki działania

Frankowicze znaleźli się w trudnej sytuacji: nie chcą szkodliwej – ich zdaniem – ustawy, ale czują, że brakuje im wpływu na decyzje władz. Jednak w demokratycznym państwie obywatele mają do dyspozycji różne narzędzia nacisku. Oto kilka możliwych dróg działania, które kredytobiorcy frankowi mogą wykorzystać, by walczyć o swoje racje:

  • Zjednoczenie sił i protesty społeczne: Pierwszym krokiem jest samoorganizacja. Frankowicze już teraz jednoczą się na forach i w mediach społecznościowych, wymieniając informacjami i planując wspólne akcje. Mogą pójść o krok dalej i zorganizować protesty uliczne – demonstracje pod Sejmem, Senatem czy Pałacem Prezydenckim. Widok setek czy tysięcy obywateli protestujących przeciw ustawie z pewnością przyciągnie uwagę mediów i wywrze presję na politykach. Warto pamiętać, że politycy obawiają się masowych protestów, zwłaszcza jeśli uczestniczą w nich „zwykłe rodziny” z dziećmi (a takie obrazki frankowicze mogą z łatwością pokazać).

  • Kampania w mediach tradycyjnych i społecznościowych: Frankowicze mogą również maksymalnie nagłośnić swoje argumenty. Warto udzielać się w mediach – udostępniać artykuły w mediach społecznościowych, dzwonić do audycji radiowych, pisać listy do redakcji gazet. Każda historia konkretnych ludzi poszkodowanych potencjalnie przez ustawę może poruszyć opinię publiczną. Warto stworzyć jednolity przekaz: np. podkreślać, że „ustawa bankowa zabiera nam należne pieniądze i premiuje nieuczciwość”. Jeśli ten przekaz przebije się do mainstreamu, politycy będą musieli się do niego odnieść. Już teraz widać poruszenie – sprawę opisują duże portale i gazety, a frankowicze czynnie komentują te publikacje. Dobrze skoordynowana akcja w social media (Twitter, Facebook, fora) może zbudować presję informacyjną. Przykładowo, masowe oznaczanie wpisów hashtagiem #VetoUstawieFrankowej  sprawi, że temat utrzyma się wysoko w trendach.

  • Bezpośredni kontakt z posłami i senatorami: Politycy często powtarzają, że „nie otrzymują sygnałów od obywateli”. Warto dostarczyć im tych sygnałów jak najwięcej. Frankowicze mogą (indywidualnie lub zbiorowo) pisać listy i e-maile do posłów – zwłaszcza tych z komisji sejmowych zajmujących się projektem, ale nie tylko. Każdy poseł ma obowiązek zapoznać się z korespondencją od obywateli. Zalew skrzynek poselskich wiadomościami od zaniepokojonych frankowiczów z ich okręgu na pewno zostanie odnotowany. W listach warto rzeczowo przedstawić swoje argumenty: np. „Proszę o odrzucenie/zmianę art. 5 ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania spraw dotyczących zawartych z konsumentami umów kredytu denominowanego lub indeksowanego do franka szwajcarskiego, który wydłuża termin potrącenia – to przepis godzący w prawa konsumenta do odsetek za opóźnienie, co potwierdził TSUE i Sąd Najwyższy”. Taka konkretna treść pokaże posłom, że wyborcy są zorientowani w temacie. Szczególnie posłowie partii rządzących powinni być adresatami – to oni ponoszą odpowiedzialność za ustawę. Można też kontaktować się z posłami opozycji (PiS, Konfederacja) – im doda to motywacji, by głośno krytykować projekt podczas debaty. Oprócz listów i maili skuteczne bywają spotkania bezpośrednie – wielu posłów organizuje cotygodniowe dyżury poselskie w swoich biurach. Grupa frankowiczów może się na taki dyżur wybrać i przedstawić swoje racje twarzą w twarz. Taka konfrontacja z żywymi ludźmi często robi na parlamentarzystach większe wrażenie niż setki maili.

  • Wpływanie na prace w Senacie: Gdy ustawa trafi do Senatu, frankowicze powinni skupić się na senatorach. Tutaj sytuacja jest o tyle korzystna, że Senat ma charakter bardziej refleksyjny i mniej partyjny – senatorowie częściej kierują się własnym zdaniem. Należy zatem pisać do senatorów (szczególnie z KO, PSL, Lewicy) i przekonywać ich do wprowadzenia poprawek korzystnych dla konsumentów. Tego typu poprawki Senat może przegłosować, co wyśle mocny sygnał polityczny. Warto też dotrzeć do przyjaznych głosów w Senacie. Jeżeli Senat jednomyślnie poprze frankowiczów, nawet jeśli Sejm to odrzuci, będzie to moralne zwycięstwo i argument w ręku prezydenta, by ustawę zawetować.

  • Petycja do Prezydenta RP: Już teraz frankowicze powinni przygotować się na scenariusz „walka o weto”. Warto zorganizować oficjalną petycję do Prezydenta, podpisaną przez jak największą liczbę obywateli. Ustawa o petycjach pozwala złożyć taką petycję w Kancelarii Prezydenta – KPRP ma nawet na swojej stronie internetowej instrukcję, jak to zrobić. Petycja powinna jasno przedstawić, czego obywatele żądają (w tym wypadku: aby Prezydent zawetował ustawę frankową w trosce o prawa konsumentów) i dlaczego. Można powołać się na opinię RPO, na wyroki TSUE, na konkretne liczby pokazujące, ile kto straci na nowych przepisach. Dobrze, by petycję wsparły autorytety – np. prawnicy akademiccy, znani publicyści, ekonomiści – wtedy nabierze ona większego ciężaru. Oprócz petycji formalnej, listy otwarte do Prezydenta publikowane w mediach również mogą wywrzeć wrażenie. Wyobraźmy sobie list podpisany przez kilkuset frankowiczów z ich dziećmi, opisujący w osobistych słowach ich trudną drogę sądową i apelujący do Prezydenta o „niewynagradzanie bankowego bezprawia”. Taki przekaz moralny może trafić na podatny grunt – w końcu prezydenci lubią przedstawiać się jako obrońcy „zwykłych Polaków”.

  • Zaangażowanie organizacji społecznych: Frankowicze nie są sami – od lat działają stowarzyszenia wspierające ich walkę. Najbardziej znane, Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu (SBB), oficjalnie angażuje się w protest przeciw ustawie. SBB organizuje akcje informacyjne, publikuje analizy i rady dla frankowiczów. To stowarzyszenie już wielokrotnie udowodniło swoją skuteczność (m.in. to dzięki niemu w 2016 r. uchwalono tzw. ustawę o Funduszu Wsparcia Kredytobiorców). Dziś SBB jednym głosem z innymi grupami frankowiczów mówi nie dla ustawy frankowej i apeluje do prezydenta o weto. Warto śledzić profile SBB w mediach społecznościowych i stronę internetową – często pojawiają się tam gotowe wzory pism do polityków, informacje o planowanych protestach czy porady prawne. Poza SBB istnieją też pomniejsze grupy, fora i społeczności (np. stowarzyszenia lokalne frankowiczów), które również warto włączyć do wspólnej akcji. Im większa koordynacja pomiędzy różnymi środowiskami frankowymi, tym silniejszy głos przebije się do decydentów.

Podsumowując, frankowicze nie stoją na straconej pozycji. Mają przeciw sobie potężnych graczy – rząd, banki – ale dysponują narzędziami obywatelskimi: protestem, głosem w mediach, presją na polityków, wsparciem instytucji takich jak RPO. Historia uczy, że zdeterminowana grupa obywateli potrafi wpłynąć na decyzje władz. Warunkiem jest jednak głośne i konsekwentne artykułowanie swoich postulatów. Frankowicze muszą pokazać, że nie przyjmą bez walki rozwiązań, które uważają za niesprawiedliwe. Każdy z nich może coś zrobić – napisać mail, pójść na protest, podpisać petycję. Te pojedyncze działania sumują się w siłę, z którą politycy muszą się liczyć.

Udostępnij40Tweet25
Michał Augustynowicz

Michał Augustynowicz

Ekspert finansowy, skupiający się od 5 lat na kredytach frankowych. Ma zdolność do analizy skomplikowanych zagadnień oraz pasje do dzielenia się wiedzą. Autor wielu publikacji stanowiących źródło informacji dla poszkodowanych klientów banków. e-mail: m.augustynowicz@chf24.pl

Rekomendowane dla Ciebie

Kontrowersyjne lokaty strukturyzowane Banku Millennium! „Ten produkt nie powinien być absolutnie nazywany lokatą”

Napisał Michał Augustynowicz
5 października 2025
Kontrowersyjne lokaty strukturyzowane Banku Millennium! „Ten produkt nie powinien być absolutnie nazywany lokatą”

Na popularnym portalu Wykop.pl jeden z użytkowników podzielił się historią, która wzbudziła spore emocje wśród internautów. Jak twierdzi, za namową pracownika Banku Millennium założył dwuletnią lokatę strukturyzowaną, której...

Czytaj więcejDetails

„Veto dla ustawki bankowej!” Frankowicze wściekli na rząd. Co stracą setki tysięcy rodzin, jeśli ustawa frankowa wejdzie w życie?

Napisał Michał Augustynowicz
2 października 2025
„Veto dla ustawki bankowej!” Frankowicze wściekli na rząd. Co stracą setki tysięcy rodzin, jeśli ustawa frankowa wejdzie w życie?

Rząd przyjął projekt tzw. ustawy frankowej i skierował go do Sejmu – jednak spotkało się to z gwałtownym sprzeciwem ze strony tysięcy frankowiczów. Ci kredytobiorcy walczący w sądach...

Czytaj więcejDetails

Jak radzą sobie sądy z kredytami we frankach? Czy specjalna ustawa frankowa uratuje sytuację? [dane Ministerstwo Sprawiedliwości]

Napisał Michał Augustynowicz
1 października 2025
Jak radzą sobie sądy z kredytami we frankach? Czy specjalna ustawa frankowa uratuje sytuację? [dane Ministerstwo Sprawiedliwości]

Od 2017 roku polskie sądy zalała fala pozwów przeciw bankom dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich. Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości pokazują, że do końca I kwartału 2025 r. wpłynęło 487,3...

Czytaj więcejDetails
Następny post
Dlaczego kredyty hipoteczne w Polsce są bardzo drogie? Analiza sytuacji na tle Europy

Dlaczego kredyty hipoteczne w Polsce są bardzo drogie? Analiza sytuacji na tle Europy

Proszę Zaloguj się aby dołączyć do dyskusji.

Spis treści:

  • Układ sił w Sejmie i Senacie – czy ustawa przejdzie?
  • Prezydent i jego doradcy – ostatnia instancja dla frankowiczów
  • Co mogą zrobić frankowicze? Możliwe ścieżki działania

Serwis informacyjny o kredytach i sporach z bankami. Wiadomości, analizy i komentarze dotyczące kredytów we frankach i złotówkach. Śledzimy wyroki, zmiany w prawie i oferty ugodowe, aby kredytobiorcy byli na bieżąco. Znajdziesz tu także praktyczne poradniki, relacje kredytobiorców i opinie ekspertów, które pomogą Ci zrozumieć aktualną sytuację i podjąć właściwe decyzje.

MENU

  • • Strona główna
  • • Wiadomości
  • • Wyroki
  • • Poradnik Frankowicza
  • • Felietony
  • • W Sądach
  • • Prawnicy
  • • Ranking kancelarii frankowych
  • • Ranking kancelarii SKD
  • • Kancelarie frankowe
  • • Forum frankowe
  • • Kredyty w złotówkach
  • • Baza wiedzy
  • • Kontakt

WYDAWCA

Michał Augustynowicz

Dolnośląskie Centrum Biznesu

ul. Stanisławowska 47

54-611, Wrocław

E-mail: info@chf24.pl

© 2025 CHF24.PL - Frankowicze, Kancelarie Frankowe, Wiadomości | Redakcja | Mapa portalu | Polityka prywatności | Regulamin strony | Kontakt

Projekt i wykonanie:
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii

© 2025 CHF24.PL - Frankowicze, Kancelarie Frankowe, Wiadomości | Redakcja | Mapa portalu | Polityka prywatności | Regulamin strony | Kontakt

Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii

© 2025 CHF24.PL - Frankowicze, Kancelarie Frankowe, Wiadomości | Redakcja | Mapa portalu | Polityka prywatności | Regulamin strony | Kontakt