sobota, 13 września, 2025
Kontakt: info@chf24.pl
CHF24.PL

Portal informacyjny dla Frankowiczów i kredytobiorców złotówkowych - Wiadomości dotyczące sporów sądowych z bankami.

  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
CHF24.PL
  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
CHF24.PL
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

Prawnicy manipulują wyrokami TSUE i wprowadzają frankowiczów w błąd?

Michał Augustynowicz Napisał Michał Augustynowicz
Data ostatniej modyfikacji: 12/08/2025 16:43
Czas czytania:13 minut
A A
0
Share on FacebookShare on Twitter

Czerwcowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) w sprawie kredytów frankowych wywołał burzę w środowisku prawniczym i wśród kredytobiorców. W mediach pojawiły się komentarze sugerujące, że TSUE nakazał odwrót od dotychczasowej “teorii dwóch kondykcji” na rzecz prostszej i sprawiedliwszej – ich zdaniem – “teorii salda”. Taki wniosek sformułowali m.in. radcowie prawni Aneta Ciechowicz-Jaworska i Michał Karczmarczyk w artykule opublikowanym 8 sierpnia 2025 r. Autorzy przekonują, że orzeczenie TSUE „wprost zakwestionowało” dotychczasowy model rozliczeń i poparło teorię salda. Według nich dotychczasowa linia orzecznicza – zakładająca dwa odrębne roszczenia po unieważnieniu umowy – to jedynie “iluzja korzyści dla konsumenta”, która faktycznie służy przede wszystkim przedłużaniu procesów i zwiększaniu honorariów pełnomocników.Prawnicy manipulują wyrokami TSUE i wprowadzają frankowiczów w błąd?

Tak daleko idące tezy wzbudziły stanowczy sprzeciw prawników broniących frankowiczów. W niniejszym artykule weryfikujemy argumenty autorów owego komentarza. Pokazujemy, gdzie doszło do manipulacji lub mijania się z prawdą oraz – przede wszystkim – odpowiadamy merytorycznie na ich tezy, odwołując się do aktualnego orzecznictwa, przepisów prawa i interesu konsumenta. Okazuje się bowiem, że interpretacja wyroku TSUE z czerwca 2025 r. zaproponowana przez autorów jest co najmniej dyskusyjna, a pominięcie skutków dla frankowiczów (np. utraty odsetek przy teorii salda) może prowadzić do fali skarg kasacyjnych i dalszego chaosu w sądach.

Wątpliwa argumentacja: fakty kontra medialne tezy

Już na wstępie analizy komentarza mec. Ciechowicz-Jaworskiej i mec. Karczmarczyka widać szereg uproszczeń i nieścisłości. Autorzy piszą, że „obie strony sporu – konsumencka i bankowa – są zgodne”, iż TSUE opowiedział się za teorią salda. To stwierdzenie jest nieprawdziwe. Środowisko reprezentujące kredytobiorców absolutnie nie zgodziło się z taką interpretacją – przeciwnie, prawnicy konsumenccy od razu alarmowali, że wyrok nie oznacza automatycznego bilansowania roszczeń i odbierania konsumentom części praw. Dowodem jest choćby opinia dr. Jacka Czabańskiego (przywołana zresztą przez autorów), który pochwalił wyrok TSUE jako korzystny dla frankowiczów i zgodny z dotychczasową linią orzeczniczą opartą na dwóch kondykcjach. Konsumenccy pełnomocnicy jednoznacznie zaprzeczają, jakoby TSUE dopuścił “urzędowe saldo” i ograniczenie roszczeń konsumenta do nadwyżki nad kapitałem. Skoro zatem sami zainteresowani odczytali wyrok zgoła odmiennie, twierdzenie o rzekomej jednomyślności obu stron sporu jest manipulacją, która zaciera rzeczywisty obraz debaty.

Kolejnym problemem jest sposób, w jaki autorzy przeciwstawiają sobie interes konsumentów i rzekome interesy ich pełnomocników. Sugestie, jakoby obrona teorii dwóch kondykcji wynikała wyłącznie z „merkantylnych pobudek” pełnomocników pragnących dwukrotnych honorariów, są nieuprawnionym uproszczeniem. To argument ad personam, odwracający uwagę od meritum sporu. Fakty są takie, że teoria dwóch kondykcji od lat była postrzegana jako lepiej zabezpieczająca prawa słabszej strony – konsumenta – a nie kieszenie prawników. Co więcej, prawnicy bankowi insynuujący stronom przeciwnym brak szczerości sami przemilczają istotny kontekst: zgodnie z dotychczasową linią orzeczniczą to banki, nie konsumenci, dopuszczały się „agresywnej taktyki” procesowej, masowo pozywając klientów o cały kapitał równolegle do ich pozwów. TSUE tę taktykę jednoznacznie potępił jako sprzeczną z dyrektywą 93/13, co autorzy komentarza przemilczają bądź trywializują. Ich argument, że banki “były zmuszone” pozywać klientów, by zapobiec przedawnieniu roszczeń, pomija fakt, iż ów “przymus” wynikał z przyjęcia niewłaściwej strategii procesowej przez same banki. Krótko mówiąc, autorzy próbują odwrócić role poszkodowanego i sprawcy – bank przedstawiany jest jako ofiara systemu zmuszona do ochrony swoich praw, zaś konsumenci i ich prawnicy jako cyniczni gracze wydłużający spory. To narracja jednostronna i nieoddająca istoty zagadnienia.

Wreszcie, błędna i potencjalnie szkodliwa jest teza, jakoby „zastosowanie teorii salda nie prowadzi do utraty przez konsumenta odsetek za opóźnienie”. Autorzy utrzymują, że takie rozliczenie roszczeń nie wpływa na prawo konsumenta do odsetek, gdyż rzekomo nie dotyczy wymagalności świadczeń. Jest to stanowisko budzące poważne wątpliwości. W praktyce przy teorii salda konsument może zostać pozbawiony znacznej części należnych mu odsetek, co detalicznie wyjaśnimy poniżej, omawiając skutki obu koncepcji.

Już teraz warto podkreślić: TSUE w wyroku z 14 grudnia 2023 r. (sprawa C-28/22) jasno stwierdził, że konsument nie może zostać pozbawiony prawa do odsetek za czas od wezwania banku do zapłaty. To orzeczenie zapadło raptem pół roku przed czerwcowym wyrokiem i wiąże sądy krajowe. Tymczasem forsowanie teorii salda rodzi ryzyko obejścia tego wyroku – np. poprzez uznanie, że roszczenie konsumenta w ogóle powstaje dopiero po spłacie kapitału (a więc przed tym momentem odsetki w ogóle się nie należą). Autorzy bagatelizują ten problem twierdząc, że “prostota procedury” jest ważniejsza, ale efektem może być osłabienie sankcji dla banku za wieloletnie procesy, czyli osłabienie ochrony konsumenta niezgodne z filozofią prawa konsumenckiego UE. To pomijanie skutków dla frankowiczów jest najbardziej niepokojącym elementem analizowanego komentarza – i może skutkować falą skarg kasacyjnych od niezadowolonych kredytobiorców, których sądy potraktowały według teorii salda, odbierając im część należnych świadczeń (np. odsetek). Już teraz eksperci zapowiadają, że frankowicze mają prawo i podstawy skarżyć orzeczenia oparte na saldzie do Sądu Najwyższego, powołując się na sprzeczność takiej praktyki z uchwałami SN oraz z unijnym prawem konsumenckim.

Autorzy i ich rola – czyja perspektywa przemawia przez komentarz?

Warto zadać pytanie o kontekst, w jakim powstał komentowany artykuł i kim są jego autorzy. Aneta Ciechowicz-Jaworska i Michał Karczmarczyk to radcowie prawni specjalizujący się m.in. w prawie bankowym i finansowym. Z informacji dostępnych na stronach ich kancelarii wynika wprost, że reprezentują banki w sporach dotyczących kredytów frankowych – mec. Ciechowicz-Jaworska prowadziła obsługę prawną jednego z banków i występuje w imieniu innego banku w procesach dotyczących umów CHF, zaś mec. Karczmarczyk od lat doradza podmiotom z sektora bankowego i ubezpieczeniowego. Oboje są związani z Kancelarią Radców Prawnych Ciechowicz-Jaworska & Ślażyński, która świadczy usługi głównie na rzecz instytucji finansowych. Co więcej, mec. Ciechowicz-Jaworska udziela się w środowisku bankowym – występowała choćby na Kongresie Prawa Bankowego organizowanym przez Związek Banków Polskich.

Czy ten jawny związek z sektorem bankowym oznacza brak obiektywizmu? Z pewnością rodzi pytania o konflikt interesów. Autorzy mają pełne prawo prezentować stanowisko korzystne dla banków – ale czy czytelnicy otrzymali jasną informację, z czyjej perspektywy płyną te argumenty? Komentarz opublikowany w serwisie biznesowym nie został opatrzony adnotacją o tym, że autorzy na co dzień występują po stronie pozwanych banków. Tymczasem kontekst ten wiele tłumaczy: „prostsza i szybsza” teoria salda jest niewątpliwie korzystna głównie dla banków, bo ogranicza ich odpowiedzialność finansową (np. zmniejsza sumy wypłat dla konsumentów o odsetki, pozwala uniknąć skutków przedawnienia roszczeń banku itp.). Trudno zatem oprzeć się wrażeniu, że komentarz mec. Ciechowicz-Jaworskiej i mec. Karczmarczyka nie jest neutralną analizą prawną, lecz głosem strony bankowej, która próbuje przekonać opinię publiczną (oraz sędziów) do interpretacji minimalizującej korzyści konsumentów po unieważnieniu umów. Sama data publikacji (8 sierpnia 2025 r.) i jej miejsca (media biznesowe) sugerują zorganizowaną akcję informacyjną – tego samego dnia ukazały się także inne teksty promujące korzystną dla banków wykładnię wyroku TSUE. W efekcie sędziowie w niektórych apelacjach zaczęli szybko orzekać wg teorii salda, co jeszcze bardziej zdynamizowało spór. To pokazuje, jak duży ciężar gatunkowy ma taka publiczna narracja – i dlaczego tak istotne jest spojrzenie krytyczne.

Dwie kondykcje vs saldo – merytoryczna odpowiedź na kluczowe tezy

Przechodząc do meritum: jak naprawdę wygląda spór o teorię dwóch kondykcji i teorię salda w świetle prawa? Poniżej punktujemy najważniejsze tezy autorów komentarza i konfrontujemy je z aktualnym stanem prawnym oraz interesem konsumentów:

  1. Czy TSUE “poparł teorię salda” kosztem teorii dwóch kondykcji? – Autorzy twierdzą, że TSUE zakwestionował zgodność teorii dwóch kondykcji z dyrektywą 93/13 i tym samym uzasadnił odejście od niej na rzecz salda. Rzeczywiście, w wyroku z 19 czerwca 2025 r. TSUE uznał, iż „niedopuszczalne jest żądanie przez przedsiębiorcę zwrotu całej nominalnej kwoty kredytu bez uwzględnienia dokonanych przez konsumenta spłat”. To jednak nie to samo, co nakaz pełnego “bilansowania z urzędu” wszystkich roszczeń. TSUE w żadnym miejscu nie orzekł, że konsument traci prawo do żądania zwrotu wszystkich swoich wpłat aż do wysokości pożyczonego kapitału. Innymi słowy, Trybunał położył kres skrajnej praktyce banków polegającej na ignorowaniu faktycznych spłat i domaganiu się od konsumenta zapłaty drugi raz tego, co już oddał. Nie oznacza to jednak, że odebrał konsumentowi prawo dochodzenia całej kwoty uiszczonych rat. Wręcz przeciwnie – TSUE przypomniał fundamentalne zasady unijnej ochrony: sąd ma przywrócić równowagę stron i zniechęcać przedsiębiorcę do nieuczciwych warunków. Przywrócenie równowagi oraz efekt odstraszający to filary prawa konsumenckiego w UE. Gdy odczytamy wyrok przez ich pryzmat, wniosek jest jasny: TSUE skorygował asymetrię na niekorzyść konsumenta (masowe kontrpozwy banków), ale nie odebrał samemu konsumentowi żadnego z dotychczasowych uprawnień. Twierdzenie, że polskie sądy powinny odtąd z urzędu “bilansować” wszystkie przepływy i ograniczać roszczenie konsumenta tylko do nadpłaty, jest nadinterpretacją i “zniekształconym poglądem TSUE” – jak ujął to sędzia Tomasz Niewiadomski, który widząc rozbieżności w orzecznictwie, zadał TSUE dodatkowe pytania prejudycjalne dla rozwiania wątpliwości. Co znamienne, sędzia ten wprost zaznaczył, że nie ma podstaw prawnych do powrotu teorii salda, a teza o końcu teorii dwóch kondykcji jest zbyt daleko idąca. To pokazuje, że interpretacja forsowana przez banki nie jest wcale oczywista – wbrew temu, co sugerują autorzy polemicznego komentarza.
  2. Konsekwencje dla konsumenta: odsetki i czas trwania sporu. Mec. Ciechowicz-Jaworska i mec. Karczmarczyk przekonują, że teoria salda “upraszcza procedurę, ogranicza koszty i zmniejsza formalizm”, a jednocześnie nie pozbawia konsumenta korzyści (jak odsetki). Z punktu widzenia pojedynczej sprawy może się wydawać, że “jednowątkowy” proces o nadpłatę 200 tys. zł zamiast dwóch procesów o 700 tys. i 500 tys. zł jest szybszy i tańszy. Ale diabeł tkwi w szczegółach. Po pierwsze, jeśli sąd sam z siebie kompensuje świadczenia stron, konsument traci możliwość naliczania odsetek od każdej zapłaconej raty. W modelu dwóch kondykcji każda strona ma własne roszczenie i – co potwierdził TSUE w 2023 r. – każda może domagać się odsetek za opóźnienie niezależnie od drugiej strony. Konsument żąda więc odsetek od kwot, które bank bezprawnie zatrzymuje od dnia wezwania do zapłaty. Dzięki temu bank ma finansową motywację, by nie przedłużać sporu – bo im dłużej trwa proces, tym więcej zapłaci odsetek karnych. Jeśli jednak przyjmiemy teorię salda w czystej postaci, sytuacja się zmienia. Gdy konsument wpłacił dotąd mniej niż wynosi kapitał, nie ma w ogóle roszczenia o zwrot rat (saldo jest po stronie banku). Musi czekać, aż suma jego wpłat przekroczy kwotę pożyczoną, by móc żądać czegokolwiek – a do tego czasu bank nie jest nawet w opóźnieniu względem konsumenta. Bank mógłby więc latami odwlekać sprawę, nie ponosząc konsekwencji finansowych. Taki układ zachęcałby banki do przedłużania postępowań – konsument nie nalicza odsetek, bo w myśl salda „jeszcze nic mu się nie należy”. To prosta recepta na podważenie celów dyrektywy 93/13, która wymaga efektywnej (a nie tylko szybkiej) ochrony konsumenta. Po drugie, argument o “dekadzie w sądach” przy dwóch kondykcjach jest wyolbrzymiony. Orzecznictwo Sądu Najwyższego dopuściło bankom możliwość zgłaszania potrącenia w procesie z powództwa konsumenta, aby uniknąć dwóch osobnych spraw. W praktyce wiele sądów potrafi rozliczyć obie strony w ramach jednego postępowania, jeśli bank aktywnie korzysta z narzędzi procesowych (np. zgłasza zarzut potrącenia, składa kontrpozew w tym samym postępowaniu itp.). Problemem ostatnich lat nie była sama koncepcja dwóch kondykcji, lecz masowe dublowanie procesów na skutek nadmiernej ostrożności banków. Teraz TSUE to zjawisko ukrócił – uznał, że sądy nie mogą automatycznie nadawać wyrokom na rzecz banków rygoru natychmiastowej wykonalności, jeśli naraża to konsumenta na szkodę. Tym samym usunął największą wadę praktyczną modelu dwóch kondykcji (ryzyko szybkiej egzekucji roszczeń banku). W świetle tego twierdzenie, że jedynym sposobem na usprawnienie postępowań jest odebranie części praw konsumentom, nie przekonuje. Można – i należy – szukać rozwiązań, które skrócą czas trwania spraw, nie ograniczając jednak należnej konsumentom ochrony.
  3. “Równowaga stron” i rzekoma sprawiedliwość salda. Autorzy polemizujący sugerują, że teoria salda lepiej realizuje idee dyrektywy 93/13, bo “chroni słabszego, upraszcza procedurę i eliminuje nadużycia”. To stwierdzenie budzi sprzeciw. Po pierwsze, upraszczając procedurę, bardzo łatwo wyeliminować skuteczność sankcji – a przecież dyrektywa wymaga przede wszystkim efektywnej ochrony konsumenta, nawet kosztem bardziej złożonego postępowania. Szybkie zamknięcie sprawy „za wszelką cenę” nie jest wartością nadrzędną nad sprawiedliwym rozliczeniem stron. Po drugie, równowaga stron nie oznacza arytmetycznej symetrii ich uprawnień, gdy jedna strona jest konsumentem. Zarówno polska Konstytucja (art. 76), jak i prawo unijne dopuszczają pewną asymetrię na korzyść słabszego uczestnika obrotu – to tzw. pozytywna dyskryminacja konsumenta celem wyrównania jego realnie gorszej pozycji. W praktyce oznacza to, że prawo może i powinno przechylać szalę na korzyść poszkodowanego klienta w granicach koniecznych do przywrócenia rzeczywistej równowagi. Teoria dwóch kondykcji właśnie to czyni: pozostawia konsumentowi swobodę dochodzenia całości roszczeń, a jednocześnie ogranicza możliwość szybkiego zaspokojenia roszczeń banku (np. przez przedawnienie części roszczeń lub konieczność czekania do końca procesu). To mechanizm kompensujący wcześniejszą przewagę banku (który narzucił nieuczciwe warunki umowy). Zwróćmy uwagę, że nawet TSUE w komentowanym wyroku nie nakazał równego traktowania roszczeń konsumenta i banku – przeciwnie, wyraźnie wskazał, iż sąd powinien czuwać nad ochroną słabszego oraz zniechęcać silniejszego (przedsiębiorcę) do nadużyć. To filozofia zdecydowanie bliższa dwóm kondykcjom niż “czystemu” saldu. Po trzecie, autorzy powołują się na hasło “przywrócenia równowagi”, ale zdają się nie dostrzegać, że ich koncepcja prowadziłaby do istotnego zaburzenia równowagi w praktyce. Gdyby sądy stosowały teorię salda wybiórczo – np. tylko wobec roszczeń banku (tak, by bank nie mógł żądać nic ponad saldo), a nadal zasądzały pełne kwoty na rzecz konsumenta – mielibyśmy chaos i sprzeczne motywy orzeczeń. Z kolei stosowanie salda konsekwentnie “w obie strony” oznacza, że konsument przy nadpłacie dostanie tylko różnicę, a bank przy niedopłacie – również tylko różnicę. Tyle że bank zawsze może zawczasu chronić swoje roszczenie (np. potrąceniem), natomiast konsument traci część praw (odsetki, możliwość przedawnienia roszczenia banku). W efekcie bilans i tak przechyla się na stronę silniejszego. Nie można więc mówić, że teoria salda z natury “chroni słabszego” – czynią to dopiero dodatkowe mechanizmy w rodzaju potrącenia czy przedawnienia, które… są elementem porządku prawnego funkcjonującego w modelu dwóch kondykcji. Innymi słowy, to właśnie dotychczasowy model, wzbogacony o narzędzia procesowe (jak zarzut zatrzymania, o którym za chwilę), w większym stopniu realizował ochronę konsumenta i odstraszał banki przed nadużyciami.
  4. Uchwały Sądu Najwyższego i logika prawa cywilnego. Na koniec trzeba podkreślić, że teoria dwóch kondykcji nie jest wymysłem “rozwlekającym” spory, lecz wynika z fundamentalnych zasad prawa. Sąd Najwyższy w uchwale z 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21) przesądził, że po unieważnieniu umowy każdej ze stron przysługuje odrębne roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia nienależnego. Uchwała ta uzyskała moc zasady prawnej, wiążąc wszystkie sądy. SN potwierdził tę linię ponownie w powiększonym składzie całej Izby Cywilnej 25 kwietnia 2024 r. (III CZP 25/22). W świetle polskiego prawa cywilnego sprawa wydawała się zatem zamknięta– aż do wyroku TSUE w czerwcu 2025 r., który wprowadził nowe elementy. Jednak, co istotne, TSUE nie unieważnił automatycznie uchwał SN. Sądy niższych instancji stanęły przed dylematem: stosować się do krajowej wykładni (dwie kondykcje) czy domniemanego nowego kierunku europejskiego (saldo)? Doszło do rozłamów – w części apelacji natychmiast zaczęto orzekać według salda, podczas gdy inne nadal trzymają się stanowiska SN. W samej praktyce SN też pojawiły się niejasności: 9 lipca 2025 r. Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej frankowiczów, sugerując w uzasadnieniu, że wyrok TSUE oznacza odejście od teorii dwóch kondykcji. Ta pojedyncza decyzja (podjęta w pomniejszonym składzie, nie jako uchwała) bynajmniej nie rozstrzyga sporu definitywnie, a jednak jest przez banki przedstawiana jako “odwrót SN od dwóch kondykcji”. Prawnicy konsumentów wskazują, że to pochopna interpretacja, bo pełny skład SN nie zmienił stanowiska – co więcej, sam sędzia Niewiadomski z warszawskiego “wydziału frankowego” wyraził opinię przeciwną i skierował sprawę do TSUE celem wyjaśnienia wątpliwości. Z punktu widzenia zasad systemu prawa, racje są po stronie dwóch kondykcji: każde bezpodstawne wzbogacenie (świadczenie nienależne) rodzi niezależne roszczenie zwrotne – i dopiero ewentualne potrącenie pozwala na ostateczne rozliczenie salda między stronami. Teoria salda de facto pomija ten etap i dokonuje potrącenia “z urzędu”, ignorując autonomię woli stron (zwykle to strona decyduje, czy podnosi potrącenie). To jedna z przyczyn, dla których przed uchwałami SN wielu prawników krytykowało saldowanie jako sprzeczne z cywilnoprawnymi regułami (np. zasadą, że kompensata wymaga oświadczenia jednej ze stron). Uchwały SN z 2021 r. i 2024 r. były więc zakorzenione w logice prawa – a TSUE wcale tej logiki nie zanegował, tylko wskazał, by nie dopuścić do rażąco krzywdzących efektów dla konsumenta (tj. podwójnej zapłaty kapitału przez klienta). Innymi słowy, możliwe jest pogodzenie obu porządków: utrzymać dwie kondykcje jako zasadę, ale dopilnować, by bank nie dochodził niczego ponad saldo. I dokładnie taki model postulują dziś prawnicy konsumenccy – rozliczenie „dwukondykcyjne” z praktycznym wykorzystaniem potrącenia lub ewentualnie zawieszenia biegu przedawnienia roszczeń banku, by uniknąć potrzeby osobnego pozwu. To rozwiązania, które przywracają balans bez uszczuplania praw konsumenta, zgodnie z duchem orzeczeń TSUE z 2023 i 2025 r. oraz uchwał SN.

Finał: Znaczenie wyroku TSUE i perspektywy dla frankowiczów

Spór o teorię salda kontra teorię dwóch kondykcji to dziś najgorętszy temat w sprawach frankowych – i przykład, jak ważne orzeczenie TSUE może zostać wykorzystane do próby zmiany całego paradygmatu ochrony konsumenta. Komentarz prawników związanych z bankami przedstawiał czerwcowy wyrok jako zwycięstwo “zdrowego rozsądku” i rzekomo lepsze rozwiązanie dla klientów. Wykazaliśmy jednak, że w ich argumentacji pojawiły się istotne przekłamania i jednostronność. TSUE z czerwca 2025 r. faktycznie potwierdził, że bank nie może żądać od frankowicza pełnej kwoty kredytu bez odliczenia spłaconych rat – to dobra wiadomość dla konsumentów, bo kończy niebezpieczną taktykę kontrpozwów. Natomiast Trybunał nie odebrał konsumentom prawa do odzyskania wszystkich wpłaconych sum ani należnych odsetek. Te prawa nadal przysługują frankowiczom i są chronione zarówno orzecznictwem krajowym (uchwały SN), jak i unijnym (wyrok C-28/22 w sprawie odsetek).

Niestety, szybkie ogłoszenie w mediach “powrotu teorii salda” wywołało chaos: część sędziów, szczególnie w sądach apelacyjnych, dała wiarę tej narracji i zaczęła orzekać według salda. W odpowiedzi prawnicy frankowiczów zapowiadają skargi kasacyjne i walkę o utrzymanie pełni praw swoich klientów. Już 28 lipca 2025 r. zadano TSUE kolejne pytania prejudycjalne, które wprost dotyczą dopuszczalności teorii salda oraz prawa konsumenta do odsetek. Oznacza to, że ostateczny głos w sporze może ponownie należeć do Trybunału w Luksemburgu (sprawa C-510/25). Tymczasem Sąd Najwyższy będzie musiał zająć stanowisko w kolejnych kasacjach – i zrewidować własne uchwały lub potwierdzić ich aktualność w nowym kontekście. Tak czy inaczej, najbliższe miesiące zdecydują o kierunku, w jakim pójdzie polskie orzecznictwo.

Dla frankowiczów stawką jest pełna realizacja ich praw po unieważnieniu wadliwych umów. Chodzi o to, by odzyskali wszystkie niesłusznie pobrane kwoty wraz z ustawowymi odsetkami – a jednocześnie by banki nie mogły przerzucać na nich ryzyka przedawnienia czy kosztów wieloletniego procesu. Te cele zapewnia dotychczasowy model dwóch kondykcji, poparty mechanizmem potrącenia i rygorami z wyroków TSUE. Teoria salda, choć brzmi kusząco jako “prostsza”, w praktyce służy głównie ochronie interesów banków. Warto, by czytelnicy – klienci banków – mieli tego świadomość, czytając podobne komentarze “eksperckie”. Prosty schemat nie zawsze oznacza sprawiedliwy rezultat. Czerwcowy wyrok TSUE nie miał na celu ułatwienia życia bankom kosztem konsumentów, lecz przeciwnie – wzmocnienie ochrony słabszych i zdyscyplinowanie silniejszych. O tę zasadę toczy się teraz gra. Banki zyskały chwilowo przewagę narracyjną, ale prawda o wyroku – i o rzeczywistym interesie frankowiczów – przebija się coraz mocniej. Ostatecznie to konsekwencja orzeczeń SN i TSUE zdecyduje, która teoria przetrwa próbę czasu, a więc czy nasze sądy pozostaną przy wypracowanym standardzie pełnej ochrony konsumenta, czy też dopuścimy rozwiązanie wygodniejsze dla instytucji finansowych. Frankowicze z uwagą śledzą ten spór – bo od niego zależy, czy w pełni skorzystają z owoców wygranych procesów.

Udostępnij49Tweet31
Michał Augustynowicz

Michał Augustynowicz

Ekspert finansowy, skupiający się od 5 lat na kredytach frankowych. Ma zdolność do analizy skomplikowanych zagadnień oraz pasje do dzielenia się wiedzą. Autor wielu publikacji stanowiących źródło informacji dla poszkodowanych klientów banków. e-mail: m.augustynowicz@chf24.pl

Rekomendowane dla Ciebie

Czy po opinii TSUE można usunąć WIBOR z umowy i obniżyć raty kredytu? Jak to zrobić?

Napisał Michał Augustynowicz
12 września 2025
Fala reklam „pozwów o WIBOR”. Czy to faktycznie dobry moment na sądową walkę z WIBOR-em?

Opinia rzecznika Trybunału Sprawiedliwości UE otworzyła nowy etap w sporach o kredyty złotowe o zmiennym oprocentowaniu opartym na WIBOR. We wrześniu 2025 r. rzeczniczka generalna TSUE Laila Medina...

Czytaj więcejDetails

Opinia Rzecznika TSUE pozwoli pozbyć się WIBOR-u z kredytu, choć banki nie chcą abyś to wiedział

Napisał Michał Augustynowicz
11 września 2025
Opinia Rzecznika TSUE pozwoli pozbyć się WIBOR-u z kredytu, choć banki nie chcą abyś to wiedział

Jest opinia Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie C-471/24, która została zainicjowana ponad rok temu przez Sąd Okręgowy w Częstochowie. Sąd ten zadał TSUE cztery pytania prejudycjalne w ramach...

Czytaj więcejDetails

JEST Opinia Rzecznika TSUE w sprawie WIBOR! Kto zyska a kto straci i czy mamy frankowiczów 2.0? [PILNE]

Napisał Michał Augustynowicz
11 września 2025
JEST Opinia Rzecznika TSUE w sprawie WIBOR! Kto zyska a kto straci i czy mamy frankowiczów 2.0? [PILNE]

Unijny Trybunał w Luksemburgu przygląda się kredytom ze zmiennym oprocentowaniem opartym na WIBOR-ze.Rzeczniczka generalna TSUE Laila Medina w opinii z 11 września 2025 r. stwierdziła, że banki muszą...

Czytaj więcejDetails
Następny post
Kontrowersyjna ustawa frankowa: przyspieszenie kosztem frankowiczów i podważanie zaufania do Państwa?

Kontrowersyjna ustawa frankowa: przyspieszenie kosztem frankowiczów i podważanie zaufania do Państwa?

Spis treści:

  • Wątpliwa argumentacja: fakty kontra medialne tezy
  • Autorzy i ich rola – czyja perspektywa przemawia przez komentarz?
  • Dwie kondykcje vs saldo – merytoryczna odpowiedź na kluczowe tezy
  • Finał: Znaczenie wyroku TSUE i perspektywy dla frankowiczów

Serwis informacyjny o kredytach i sporach z bankami. Wiadomości, analizy i komentarze dotyczące kredytów we frankach i złotówkach. Śledzimy wyroki, zmiany w prawie i oferty ugodowe, aby kredytobiorcy byli na bieżąco. Znajdziesz tu także praktyczne poradniki, relacje kredytobiorców i opinie ekspertów, które pomogą Ci zrozumieć aktualną sytuację i podjąć właściwe decyzje.

MENU

  • • Strona główna
  • • Wiadomości
  • • Wyroki
  • • Poradnik Frankowicza
  • • Felietony
  • • W Sądach
  • • Prawnicy
  • • Ranking kancelarii frankowych
  • • Ranking kancelarii SKD
  • • Kancelarie frankowe
  • • Forum frankowe
  • • Kredyty w złotówkach
  • • Baza wiedzy
  • • Kontakt

WYDAWCA

Michał Augustynowicz

Dolnośląskie Centrum Biznesu

ul. Stanisławowska 47

54-611, Wrocław

E-mail: info@chf24.pl

© 2025 CHF24.PL - Frankowicze, Kancelarie Frankowe, Wiadomości | Redakcja | Mapa portalu | Polityka prywatności | Regulamin strony | Kontakt

Projekt i wykonanie:
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii

© 2025 CHF24.PL - Frankowicze, Kancelarie Frankowe, Wiadomości | Redakcja | Mapa portalu | Polityka prywatności | Regulamin strony | Kontakt

Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii

© 2025 CHF24.PL - Frankowicze, Kancelarie Frankowe, Wiadomości | Redakcja | Mapa portalu | Polityka prywatności | Regulamin strony | Kontakt