środa, 12 listopada, 2025
Kontakt: info@chf24.pl
CHF24.PL

Portal informacyjny dla Frankowiczów i kredytobiorców złotówkowych - Wiadomości dotyczące sporów sądowych z bankami.

  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
CHF24.PL
  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
CHF24.PL
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

Ustawa frankowa: Milionowe oszczędności dla banków, i gigantyczne straty dla kancelarii frankowych? Czy Frankowicze zyskają na nowych przepisach?

Michał Augustynowicz Napisał Michał Augustynowicz
Data ostatniej modyfikacji: 10/11/2025 16:31
Czas czytania:14 minut
A A
0
Share on FacebookShare on Twitter

Kampania skierowana przeciwko kancelariom prawnym wchodzi w nowy etap. Przedstawiciele sektora bankowego, wspierani autorytetem pełnomocniczki ministra ds. ochrony praw konsumentów, nie ograniczają się już do okazyjnego krytykowania frankowych kancelarii. Obecnie działalność i rzekome intencje środowiska specprawników są jednym z głównych tematów poruszanych w mediach zarówno przez dr Wiewiórowską-Domagalską, jak i prominentnych bankowców, jak np. prezes Związku Banków Polskich, Tadeusz Białek. Choć, teoretycznie, ta dwójka ekspertów reprezentuje zupełnie różne interesy, ich retoryka w kwestii kancelarii prawnych jest do siebie bliźniaczo podobna. A to dopiero początek. Frankowicze muszą przygotować się na naprawdę „ostrą jazdę” w mediach, albowiem w Sejmie ważą się losy ustawy, której wprowadzenie może przynieść bankom wielomilionowe oszczędności.Ustawa frankowa: Milionowe oszczędności dla banków, i gigantyczne straty dla kancelarii frankowych? Czy Frankowicze zyskają na nowych przepisach?

Z tekstu dowiesz się:

  • Co pełnomocniczka ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumenta ma do zarzucenia kancelariom frankowym
  • Ile, według przedstawicielki resortu sprawiedliwości, mogą stracić kancelarie na wejściu w życie ustawy frankowej
  • Ile prawdy, a ile demagogii jest w wypowiedziach medialnych Wiewiórowskiej-Domagalskiej na temat potencjalnych skutków wprowadzenia ustawy frankowej
  • O jakiej kwestii związanej z ustawą frankową mówi się w mediach niewiele lub wcale – i dlaczego jej pomijanie może się okazać dużym błędem.

Przedstawiciele sektora bankowego i strony rządowej uderzają w renomowanych prawników. W Polsce rośnie „przemysł kancelarii prawnych”?

Wygląda na to, że etap bezpośrednich medialnych uderzeń bankowców w konsumentów sądzących się o nieważność kredytów frankowych mamy już za sobą. Banki zorientowały się w końcu, że wizerunkowo wcale nie wygląda to dobrze. Bądź co bądź, ci frankowicze wciąż są klientami sektora i odbiorcami innych produktów, które przynoszą bankom znaczne zyski. Rezygnacja z otwartej krytyki środowisk konsumenckich nie oznacza oczywiście, że banki zamierzają złożyć broń i potulnie zaakceptować roszczenia wskazane w pozwach.

Po prostu przeniosły swoje pretensje z samych klientów na ich pełnomocników prawnych. Początkowo ten nowy wątek zaledwie przemykał w rozmowach bankowców z branżowymi dziennikarzami. Obecnie „przemysł kancelarii prawnych” jest dla sektora jednym z najchętniej podejmowanych tematów, co mogliśmy zaobserwować, śledząc przebieg wydarzenia o nazwie „Wyzwania bankowości 2025”.

Konferencja, zorganizowana 6 listopada w siedzibie Akademii Leona Koźmińskiego, składała się z trzech paneli. Drugi z nich był poświęcony „tendencjom do podważania umów kredytowych”. Debatę moderował niekwestionowany ulubieniec frankowiczów, dr Tadeusz Białek, czyli prezes Związku Banków Polskich, który nie omieszkał podzielić się ze zgromadzonymi serią swoich złotych myśli. Co miał do przekazania prezes ZBP w ramach tego panelu? Uważa on między innymi, iż „ochrona konsumenta uległa daleko posuniętej instrumentalizacji, a beneficjentami tego stanu rzeczy są wyłącznie kancelarie odszkodowawcze”.

Serwis bank.pl w swoim tekście poświęconym wydarzeniu powołuje się na słowa prezesa ZBP na temat aktualnej linii orzeczniczej Sądu Najwyższego. Tu znów pozwolimy sobie na dokładny cytat:

„najnowsze stanowisko SN, krytycznie odnosi się do odchodzenia od „teorii salda”, wskazując zarazem potencjalne ryzyko odpowiedzialności odszkodowawczej państwa w razie przyjmowania rozwiązań odmiennych przez składy orzekające. ”

Bardzo byśmy chcieli, by ta myśl prezesa Białka została rozwinięta nieco szerzej, albowiem, o ile nam wiadomo, Sąd Najwyższy, owszem, odnosi się krytycznie, ale do samej „teorii salda”, czemu wyraz dał w uchwale siedmiu sędziów III CZP 25/22 z 25 kwietnia 2024 roku, jak i w wyroku II CSKP 550/24 z 5 września 2025 roku. Pytanie więc, czy była to ze strony prezesa ZBP tzw. freudowska pomyłka, czy może rzeczywiście jest on przekonany o tym, że sędziowie Sądu Najwyższego pragną powrotu do rozliczeń saldem.

Niezależna ekspertka krytycznie o programie mediacji frankowych. Wreszcie ktoś to powiedział

Ciekawe wątki wtrąciła do dyskusji dr hab. Iwona Gębusia, reprezentująca Radę Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, która zauważyła wprawdzie, że proces zawierania ugód przyśpiesza, ale dodała przy tym, że banki powinny podchodzić do swoich propozycji ugodowych bardziej indywidualnie. Jej zdaniem standardowe, a przy tym poddawane wielokrotnej modyfikacji szablony ugodowe nie zachęcają konsumenta do gruntownej analizy oferty pod kątem korzyści wynikających z porozumienia w porównaniu do drogi sądowej.

Co niezwykle istotne, dr hab. Iwona Gębusia skrytykowała program „mediacji frankowych”, będący autorskim dziełem Ministerstwa Sprawiedliwości. Przedstawicielka środowiska akademickiego jest wyraźnie sceptyczna wobec sensu prowadzenia działań mediacyjnych w przypadku sporów z tej kategorii. Ekspertka zwróciła też uwagę na stronniczość niektórych mediatorów, a także na kwestię zobowiązywania stron do przygotowania propozycji ugodowych.

Z zasadnością tych uwag trudno polemizować – przedstawiciele strony konsumenckiej wielokrotnie żalili się, między innymi za pośrednictwem social mediów, na szablonowe propozycje ugodowe banków, niekorespondujące z indywidualnym przypadkiem klienta. W przeszłości zdarzało się, że konsument otrzymywał od banku pięć, czasem więcej propozycji zawarcia porozumienia, które różniły się od siebie tylko w nieznacznym stopniu. Zdarzało się, że bank nie wprowadził w ofercie żadnych zmian, a w skrajnych przypadkach kolejna ugoda mogła być wręcz mniej korzystna od poprzedniej, co wskazuje na to, że banki nie zawsze analizują, co i kiedy wysyłały klientowi do zaaprobowania.

Od siebie dodalibyśmy jeszcze wysyłanie propozycji ugodowych z pominięciem pełnomocników prawnych kredytobiorcy, gdy strony są już w trakcie sporu sądowego. Próba obejścia osoby adwokata (któremu kredytobiorca zapłacił, by ten bronił jego interesów) może wskazywać na to, że banki chcą „przechytrzyć system” i odwieść konsumenta od poddania nadesłanej propozycji eksperckiej analizie. Na taką intencję może wskazywać między innymi krótki czas przyznany kredytobiorcy na podjęcie decyzji. Bank w wielu przypadkach daje do zrozumienia, że propozycja jest ważna tylko kilka dni, a zatem w toku negocjacji pojawia się element presji, którego nie powinno być – wszak to autor tej oferty ma interes w zawarciu ugody, bo alternatywą jest proces i prawdopodobna bardzo kosztowna klęska.

Wielki powrót pełnomocniczki ds. ochrony praw konsumenta: Wiewiórowska-Domagalska, ośmielona stanowiskiem nowego ministra, atakuje kancelarie prawne

Wiernych fanów dr Anety Wiewiórowskiej-Domagalskiej, tęskniących za jej wystąpieniami medialnymi, pragniemy uspokoić: wszystko wskazuje na to, że pani pełnomocnik po krótkiej nieobecności powraca do frankowego wątku ze zdwojoną energią i nie przepuści absolutnie żadnej okazji do skrytykowania kancelarii reprezentujących stronę konsumencką.

Dlaczego w ostatnich miesiącach dr Wiewiórowska-Domagalska ograniczyła swoją aktywność, również w social mediach? Przypuszczamy, że było to związane ze zmianą na stanowisku Ministra Sprawiedliwości. Podejście Adama Bodnara do spraw frankowych było pełnomocniczce doskonale znane… aż nagle fotel szefa resortu przejął sędzia cywilista, prywatnie były posiadacz kredytu frankowego, który sam swego czasu procesował się z bankiem. Przyznajemy, że sami byliśmy ciekawi, jaki kurs obierze Waldemar Żurek w rozwiązywaniu problemu frankowego. Z ostatnich materiałów publikowanych na profilach społecznościowych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika niestety, że nie ma co się spodziewać zmian w podejściu resortu do projektu ustawy.

Z wypowiedzi samego ministra Żurka możemy się dowiedzieć, że wierzy on w sens projektowanych rozwiązań. Co więcej, wspomina o cieszących się prawnikach (mowa o dwóch odrębnych procesach zamiast jednego) i atakujących przeciwnikach, krytykujących pomysł zmian w zabezpieczeniu roszczeń. Wygląda więc na to, że nowy minister bardzo szybko zaczął identyfikować się z powierzonym mu urzędem, skoro w krytykach ustawy opracowanej za kadencji poprzednika upatruje swoich przeciwników. Dla pełnomocniczki, której również udzieliła się postawa pt. „my kontra oni”, jest to oczywista zachęta do kontynuowania dotychczasowej medialnej działalności w imieniu resortu.

Przyznajemy bez ogródek: jesteśmy koneserami wypowiedzi tej ekspertki, zarówno tych oficjalnych, udzielanych dużym mediom, jak i tych bardziej kameralnych rozważań, prowadzonych na platformie X.com. Działalność dr Wiewiórowskiej-Domagalskiej na stanowisku pełnomocnika zajmującego się prawami konsumentów od wielu miesięcy jest prowadzona w oparach absurdu. Osoba, która, w teorii, powinna być głosem strony konsumenckiej, coraz częściej prezentuje poglądy bliższe bankom.

Wspólnym mianownikiem pełnomocniczki i reprezentantów sektora bankowego jest wyraźna niechęć do kancelarii reprezentujących konsumentów w sądach. Rządowa ekspertka krytykuje środowisko prawników od wielu miesięcy, przypisując jego przedstawicielom niestworzone i niczym niepotwierdzone motywacje, za co była już upominana publicznie przez Naczelną Radę Adwokacką. Nie zrobiło to jednak na niej większego wrażenia i dalej szerzy w mediach dezinformację na temat pracy frankowych prawników, czego przykładem jest najnowszy wywiad, udzielony portalowi money.pl.

Zgodność ustawy frankowej z unijnymi standardami a niezawisłość sądów, czyli jak wprowadzić tylnymi drzwiami teorię salda

Wypowiedź resortowej ekspertki zaczyna się niewinnie, od powielenia informacji zawartych w komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości, opublikowanym po pierwszym czytaniu w Sejmie projektu ustawy frankowej. Resort postanowił rozprawić się z narracją, według której wprowadzenie ustawy skutkować będzie ograniczeniem korzyści odsetkowej na rzecz konsumentów czy zmianami w sposobie liczenia terminu przedawnienia. We wspomnianym wywiadzie pełnomocniczka ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumentów przekonuje, że ustawa przyśpieszy postępowania sądowe przy jednoczesnym poszanowaniu praw konsumentów wynikających z orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE.

Podkreśla, że niezawisłe sądy są związane prawem, a sama swoboda orzecznicza sędziów nie może oznaczać odejścia od europejskich standardów. Dalej zaznacza pierwszeństwo prawa UE nad krajowym i wyraża zdziwienie krytyczną narracją wokół projektu. Wiewiórowska-Domagalska broni idei potrącenia, wskazując jednocześnie, że projektowane rozwiązania nie godzą w korzyści odsetkowe po stronie kredytobiorcy. Posiłkuje się orzecznictwem TSUE, zgodnie z którym odsetki te należne są konsumentowi od wezwania banku do zapłaty. Metoda rozliczeń zastosowana przez sędziego w danej sprawie nie powinna mieć więc wpływu na odsetki.

Naszą uwagę zwrócił szczególnie ten fragment rozmowy:

„Nie mogę zagwarantować, że każdy sędzia w Polsce będzie orzekał zgodnie z prawem europejskim, ale mamy przecież system instancyjny i kontrolę prawidłowości stosowania prawa.”

I tu się na chwilę zatrzymajmy.

Owszem, niezależnie od tego, czy sąd zdecyduje się na rozliczenie stron w jednym procesie, czy nie, kwestia odsetek powinna pozostać bez zmian, przynajmniej do momentu skutecznego zgłoszenia potrącenia. Ale to teoria, z czego Ministerstwo Sprawiedliwości doskonale zdaje sobie sprawę. Nie jest absolutnie żadną tajemnicą, że część środowiska sędziowskiego korzysta ze swojej niezawisłości i z przyznanej swobody orzeczniczej w dość kontrowersyjny sposób, ignorując przy tym jednolite i w pełni ukształtowane europejskie orzecznictwo. Co niezwykle kłopotliwe dla konsumentów, odejścia od unijnych standardów dopuszczają się sędziowie sądów apelacyjnych – prym wiedzie tu oczywiście apelacja wrocławska, ale pewne odstępstwa od utartej normy napotkamy również w innych jednostkach, w tym w Warszawie.

Artykuły 5 i 18 ustawy, wydłużające termin na zgłoszenie potrącenia do końca postępowania drugoinstancyjnego prowadzą więc do sytuacji, w której konsument traci realną możliwość skontrolowania prawidłowości stosowania prawa dzięki systemowi instancyjnemu, o którym mówi pełnomocniczka w wywiadzie dla money.pl. Jeżeli bank złoży oświadczenie o potrąceniu na etapie postępowania w sądzie apelacyjnym, a sędzia w następstwie uznania potrącenia rozliczy strony zgodnie z teorią salda, kasując odsetki ustawowe za opóźnienie, kredytobiorca niewiele będzie mógł z tym zrobić.

Owszem, wciąż pozostanie mu skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego (który, jak pokazuje przykład wyroku z 5 września br. aprobuje argumenty konsumentów), problem w tym, że taką skargę można złożyć wyłącznie w przypadkach, w których wartość przedmiotu zaskarżenia wynosi ponad 50 tys. zł. Jeśli więc wskutek rozliczenia saldem kredytobiorca utraci odsetki o wartości 49 tys. zł, o skardze może zapomnieć. Tak właśnie działać będzie zachwalana przez panią pełnomocnik ustawa.

Ustawa frankowa może być niezgodna z Konstytucją RP, ale to nieistotne… Sprawdźmy lepiej, ile zarabiają kancelarie…

Podczas gdy Ministerstwo Sprawiedliwości koncentruje się w swoich wypowiedziach medialnych na kwestii zgodności ustawy z unijnymi standardami, część środowiska eksperckiego zwraca uwagę na sprzeczność projektowanych zapisów z… Konstytucją RP. Wspominał o tym już kilkukrotnie mec. Krzysztof Orski, a także dr Jacek Czabański – obaj są znanymi prawnikami wyspecjalizowanymi w reprezentowaniu w sądach strony konsumenckiej.

Z przykrością musimy stwierdzić, że ten wątek nie został w ogóle poruszony w wywiadzie przeprowadzonym przez money.pl. Zamiast tego prowadząca wywiad Karolina Wysota pyta o powody, dla których kancelarie są przeciwne projektowi. Zdaniem pełnomocniczki chodzi oczywiście o pieniądze – wszak zmiany legislacyjne przełożą się na oszczędności po stronie konsumenta. Dalej przedstawicielka strony rządowej wzywa kancelarie do ujawnienia, ile stracą na wprowadzeniu ustawy. W sukurs przychodzi jej dziennikarka money.pl, informująca, że „według naszych szacunków” może być to kwota rzędu 270-540 mln zł.

Bardzo byśmy chcieli poznać szczegóły tych wyliczeń. A jeszcze bardziej interesuje nas, ile straci Skarb Państwa na promowanym w ustawie rozwiązaniu polegającym na zwracaniu bankowi połowy opłaty za cofnięty pozew, apelację lub skargę kasacyjną. Nieważne, że dana sprawa została zarejestrowana lata temu, generując w międzyczasie określone koszty. Wg projektodawcy zwrot połowy opłaty (wynoszącej w sprawach frankowych często dziesiątki tysięcy złotych) będzie zupełnie okay, jeśli bank cofnie pozew/apelację/skargę do 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. Standardowo, o tym, kto za to zapłaci, nie znajdziemy w wywiadzie ani słowa.

Pani pełnomocnik nie rezygnuje z dalszego kompromitowania własnej osoby i kontynuuje wywód o rzekomych stratach kancelarii, tym razem z uwagi na wprowadzenie rozpraw niejawnych. Wg informacji dr Wiewiórowskiej-Domagalskiej kancelarie pobierają od klientów dodatkowe opłaty za udział w takim posiedzeniu, podaje nawet kwoty (400-600 zł plus VAT). Skoro sąd wydaje wyrok na posiedzeniu niejawnym, to klient nie będzie musiał płacić kancelarii za stawiennictwo na rozprawie. Pełnomocniczka brnie dalej w ten wątek i wyjaśnia, że „posiedzeń bywa co najmniej dwa w każdej z 180 tysięcy toczących się spraw”.

Z naszej wiedzy wynika bowiem, że w wielu sprawach już teraz sądy nie przeprowadzają rozprawy, a gdy taka rozprawa się odbywa, zwykle zaraz po niej wydawany jest wyrok. O ile kiedyś sądy rzeczywiście potrzebowały kilku rozpraw do zamknięcia sprawy (głównie z uwagi na taktykę banków, które wnioskowały o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego i zgłaszały długie listy świadków, często bez podania prawidłowego adresu do doręczeń), o tyle obecnie nie ma już takiej potrzeby. Co więcej, nie spotkaliśmy się z przypadkiem prawnika, który żaliłby się na ten fakt. Przeciwnie – z naszych obserwacji wynika, że pełnomocnicy frankowiczów wskazują plan upowszechnienia posiedzeń niejawnych jako ZALETĘ projektu, a nie jako jego wadę.

Wiewiórowska-Domagalska żali się na hejt. Bankowcy byli dla ekspertki łagodniejsi niż frankowicze?

Naszym ulubionym fragmentem rozmowy jest ten, w którym dziennikarka money.pl porusza wątek hejtu. Pełnomocniczka w odpowiedzi zaznacza, że zajmuje się sprawami frankowymi od 2015 roku i nigdy nie spotkała się z taką falą ataków jak obecnie, mimo że wcześniej wskazywała przecież na naruszenia banków, a obecnie prowadzi działania uderzające w interes kancelarii.

Rozumiemy to w ten sposób, że działalność dr Wiewiórowskiej-Domagalskiej nie spotykała się z dotkliwą krytyką, gdy wskazywała na abuzywność frankowych umów. Gdy jednak promowane przez nią rozwiązania mają, jej zdaniem, uderzyć w pełnomocników kredytobiorców, atak przybiera nieznaną dotąd skalę.

Uprzejmie wyjaśniamy, z czego to wynika.

Otóż, droga Pani Pełnomocnik, przedstawiciele sektora bankowego nie mieli żadnego interesu w poddawaniu Pani opinii publicznej krytyce. Po cóż mieliby to robić, skoro swoje cele, tak kiedyś, jak i obecnie, przyzwyczajeni są osiągać nie poprzez uliczne protesty i oddolne inicjatywy, a przez zakulisowe wpływy? Przeciętny konsument, który obawia się, że rządowy projekt odbierze mu część uprawnień, między innymi do uczciwego, dwuinstancyjnego procesu, nie ma innej drogi do zademonstrowania swojego niezadowolenia, jak ta, z której korzysta obecnie. Owszem, często robi to w mało eleganckim stylu, umieszczając emocjonalne wpisy pod Pani wpisami na X.com. I istotnie, czerpie wiedzę na temat potencjalnych skutków ustawy od swoich pełnomocników prawnych – bo gdzie indziej miałby jej szukać, jeśli nie u ekspertów, którzy zobowiązani są strzec jego interesów?

Przeciętnego bankowca niewiele obchodziły opinie, które prezentowała Pani w mediach jako niezależny ekspert. Prezesi banków i inni prominentni członkowie tego środowiska mają swobodny dostęp do polityków rangi ministra – mijają się z nimi na wydarzeniach organizowanych przez sektor. O swoje interesy dbają w kuluarach, za zamkniętymi drzwiami, a strona publiczna nigdy nie pozna szczegółów tych ustaleń, jedynie ich skutki.

Państwo, jako przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, nie rozmawiacie ze stroną konsumencką w otwarty sposób. Pozwalacie stronie publicznej na wypowiedź, na przykład przy okazji konsultacji, a później większość tak otrzymanych uwag bagatelizujecie lub odnosicie się do nich lakonicznie, tak jakby waga tych krytycznych słów była bliska zeru. Nie jest niestety wymysłem kredytobiorców to, że część sędziów nie stosuje się do europejskiego prawa, wskutek czego orzecznictwo w kraju (w odniesieniu do rozliczeń stron nieważnej umowy) wciąż jest nierówne.

Uwagi zgłaszane przez stronę konsumencką mają więc solidne podstawy i nie są wynikiem fałszywych twierdzeń, rzekomo kolportowanych przez kancelarie prawne. Jednak Ministerstwo odnosi się do nich dopiero, gdy obawy te są przedstawiane przez posłów podczas pierwszego czytania ustawy w Sejmie. Powstaje pytanie, dlaczego trwało to tak długo? Dlaczego aż 9 miesięcy zajęło rządowi jasne, oficjalne ustosunkowanie się do zarzutów frankowiczów?

Pozwoliliśmy sobie na tę bezpośrednią wypowiedź, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości zaglądają na nasz portal i czytają teksty o ustawie. Jesteśmy przekonani, że i ta wiadomość zostanie wyświetlona tam, gdzie powinna.

Pełnomocniczka ministra krytykuje abuzywne praktyki kancelarii i jednocześnie uważa, że rynek nie wymaga dodatkowych regulacji

Ostatnie pytania dziennikarki dotyczą… a jakże, kancelarii prawnych, a konkretnie ich rzekomych abuzywnych praktyk. Jedno z pytań odnosi się do tego, czy, zdaniem pełnomocniczki, powinny zostać wprowadzone dodatkowe regulacje, m.in. w obszarze premii za sukces. Przypomnijmy, że Ministerstwo Sprawiedliwości jeszcze za kadencji Zjednoczonej Prawicy rozpoczęło prace nad uregulowaniem tego rynku, podobna aktywność była kontynuowana za czasów ministra Bodnara. Niestety, zapał resortu do szybkiego wprowadzenia zmian na tym rynku jest znacznie mniejszy niż w przypadku przyśpieszenia postępowań frankowych. Jest to bardzo ciekawe – z jednej strony resort, w tym pełnomocniczka ds. ochrony praw konsumenta, narzeka na abuzywne praktyki kancelarii, z drugiej uregulowanie rynku i uczynienie go bezpieczniejszym dla odbiorców usług prawnych nie jest traktowane w sposób priorytetowy. Co dr Wiewiórowska-Domagalska sądzi o dodatkowych regulacjach na tym rynku? Drodzy Czytelnicy, zapnijcie pasy:

„Kancelarie działają zawsze we współpracy z adwokatami i radcami prawnymi, a regulacje dotyczące tych zawodów są jasne i – moim zdaniem – wystarczające. Przepis jest jednak tak silny, jak jego stosowanie. Nie potrzebujemy kolejnych regulacji, tylko skutecznego egzekwowania istniejących.”

Rozumiemy z tego mniej więcej tyle, że w porządku jest, gdy kancelaria odszkodowawcza (reklamująca się jako kancelaria prawna – bo nazwa ta przecież nie jest zastrzeżona dla adwokatów i radców), działająca jako spółka z o.o., mająca kapitał zakładowy w wysokości 5 tys. zł, pośredniczy w rozliczeniach swojego klienta z bankiem, co daje potencjalne pole do nadużyć w przypadku podmiotu zagrożonego postępowaniem restrukturyzacyjnym.

Nie jest też problemem nierównowaga możliwości zaistnienia na rynku, tak charakterystyczna w sektorze usług prawnych. Przypomnijmy, że kancelaria odszkodowawcza może się reklamować bez żadnych ograniczeń, a także wolno jej oprzeć całość swojego wynagrodzenia o premię za sukces, podczas gdy adwokat nie może się reklamować w sposób charakterystyczny dla typowych przedsiębiorców i jest zobowiązany do pobrania od swojego klienta opłaty wstępnej.

Pani pełnomocnik, która sama z wykształcenia jest prawnikiem, nie widzi sensu w zmianie tego stanu rzeczy. Po chwili zastanowienia dostrzegamy nawet pewną przewrotną logikę w takim podejściu. Jeśli rynek zostałby oczyszczony z nieetycznie działających podmiotów (lub przynajmniej poważnie utrudnione zostałyby nadużycia), Ministerstwo Sprawiedliwości nie miałoby pola do dyskredytowania pełnomocników prawnych na forum publicznym. A taka sytuacja, w obliczu merytorycznej krytyki pochodzącej z tego środowiska, byłaby dla rządzących bardzo niewygodna.

Na koniec chcemy przypomnieć naszym Czytelnikom (głównie tym spoza Ministerstwa Sprawiedliwości, chociaż kto wie, może i tam wciąż są jeszcze jacyś frankowicze) o petycji stworzonej przez Kancelarię Radcy Prawnego Beaty Strzyżowskiej na potrzeby kredytobiorców, protestujących przeciwko wprowadzeniu specustawy. Kredytobiorcy, którzy chcą wyrazić swój sprzeciw wobec projektu, a brak im już cenzuralnych słów, mogą skorzystać z gotowego wzoru. Na proponowanej liście odbiorców petycji, prócz szefów takich urzędów jak UOKiK, RPO i RF, są przedstawiciele ministerstw, nasza ulubiona pani pełnomocnik, a także członkowie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, do której skierowano projekt po pierwszym czytaniu w Sejmie.

Oczywiście petycja nic nie zmieni w podejściu reprezentantów Ministerstwa Sprawiedliwości, jednak może być bardzo pomocna w przypadku członków wspomnianej komisji. Naszym zdaniem warto dać im możliwość skonfrontowania się z zastrzeżeniami strony konsumenckiej, a nie tylko z samozachwytem twórców ustawy.

PODSUMOWANIE:

Ministerstwo Sprawiedliwości wyraźnie traci cierpliwość do frankowiczów, którzy nie dali się nabrać na rzekome korzyści płynące z ustawy frankowej. Resort w swoich najnowszych wypowiedziach medialnych próbuje rozwiać wątpliwości związane z kwestią odsetek ustawowych za opóźnienie. Niestety, pomija inne strategicznie istotne zagadnienia, związane już nie z potencjalną niezgodnością ustawy z orzecznictwem UE, a z… jej niekonstytucyjnością.

Dochodzi więc do kuriozalnej sytuacji, w której opcja polityczna stojąca na straży ustawy zasadniczej nagina ją z podobną gracją, co poprzednicy, ignorując przy tym krytyczne głosy eksperckie. Co więcej, podobnie jak za kadencji poprzedników, konstruktywna krytyka jest sprowadzana do hejtu, a jej autorzy są nazywani „przeciwnikami”. Obecny rząd posuwa się niestety znacznie dalej. Osobom walczącym o finansowy los konsumentów przypisywane są niskie pobudki, a prowadzonym przez nie podmiotom – abuzywne praktyki. Rządzący poruszają się w obszarze insynuacji, nieskierowanych przeciwko konkretnym prawnikom, z imienia i nazwiska, co jest zupełnie zrozumiałe, wszak ciężko przypisać jakiemukolwiek ekspertowi krytykującemu projekt specustawy działania wykraczające poza granice prawa.

Najwięcej na całym tym zamieszaniu zyskują koneserzy tragikomedii – mogą obserwować ją na żywo, bez potrzeby kupowania biletu czy chociażby dostępu do którejś z platform VOD. Tragikomedia ma jednak to do siebie, że kończy się szczęśliwie. Życzymy więc frankowiczom, aby i w tym przypadku tak było, choć nie mamy złudzeń co do tego, że stanie się tak dzięki autorefleksji strony rządowej. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że frankowiczów przed tym legislacyjnym potworkiem uchroni prezydent, niemający żadnego interesu w osłanianiu banksterów.

 

Udostępnij54Tweet34
Michał Augustynowicz

Michał Augustynowicz

Ekspert finansowy, skupiający się od 5 lat na kredytach frankowych. Ma zdolność do analizy skomplikowanych zagadnień oraz pasje do dzielenia się wiedzą. Autor wielu publikacji stanowiących źródło informacji dla poszkodowanych klientów banków. e-mail: m.augustynowicz@chf24.pl

Rekomendowane dla Ciebie

Frankowicze i WIBOR a Wyzwania Bankowości 2025! Lobby Bankowe pod ścianą – teraz atakuje prawników

Napisał Michał Augustynowicz
7 listopada 2025
Frankowicze i WIBOR a Wyzwania Bankowości 2025!  Lobby Bankowe pod ścianą – teraz atakuje prawników

Opublikowany 7 listopada na portalu bank.pl artykuł „Ochrona konsumenta i kancelarie odszkodowawcze” to podręcznikowy przykład bankowego PR: ofiary przedstawiono jako agresorów, a winni robią z siebie poszkodowanych. Tekst...

Czytaj więcejDetails

Ugody z bankami: psychologia negocjacji i triki, które mają złamać frankowiczów

Napisał Michał Augustynowicz
5 listopada 2025
Rozliczenie z bankiem, zwrot kapitału, pozew banku w sprawach frankowych –  Frankowicze i możliwe scenariusze

Frankowicze wygrywają dziś w sądach niemal wszystkie sprawy, a banki – naciskane kosztami i orzecznictwem – coraz śmielej wyciągają „ugodową” gałązkę oliwną. W pierwszej połowie 2025 r. liczba...

Czytaj więcejDetails

WIBOR w Kredycie Złotowym: Usunięcie go nie jest łatwe, ale doświadczona Kancelaria WIBOR wie, jak to zrobić!

Napisał Michał Augustynowicz
31 października 2025
WIBOR w Kredycie Złotowym: Usunięcie go nie jest łatwe, ale doświadczona Kancelaria WIBOR wie, jak to zrobić!

Sprawy sądowe o WIBOR wchodzą w decydującą fazę. Obie strony sporu z niecierpliwością czekają na wyrok TSUE do sprawy C-471/24. Opinia Rzecznik Generalnej TSUE do tej sprawy została...

Czytaj więcejDetails
Proszę Zaloguj się aby dołączyć do dyskusji.

Spis treści:

  • Przedstawiciele sektora bankowego i strony rządowej uderzają w renomowanych prawników. W Polsce rośnie „przemysł kancelarii prawnych”?
  • Niezależna ekspertka krytycznie o programie mediacji frankowych. Wreszcie ktoś to powiedział
  • Wielki powrót pełnomocniczki ds. ochrony praw konsumenta: Wiewiórowska-Domagalska, ośmielona stanowiskiem nowego ministra, atakuje kancelarie prawne
  • Zgodność ustawy frankowej z unijnymi standardami a niezawisłość sądów, czyli jak wprowadzić tylnymi drzwiami teorię salda
  • Ustawa frankowa może być niezgodna z Konstytucją RP, ale to nieistotne… Sprawdźmy lepiej, ile zarabiają kancelarie…
  • Wiewiórowska-Domagalska żali się na hejt. Bankowcy byli dla ekspertki łagodniejsi niż frankowicze?
  • Pełnomocniczka ministra krytykuje abuzywne praktyki kancelarii i jednocześnie uważa, że rynek nie wymaga dodatkowych regulacji
  • PODSUMOWANIE:

Serwis informacyjny o kredytach i sporach z bankami. Wiadomości, analizy i komentarze dotyczące kredytów we frankach i złotówkach. Śledzimy wyroki, zmiany w prawie i oferty ugodowe, aby kredytobiorcy byli na bieżąco. Znajdziesz tu także praktyczne poradniki, relacje kredytobiorców i opinie ekspertów, które pomogą Ci zrozumieć aktualną sytuację i podjąć właściwe decyzje.

MENU

  • • Strona główna
  • • Wiadomości
  • • Wyroki
  • • Poradnik Frankowicza
  • • Felietony
  • • W Sądach
  • • Prawnicy
  • • Ranking kancelarii frankowych
  • • Ranking kancelarii SKD
  • • Kancelarie frankowe
  • • Forum frankowe
  • • Kredyty w złotówkach
  • • Baza wiedzy
  • • Kontakt

WYDAWCA

Michał Augustynowicz

Dolnośląskie Centrum Biznesu

ul. Stanisławowska 47

54-611, Wrocław

E-mail: info@chf24.pl

© 2025 CHF24.PL - Frankowicze, Kancelarie Frankowe, Wiadomości | Redakcja | Mapa portalu | Polityka prywatności | Regulamin strony | Kontakt

Projekt i wykonanie:
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii

© 2025 CHF24.PL - Frankowicze, Kancelarie Frankowe, Wiadomości | Redakcja | Mapa portalu | Polityka prywatności | Regulamin strony | Kontakt

Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii

© 2025 CHF24.PL - Frankowicze, Kancelarie Frankowe, Wiadomości | Redakcja | Mapa portalu | Polityka prywatności | Regulamin strony | Kontakt