piątek, 12 września, 2025
Kontakt: info@chf24.pl
CHF24.PL

Portal informacyjny dla Frankowiczów i kredytobiorców złotówkowych - Wiadomości dotyczące sporów sądowych z bankami.

  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
CHF24.PL
  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
CHF24.PL
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

Prawnicy banków chwalą wyrok w sprawie WIBOR. Medialne zapewnienia o wiarygodności to za mało!

Michał Augustynowicz Napisał Michał Augustynowicz
Data ostatniej modyfikacji: 10/09/2025 07:51
Czas czytania:10 minut
A A
0
Share on FacebookShare on Twitter

W mediach prawniczych pojawił się komentarz adwokata Wojciecha Wandzla dotyczący wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 14 marca 2025 r. (sygn. XXIII Ga 763/24) w sprawie umowy pożyczki o zmiennym oprocentowaniu opartym na stawce WIBOR. Autor przekonuje, że sąd wcale nie podważył samego wskaźnika WIBOR, a doniesienia sugerujące coś przeciwnego to manipulacja. W poniższej polemice przyglądamy się argumentom prawnika – wskazujemy te rzeczowe i zasługujące na uznanie, a zarazem punktujemy pominięcia i chwyty retoryczne służące obronie wizerunku WIBOR-u.Prawnicy banków chwalą wyrok w sprawie WIBOR. Medialne zapewnienia o wiarygodności to za mało!

Rzeczowe argumenty autora: specyfika sprawy i słabości dowodowe

Wojciech Wandzel słusznie zwraca uwagę na specyficzny charakter tej sprawy. Umowa dotyczyła relacji B2B – pożyczki udzielonej przez firmę leasingową małżeństwu prowadzącemu duże gospodarstwo rolne. Nie była to więc klasyczna umowa z konsumentem, lecz kontrakt związany z działalnością gospodarczą pożyczkobiorców. To istotne rozróżnienie, bo w relacjach B2B nie stosuje się wprost przepisów o klauzulach abuzywnych z kodeksu cywilnego czy dyrektywy 93/13, które chronią konsumentów. Sąd oceniał więc umowę przez pryzmat ogólnych zasad prawa cywilnego i natury stosunku prawnego, a nie reżimu klauzul niedozwolonych – na co autor trafnie wskazuje.

Kolejnym merytorycznym spostrzeżeniem Wandzla jest zwrócenie uwagi na słabość materiału dowodowego po stronie pożyczkodawcy (firmy leasingowej). Jak wynika z uzasadnienia wyroku, powód (pożyczkodawca) nie zdołał wykazać poprawności wyliczenia dochodzonej kwoty ani sposobu jej obliczenia, co uniemożliwiało weryfikację zgodności żądania z umową i OWU. W efekcie sąd I instancji uchylił wydany wcześniej nakaz zapłaty i oddalił powództwo – a Sąd Okręgowy tę ocenę w pełni podzielił. Innymi słowy, przyczyną przegranej firmy leasingowej nie było zakwestionowanie wskaźnika WIBOR jako takiego, lecz niewykazanie wysokości roszczenia i brak transparentności wyliczeń. To kluczowy fakt: autor ma rację, że rozstrzygnięcie zapadło głównie z powodów dowodowych.

Wandzel opisuje również okoliczności zawarcia umowy, które zaważyły na wyroku. Z relacji wynika, że przedstawiciel pożyczkodawcy wręczył umowę do podpisu po telefonicznej weryfikacji zdolności kredytowej, nie informując szczegółowo o warunkach oprocentowania ani całkowitym koszcie pożyczki. Co więcej, umowa oparta na WIBOR 1M + marża 3,8% nie zawierała wprost informacji o wysokości stopy procentowej obowiązującej w dniu jej zawarcia. Te fakty – w połączeniu z brakiem późniejszego przekazania pożyczkobiorcy wymaganych informacji o ostatecznej kwocie pożyczki i kosztach (jak tabela opłat) – złożyły się na obraz nierzetelnie udokumentowanej transakcji. Autor słusznie więc zauważa, że w realiach tej sprawy zadecydowały uchybienia po stronie pożyczkodawcy: zarówno dowodowe, jak i w zakresie komunikacji warunków umowy.

Podsumowując, na poziomie opisu stanu faktycznego oraz wskazania bezpośrednich przyczyn wyroku, komentarz Wandzla jest rzeczowy. Trudno nie przyznać mu racji, że nie każdy wyrok korzystny dla pożyczkobiorcy oznacza automatycznie “unieważnienie WIBOR-u” – zwłaszcza gdy sąd znajduje prostszą podstawę do rozstrzygnięcia, jak brak udowodnienia roszczenia czy nieprecyzyjne zapisy umowne. Jednak diabeł tkwi w szczegółach: to, co autor przemilcza lub jak interpretuje fakty, budzi już poważne wątpliwości.

Czy sąd „podważył” WIBOR? Fakty kontra narracja

W tytule swego artykułu mec. Wandzel stawia tezę, że sugestie jakoby sąd zakwestionował WIBOR to manipulacja, bo w rzeczywistości „sąd w ogóle WIBOR-u nie zakwestionował”. Rzeczywiście, w pisemnych motywach wyroku brak jest stwierdzenia wprost, że wskaźnik referencyjny WIBOR jest nielegalny czy niedopuszczalny. Sąd nie rozważał też expressis verbis sposobu wyznaczania WIBOR-u ani nie przesądzał o prawidłowości jego poziomu. Wandzel podkreśla, że skład orzekający nie zgłaszał zastrzeżeń co do standardowo stosowanych klauzul zmiennego oprocentowania opartych na WIBOR ani ich legalności – w uzasadnieniach brak uwag na temat sposobu ustalania WIBOR czy zarzutów co do poprawności tego procesu. Autor ma tu formalnie rację: sąd nie wypowiedział się negatywnie o samym wskaźniku.

Problem polega jednak na interpretacji tego milczenia. Mecenas zdaje się sugerować, że brak otwartej krytyki WIBOR-u w uzasadnieniu jest równoznaczny z uznaniem go za prawidłowy i niebudzący wątpliwości. Taka konkluzja jest mocno na wyrost. To, że sąd nie wnikał w mechanizm wyznaczania WIBOR-u, wynikało z faktu, iż nie musiał – wygrały inne argumenty. Sąd poszedł najprostszą drogą do oddalenia powództwa (braki dowodowe i niejasność umowy), więc kwestie systemowe nie zostały poruszone. Nie oznacza to jednak, że problemu nie ma.

Co więcej, z lektury uzasadnienia jasno wynika, gdzie tkwił rdzeń nieprawidłowości: w sposobie określenia oprocentowania w umowie. Sąd stwierdził, że postanowienia umowy, harmonogramu spłat i OWU były tak niejasne, iż nie pozwalały na obliczenie należnych odsetek ani wysokości oprocentowania – innymi słowy klauzula zmiennego oprocentowania nie była sformułowana precyzyjnie. W rezultacie, na podstawie materiału dowodowego nie dało się ustalić wysokości zobowiązania pożyczkobiorcy, a umowę uznano za wadliwie zawartą w zakresie obciążenia odsetkowego, sprzecznie z naturą stosunku prawnego i zasadami współżycia społecznego. To bardzo mocne słowa ze strony sądu – wskazują na głęboką wadliwość mechanizmu oprocentowania zastosowanego w umowie. A mechanizm ten opierał się przecież na WIBOR-ze (plus marża).

Zatem pośrednio sąd zakwestionował to, jak WIBOR został w kontrakcie wykorzystany – uznał, że sposób określania oprocentowania na bazie WIBOR i jego zmian był na tyle nieczytelny, iż godził w istotę umowy pożyczki. To oczywiście nie to samo, co zakwestionowanie istnienia czy legalności wskaźnika jako takiego. Jednak sugestia autora, jakoby wyrok “w ogóle nie dotyczył WIBOR-u”, jest nieuczciwa. Dotyczył – bo wadliwość klauzuli oprocentowania odnosiła się do stawki WIBOR i jej użycia w umowie. Sąd nie powiedział: „WIBOR jest okej”, tylko: „w waszej umowie oprocentowanie oparte o WIBOR jest skonstruowane nieakceptowalnie niejasno”. To ogromna różnica.

Innymi słowy, Wandzel słusznie prostuje zbyt daleko idące hasła o „podważeniu WIBOR-u” – ale czyni to w sposób, który może wprowadzać odbiorców w błąd co do rzeczywistej wymowy orzeczenia. Fakt, że sąd nie unieważnił samego wskaźnika, nie oznacza, że wszystko jest w porządku. Wręcz przeciwnie, orzeczenie podkreśla fundamentalną dla WIBOR-u bolączkę: nieprzejrzystość sposobu określania odsetek dla klienta.

Marginalizowanie wagi nieprecyzyjnych klauzul

W analizie Wandzla uderza próba umniejszenia znaczenia tego, że sąd uznał klauzule oprocentowania za niejednoznaczne i nieczytelne. Autor sugeruje, że być może doszło jedynie do „błędu operacyjnego” – zapomniano wpisać wysokość oprocentowania na dzień zawarcia umowy – albo posłużono się zbyt „blankietowym” (szablonowym) sformułowaniem. Skłania się do tezy, że to raczej jednostkowa wada konkretnego kontraktu niż szerszy problem. Zastrzega wprawdzie, że nie przesądza, czy sąd miał rację, ale zaraz dodaje, iż owe wadliwe postanowienia “są zasadniczo odmienne od standardowej dokumentacji stosowanej przez większość firm leasingowych, a już na pewno przez banki”. Innymi słowy – przypadek szczególny, normalnie wszystko działa poprawnie.

Taki przekaz ma uspokoić: to tylko odosobniona pomyłka, wynik niedopatrzenia, nic poważnego. Tymczasem z perspektywy klienta i prawidłowości relacji umownej to wcale nie drobiazg, lecz kolosalny zarzut. Skoro na podstawie umowy nie da się ustalić wysokości odsetek, to uderza to w istotę zobowiązania finansowego. Sąd nie wahał się stwierdzić, że to sprzeczne z naturą umowy pożyczki – czyli że umowa w tej części w ogóle nie spełnia swojej roli. Trudno o poważniejszą wadę. Bagatelizowanie tego jako “nieprecyzyjności” czy błędu w druczku jest nie na miejscu.

Co więcej, zapewnienia, że “banki na pewno takich blankietowych klauzul nie stosują”, należy traktować z ostrożnością. Owszem, typowa umowa kredytu hipotecznego zawiera konkretną stawkę bazową WIBOR z danego dnia, marżę i opis mechanizmu zmiany oprocentowania. Nie znaczy to jednak, że problem transparentności znika. Już kilka różnych składów orzekających zwróciło uwagę, że przeciętny kredytobiorca nie jest informowany w wystarczający sposób, jak dokładnie działa WIBOR, od czego zależy jego poziom i jak może się wahać.

Na przykład w głośnym wyroku Sądu Okręgowego w Suwałkach sąd wskazał na niedostatki w wyjaśnieniu klientowi specyfiki wskaźnika WIBOR oraz obowiązków informacyjnych banku. Inna sprawa – przytoczona przez samego Wandzla – dotyczyła konstrukcji oprocentowania odbiegającej od standardu (modyfikowanej dodatkowym współczynnikiem) i tam również podważono klarowność takiej klauzuli. Te przykłady pokazują, że problem nie ogranicza się do jednego feralnego kontraktu leasingowego. Różne sądy w różnych konfiguracjach kwestionują brak przejrzystości formuł oprocentowania zmiennego opartego o WIBOR.

W tym kontekście argument autora, że “u nas w bankach wszystko jest precyzyjne i szczegółowo opisane”, brzmi jak zapewnienia o niezawodności, które jednak nie do końca znajdują pokrycie w orzecznictwie. Oczywiście każda sprawa jest inna, lecz próby zrzucenia całego problemu na incydentalny błąd w pojedynczej umowie są niewiarygodne. Sąd w Warszawie dostrzegł niejasność klauzul i zareagował, a inni sędziowie mogą dojść do podobnych wniosków, analizując nawet „typowe” umowy – zwłaszcza w relacjach z konsumentami, gdzie standard przejrzystości powinien być jeszcze wyższy.

Strategia obrony WIBOR-u za wszelką cenę

Analiza Wojciecha Wandzla wpisuje się w szerszą strategię sektora bankowego, by medialnie neutralizować każdy wyrok mogący zagrozić wizerunkowi WIBOR-u. Od kiedy ruszyła fala pozwów kwestionujących ten wskaźnik, każde orzeczenie potencjalnie korzystne dla kredytobiorców jest natychmiast opatrzone komentarzem ekspertów związanych z bankami, którzy tłumaczą, że „to nic nie znaczy” albo „sprawa jest specyficzna”. Sam mec. Wandzel dał się poznać jako aktywny komentator takich spraw – już po ubiegłorocznym wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu (okrzykniętym w mediach społecznościowych „pierwszym prawomocnym unieważnieniem WIBOR-u”) opublikował polemiczny tekst pod wymownym tytułem „WIBOR, mamy cię – czy aby na pewno?”. Zarzucił wówczas kancelariom reprezentującym kredytobiorców “trąbienie o sukcesie” wynikające z celowego niezrozumienia wyroku. Twierdził, że sprawa wrocławska de facto nie dotyczyła konstrukcji WIBOR-u, a rzekomy sukces był medialną nadinterpretacją. Teraz, przy wyroku warszawskim z marca 2025 r., sytuacja się powtarza: mamy stanowisko, że WIBOR absolutnie nie został zakwestionowany, a kto mówi inaczej, ten manipuluje.

Taka komunikacyjna asekuracja banków jest zrozumiała z biznesowego punktu widzenia – stawką są miliardy złotych i stabilność portfela kredytów złotowych. Warto jednak zauważyć, że przekaz płynący z ust prawników sektora jest zawsze jednolity: wszystko jest pod kontrolą, wyroki niekorzystne to margines lub nieporozumienie. Przywołuje się statystyki, że dotychczas wszystkie prawomocne wyroki były korzystne dla banków i nie ma mowy o zmianie linii orzeczniczej. Wspomina się, że głośny wyrok we Wrocławiu faktycznie dotyczył kredytu frankowego (a WIBOR pojawił się tam tylko epizodycznie), więc nie powinien być w ogóle łączony z problemem złotówkowych kredytów opartych o WIBOR. Podkreśla się też, że WIBOR jest wskaźnikiem referencyjnym z akredytacją, zgodnym z unijnym rozporządzeniem BMR, a zatem legalnym i – w domyśle – wiarygodnym.

Tymczasem po drugiej stronie barykady mamy rosnącą liczbę klientów kwestionujących ten wskaźnik i coraz więcej postanowień sądowych dających im częściowo rację. Według danych Związku Banków Polskich, na koniec marca 2025 r. toczyło się już 1755 spraw dotyczących kredytów opartych na WIBOR-ze (przybywa ok. 80 nowych miesięcznie). To wciąż niewielki odsetek w skali ~2 mln czynnych kredytów złotowych, ale trend jest wyraźny. Co istotne, niektórzy sędziowie zaczęli wstrzymywać orzekanie w tych sprawach, czekając na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie pytań prejudycjalnych dotyczących WIBOR (sprawa C-471/24). To sygnał, że także w sądach istnieją poważne wątpliwości, czy mechanizm WIBOR spełnia wymogi przejrzystości i uczciwości wobec klientów. Gdyby wszystko było tak oczywiste, polscy sędziowie nie potrzebowaliby wskazówek z Luksemburga.

Banki i ich prawnicy oczywiście trzymają się narracji, że do czasu wyroku SN czy TSUE nie ma mowy o przesądzaniu losu WIBOR-u. Każdy niekorzystny dla nich wyrok I instancji jest dezawuowany jako jednostkowy błąd. Tego typu reakcje – choć naturalne – mają jednak jedną słabość: mogą rozbić się o fakty, jeśli te okażą się dla sektora nieubłagane. Zapewnianie, że “wszystko gra”, może podważyć zaufanie klientów i opinii publicznej, gdy okaże się, że jednak coś nie grało.

Przejrzystość przede wszystkim

Neutralnie rzecz ujmując, komentarz mec. Wandzla trafnie wyłuskuje istotę wyroku XXIII Ga 763/24: został on wydany z powodów specyficznych dla tej sprawy (błędy pożyczkodawcy, niejasna umowa), a nie w wyniku frontalnego ataku na legalność WIBOR-u. Autor ma rację, że nie należy tego orzeczenia przedstawiać jako “pierwszego unieważnienia WIBOR-u”, bo sąd nie obalił wskaźnika systemowo. Nie ma też sporu, że WIBOR formalnie pozostaje legalnym, certyfikowanym benchmarkiem finansowym.

Jednak ton triumfu, z jakim bankowi prawnicy obwieszczają kolejne “niepodważenie WIBOR-u”, jest nieuzasadniony. Każdy taki wyrok – choć nie obala wskaźnika – dokłada cegiełkę do obrazu problemu, jakim jest brak przejrzystości warunków umów opartych na WIBOR-ze. Sędziowie coraz częściej to dostrzegają i wyciągają konsekwencje, niezależnie od formalnej legalności WIBOR-u jako wskaźnika referencyjnego. Zamiast więc chować się za retoryką o manipulacjach, sektor bankowy powinien poważnie podejść do kwestii transparentności. Bo prędzej czy później może zapaść rozstrzygnięcie – czy to w Luksemburgu, czy w Warszawie – które nie pozostawi wątpliwości, że klient musi mieć klarowną informację, na jakiej podstawie zmieniają się jego raty kredytu czy leasingu. A wtedy same zapewnienia o wiarygodności WIBOR-u nie wystarczą.

Coraz więcej sądów wytyka nieprzejrzystość klauzul WIBOR-owych – i to jest fakt, którego żadna polemika nie zdoła zagłuszyć.

Udostępnij34Tweet21
Michał Augustynowicz

Michał Augustynowicz

Ekspert finansowy, skupiający się od 5 lat na kredytach frankowych. Ma zdolność do analizy skomplikowanych zagadnień oraz pasje do dzielenia się wiedzą. Autor wielu publikacji stanowiących źródło informacji dla poszkodowanych klientów banków. e-mail: m.augustynowicz@chf24.pl

Rekomendowane dla Ciebie

Opinia Rzecznika TSUE pozwoli pozbyć się WIBOR-u z kredytu, choć banki nie chcą abyś to wiedział

Napisał Michał Augustynowicz
11 września 2025
Opinia Rzecznika TSUE pozwoli pozbyć się WIBOR-u z kredytu, choć banki nie chcą abyś to wiedział

Jest opinia Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie C-471/24, która została zainicjowana ponad rok temu przez Sąd Okręgowy w Częstochowie. Sąd ten zadał TSUE cztery pytania prejudycjalne w ramach...

Czytaj więcejDetails

JEST Opinia Rzecznika TSUE w sprawie WIBOR! Kto zyska a kto straci i czy mamy frankowiczów 2.0? [PILNE]

Napisał Michał Augustynowicz
11 września 2025
JEST Opinia Rzecznika TSUE w sprawie WIBOR! Kto zyska a kto straci i czy mamy frankowiczów 2.0? [PILNE]

Unijny Trybunał w Luksemburgu przygląda się kredytom ze zmiennym oprocentowaniem opartym na WIBOR-ze.Rzeczniczka generalna TSUE Laila Medina w opinii z 11 września 2025 r. stwierdziła, że banki muszą...

Czytaj więcejDetails

Wyrok TSUE zmienia wszystko: Frankowicze i banki mogą podważać wygrane z udziałem neo-sędziów.

Napisał Michał Augustynowicz
11 września 2025
Frankowicze, uważajcie! Niektórzy prawnicy chcą odebrać Wam kluczowe prawa, powołując się na TSUE

W ubiegły czwartek, 4 września TSUE wydał wyrok do sprawy o sygn. C-225/22. Sprawa dotyczyła tego czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego spełnia wymogi  niezawisłego i bezstronnego...

Czytaj więcejDetails
Następny post
Sądny dzień dla WIBOR w TSUE. Dramat banków czy ich własna gra?

Sądny dzień dla WIBOR w TSUE. Dramat banków czy ich własna gra?

Proszę Zaloguj się aby dołączyć do dyskusji.

Spis treści:

  • Rzeczowe argumenty autora: specyfika sprawy i słabości dowodowe
  • Czy sąd „podważył” WIBOR? Fakty kontra narracja
  • Marginalizowanie wagi nieprecyzyjnych klauzul
  • Strategia obrony WIBOR-u za wszelką cenę
  • Przejrzystość przede wszystkim

Serwis informacyjny o kredytach i sporach z bankami. Wiadomości, analizy i komentarze dotyczące kredytów we frankach i złotówkach. Śledzimy wyroki, zmiany w prawie i oferty ugodowe, aby kredytobiorcy byli na bieżąco. Znajdziesz tu także praktyczne poradniki, relacje kredytobiorców i opinie ekspertów, które pomogą Ci zrozumieć aktualną sytuację i podjąć właściwe decyzje.

MENU

  • • Strona główna
  • • Wiadomości
  • • Wyroki
  • • Poradnik Frankowicza
  • • Felietony
  • • W Sądach
  • • Prawnicy
  • • Ranking kancelarii frankowych
  • • Ranking kancelarii SKD
  • • Kancelarie frankowe
  • • Forum frankowe
  • • Kredyty w złotówkach
  • • Baza wiedzy
  • • Kontakt

WYDAWCA

Michał Augustynowicz

Dolnośląskie Centrum Biznesu

ul. Stanisławowska 47

54-611, Wrocław

E-mail: info@chf24.pl

© 2025 CHF24.PL - Frankowicze, Kancelarie Frankowe, Wiadomości | Redakcja | Mapa portalu | Polityka prywatności | Regulamin strony | Kontakt

Projekt i wykonanie:
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii

© 2025 CHF24.PL - Frankowicze, Kancelarie Frankowe, Wiadomości | Redakcja | Mapa portalu | Polityka prywatności | Regulamin strony | Kontakt

Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Strona Główna
  • Wiadomości
    • Frankowicze
    • Kredyt w PLN
    • Sankcja kredytu darmowego
  • Wyroki
    • Wyroki TSUE
  • Poradnik Frankowicza
  • Felietony
  • Prawnicy
  • W Sądach
  • Forum
  • Ugody
  • Ranking Kancelarii

© 2025 CHF24.PL - Frankowicze, Kancelarie Frankowe, Wiadomości | Redakcja | Mapa portalu | Polityka prywatności | Regulamin strony | Kontakt