Frankowicze od wielu lat mają problemy z kredytami, jednak ostatnimi czasy szukają rozwiązań tej sytuacji – wysyp procesów bankowych pokazuje jaki jest trend i jak mają się sprawy. Frankowicze do wyboru mają sądową walkę z bankami lub zawarcie bankowej ugody. Niejedna osoba docenia takie porozumienia i pragnie sobie radzić w życiu o wiele lepiej. Czasami się to udaje, nieraz jednak nie. Co robić? Jak działać? Należy przeanalizować za i przeciw, sprawdzić jakie są warunki oferowanych ugód i na ile są one pomocne dla frankowiczów. Jeśli nie są najlepsze to wówczas należy znaleźć porządne rozwiązanie, które będzie korzystne dla klienta, da mu zwrot poniesionych kosztów. Znane są przypadki, gdy banki musiały klientom oddać całość pieniędzy, ale odwołują się od wyroków i starają się zapobiec nadmiernym finansowym stratom.
Które banki wychodzą kredytobiorcom naprzeciw?
PKO BP jako pierwszy wyciągnął pomocną dłoń do klientów i zaproponował im ugody już w październiku 2021 roku. Polityka banku jest interesująca, ale nie wszyscy kredytobiorcy godzą się na takie ugody. Już w 2020 roku bankowcy mogli takie ugody zawierać – zachęcała ich do tego Komisja Nadzoru Finansowego. Banki jednak nie śpieszyły się nadmiernie, czekały na orzeczenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Nie było to dobre dla frankowiczów, którzy obawiali się przeterminowania takich kredytów. PKO BP oferował rozwiązanie takie – kredyty frankowe miałyby być traktowane tak, jakby były złotówkowe od początku, a koszt przewalutowania brałby na siebie bank. Klienci zyskiwaliby. Do tej pory PKO BP udało się podpisać około tysiąc ugód. Jest to kropla w morzu potrzeb, ponieważ bank ma 11000 spraw wytoczonych przez klientów, a to jest bardzo dużo. Bank czeka na wyroki, mając 7 miliardów złotych rezerwy na cel kosztów wygranych frankowiczów. BOŚ jest bankiem, który także proponuje ugody i ma rezerwy warte 415 mln złotych na ten cel. Przeznaczone one są dla frankowiczów oraz osób, które zaciągnęły kredyty w euro. Zobaczymy jak potoczą się losy banku i jego portfela kredytowego w walutach obcych.
Różne podejścia banków do ugód
Millenium oraz mbank także przygotowują ugody z frankowiczami, ale działają powoli i rozważnie. Obiecują pokryć połowę kosztów przewalutowania na złote, czyli oferują warunki mniej korzystne niż PKO BP. Millenium ma już około 10 000 takich ugód. Millenium oraz mbank mają rezerwy rzędu 18 i 17 procent. Na pewno będą miały mnóstwo kosztów do pokrycia, co jest dla nich bardzo dużym obciążeniem, biorąc pod uwagę, że nie wszyscy klienci wyrażają zainteresowanie ugodami i nie wszyscy mają zamiar zrezygnować z sądowych batalii. BNP Paribas także przygotowuje się do ugód i prowadzi indywidualne rozmowy z kredytobiorcami. Posiada rezerwy i są one obecnie na poziomie 29 procent portfela. PEKAO ma rezerwy na prawie 18 procent kredytów frankowych, ale nie oferuje porozumień na dużą skalę. Ma tylko ok. 1,6 proc. portfela kredytów frankowych, więc przejmować się za bardzo nie ma czym. Santander także nie proponuje ugód, posiada bowiem 6 procent portfela brutto umów frankowych. Jest to niewielkie obciążenie. Getin Noble Bank ma 26 procent portfela w formie kredytów frankowych i nie zamierza oferować ugód. Nie ma finansów na takie ugody. Raiffeisen zamierza pokryć 30 procent kosztów przewalutowania takich zobowiązań, a reszta byłaby po stronie frankowiczów oraz państwa. Takie warunki nie są interesujące dla kredytobiorców.
Krótkie podsumowanie tematu
Podsumowując, kredyty frankowe są problemem – banki obawiają się strat finansowych, frankowicze nie zamierzają płacić ogromnych kwot takich zobowiązań. Sytuacja jest patowa, mimo powolnej zmiany postawy banków. Kredytobiorcy chcą ugrać jak najwięcej i zamierzają spokojnie sobie radzić z takim podejściem do tego tematu. Wygranych jest wiele, frankowicze odzyskują pieniądze i to ich zachęca do skutecznej walki z bankiem. Zdecydowanie warto zadbać o to, by nie przepłacać, a odzyskać pieniądze. Procesują się frankowicze spłacający kredyty oraz osoby, które kredyty frankowe już spłaciły. Każdy szuka pomocy i stara się odzyskać jak najwięcej, dbając o własny interes i własny domowy budżet.