O problemach z kredytami mówi się w ostatnim czasie przede wszystkim w kontekście kredytów złotówkowych, gdyż podwyżki stóp procentowych spowodowały, że miesięczne raty do spłaty niektórych kredytobiorców wzrosły niemal dwukrotnie, nie oznacza to jednak, że kłopoty innych zadłużonych, głównie frankowiczów, się skończyły. Kurs franka szwajcarskiego od dłuższego czasu jest wysoki, a obecna trudna sytuacja gospodarcza, nie wpływa pozytywnie na szwajcarską walutę, więc istnieje duża szansa, że już w najbliższych dniach kurs franka przekroczy „magiczną barierę” 5 złotych. Frankowicze nie mają więc już teraz powodów do zadowolenia, i niestety, jest coraz mniej prawdopodobne, że w najbliższej przyszłości sytuacja ta się odmieni, zatem jedynym rozwiązaniem jest pozbycie się kredytu frankowego.
Frank jest drogi i będzie jeszcze droższy.
Wysoki kurs franka szwajcarskiego spowodowany jest wieloma czynnikami, które odpowiedzialne są również za obecną trudną sytuację gospodarczą, więc nie można oczekiwać, że nagle diametralnie wszystko się zmieni. W momencie, gdy świat nie uporał się jeszcze ze skutkami pandemii, doszło do wybuchu wojny w Ukrainie, a skutki tych wydarzeń są widoczne na każdym kroku.
Obecnie mamy najwyższą od kilkunastu lat inflację, a ponadto, pojawiają się coraz większe trudności z dostępnością surowców i zachowaniem łańcuchów dostaw, zatem rynek walutowy reaguje na te wydarzenia w ten sposób, że jedne waluty się umacniają, a inne słabną.
Złoty nie jest niestety silną walutą i fakt, że Rada Polityki Pieniężnej przygotowuje się do zakończenia podnoszenia stóp procentowych, powoduje, że złoty nadal słabnie. Dla odmiany z kolei, Szwajcarski Bank Centralny dopiero niedawno po raz pierwszy podwyższył stopy procentowe, istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że w najbliższych miesiącach takie działania będą kontynuowane.
Biorąc zatem pod uwagę powyższe, problemy frankowiczów się mnożą, gdyż z jednej strony kurs franka rośnie, więc i rata kredytu do spłaty będzie wyższa, a z drugiej, podwyżki stóp procentowych wprowadzane przez bank szwajcarski także będą powodować, że rata kredytu będzie z każdym miesiącem rosła. Niewątpliwie zatem, sytuacja posiadaczy kredytów frankowych jest trudna i może się jeszcze pogorszyć, gdyż nikt nie jest w stanie przewidzieć co się jeszcze wydarzy i jaki będzie to miało wpływ na gospodarkę.
Kredyty frankowe to problem również banków.
Niepewność co do kursu franka i rata kredytu obciążająca domowy budżet ponad miarę powodują, że frankowicze szukają sposobów by pozbyć się frankowego zobowiązania, co z kolei generuje problemy po stronie banków.
Banki już wiedzą, że frankowicze nie będą grzecznie spłacać zaciągniętych kredytów, gdyż zawarte umowy kredytowe są obciążone wadami, które je dyskwalifikują z obrotu prawnego, dlatego rezerwy finansowe na ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi są bardzo wysokie i nadal rosną.
Największe rezerwy zawiązał PKO BP, bank ten zabezpieczył na poczet ewentualnych sporów frankowych kwotę 6,7 mld zł, co stanowi prawdziwy rekord, gdyż drugi pod względem rezerw jest mBank, którego rezerwy wynoszą 4,39 mld zł. 3,57 mld zł na rezerwy przeznaczył bank Millennium, natomiast bank Santander zawiązał rezerwy w kwocie 2,1 mld zł.
W przypadku umów kredytów frankowych kredytobiorcy mają tak naprawdę dwie możliwości by uwolnić się od kredytu uzależnionego od rosnącego kursu franka, frankowicz może bowiem podpisać z bankiem ugodę lub może pozwać bank.
Zawarcie z bankiem ugody powoduje, że kredyt frankowy zostanie przewalutowany na kredyt złotówkowy, a więc jest to najgorsze z możliwych rozwiązań na jakie w tej chwili może się zdecydować kredytobiorca. Przewalutowanie kredytu powoduje bowiem, że zmieni się również oprocentowanie kredytu, a zatem preferencyjny LIBOR/SARON zmieni się na WIBOR, czyli na oprocentowanie bardzo wysokie i niepewne, gdyż stopy procentowe najpewniej jeszcze wzrosną, więc i WIBOR urośnie.
Podpisanie z bankiem porozumienia nie jest dobrym sposobem na wyjście z kredytu frankowego i frankowicze doskonale o tym wiedzą, o czym świadczy coraz mniejsze zainteresowanie zawieraniem ugód.
Drugim sposobem na uwolnienie się od wysokiego kursu franka jest pozwanie banku o unieważnienie zawartej umowy i właśnie z tego rozwiązania większość kredytobiorców korzysta. Frankowicze w sądach wyrywają ponad 90 procent zainicjowanych postępowań, a po ich stronie opowiadają się m.in.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Rzecznik Finansowy, a także Trybunał Sprawiedliwości UE i Sąd Najwyższy. Proces sądowy nie jest więc obarczony dużym ryzykiem, zwłaszcza, gdy kredytobiorcę reprezentuje doświadczony w sprawach frankowych pełnomocnik, a jest zdecydowanie najskuteczniejszy.
Pozew o unieważnienie z wnioskiem o zabezpieczenie szybko rozwiąże problem frankowy.
Stwierdzenie przez sąd nieważności umowy kredytu frankowego powoduje, że taki kontrakt przestaje istnieć, zaś kredytobiorca oddać do banku musi tylko tyle ile faktycznie w ramach kredytu otrzymał, a więc zwraca kwotę otrzymanego kapitału kredytu, lecz bez odsetek, prowizji i innych opłat.
Dla kredytobiorcy kredyt jest zatem darmowy i właśnie dlatego unieważnienie jest uważane za najkorzystniejsze rozwiązanie.
Od złożenia pozwu do uzyskania korzystnego wyroku może jednak minąć trochę czasu, co dla frankowicza nie jest korzystne, gdyż przez cały proces powinien spłacać kredyt zgodnie z zawartą umową, dlatego bardzo istotne jest by razem z pozwem złożyć wniosek o udzielenie zabezpieczenia.
Uwzględnienie przez sąd wniosku o zabezpieczenie powoduje, że przez czas trwania postępowania sądowego kredytobiorca nie będzie musiał spłacać kolejnych rat, gdyż zabezpieczenie w sprawach frankowych polega właśnie na tym, że sąd zawiesza obowiązek spłaty kredytu, a bank nie może z tego powodu wypowiedzieć zawartej umowy. Najlepsze kancelarie frankowe w ten sposób właśnie działają, więc proces dla kredytobiorcy staje się jeszcze mniej uciążliwy.
Ekspresowa wygrana z mBankiem i brak konieczności spłaty rat
Kredytobiorczyni reprezentowana przez Kancelarię Adwokacką Adwokat Jacek Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni wygrała z mBankiem po procesie trwającym zaledwie 11 miesięcy i dodatkowo, udało się jej uzyskać prawomocne zabezpieczenie na czas postępowania, więc jeśli nawet bank złoży apelację, to kredytobiorczyni i tak nie musi spłacać kredytu.
Wyrok w przedmiotowej sprawie został wydany przez Sąd Okręgowy w Warszawie w dniu 26 kwietnia 2022 r., sygn. akt: XXVIII C 5675/21, i Sąd nie miał najmniejszych wątpliwości, że umowę należy unieważnić, ponieważ wadliwe została w niej skonstruowana klauzula dotycząca oprocentowania kredytu, a ponadto, bank nie poinformował kredytobiorczyni o ryzyku związanym z zawarciem umowy kredytowej odnoszącej się do waluty obcej.
Wygrana z Getin Bank i prawomocne zabezpieczenie roszczenia
Do ekspresowego unieważnienia umowy o kredyt frankowy doszło również w procesie przeciwko Getin bankowi, w którym kredytobiorców także reprezentowała Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni. Postępowanie wyglądało bardzo podobnie do tego z mBankiem, gdyż proces również trwał 11 miesięcy, w sprawie zostało udzielone prawomocne zabezpieczenie, a wyrok wydał Sąd Okręgowy w Warszawie (sygn. akt: XXV C 3938/20). Orzeczeniem z dnia 29 października 2021 r., Sąd uznał zatem, że umowa kredytowa jest nieważna, gdyż kontrakt zawierał postanowienia stanowiące klauzule niedozwolone.