Duża liczba spraw frankowych w sądach może sugerować, że na wydanie orzeczenia unieważniającego kontrakt trzeba bardzo długo czekać, okazuje się jednak, że procesy z tego zakresu wcale nie toczą się latami. W sądach do których trafia duża liczba pozwów przeciwko bankom, a więc np. do sądów we Wrocławiu i w Warszawie, rozstrzygnięcia, w zdecydowanej większości korzystne dla frankowiczów, zapadają już w zaledwie kilkanaście miesięcy od wniesienia pozwu, a banki tym samym tracą kolejne argumenty, którymi posługiwały się by zniechęcić kredytobiorców do walki o swoje prawa. Przyspieszenie w rozpoznawaniu spraw frankowych to jednak trend, którego należało się spodziewać, istnieje więc duża szansa, że i w innych sądach sprawy te nabiorą rozpędu.
Sprawy frankowe toczą się coraz szybciej z kilku powodów.
Postępowania sądowe mające za przedmiot umowy kredytów hipotecznych odnoszących się do franka szwajcarskiego, nadal są skomplikowane i bardzo wymagające, jednak kilka czynników powoduje, że sądy zdecydowanie szybciej rozstrzygają spory na tym tle, więc mimo wszystko, można liczyć na szybki wyrok w sprawie frankowej.
Przede wszystkim, na szybkość postępowania sądowego wpływ mają działania pełnomocnika reprezentującego kredytobiorcę i to w jaki sposób formułuje on np. argumentację zawartą w pozwie.
Najlepsze i najbardziej doświadczone w sprawach frankowych kancelarie, mają już bardzo dobrze opracowaną argumentację, więc gdy jest ona właściwie przedstawiona w pozwie, istnieje duża szansa, że sąd ją w pełni uwzględni i szybko wyda orzeczenie.
Niejednokrotnie zdarzyło się już bowiem, że korzystne dla frankowiczów wyroki wydawane były na posiedzeniach niejawnym, bez udziału stron, więc sądy wówczas w pełni opierały się na twierdzeniach zawartych w pismach procesowych.
Banki co prawda robią co mogą by spraw frankowych nie przegrywać, jednak nie da się ukryć, że bankom już brakuje argumentów by przekonywać sądy do swoich racji. Brak zasadnych twierdzeń po stronie banków kontra bardzo dobra argumentacja kancelarii frankowych, która wszystkie zarzuty podnoszone przez banki obala, prowadzi więc do tego, że sądy coraz sprawniej unieważniają umowy kredytów frankowych.
Wydanie przez sąd wyroku, w jakiekolwiek sprawie, poprzedzone jest dogłębną analizą sprawy i oceną zgromadzonego materiału dowodowego, w przypadku spraw frankowych nie bez znaczenia jednak jest to, iż po stronie frankowiczów opowiadają się różne instytucje i tym samym potwierdzają zasadność roszczeń dochodzonych przez kredytobiorców, co również sądom ułatwia i usprawnia pracę.
Aktywnie na rzecz frankowiczów działa np. Rzecznik Finansowy, który m.in. stworzył mapę klauzul niedozwolonych by poszkodowanym działaniami banków łatwiej było zidentyfikować wadliwe zapisy w umowie kredytowej, a także Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezes UOKiK przeprowadził już względem banków wiele postępowań, które zaowocowały wpisaniem postanowień zawartych w umowach kredytowych do rejestru klauzul niedozwolonych, a także prowadził postępowania dotyczące stosowania przez banki praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, polegającą na wprowadzaniu ich w błąd.
Pokłosiem ostatnich działań UOKiK jest prawomocna decyzja wydana względem banku Raiffeisen, w której Urząd stwierdził, że bank naruszył zbiorowe interesy konsumentów. W ostatnim więc czasie, Raiffeisen przesyła swoim klientom oświadczenie, że „stosował wobec konsumentów praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów polegającą na wprowadzeniu konsumentów w błąd, w związku z rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji co do zmiany postanowień umów pożyczek hipotecznych i umów o kredyt hipoteczny indeksowanych lub denominowanych do waluty obcej poprzez przesłanie w czerwcu 2016 r. do konsumentów informacji o jednostronnych zmianach”, dla sądów orzekających w sprawach frankowych oznacza to więc, że oceniając ważność zawartej umowy kredytowej, nie powinny brać pod uwagę zapisów jednostronnie wprowadzonych do umowy przez bank, więc aspekt ten nie musi być ponownie badany przez sąd, co pozytywnie wpłynie na szybkość wydania wyroku.
I wreszcie, wyroki w procesach mających za przedmiot umowy kredytów frankowych zapadają obecnie znacznie szybciej, gdyż sędziowie coraz lepiej znają tego rodzaju sprawy i wiedzą na czym polegał problem kredytów frankowych. W orzekaniu pomaga również bardzo bogate orzecznictwo, którym wiele umów frankowych zostało już unieważnionych, sądy posiłkują się więc takimi wyrokami, co pozytywnie wpływa na czas rozpoznawania innych spraw.
Sądy we Wrocławiu i w Warszawie nie próżnują.
Szybie wyroki w sprawach frankowych pojawiają się coraz częściej, czego doskonałym przykładem jest sprawa wygrana z mBankiem w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu prowadzona przez kancelarię adwokacką Pawła Borowskiego.
Orzeczenie w pierwszej instancji zostało wydane w dniu 8 czerwca 2021 r., sygn. akt: I C 320/20, przez Sąd Okręgowy w Legnicy i wyrokiem tym Sąd stwierdził nieważność zawartej umowy kredytowej. mBank z wyrokiem tym się nie zgodził, więc wniesiona została apelacja, która finalnie została oddalona przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, wyrokiem z dnia 15.06.2022 r., sygn. akt I ACa 1380/21.
Sąd Apelacyjny w pełni zgodził się z dotychczasowym orzecznictwem zapadłym w sprawach frankowych i podkreślił, iż nie jest istotne w jaki sposób zawarta umowa była wykonywana, a więc jak w rzeczywistości kurs waluty stosowany do przeliczeń był ustalany, lecz ważne jest jakie zapisy zawiera umowa i jak sytuacja kredytobiorcy mogła być kształtowana.
Łącznie w całym procesie odbyły się tylko trzy rozprawy, dwie przed Sąd Okręgowym i jedna przed Sądem Apelacyjnym, a prawomocny wyrok w sprawie zapadł w przeciągu 22 miesięcy od wniesienia pozwu, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Postępowanie przeciwko bankowi Millennium, które w pierwszej instancji było prowadzone przed Sądem Okręgowym w Warszawie (wyrok z dnia 1 lipca 2021 r., sygn. akt: XXVIII C 3387/21), a w drugiej instancji przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie, trwało natomiast łącznie 25 miesięcy. Unieważnienie zawartej umowy kredytowej orzeczone zostało już przez Sąd Okręgowy, bank jednak wniósł apelację, która wyrokiem z dnia 9 czerwca 2022 r., sygn. akt: V ACa 804/21, została przez sąd drugiej instancji oddalona, wyrok jest zatem prawomocny a sprawa prowadzona była przez kancelarię Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Sąd Apelacyjny opowiedział się za nieważnością zawartej umowy kredytowej, gdyż zawierała ona niedozwolone postanowienia umowne dotyczące indeksacji. Postanowienia te określają główne świadczenia stron, zatem ich niedozwolonych charakter i ich eliminacja, doprowadziło zdaniem Sądu do upadku zawartego kontraktu.
Sąd podkreślił również, że możliwość spłaty kredytu bezpośrednio we frankach szwajcarskich, nie wyklucza możliwości stwierdzenia, iż dane zapisy stanowią klauzule niedozwolone. Bank w przedmiotowej sprawie zaniechał bowiem swojemu obowiązku informacyjnemu względem kredytobiorców, a więc już z tego powodu kwestionowane zapisy są bezskuteczne. Nie było więc innej możliwości, niż unieważnienie zawartej umowy kredytowej.