Najbardziej kontrowersyjny z pomysłów rządu mający na celu wsparcie kredytobiorców został przegłosowany przez Senat. Wakacje kredytowe dla każdego kredytobiorcy właśnie zostały przegłosowane przez izbę wyższą. Dodatkowo poprawki wprowadzone przez senatorów rozszerzają możliwość skorzystania z programu oferowanego przez rząd PiS. Decyzja ta nie podoba się bankom, które mogą stracić nawet 20 mld złotych.
Senatorowie rozszerzają dostęp do wakacji kredytowych dla wszystkich kredytobiorców
Wakacje kredytowe są programem zakładającym możliwość przełożenia kilku rat kredytu hipotecznego z 2022 oraz 2023 roku na koniec harmonogramu spłaty. Przeniesienie to miałoby nie generować żadnych dodatkowych odsetek, a z wakacji kredytowych z założenia będzie mógł skorzystać każdy obywatel posiadający zobowiązanie w postaci kredytu hipotecznego w polskiej walucie.
Wakacje kredytowe to pomysł, który od chwili ogłoszenia jego założeń elektryzował opinię publiczną oraz ekspertów. Pierwsza grupa z zadowoleniem opowiadała się za programem twierdząc, że będzie to ogromne wsparcie w tych trudnych, naznaczonych ogromną inflacją czasach.
Z kolei eksperci z zakresu bankowości oraz same banki ostrzegały, że jest to wyjątkowo zły pomysł, który sprawi, że banki komercyjne stracą sporą pulę pieniędzy i nie będą mogły dłużej finansować polskiej gospodarki.
Po przegłosowaniu wakacji kredytowych przez senatorów projekt trafi z powrotem do Sejmu z szeregiem poprawek naniesionych przez izbę wyższą. Senatorowie oczekują, bowiem jeszcze większego dostępu dla obywateli, niż przewidywała ta pierwotna wersja programu.
Najważniejsza ze zmian, jaką proponuje Senat jest umożliwienie skorzystania z wakacji kredytowych kredytobiorcom, którzy zawarli swoje umowy kredytowe jeszcze przed 2017 rokiem.
Taki pomysł Senatu to odpowiedź na niespotykane od dawna drastyczne podwyżki rat kredytów hipotecznych wynikające z serii podwyżek stóp procentowych zaprezentowanej przez Radę Polityki Pieniężnej oraz Narodowy Bank Polski.
Ten ruch stanowi z kolei odpowiedź na jedna z najwyższych inflacji w Europie, co przekłada się na stale rosnące ceny produktów oraz usług. Niestety, coraz trudniejsza sytuacja gospodarcza i finansowa w kraju sprawia, że rośnie liczba osób, które nie są w stanie regularnie spłacać rat kredytu hipotecznego, bowiem te urosły dwu- a nawet trzykrotnie.
Raty są tak duże, że wielu frankowiczów, którzy poważnie rozważali przewalutowanie swojego kredytu zrezygnowali z tego bardzo ryzykownego pomysłu. Dodatkowo sytuacja będzie się jeszcze pogłębiać, ponieważ eksperci nie przewidują zakończenia serii podwyżek i zmiany sytuacji obecnej sytuacji.
Jeśli zmiany w brzmieniu wakacji kredytowych zostaną zaakceptowane przez Sejm i będą one dostępne dla wszystkich kredytobiorców złotowych, to według danych Ministerstwa Finansów z programu może chcieć skorzystać nawet ponad 2 miliony obywateli!
Jedyni kredytobiorcy, którzy zostaliby wykluczeni z wakacji kredytowych to osoby posiadające kredyty indeksowane oraz walutowe. Osoby takie nie miałyby szans na przesuniecie spłaty 2 raz w trzecim i 2 rat w czwartym kwartale 2022 oraz po jednej racie z każdego kwartały 2023 roku. Łącznie na koniec harmonogramu spłaty kredytu przesunęłoby się aż 8 rat.
Wakacje kredytowe dla wszystkich koszmarem polskich banków
Przygotowana przez rząd Ustawa o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom to jednak nie tylko wakacje kredytowe. Jednym z pomysłów jest również zastąpienie dotychczasowej stawki WIBOR nowym rozwiązaniem. Nie określono jeszcze, o jaki zamiennik mowa oraz jaka będzie data jego przedstawienia.
Swoją propozycje przedstawi Komisja Nadzoru Finansowego, następnie zostanie ona zaopiniowana przez Komitet Stabilności Finansowej, a w życie nowa stawkę wprowadzi rozporządzenie Ministerstwa Finansów, które określi wszelkie szczegóły.
Cała sytuacja mocno drażni cały sektor bankowy, który usilnie starał się wpłynąć zarówno na decyzje senatorów jak i rządu, by w ten sposób ograniczyć zasięg wakacji kredytowych. Związek Banków Polskich nieustannie formułował coraz to nowsze propozycje regulacji programu, które ograniczyć miały dostęp części osób do skorzystania wakacji.
Ostatnim z postulatów była prośba zastosowania w programie kryterium dochodowego, ponieważ zdaniem instytucji bankowych wakacje dochodowe powinny przysługiwać jedynie kredytobiorcom, których około 40-50 proc, miesięcznego dochodu z całego gospodarstwa domowego pochłania spłata raty kredytu.
Taka stosunek banków do wakacji kredytowych nie powinien jednak dziwić. Według najnowszych wyliczeń program ten będzie kosztował te instytucje około 20 miliardów złotych.
Dzieje się tak, ponieważ program wakacji kredytowych zakłada, że przesuniecie rat ma się odbyć na drodze całkowitego braku konsekwencji dla kredytobiorcy. Bank nie będzie mógł, więc naliczyć żadnych odsetek ani nowej marży za przedłużenie okresu kredytowania.
Bankowcy kontra zwolennicy wakacji kredytowych
Eksperci z największych banków przekonują również, że rozwiązanie w postaci wakacji kredytowych to rozwiązanie zarówno niesprawiedliwe dla banków jak i całkowicie proinflacyjne. Związek Banków Polskich w jednym ze swoich oświadczeń stwierdza, że otwarta formuła przystąpienia do programu wakacji kredytowych stanowi ogromne zagrożenie dla i tak kruchej już stabilności sektora bankowego w Polsce.
Działania te mogą również znacząco osłabić zarówno działania polityki monetarnej Narodowego Banku Polskiego jak i decyzje Rady Polityki Pieniężnej. Szeroki dostęp do wakacji kredytowych stanowi również nieuzasadniony transfer pieniędzy do zamożnych kredytobiorców, którzy nie mają problemów ze spłata rat kredytowych i nie potrzebują tego rodzaju wsparcia.
Argumenty przedstawione przez Prezesa Związku Banków Polskich odpiera miedzy innymi Grzegorz Bierecki z PiS. Senator w ostrych słowach wypowiedział się o bankach mówiąc, że to właśnie banki są głównym beneficjentem wzrastających stóp procentowych z uwagi na przywilej jednostronnej zmiany brzemienia umów kredytowych z konsumentami oraz dokonywania przeliczenia stóp procentowy z korzyścią dla siebie.
Wiele z podwyżek rat kredytowych, zdaniem senatora jest po prostu niepotrzebnych i wywołanych przez banki, które bardzo dobrze zarabiają i radzą sobie w obecnym czasie. Jego zdaniem, nawet, jeśli z programu skorzysta wielu kredytobiorców, to banki są na tyle zabezpieczone, że nie są w żaden sposób zagrożone ustawą.