Od początku tylko niewielka grupa frankowiczów miała możliwość spłacania kredytu bezpośrednio we frankach szwajcarskich. Dotyczyło to głównie osób z kredytami denominowanymi w Fortis Banku i Deutsche Banku, które początkowo uważano za trudniejsze do unieważnienia. Banki argumentowały, że te kredyty są typowo walutowe, a ich spłata we frankach eliminuje problem nieuczciwych przeliczeń. Jednak sądy od dłuższego czasu podważają tę narrację. Nawet kredyty spłacane w CHF mają wadliwe klauzule przeliczeniowe, dzięki czemu kredytobiorcy mogą skutecznie unieważniać umowy i dodatkowo korzystać na różnicach kursowych.
- Orzecznictwo sądów w kwestii umów kredytów frankowych spłacanych od początku obowiązywania umowy w CHF jest już ugruntowane. Sądy unieważniają te umowy nie tylko w oparciu o wadliwość klauzul abuzywnych, czego nie zmienia fakt spłaty zadłużenia w walucie, ale także w związku z brakiem istotnych elementów umowy, tzw. essentialia negotii w postaci kwoty kredytu w PLN. Sądy dostrzegają w tych umowach także sprzeczność z art. 69 ustawy Prawo bankowe.
- Kredytobiorcy spłacający od początku obowiązywania umowy raty kredytów denominowanych i indeksowanych do CHF bezpośrednio w walucie mogą liczyć na korzystną dla nich linię orzeczniczą. Umowy te są unieważniane przez sądy, a dodatkowo w razie ustalenia nieważności w oparciu o teorię dwóch kondykcji, na rzecz kredytobiorców zasądzany jest zwrot kwot w CHF lub równowartość w złotych po przeliczeniu według aktualnego średniego kursu CHF. Obecnie kurs franka szwajcarskiego jest na rekordowo wysokim poziomie, tak więc można zarobić ogromne sumy na różnicach kursowych, bo przez całe lata spłaty kredytu kurs kształtował się na zdecydowanie niższych poziomach.
- W artykule prezentujemy dwie sprawy, w których doszło do unieważnienia umów frankowych spłacanych od początku w CHF. Pierwsza sprawa dotyczy kredytu denominowanego Fortis Banku, druga – kredytu indeksowanego Banku Millennium.
Sądy masowo unieważniają kredyty spłacane w CHF
Bardzo wąskie grono osób posiadających kredyty denominowane i indeksowane do CHF od początku trwania umowy spłacało zadłużenie bezpośrednio w CHF. Większość takich sytuacji zrodziła się dopiero po wejściu w życie w 2011 roku ustawy antyspreadowej, której celem było zminimalizowanie kredytobiorcom kosztów spreadu walutowego, poprzez wprowadzenie możliwości spłaty kredytu w walucie.
Zapisy umów kredytowych niektórych banków, w tym Fortis Banku oraz Deutsche Banku zawierały zapisy dopuszczające teoretycznie możliwość spłaty kredytu denominowanego kursem CHF bezpośrednio w walucie obcej. W przypadku Banku Millennium taka ewentualność wynikała z regulaminu. Każdorazowo jednak spłata zadłużenia bezpośrednio w CHF wymagała zgody banku.
Pomimo to, w trakcie procesów sądowych pozywane banki wykorzystywały tę okoliczność sugerując, że były to kredyty typowo walutowe, a nie złotowe waloryzowane kursem obcej waluty.
Ponadto banki lansowały tezę, że kredytobiorcy od początku mieli możliwość wyboru spłaty zadłużenia w walucie krajowej albo w walucie obcej. Możliwość spłacania rat we franku teoretycznie eliminowała wpływ banków na wysokość kursów walutowych, co wytrącało argument o arbitralnym i jednostronnym kształtowaniu przez banki kursów waluty.
Z czasem orzecznictwo w podobnych sprawach wyklarowało się – obecnie jest mocno ugruntowane i zdecydowanie prokonsumenckie. Sądy stoją na stanowisku, że możliwość spłaty zadłużenia bezpośrednio w CHF nie niweluje abuzywnego charakteru klauzul przeliczeniowych.
Mechanizm przewidujący zastosowanie kursu kupna i kursu sprzedaży prowadzi do różnicy pomiędzy wysokością kwoty przekazanej do dyspozycji kredytobiorcy oraz kwoty pozostającej do oddania bankowi, czyli skutkuje zawyżeniem wartości świadczenia banku.
Sądy orzekają nieważność takich umów także w oparciu o inne wady, takie jak brak istotnych elementów umowy w postaci kwoty kredytu w PLN oraz naruszenie art. 69 ustawy Prawo bankowe.
Na unieważnieniu umowy frankowej spłacanej bezpośrednio w CHF kredytobiorcy mogą odnieść dodatkowe pokaźne zyski na różnicach kursowych. Sądy preferują obecnie unieważnianie umów w oparciu o teorię dwóch kondykcji, zgodnie z którą strony muszą sobie zwrócić wzajemne świadczenia.
Oznacza to, że bank jest zobligowany do zwrotu sumy wpłaconych rat w CHF lub jej równowartości w złotych wyliczonej na podstawie aktualnego średniego kursu CHF. Kurs franka sięga aktualnie poziomów nienotowanych w historii i jest ponad dwukrotnie wyższy niż w latach, kiedy umowy kredytów frankowych były zawierane, a także sporo przewyższa kurs z kolejnych lat, kiedy kredyt był spłacany. Oznacza to niebagatelne dodatkowe korzyści z unieważnienia takiej umowy.
Przykłady unieważnień kredytów spłacanych w CHF
Sądy w całym kraju jednoznacznie podchodzą do kwestii kredytów indeksowanych i denominowanych kursem CHF, spłacanych bezpośrednio w walucie. Sędziowie nie mają wątpliwości, że możliwość spłaty kredytu w walucie pozostaje bez wpływu na wadliwy charakter klauzul waloryzacyjnych.
W połączeniu z innymi istotnymi wadami tych umów prowadzi to do stwierdzenia ich nieważności. Wyroki unieważniające umowy kredytów frankowych spłacanych od początku w CHF zapadły w dwóch niżej omówionych sprawach prowadzonych przez Kancelarię Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
Ekspresowe unieważnienie kredytu Fortis Bank/BNP Paribas w 10 miesięcy w Warszawie
W dniu 1 kwietnia 2022 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, XXVIII Wydział Cywilny, wydał wyrok do sprawy o sygn. akt XXVIII C 4895/21, na mocy którego uznał umowę kredytu frankowego dawnego Fortis Banku (obecnie BNP Paribas) za nieważną i zasądził na rzecz kredytobiorców zwrot kwoty 103.203,49 CHF. Wyrok zapadł w tempie ekspresowym, bo po zaledwie 10 miesiącach od wpłynięcia do sądu pozwu. Dotyczył on kredytu denominowanego kursem CHF zaciągniętego w 2008 roku i spłacanego od początku wyłącznie w walucie szwajcarskiej.
Sąd uznał zasady ustalania kursów walutowych w umowie za sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego i stanowiące przekroczenie zasady swobody umów, określonej w art. 353 (1) k.c. Ustalanie wysokości kursów walut pozostawało w wyłącznej gestii banku, który nie określił żadnych reguł dotyczących ich wyliczania.
Bank dopuścił się arbitralnego i jednostronnego określania wysokości zobowiązania kredytobiorcy w wyniku odesłania do tabel kursowych, gdzie kursy były określane w sposób dowolny, bez odwołania do obiektywnych i weryfikowalnych kryteriów.
W ocenie sądu, postanowienia umowy odnoszące się do mechanizmu przeliczeniowego były nietransparentne, obarczały kredytobiorców nieprzewidywalnym ryzykiem i naruszały równowagę kontraktową stron. Zakwestionowana przez kredytobiorców umowa została uznana za nieważną ze względu na sprzeczność z art. 353 (1) k.c., jak i z uwagi na konieczność usunięcia z umowy wadliwych klauzul denominacyjnych.
Unieważnienie przez sąd w Warszawie kredytu Banku Millennium spłacanego od początku w CHF
Inna sprawa o sygn. akt II C 1657/19 prowadzona przez Kancelarię Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni dotyczyła kredytu indeksowanego do kursu CHF zaciągniętego w Banku Millennium i spłacanego od początku bezpośrednio w walucie. Sąd Okręgowy w Warszawie w dniu 12 maja 2022 roku wydał wyrok w przedmiotowej sprawie, ustalając nieważność umowy kredytowej Banku Millennium.
Sąd uznał, że fakt spłaty rat kapitałowo-odsetkowych bezpośrednio w CHF nie usuwa abuzywnego charakteru postanowień odnoszących się do mechanizmu indeksacji. Na skutek zastosowania w umowie dwóch różnych kursów waluty (kurs kupna i kurs sprzedaży), pomimo regulowania rat w CHF, pojawiła się dysproporcja pomiędzy wysokością świadczenia banku, a kwotą którą oddać bankowi byli winni kredytobiorcy. Różnica ta była na korzyść banku, gdyż zawyżała finansową wartość przysługującego mu świadczenia.
Sąd uznał jednak za kluczowy dla kwestii nieważności umowy fakt, że umowa tylko pozornie określała kwotę kredytu. Dopiero bowiem po uruchomieniu kredytu przesyłane było do kredytobiorców pismo określające wysokość pierwszej raty, kwotę kredytu w CHF oraz jej równowartość w PLN. Wysokość tych świadczeń ustalana była w oparciu o kurs z tabeli kursowej banku.
Wskazana zatem w umowie kwota kredytu w wysokości 330 tys. zł nie miała charakteru kategorycznego i dopiero później miała zostać doprecyzowana. W zakwestionowanej umowie zabrało więc przedmiotowo istotnego elementu wymaganego art. 69 ustawy Prawo bankowe i stanowiącego główne świadczenie stron, co musiało prowadzić do nieważności umowy.