Kancelarie frankowe stosują różne modele płatności wynagrodzenia za poprowadzenie sprawy. Najpopularniejszy z nich to opłata wstępna plus premia za sukces (tzw. success fee), pobierana po wygraniu procesu z bankiem. Wielu Frankowiczów jest zainteresowanych jak najniższą opłatą podstawową i nie martwią się zbytnio koniecznością zapłaty premii za sukces, bo sprawa wydaje się im odległa. Z tego punktu widzenia, pozornie atrakcyjnie przedstawiają się oferty poprowadzenia sprawy „za zero złotych” lub za symboliczne 100 zł. Pochodzą one zwykle od spółek z o.o., działających jako pośrednicy i zainteresowanych pozyskaniem jak największej liczby klientów. Kuszące oferty poprowadzenia sprawy frankowej za darmo niosą ze sobą wiele zagrożeń. Wiążą się nie tylko z niskim standardem usług i wyższym ryzykiem porażki w porównaniu z Dobrymi Kancelariami Frankowymi, ale przede wszystkim z koniecznością zapłaty po wygraniu sprawy olbrzymiego wynagrodzenia success fee, rzędu nawet 30% od sumy korzyści.
- Kwestie płatności wynagrodzenia za poprowadzenie sprawy frankowej powinna regulować umowa zlecenia obsługi prawnej. W szczególności dotyczy to modelu wynagrodzenia, wysokości opłaty wstępnej i success fee oraz ewentualnych dodatkowych opłat pobieranych przez kancelarię (np. za dojazdy adwokata do sądu).
- Istnieje kilka modeli płatności honorarium za sprawę frankową. Najpopularniejszy to ustalona kwotowo opłata wstępna plus premia za sukces, określona jako procent od kwoty kredytu albo od sumy korzyści z wygrania sprawy.
- Dobre Kancelarie Frankowe pobierają wyższą opłatę wstępną, ale success fee jest u nich na maksymalnym poziomie 3-6%. Niektóre kancelarie już w momencie nawiązywania współpracy ustalają jaką kwotę (a nie procent) premii za sukces pobiorą po wygraniu sprawy w sądzie. Jest to najkorzystniejsze rozwiązanie, bo z góry można oszacować łączne koszty wynajęcia kancelarii.
- Nowe w branży podmioty, zwłaszcza spółki z o.o., kuszą Frankowiczów poprowadzeniem sprawy za zero złotych. Dotyczy to ofert bez opłat wstępnych lub z symbolicznymi opłatami wstępnymi. W zamian podmioty te życzą sobie nawet 30% premii za sukces, co nierzadko oznacza konieczność zapłaty grubo ponad 100 tys. zł. W wielu przypadkach procent pobierany jest od podwojonej kwoty, tj. od sumy zwróconych przez bank rat kredytowych oraz od zmniejszonego salda zadłużenia.
Modele płatności wynagrodzenia dla kancelarii frankowych
Większość kancelarii ustala w każdym przypadku indywidualnie model wynagrodzenia za prowadzenie sprawy oraz wysokość stawek. Szczegóły płatności honorarium reguluje umowa zlecenia obsługi prawnej. Oto najczęściej spotykane modele płatności honorarium za poprowadzenie sprawy frankowej:
- ustalone kwotowo wynagrodzenie podstawowe plus procentowo określona premia za sukces
- ustalone kwotowo wynagrodzenie podstawowe plus procentowo określona premia za sukces oraz zasądzone koszty zastępstwa procesowego
- ustalone kwotowo wynagrodzenie podstawowe plus z góry określona kwotowo premia za sukces
- tylko premia za sukces (bez opłaty wstępnej)
Najbardziej korzystnym dla kredytobiorcy wariantem jest opłata wstępna plus ustalona kwotowo premia za sukces. Taka metoda wynagradzania jest przejrzysta i z góry wiadomo jakie będą łączne koszty poprowadzenia sprawy. Na koniec nie będzie też przykrych niespodzianek związanych ze sposobem określania podstawy do naliczenia premii za sukces. Kancelarie podchodzą do tej kwestii różnie – niektóre pobierają procent od kwoty kredytu, inne od sumy korzyści z wygranej, które mogą być wyliczane na kilka sposobów.
Niestety nie wszystkie kancelarie oferują kwotowo ustaloną premię za sukces. Dobre Kancelarie Frankowe zazwyczaj nie pobierają success fee wyższej niż 3-6% i takie oferty warto wziąć pod uwagę.
Oferty bez opłaty wstępnej, z wysokim success fee
Na rynku zaroiło się od różnej maści podmiotów oferujących obsługę sprawy frankowej za „zero złotych”. Takie propozycje pochodzą głównie od podmiotów prowadzonych w formie spółek z o.o., które działają jako pośrednicy i pozyskują klientów dla kancelarii (zwykle radców prawnych) lub firm prawniczych, które często nawet nie dysponują profesjonalnymi pełnomocnikami. Podmioty te żerują na trudnej sytuacji Frankowiczów i kuszą z pozoru atrakcyjnymi ofertami poprowadzenia sprawy za darmo. W rzeczywistości po zakończeniu procesu pobierają olbrzymią wysokość success fee rzędu nawet 30% od korzyści z wygranej.
Z tego typu ofertami wiążą się liczne zagrożenia. Przede wszystkim oferujące je podmioty są nastawione na jak największą liczbę spraw, które prowadzą niskim kosztem. Nierzadko sprawy frankowe obsługują aplikanci lub studenci prawa, zatrudniani za minimalne wynagrodzenie.
Ryzyko porażki jest wkalkulowane w funkcjonowanie takich podmiotów, bo nawet nieliczne wygrane sprawy gwarantują im wysokie zyski z success fee. Standard usług jest na nieporównywalnie niższym poziomie niż w renomowanych kancelariach frankowych. Znacznie niższe są także szanse na wygranie sprawy, natomiast dochodzenie od takiego podmiotu odszkodowania za ewentualne błędy lub zaniechania jest praktycznie niemożliwe.
Najczęściej podmioty te działają w formie spółek z o.o. z minimalnym kapitałem na poziomie 5 tys. zł, a prawnicy (w odróżnieniu od kancelarii adwokackich i radcowskich) nie muszą mieć obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Jakie success fee zapłacisz w ramach oferty bez opłat wstępnych?
Poza ryzykiem związanym z poniesieniem porażki w sądzie, oferty obsługi sprawy bez opłaty wstępnej to pułapka finansowa. Mogłoby się wydawać, że zapłata kancelarii wynagrodzenia dopiero po wygraniu sprawy to uczciwa i korzystna propozycja. Prawnik dostanie honorarium tylko jeśli uda mu się doprowadzić sprawę do korzystnego finału, a do tego czasu kredytobiorca nie płaci nic. Niestety sytuacja przedstawia się dokładnie odwrotnie. Oferty tego typu to haczyk marketingowy, bo w rzeczywistości sprawa nie kosztuje zero złotych, ale najczęściej jest to wynagrodzenie na poziomie 100 tys. zł, a nawet więcej.
Dla zobrazowania posłużmy się przykładem. Załóżmy, że sprawa dotyczy kredytu w wysokości 300.000 zł. Do momentu wydania wyroku unieważniającego umowę w oparciu o teorię dwóch kondykcji kredytobiorca spłacił do banku w ratach kwotę 280.000 zł. Bank utrzymuje natomiast, że saldo zadłużenia wynosi jeszcze 310.000 zł. Kredytobiorca zlecił obsługę sprawy frankowej podmiotowi nie pobierającemu opłat wstępnych. Umowa przewiduje jednak premię za sukces w wysokości 30%. Ile kredytobiorca zapłaci kancelarii przy różnych sposobach naliczania premii za sukces?
- Premia za sukces naliczana od kwoty kredytu. 30% x 300.000 zł = 90.000 zł success fee
- Premia za sukces od zmniejszonego do 0 salda zadłużenia. 30% x 310.000 zł = 93.000 zł success fee
- Premia za sukces od sumy korzyści (zwrot rat + spadek salda do 0). 30%x 590.000 = 177.000 zł success fee
W każdym wariancie naliczania premii za sukces kredytobiorca zapłaci finalnie bardzo wysoką sumę za obsługę sprawy frankowej. Skrajnie nieuczciwe propozycje, takie jak w punkcie 3., przewidują naliczanie premii za sukces od podwojonej kwoty w razie wyroku unieważniającego umowę w oparciu o teorię dwóch kondykcji. Nie uwzględniają bowiem tego, że kredytobiorca musi rozliczyć się z bankiem z pożyczonego kapitału. W efekcie, na koniec przyjdzie mu zapłacić gigantyczną kwotę 177 tys. zł.
O wiele lepszym wyjściem jest skorzystanie z usług Dobrej Kancelarii Frankowej. Wiele z nich oferuje możliwość rozłożenia opłaty wstępnej na raty, a premia za sukces nie przekracza u nich 3-6% od kwoty kredytu lub obniżki salda zadłużenia.