Straszenie banków, że na wyrok w sprawie frankowej trzeba czekać długo, nie ma już racji bytu. Frankowicze pozywają banki w sądach w całej Polsce, ale najwięcej pozwów trafia do sądów stołecznych. Pomimo dużego obłożenia referatów, sprawy o kredyty we frankach toczą się w sądach w Warszawie coraz sprawniej, a wyroki zapadają szybko.
Kilka lat temu to właśnie do warszawskich sądów kierowane były pierwsze pozwy frankowe, bo w stolicy ulokowane są centrale większości banków. Sędziowie z Warszawy przez lata zdążyli dobrze zapoznać się ze specyfiką umów frankowych i teraz posiadają największe doświadczenie w rozstrzyganiu tych sporów. Przekłada się to na szybkie tempo wydawania wyroków, zarówno przez sądy I instancji, jak i odwoławcze. Unieważnienie umowy kredytowej w kilka miesięcy od wniesienia pozwu nie jest już czymś wyjątkowym. Czas oczekiwania na prawomocny wyrok w Warszawie także mocno się skrócił.
Sądy w Warszawie mimo dużego obłożenia szybko rozpatrują sprawy frankowe
Dopiero w listopadzie 2019 roku weszła w życie nowelizacja Kpc umożliwiająca złożenie pozwu do sądu najbliższego ze względu na miejsce zamieszkania powoda. Do tego czasu większość spraw frankowych była kierowana do sądów w Warszawie, zgodnie z właściwością miejscową dotyczącą siedziby pozwanego banku. Dzięki temu sędziowie w stolicy dysponują dużym doświadczeniem w rozstrzyganiu sporów dotyczących kredytów frankowych.
W kwietniu 2021 roku w Sądzie Okręgowym w Warszawie powstał specjalny wydział, nazywany frankowym (XXVIII Wydział Cywilny), który dedykowany jest wyłącznie do rozstrzygania spraw dotyczących kredytów walutowych. Orzeka w nim 19 najbardziej doświadczonych w tym zakresie sędziów. Wydział frankowy cieszy się ogromną popularnością wśród Frankowiczów, m.in. dzięki temu, że wydaje korzystne i nierzadko ekspresowe wyroki. Z tego powodu trafiają tam pozwy kredytobiorców z całej Polski. Od kwietnia do listopada 2021 r. do wydziału frankowego wpłynęło 17.892 nowych spraw (w tym cześć przeniesiona z innych wydziałów), a realny przyrost pozwów za osiem miesięcy wyniósł 14.817. Natomiast, od 1 stycznia do 4 lutego 2022 roku wydział ten zanotował wpływ aż 3.190 spraw.
Niepewność wywołana wojną na Ukrainie i możliwością nieograniczonego wzrostu kursu franka z pewnością przełoży się na jeszcze większą liczbę nowych pozwów, które trafią do sądu w Warszawie. Dzięki doświadczeniu sędziów sprawy nadal powinny być jednak rozpatrywane szybko, a wyroki – takie jak ten z 15 listopada 2021 r. w sprawie o sygn. akt XXVIII C 8194/21, który zapadł po niecałych 6 miesiącach od wniesienia pozwu – nie będą należeć do rzadkości.
Ekspresowe unieważnienie umowy mBanku przez wydział frankowy w Warszawie w niespełna 6 miesięcy
Pozew w wymienionej wyżej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie w czerwcu 2021 roku. Dotyczył on umowy kredytu hipotecznego mBanku pn. „mPlan” z 2007 roku, indeksowanego do kursu CHF. Sąd w niecałe 6 miesięcy i po przeprowadzeniu tylko 1 rozprawy wydał wyrok, w którym ustalił nieważność umowy kredytowej i zasądził na rzecz kredytobiorczyni kwotę ponad 202 tys. zł wraz z odsetkami za opóźnienie. Argumentacja strony powodowej, reprezentowanej przez Kancelarię Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni, została w pełni podzielona przez sąd.
Uznał on, że umowa kredytowa jest nieważna, m.in. z uwagi na sprzeczność z ustawą Prawo bankowe i z naturą stosunku zobowiązaniowego oraz zamieszczone w niej wadliwe klauzule indeksacyjne, które pozwalały bankowi regulować w sposób dowolny wysokość rat i całego zobowiązania. Pozwany bank nie udowodnił w toku postępowania, aby postanowienia te były indywidualnie uzgodnione, ani też nie dowiódł, że wywiązał się z obowiązku informacyjnego wobec kredytobiorczyni w zakresie ryzyk wynikających z tego typu umowy. Postanowienia niedozwolone odnosiły się do głównych świadczeń stron i nie dało się ich zastąpić żadnym przepisem dyspozytywnym. Umowa kredytowa musiała zatem upaść w całości.
Na wyrok prawomocny nie trzeba w Warszawie długo czekać
Sądy odwoławcze w ostatnich miesiącach przyspieszyły orzekanie. Na prawomocny wyrok w stolicy także nie trzeba czekać długo. Przykładem są dwie niżej omówione sprawy, które toczyły się najpierw przed Sądem Okręgowym, a później przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie. Postępowania odwoławcze przebiegły bardzo sprawnie. W dwóch instancjach sprawy łącznie zamknęły się w okresie od 1,5 do 2,5 roku. Obie prowadziła Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
Prawomocne unieważnienie umowy kredytowej „Multiplan” w 1,5 roku, apelacja mBanku oddalona po 5 miesiącach
Spór w I instancji rozpatrywany był pod sygn. akt I C 736/20 i dotyczył umowy mBanku, zawartej w roku 2008. W marcu 2020 roku kredytobiorczyni wniosła przeciwko bankowi pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie, a głównym roszczeniem było ustalenie nieważności umowy. Strona powodowa powołała się w pozwie m.in. na zawarte w umowie klauzule abuzywne, tożsame z wpisanymi przez SOKiK do rejestru postanowień niedozwolonych.
Pozwanemu bankowi zarzucono również, że powyższe zapisy nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień, sformułowane zostały w sposób niejasny, a przede wszystkim rażąco naruszały dobre obyczaje. Sąd Okręgowy w Warszawie, po przeprowadzeniu jednej rozprawy, w trakcie której przesłuchał powódkę na okoliczność zawarcia umowy, wydał w dniu 22 czerwca 2021 r. wyrok, w którym unieważnił umowę mBanku. Od powyższego wyroku bank odwołał się do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, gdzie sprawa toczyła się pod sygn. akt I ACa 621/21. W dniu 8 grudnia 2021 roku (tj. po 5 miesiącach) apelacja banku została oddalona, a umowa kredytowa stała się prawomocnie nieważna.
Prawomocna wygrana z mBankiem w 2,5 roku w Warszawie, postępowanie apelacyjne zakończone w 9 miesięcy
Kolejnym przykładem sprawy, która w sądach warszawskich zakończyła się szybkim wyrokiem prawomocnym, jest postępowanie pod sygn. akt I ACa 258/21, również dotyczące umowy kredytowej mBanku. W dniu 13 grudnia 2021 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie, po 9 miesiącach oddalił apelację banku od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 18 stycznia 2021 r. do sprawy XXIV C 549/19, w którym ustalona została nieważność umowy kredytowej. Podstawą do takiego rozstrzygnięcia były zawarte w umowie klauzule niedozwolone, obciążające kredytobiorcę nieograniczonym ryzykiem wzrostu kursu waluty. Ponadto mBank nie dopełnił zgodnie ze standardami unijnymi obowiązków informacyjnych wobec klienta. Sąd nie znalazł możliwości zapełnienia luk powstałych na skutek wyeliminowania z umowy klauzul abuzywnych, wobec czego unieważnił umowę w całości.