Pierwszy kwartał 2023 roku obfitował w interesujące „frankowe” newsy. Już od stycznia kredytobiorcy żyli oczekiwaną opinią Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Nieco w cieniu tego wydarzenia pozostał prawomocny wyrok w sprawie państwa Dziubaków, których spór z Raiffeisenem miał decydujący wpływ na zmianę orzeczniczą krajowych sądów. Zarówno wyrok w tej sprawie, jak i opinia Rzecznika w sprawie C-520/21 pokazują, jak bardzo zmieniła się sytuacja konsumentów w relacji z bankami. Bieżący rok może się okazać przełomowy dla kredytobiorców, którzy chcą unieważnić swoją umowę frankową, tym samym uwalniając się od wadliwego i nieprzewidywalnego kredytu.
- 16 lutego 2023 roku Rzecznik Generalny TSUE pozbawił banki złudzeń: nie mogą one oczekiwać, że sądy będą przyznawać im wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału po upadku spornej umowy
- 7 lutego 2023 roku zapadł prawomocny wyrok w sprawie państwa Dziubak, których umowa kredytowa została uznana za nieważną
- Kredytobiorcy wciąż oczekują na ważne uchwały Sądu Najwyższego, które wsparłyby krajowe orzecznictwo. Chodzi między innymi o podnoszony przez pozywane banki zarzut zatrzymania.
Kredytobiorcy frankowi coraz silniejsi w sądach. Banki w defensywie
Sektor bankowy przeżywa obecnie prawdziwie złoty okres; notuje wielomiliardowe zyski na odsetkach kredytów hipotecznych i nic nie wskazuje, aby sytuacja w najbliższych miesiącach miała się odmienić. Galopująca inflacja najprawdopodobniej nie pozwoli RPP na obniżkę kosztu pieniądza, a zatem WIBOR dalej będzie przyczyną rekordowych zarobków banków.
Muszą się one jednak liczyć z tym, że przyjdzie im się podzielić zyskami z poszkodowanymi w procederze frankowym klientami. Sądy wydają coraz więcej prawomocnych wyroków, unieważniając sporne umowy i zasądzając rozliczenie się stron nieuwzględniające wynagrodzenia dla banku za bezumowne korzystanie przez klienta z kapitału.
Banki miały nadzieję, że będą w stanie odzyskać część utraconych odsetek, wysuwając kontr roszczenia po przegranych procesach, jednak okazuje się, że nic z tego. 16 lutego 2023 roku Rzecznik Generalny TSUE jednoznacznie wypowiedział się w sprawie roszczeń sektora względem konsumentów, uznając, iż są one sprzeczne z unijnym prawem.
Na Rzeczniku nie zrobiło wrażenia październikowe wystąpienie szefa KNF, który przekonywał, że wskutek sankcji darmowego kredytu może dojść do upadłości jednego lub nawet kilku podmiotów działających na polskim rynku, a konsekwencje negatywnego orzecznictwa wpłyną nie tylko na polską, ale i europejską gospodarkę.
Rzecznik Generalny przypomniał bankowcom, że ich argumenty są bez znaczenia w kontekście wykładni unijnej dyrektywy 93/13. Jej celem jest ochrona konsumentów przed abuzywnymi działaniami przedsiębiorców, nie zaś utrzymywanie stabilności sektora finansowego.
Co więcej, unijny urzędnik nie zablokował kredytobiorcom prawa do roszczeń względem banków o waloryzację świadczeń czy odszkodowania. To zatem krajowe sądy będą indywidualnie decydować, czy zasądzone na rzecz frankowiczów kwoty powinny zostać zwaloryzowane o wskaźnik inflacji i czy zasadne są ich roszczenia odszkodowawcze.
Prawomocny wyrok w sprawie państwa Dziubak
Nieco ponad tydzień przed opinią Rzecznika Generalnego miało miejsce inne ważne wydarzenie frankowe. 7 lutego 2023 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał w końcu wyrok w sprawie najsłynniejszych polskich frankowiczów, państwa Dziubak. Decyzją sądu umowa zawarta przez małżeństwo w 2008 roku jest nieważna.
To właśnie spór Dziubaków z Raiffeisenem otworzył frankowiczom drogę do masowych unieważnień hipotek w CHF. Pytanie prejudycjalne, które zadał w ich sprawie sędzia Trybunałowi Sprawiedliwości UE, zyskało odpowiedź w październiku 2019 roku, i była ona jednoznacznie prokonsumencka. To wówczas stało się jasne, że umowy, które zawierały niedozwolone klauzule przeliczeniowe, mogą być unieważniane, i nie ma potrzeb, by sądy „naprawiały je” poprzez zastępowanie nieuczciwych zapisów np. średnim kursem NBP.
W sprawie państwa Dziubaków było kilka zwrotów akcji. Co prawda zarówno sąd I, jak i II instancji zgodziły się co do tego, że umowę należy uznać za nieważną. Jednak wyroki obu instancji wcale nie są bliźniacze, różnią się w zakresie sposobu rozliczenia.
SSO nie zgodził się z Dziubakami co do ich roszczeń o zapłatę. Kredytobiorcy, pozywając bank, nie spłacili jeszcze kapitału kredytu, który wynosił ok. 400 tys. zł, zatem dochodzona przez nich kwota nie mogła, zdaniem sędziego, zostać zasądzona. Wyrok sądu pierwszoinstancyjnego wydano w styczniu 2020 roku, a wówczas w orzecznictwie dominowała tzw. teoria salda, wg której to strona, która więcej skorzystała na umowie, winna się rozliczyć z tą drugą z „nadwyżki”.
Sąd II instancji, wydając wyrok, kierował się już zaktualizowaną linią, w której przewodzi teoria dwóch kondykcji. Wg niej roszczenia stron są niezależne od siebie, a kredytobiorca i bank powinni oddać sobie wzajemnie to, co od siebie otrzymali.
Kontrowersję wzbudza to, że Sąd Apelacyjny uznał podniesiony przez pozwany bank zarzut zatrzymania. Banki na masową skalę korzystają z tego mechanizmu, by obniżyć koszty rozliczenia się z klientami. Uznanie zarzutu zatrzymania przynosi bankowi dwie podstawowe korzyści. Po pierwsze, kredytodawca może wstrzymać się z wypełnieniem prawomocnego wyroku, czyli rozliczeniem z kredytobiorcą, dopóki ten nie zaoferuje mu lub nie zabezpieczy kwoty wypłaconego kapitału.
Po drugie, od momentu, w którym bank skutecznie podniósł zarzut zatrzymania, nie są naliczane ustawowe odsetki za opóźnienie. Prawnicy frankowi są pełni wątpliwości w zakresie tego, czy ów zarzut rzeczywiście przysługuje bankom. Sprawie miał przyjrzeć się Sąd Najwyższy, a uchwała miała zostać wydana 7 lutego br., czyli w dniu, w którym Sąd Apelacyjny wydał wyrok w sprawie państwa Dziubaków. Uchwała jednak nie została wydana, ponieważ Sąd Najwyższy zdecydował, że poczeka z tym do ogłoszenia przez TSUE wyroku w sprawie C-28/22.
Niezależnie od tego, jaka jest przyszłość zarzutu zatrzymania w polskich sprawach o franki, należy uznać, że kredytobiorcy są obecnie w lepszej sytuacji niż kiedykolwiek. Sądy wyraźnie wiedzą już, jak rozpatrywać sprawy, gdzie powodami są konsumenci, a pozwanymi banki, które umieszczały w swoich wzorcach umownych klauzule abuzywne.
Widać to doskonale po orzecznictwie – sprawy są rozpatrywane coraz szybciej i sprawniej. Potwierdzeniem tej tezy są liczne prawomocne już wyroki pochodzące z wiodących kancelarii frankowych w kraju. Jeden z nich prezentujemy poniżej.
Prawomocne unieważnienie kredytu frankowego PKO BP
Dnia 16 stycznia 2023 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał wyrok unieważniający umowę kredytową w sprawie I ACa 877/22, nie uwzględniając jednocześnie zarzutu zatrzymania podniesionego przez bank. PKO BP apelował od wyroku Sądu Okręgowego wydanego 24 lutego 2022 roku. Decyzją sądu I instancji umowa została uznana za nieważną, a pozwanego zobligowano do zapłaty na rzecz kredytobiorców kwoty 221.828,27 wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę. Bank został też obciążony kosztami postępowania sądowego. Sprawa przeszła przez dwie instancje w zaledwie 24 miesiące. Wyrok jest już prawomocny. Pełnomocnikiem powodów był adwokat Paweł Borowski.