Unieważnienie umowy kredytu frankowego to opcja najlepsza i najbardziej pożądana przez kredytobiorców, nic więc dziwnego, że większość postępowań z bankami toczy się właśnie o stwierdzenie nieważności kontraktu. Banki z tego powodu nie są oczywiście zadowolone, gdyż frankowiczów do ugód nie są w stanie przekonać, a rosnąca inflacja oraz rosnący kurs franka szwajcarskiego i stopy procentowe (również w przypadku kredytów frankowych), powodują, że na złożenie pozwu decydują się kolejni kredytobiorcy, którzy do tej pory nie byli zainteresowani procesem z bankiem.
Ciągle powiększająca się liczba procesów z zakresu frankowych umów kredytowych to również efekt bardzo korzystnego orzecznictwa w sprawach frankowych, gdyż chyba jeszcze nigdy nie mieliśmy do czynienia z sytuacją by roszczenia jednego rodzaju i oparte na tej samej podstawie prawnej, były uwzględniane przez sądy w ponad 90 procentach.
Frankowicze wygrywają więc w sądach w całej Polsce i nic nie wskazuje na to by sytuacja miała się zmienić, warto więc wykorzystać tę szansę na uwolnienie się od kredytu frankowego.
Banki liczą straty z unieważnionych kredytów we frankach.
Prawdziwy przełom w sprawach frankowych nastąpił po słynnym wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z października 2019 r., który został wydany w sprawie państwa Dziubak, gdyż większość sądów dopiero wówczas przestała się bać stwierdzać nieważność frankowych umów kredytowych.
Orzecznictwo ukształtowało się więc w kierunku przychylnym kredytobiorcom, zatem liczba pozwów z miesiąca na miesiąc zaczęła gwałtowanie rosnąc, a banki, chcąc nie chcąc, zaczęły zawiązywać wielomilionowe rezerwy na ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi.
Po blisko trzech latach od tamtych wydarzeń, stwierdzić można, że pozycja kredytobiorców w sądach jest bardzo silna i ustabilizowana, a ostatnie wydarzenia oraz zachodzące zmiany gospodarcze, motywują kolejnych frankowiczów do walki o swoje prawa.
Banki natomiast borykają się z tego powodu z coraz większymi problemami, gdyż masowe unieważnianie frankowych umów kredytowych powoduje, że na takich kredytach banki nie zarabiają. Przypomnijmy, unieważnienie powoduje, że umowa o kredyt frankowych przestaje istnieć, a zatem strony takiego kontraktu muszą zwrócić wzajemnie otrzymane świadczenia.
W przypadku kredytobiorcy sprawa jest prosta, gdyż frankowicz oddaje bankowi tylko równowartość otrzymanego kapitału, natomiast bank oddać musi wszystkie pobrane od kredytobiorcy raty wraz z odsetkami, prowizję oraz marżę.
Unieważnienie powoduje zatem, że udzielony kredyt ma charakter darmowy, gdyż bank nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia za to, że kilka lat wcześniej pożyczył kredytobiorcy pieniądze, jednocześnie, jest to jednak „kara” dla banku za to, że w umowie z konsumentem zawarł niedozwolone postanowienia, które doprowadziły do upadku zawartej umowy.
Dla banku unieważnienie jest najgorszym i najbardziej kosztownym rozwiązaniem, więc kolejne korzystne dla frankowiczów wyroki, nie napawają sektora finansowego optymizmem. Sądami „nielubianymi” przez banki są więc m.in. sądy w Gdańsku, gdyż nie dość, że uwzględniają żądania frankowiczów, to dodatkowo szybko wydają prawomocne orzeczenia, zwłaszcza, gdy sprawa frankowa jest dobrze prowadzona.
Sądy w Gdańsku po stronie kredytobiorców.
Na rynku funkcjonuje wiele kancelarii, które oferuje swoją pomoc kredytobiorcom chcącym pozwać bank, jednak z analizy wydanych wyroków jasno wynika, że tylko dobre i doświadczone w sprawach frankowych kancelarie są w stanie szybko uzyskać prawomocne rozstrzygnięcie.
Kancelaria, która może pochwalić się dużymi sukcesami na tym polu, jest Kancelaria Adwokacka Pawła Borowskiego, i choć siedziba Kancelarii mieści się we Wrocławiu, to korzystne wyroki uzyskała także w gdańskich sądach.
Przykładem korzystnego orzeczenia wydanego w sprawie prowadzonej przez wskazaną Kancelarię, jest wyrok z dnia 6 kwietnia 2022 r., który zapadł w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku (sygn. akt: I ACa 7/22). Pozwanym w sprawie był bank Millennium, który już w pierwszej instancji przegrał z kredytobiorcą, gdyż umowa frankowa została wówczas unieważniona, jednak bank nie dał za wygraną i wniósł apelację, która finalnie i tak nie została uwzględniona przez Sąd Apelacyjny.
W przedmiotowej sprawie orzeczenie w pierwszej instancji zapadło w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy w dniu 19 października 2021 r., sygn. akt: I C 200/20, którym Sąd unieważnił zawartą umowę z uwagi na szereg uchybień, w tym za niedopełnienie obowiązku informacyjnego ciążącego na banku. Bank od tego wyroku się odwołał, więc sprawa trafiła na wokandę Sądu Apelacyjnego, rozprawa apelacyjna jednakże niczego nowego do sprawy nie wniosła, wyrok sądu pierwszej instancji został więc utrzymany i tym samym stwierdzenie nieważności umowy stało się prawomocne. Postępowanie w obydwóch instancjach trwało łącznie około 24 miesiące.
30 miesięcy z kolei trwało postępowanie prowadzone przez Kancelarię Adwokacką Pawła Borowskiego przeciwko bankowi Pekao SA, kwestionowana natomiast była umowa zawarta z bankiem BPH.
Sprawa ta o tyle różniła się od innych, gdyż w pierwszej instancji była rozpoznawana przez Sąd Rejonowy w Gdyni, a nie jak to zwykle bywa, przez właściwy sąd okręgowy. Orzeczenie Sądu Rejonowego wydane zostało w dniu 10 listopada 2020 r., sygn. akt: I C 1016/19, jego treść zgodna była jednak zgodna z żądaniem kredytobiorczyni i umowa o kredyt frankowy została unieważniona.
Bank nie zgodził się z wyrokiem sądu pierwszej instancji, więc wniesiona została apelacja, która sprawę przeniosła do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Sąd Okręgowy orzeczenie wydał w dniu 9 maja 2022 r., sygn. akt: III Ca 51/21, i nie jest zaskoczeniem, że pierwszy wyrok nie został zmieniony, więc stwierdzenie nieważności kontraktu stało się prawomocne.
Co istotne, sąd drugiej instancji nie zdecydował się na przeprowadzenie ani jednej rozprawy, wyrok został więc wydany na posiedzenie niejawnym, a podstawę rozstrzygnięcia stanowiły ustalenia i materiał dowodowy zgromadzony przez sąd pierwszej instancji oraz apelacja i odpowiedź na apelację złożona do Sądu Okręgowego.
Trochę dłużej, ale równie skutecznie.
Proces prowadzony przez Kancelarię Adwokacką Pawła Borowskiego przeciwko GE Money Bank trwał natomiast 36 miesięcy, co i tak stanowi dobry wynik, mając na uwadze realia polskich sądów.
W pierwszej instancji orzeczenie unieważniające zawartą umowę kredytową zostało wydane przez Sąd Okręgowy w Gdańsku w dniu 29 września 2021 r., sygn. akt: XV C 1906/20, bank postanowił jednak spróbować szczęścia w sądzie apelacyjnym. Na skutek złożonej apelacji, sprawa trafiła do rozpoznania przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku, który w dniu 25 maja 2022 r., oddalił apelację banku, więc pierwotne rozstrzygnięcie stało się prawomocne.
Sąd Apelacyjny w pełni zgodził się z ustaleniami Sądu Okręgowego oraz nie zgodził się na przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, gdyż uznał ten dowód za nieistotny dla wydania rozstrzygnięcia. Bank musiał więc pogodzić się z kolejną prawomocnie przegraną sprawą.
Przed gdańskimi sądami skutecznie działa również Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni, czego dowodem jest chociażby wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 6 grudnia 2021 r., sygn. akt: V ACa 573/21, którym utrzymany został w mocy wyrok unieważniający umowę o kredyt frankowy.
Postępowanie przeciwko BPH SA w pierwszej instancji toczyło się przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, a zakończyło się wyrokiem korzystnym dla kredytobiorcy wydanym w dniu 20 lipca 2021 r., sygn. akt: XV C 951/19.
W przedmiotowej sprawie Sąd Apelacyjny zgodził się z ustaleniami Sądu Okręgowego, że kredytobiorcy nie mieli wiedzy na temat rzeczywistej kwoty kredytu w momencie zawierania umowy, jak również nie znali wysokości rat kapitałowo- odsetkowych, gdyż o ich wysokości dowiedzieli się dopiero w momencie, gdy bank pobrał określone kwoty tytułem spłaty poszczególnych rat.
Sąd rozpoznający sprawę uznał zatem, że zawarta umowa kredytowa nie określa głównych świadczeń stron, więc jedynym możliwym rozwiązaniem było jej unieważnienie. Postępowanie w sądzie pierwszej i drugiej instancji trwało łącznie 34 miesiące.