W związku z ograniczeniami wywołanymi przez pandemię, w sądach upowszechniły się tzw. e-rozprawy. Nowelizacja kodeksu postępowań cywilnych wprowadziła od 3 lipca 2021 roku możliwość przeprowadzania rozpraw zdalnych oraz hybrydowych tj. takich, które częściowo organizowane są w sądzie, a strona może uczestniczyć w nich w sposób tradycyjny lub za pośrednictwem łącza internetowego. Zgodnie z przepisami ustawy covidowej, rozprawy stacjonarne są ograniczane do minimum, a preferowaną formą są rozprawy za pośrednictwem urządzeń technicznych przekazujących dźwięk i obraz.
Powyższe zmiany objęły także postępowania frankowe i kredytobiorców wzywanych przez sądy do złożenia wyjaśnień dotyczących okoliczności zaciągnięcia kredytu. Jest to rozwiązanie bezpieczniejsze pod kątem zagrożenia epidemicznego, pozwala zaoszczędzić czas na dojazd do sądu, a także jest mniej stresujące niż osobiste stawiennictwo w budynku sądu. Sprawę frankową można więc wygrać bez wychodzenia z domu. Co więcej, zdarza się że sądy całkowicie rezygnują z rozprawy, a sędziowie wydają wyroki na posiedzeniu niejawnym.
Rozprawa online w sprawie frankowej
Rozprawa online ma wiele zalet, jednak trzeba się do niej odpowiednio przygotować, aby uniknąć problemów technicznych. Sądy najczęściej powiadamiają o rozprawie zdalnej z dużym wyprzedzeniem. Wraz z zawiadomieniem o rozprawie wysyłane są wówczas linki umożliwiające połączenie się z pozostałymi uczestnikami rozprawy (sędziowie, protokolanci, strony, pełnomocnicy stron) za pomocą łączy internetowych oraz systemów przesyłających dźwięk i obraz. Sąd może też zwrócić się do kredytobiorcy o podanie adresu mailowego, na który przesłany zostanie link dopuszczający do e-rozprawy. Aby wziąć udział w rozprawie online trzeba posiadać sprzęt komputerowy i, co ważne – odpowiednią przeglądarkę internetową. Po otrzymaniu korespondencji z sądu należy ją uważnie przeczytać, gdyż powinny tam zostać zamieszczone szczegółowe instrukcje jak przygotować się do rozprawy od strony technicznej.
Jak się przygotować do zdalnej e-rozprawy?
Sądowe systemy informatyczne do przeprowadzania rozpraw zdalnych nie są doskonałe, tym bardziej że rozwiązanie to funkcjonuje od stosunkowo niedawna. Może się zdarzyć, że przesłany link nie będzie aktywny w dniu rozprawy – wówczas pracownik sądu jest zobligowany do przesłania nowego. Warto zatem przed rozprawą przeglądać skrzynkę mailową, aby wychwycić ewentualną korespondencję z sądu zawierającą link do rozprawy.
Inny problem, który może się pojawić to trudności z zalogowaniem i dopuszczeniem do udziału w wirtualnej rozprawie. W takim wypadku dobrym rozwiązaniem jest zrobienie zrzutu ekranu, tak aby później udowodnić, że podejmowane były próby zalogowania się, a zaistniała sytuacja była wynikiem problemów technicznych niezależnych od kredytobiorcy. W sytuacji gdyby e-rozprawa odbyła się bez obecności wezwanego do udziału w niej kredytobiorcy, pełnomocnik może złożyć wniosek o jej ponowne otwarcie.
Podczas samego spotkania online mogą wystąpić także problemy z dźwiękiem lub wizją. Strona niezadowolona z warunków technicznych rozprawy ma prawo zasygnalizować problem w piśmie procesowym do sądu lub złożyć skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Wyroki zapadają coraz częściej bez rozprawy
Pomimo pewnych usterek technicznych, rozprawy online wpływają na przyspieszenie procesów sądowych. Jest to dogodne rozwiązanie dla pełnomocników, którzy nie tracą czasu na dojazd do sądu i mogą go spożytkować na inne czynności w ramach prowadzonych spraw. Na sytuacji tej korzystają również Frankowicze, którzy mogą złożyć zeznania przed sądem w komfortowych warunkach, bez wychodzenia z domu.
Coraz powszechniejszą praktyką sądów jest także wydawanie wyroków bez przeprowadzania rozprawy. Sędziowie decydują się na takie rozwiązanie w sytuacji, gdy argumentacja prawników reprezentujących Frankowiczów jest spójna i klarowna, nie ma wątpliwości co do prawidłowości wyliczeń kwoty roszczeń, a co za tym idzie – powoływanie biegłego jest bezzasadne. Przykładem takiej sprawy jest unieważnienie umowy kredytowej mBanku przez Sąd Okręgowy w Warszawie, właśnie bez rozprawy.
Wyrok unieważniający umowę mBanku w 5 miesięcy i bez rozprawy
Najlepsze kancelarie frankowe uzyskują wyroki w tempie ekspresowym, tj. w kilka miesięcy od wniesienia pozwu. Dobrze przygotowany pozew, prawidłowo wyliczone roszczenia oraz trafnie dobrana argumentacja przemawia do sędziów i usprawnia procedowanie spraw. Dowodzi tego sprawa o sygn. akt XXVIII C 136/21, prowadzona przez Kancelarię Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
W dniu 30 sierpnia 2021 roku XXVIII Wydział Cywilny (tzw. frankowy) Sądu Okręgowego w Warszawie wydał w tej sprawie wyrok unieważniający umowę kredytu frankowego mBanku pn. „Multiplan” w oparciu o teorię dwóch kondykcji. Pozew został złożony w kwietniu, a już po 5 miesiącach sprawa została rozstrzygnięta pozytywnie dla kredytobiorcy.
Wyrok zapadł na rozprawie niejawnej, wyłącznie w oparciu o materiał dowodowy w postaci dokumentów tj. pozew i odpowiedź banku. Sąd zobowiązał pozwany bank do zajęcia na piśmie stanowiska w kwestii statusu konsumenta przysługującego kredytobiorcy oraz prawidłowości wyliczeń kwoty roszczeń. Bankowi nie udało się jednak przekonać sądu argumentacją o braku wad umowy kredytowej, a ponadto nie wykazał żadnych błędów rachunkowych lub metodologicznych w wyliczeniach przeprowadzonych przez Kancelarię Sosnowski. Wobec powyższego, sąd oddalił wniosek o dowód z opinii biegłego z dziedziny rachunkowości. Zaprezentowane w pismach procesowych stanowiska stron sąd uznał za wystarczające do merytorycznego rozstrzygnięcia. Pominął wnioskowane przez bank dowody z zeznań świadka, który nie uczestniczył w zawieraniu kwestionowanej umowy kredytowej.
Co najważniejsze, sąd nie dostrzegł konieczności przesłuchania kredytobiorcy na okoliczności podpisania umowy. Zakres informacji przekazanych przez pracownika banku oraz poziom wiedzy kredytobiorcy co do specyfiki kredytów indeksowanych i wiążącego się z tym ryzyka, sąd uznał za kwestie drugorzędne. Bank nie miał bowiem prawa udzielać konsumentom kredytów, których konstrukcja zakładała przerzucenie na nich całości ryzyka walutowego. Ponadto umowa kredytowa zawierała istotne wady prawne w postaci braku kwoty udzielonego kredytu, a także niedozwolone postanowienia umowne odnoszące się do mechanizmu indeksacji. Powyższa sprawa potwierdza zatem, że z bankiem można wygrać bez wychodzenia z domu i bez konieczności składania przed sądem wyjaśnień.