Chciałbym zwrócić uwagę na „orzeczenie Sądu Najwyższego” z 19 września 2023 r., sygn. II CSKP 1627/22, jednakże nie ze względu na jego (absurdalną) treść, ale ze względu na to co „orzeczenie” to zapowiada na przyszłość. A „orzeczenie” to – czytane przez pryzmat zbliżających się wyborów – zapowiada następujący scenariusz:
1) Polska opuszcza UE (w Polsce nie jest w tej sprawie wymagane żadne referendum, odbywa się na mocy uchwały większości sejmowej i podpisu Prezydenta – MOŻE TO WIĘC NASTĄPIĆ W CIĄGU JEDNEJ NOCY zaśniemy w UE, obudzimy się w…)
2) w tym samym momencie automatycznie, w Polsce przestaje obowiązywać orzecznictwo TSUE, a jedynie istniejące orzecznictwo w sprawach „frankowych” to orzecznictwo sądów polskich (przypomnijcie sobie jakie było przed 2019 r.)
3) banki (te, które zostaną w Polsce) zaczynają finansowo wspierać budowę CPK, kolejnego przekopu, budowy szybkiej kolei, lub cokolwiek innego, co sobie rządzący wymyślą.
4) co prawda sądy starają się utrzymywać dotychczasową linię orzeczniczą, ale w życie wchodzi przepis o treści „§ 1. kto bierze udział w wydaniu orzeczenia, powołującego się lub nawiązującego do orzecznictwa TSUE podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż lat pięć, § 2. w przypadku popełnienia przestępstwa opisanego w § 1 uchylenie immunitetu sędziego oraz zastosowanie tymczasowego aresztowania następuje z mocy ustawy i nie wymaga odrębnego orzeczenia”
5) banki zaczynają nagminnie wyrywać, zarówno w I instancjach, w II instancjach, a nawet – dzięki instytucji „skargi nadzwyczajnej” – odwracane są już wyroki prawomocne, a nawet te, które zostały już wykonane (i nagle dowiadujemy się, iż ponownie mamy wpisaną hipotekę na 150 tys CHF, a w skrzynce znajdujemy wezwanie do zapłaty w terminie 7 dni 80 tys. CHF, czyli w przeliczeniu 800 tys, PLN, gdyż kurs CHF= 10 PLN, a skoro umowa była ważna, to ważne jest też poddanie się przez nas egzekucji – ciekawe, więc kto zamieszka w naszym domu)
6) banki jeszcze bardziej zaczynają wspierać rząd.
„Absurd, paranoja” powiecie. Być może, ale przeczytajcie, w jaki sposób i dzięki komu doszliśmy do naszych obecnych (jeszcze) sukcesów w walce z bankami.
Przypomnę, że nasze sukcesy w walce z nieuczciwymi bankami, zaczęły się nie od orzeczeń polskich sądów (które do 2019 r., w przeważającej większości, trwały na stanowisku, iż umowy kredytów „CHF” są zgodne z prawem), lecz od wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak. To dopiero od tego orzeczenia zmieniła się linia orzecznicza w Polsce, i to zmieniła się do tego stopnia, iż obecnie wygrywamy w 95% przypadków.
Po wyroku TSUE z 3 października 2019 r. zapadło szereg kolejnych, które – bez żadnego wyjątku – były na naszą korzyść. I znów (smutna konstatacja) to TYLKO WYŁĄCZNIE DZIĘKI wyrokom TSUE udało nam się „rozprawić” z absurdalnymi twierdzeniami banków na takie tematy, jak wymienię najważniejsze):
– termin przedawnienia naszych roszczeń;
– termin naliczania odsetek;
– irracjonalny pomysł „wynagrodzenia za korzystanie z kapitału”
– kto w rzeczywistości jest „konsumentem”
– konsekwencje tego, iż dany zapis został już w przeszłości uznany za klauzulę niedozwoloną.
Raz jeszcze powtórzę POWYŻSZE JEST WYŁĄCZNIE ZASŁUGĄ TSUE, gdyż polskie sądy w sporach z bankami nie miały odwagi orzekać na naszą korzyść. Zatem wyłącznie, gdyby nie TSUE (o ile w ogóle udawałoby nam się cokolwiek wygrywać, to) wgrywalibyśmy 3% spraw po wysoce kosztownych procesach opartych na bezsensownych opiniach „biegłych” i przesłuchiwaniu kilkudziesięciu świadków ze strony banków.
Dlaczego zatem wygrywamy? Otóż WYGRYWAMY TYLKO I WYŁĄCZNIE DLATEGO, IŻ POLSKA PODLEGA ORZECZNICTWU TSUE, czyli Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Bez przynależności Polski do Unii Europejskiej orzeczenia TSUE by nas nie dotyczyły, miały by dla nas takie samo znaczenie, jak orzeczenia Sądu Najwyższego USA, a pewnie nawet byśmy ich nie znali.
19 września 2023 r. „zapadło orzeczenie Sądu Najwyższego” o sygn. II CSKP 1627/22, nazywane „kontrowersyjnym”, albowiem „idzie pod prąd dotychczasowej linii orzeczniczej”, i „wydaje się, że SN w tym składzie nie akceptuje dotychczasowej linii orzeczniczej SN, jak również nie bierze pod uwagę orzeczeń TSUE” itd., itp.
Otóż Proszę Państwa NIE, to „orzeczenie” nie idzie pod prąd dotychczasowej linii orzeczniczej. To „orzeczenie” JEST SKIEROWANE PRZECIWKO OBECNOŚCI POLSKI W UE i zapowiada to co nastąpi po 15 października 2023 r. jeżeli przy władzy zostanie PiS.
PiS systematycznie nas z UE wyprowadza. Obecnie czyni to mentalnie, ale już jesteśmy na pograniczu zawieszenia nas w strefie Schengen (w może już jesteśmy zawieszeni).
W wydaniu omawianego „orzeczenia” brali udział Dariusz Pawłyszcze, Romuald Dalewski i Jarosław Sobutka. Wszyscy oni są bardzo mocno powiązani z obecnym Ministrem Sprawiedliwości (szczegółowa ich charakterystyka w linku: https://businessinsider.com.pl/prawo/kontrowersyjny-wyrok-sn-chodzi-o-frankowiczow/kqzcmyx )
Obecny Minister Sprawiedliwości stoi na czele partii o nazwie „Suwerenna Polska”, której członkowie wprost mówią, iż Polska powinna wyjść z UE, a nawet podają datę, tj rok 2027. Ci którzy na nich będą głosować, też chcą wyjścia Polski z UE.
Powiecie, że to margines życia politycznego, i SP jest w „Zjednoczonej Prawicy”, w której prym wiedzie PiS, który nie mówi o wyjściu Polski z UE. Ale czy tak jest naprawdę? A kto powiedział, że UE jest nam obca kulturowo? Powiedzieli to zarówno J. Kaczyński, jak Prezydent RP (https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2180596,1,kaczynski-w-karpaczu-unia-europejska-jest-nam-obca-kulturowo.read). Prawda jest taka, że SP mówi to, czego PiS przed 15.10.2023 jeszcze nie może powiedzieć.
Jeżeli więc nie chcecie za kilka miesięcy, może rok, zacząć przegrywać spraw p-ko bankom, znajdować wezwań do zapłaty 80 tys. CHF – IDŹCIE NA WYBORY I ODSUŃCIE PIS OD WŁADZY.