Wiele umów o kredyty frankowe zawartych zostało przez banki, które już dziś nie funkcjonują, nie oznacza to jednak, że w takim przypadku kredytobiorcy nie mogą dochodzić swoich praw. Za zobowiązania banków, które zostały przejęte przez inne instytucje, odpowiada bank, który dokonał przejęcia, gdyż to on jest następcą prawnym banku przejętego, natomiast w przypadku połączenia banków, za zaciągnięte zobowiązania odpowiada nowo powstały podmiot.
Taka sytuacja miała miejsce w przypadku GE Money Banku, który ostatniego dnia grudnia 2009 roku, połączył się z Bankiem BPH, a obecna nazwa połączonych banków to Bank BPH S.A. Grupa GE Capital. Osoby, które zawarły umowę o kredyt frankowy z GE Money Bankiem, dziś pozywają Bank BPH i robią to bardzo skutecznie, gdyż większość wydawanych wyroków jest korzystna właśnie dla kredytobiorców.
Bank BPH ma problem z umowami frankowymi GE Money Bank.
Roszczenia wobec Banku BPH wysuwają zarówno kredytobiorcy, którzy umowy zawarli bezpośrednio z tym bankiem, jak również klienci GE Money Banku, okazuje się jednak, że obecnie Bank BPH ma zdecydowanie większy problem z frankowiczami, którzy stali się jego klientami na skutek fuzji z GE Money Bank.
Z danych dotyczących 2021 roku wynika bowiem, że w ubiegłym roku, w sądzie pierwszej instancji, zostało wydanych blisko 300 orzeczeń względem Banku BPH, które dotyczyły frankowych umów kredytowych, lecz aż 224 rozstrzygnięcia dotyczyło umów, które zawarte zostały przez GE Money Bank. Spośród wskazanych 224 wyroków, 221 orzeczeń było dla banku niekorzystnych, zaś bank wygrał zaledwie 3 procesy. Kredytobiorcy wygrali zatem 99 procent zainicjowanych postępowań, co jest wynikiem rewelacyjnym, bank z kolei musiał się zadowolić sukcesem 1-no procentowym.


Nieco więcej powodów do zadowolenia może mieć jednak Bank BPH, gdy przyglądniemy się statystykom orzeczeń prawomocnych, które wydane zostały w 2021 roku, gdyż choć wyroków tych nie ma dużo, łącznie sądy wydały 26 orzeczeń, a 21 z nich dotyczyło umów zawartych przez GE Money Bank, to bank prawomocnie wygrał z frankowiczami 4 razy, co stanowi aż 19 procent wszystkich orzeczeń. Kredytobiorcy wygrali co prawda 81 procent postępowań, niemniej wynik Banku BPH jest w pewien sposób imponujący, gdyż inne banki wygrywają na poziomie 2 procent. Przy czym pamiętać należy, że chodzi tutaj tylko o orzeczenia zapadłe w sprawie umów GE Money Bank, gdyż w przypadku kredytów, które udzielone zostały przez Bank BPH, prawomocnych orzeczeń mamy z ubiegłego roku 5, lecz bank nie wygrał ani jednego postępowania.
Frankowicze rozpoczęli rok 2022 z przytupem.
Miniony rok zdecydowanie nie był najlepszy dla Banku BPH, jednak optymizmem nie mogą też napawać pierwsze tygodnie Nowego Roku, gdyż bank prawomocnie przegrywa kolejne procesy.
Niekorzystne dla banku orzeczenie zapadło m.in. dnia 21 stycznia 2022 roku w sprawie prowadzonej przez Kancelarię adwokacką adwokat Paweł Borowski, w której Sąd Apelacyjny w Katowicach (sygn. akt: I ACa 248/21), oddalił apelację złożoną przez Bank BPH od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej, tym samym więc, wyrok unieważniający umowę kredytu frankowego, którą kredytobiorcy zawarli z GE Money Bank, stał się prawomocny.
Uzasadniając zajęte stanowisko, Sąd drugiej instancji zgodził się z wnioskami wysnutymi przez Sąd Okręgowy, Sądy zgodnie więc uznały, że zawarte w umowie zapisy, uprawniające bank do przeliczania kwoty udzielonego kredytu po kursie kupna waluty, a następnie przeliczanie go po kursie sprzedaży, doprowadziło do obciążenia posiadaczy kredytu frankowego dodatkowym kosztem, w postaci różnicy kursowej, zaś zgodnie z obowiązującymi przepisami, bank ma prawo naliczać odsetki od udzielonego kredytu, a nie od kapitału, który jest powiększony o dodatkowy koszt. Z tych powodów Sąd pierwszej instancji uznał zatem, że zawarta umowa kredytowa naruszała interesy kredytobiorców i była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, a stanowisko to podzielił sąd wyższego rzędu.
W dalszej części uzasadnienia, Sąd zaprezentował pogląd zgodny z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE, a więc, że po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych postanowień umowny, a za takie uznane zostały klauzule indeksacyjne, nie można uzupełnić powstałej w ten sposób luki, poprzez dodanie do umowy innych regulacji. Zapisy uznane za niezgodne z prawem nie mogą zatem zostać zastąpione innymi, czyli nie można do umowy wprowadzić np. średniego kursu NBP, czy innego sposobu przeliczania franka szwajcarskiego.
Całe postępowanie (w pierwszej i w drugiej instancji) trwało niespełna dwa lata, a dokładniej 20 miesięcy, co uznać należy za bardzo dobry wynik. W drugiej instancji odbyła się tylko jedna rozprawa i żadne dowody nie były już przeprowadzane. Rozliczenie unieważnionej umowy odbędzie się natomiast w oparciu o teorię dwóch kondykcji, a kredytobiorcy do banku oddać będą musieli tylko równowartość otrzymanego kredytu, biorąc jednak pod uwagę, że znaczną część zadłużenia już spłacili, to do zwrotu pozostało im jedynie kilkanaście tysięcy złotych, podczas, gdy w momencie składania pozwu przeciwko bankowi ich zadłużenie wynosiło około 240 tysięcy złotych.
Niekorzystne wyroki dla BPH S.A. wydawane dzień po dniu.
Wyrok z dnia 21 stycznia 2022 roku, nie jest jednak pierwszym niekorzystnym orzeczeniem, które zostało wydane przeciwko Bankowi BPH w ostatnim czasie, gdyż zaledwie dzień wcześniej, ten sam bank przegrał postępowanie apelacyjne przed wrocławskim sądem. W ciągu dwóch dni bank przegrał więc prawomocnie dwa procesy – obie sprawy także prowadziła Kancelaria adwokata Pawła Borowskiego z Wrocławia.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyrokiem w sprawie o sygnaturze akt: I ACa 551/21, oddalił apelację złożoną przez bank od wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy oraz zasądził na rzecz kredytobiorców zwrot kosztów postępowania apelacyjnego w wysokości 8 100 złotych. Wskazany wyrok jest o tyle istotny, iż do tej pory sądy wrocławskie uznawane były za sądy raczej mało przychylne frankowiczom, widać więc, że tendencja się zmienia, choć w przedmiotowej sprawie zostało zgłoszone votum separatum, czyli zdanie odrębne, a więc jeden z sędziów orzekających nie zgodził się z wydanym orzeczeniem.
Wyrokiem wydanym przez Sąd Okręgowy w Świdnicy, umowa o kredyt frankowy została unieważniona, z czym, jak już powyżej wskazano, nie zgodził się Bank BPH. Sąd Apelacyjny nie miał jednak wątpliwości, że orzeczenie sądu pierwszej instancji jest prawidłowe, więc wyrok nie został zmieniony, a Sąd w pełni podzielił argumentację sądu niższego rzędu. Za prawidłowe Sąd Apelacyjny uznał zatem w szczególności ustalenia, że zawarte w umowie kredytowej klauzule walutowe stanowią główne postanowienia umowne, gdyż to one służą określeniu wysokości świadczeń kredytobiorców. Zapisów tych nie można zatem traktować jako postanowień dodatkowych. Sąd w pełni podzielił również stanowisko kredytobiorców, że bank miał możliwość dowolnego kształtowania kursu waluty obcej, a więc mógł wpływać na wysokość ich zobowiązania.
Proces w drugiej instancji trwał 10 miesięcy, Sąd wyznaczył tylko jedną rozprawę i również nie prowadził dodatkowego postępowania dowodowego. Łącznie całe postępowanie, a więc od momentu złożenia pozwu do wydania prawomocnego orzeczenia, trwało około 2,5 roku. Po unieważnieniu umowy kredytobiorcy muszą oczywiście rozliczyć się z bankiem, gdyż całego kapitału kredytu nie udało im się jeszcze spłacić, jednak do zwrotu pozostała im stosunkowo niewielka suma, opiewająca na kilkanaście tysięcy złotych. Niewątpliwie opłaca się więc walczyć w sądzie o unieważnienie umowy kredytu frankowego.