Rzecznik Generalny TSUE Anthony Michael Collins już w najbliższy czwartek zaprezentuje swoją opinię w sprawie C-520/21 dotyczącej świadczeń należnych stronom (bankowi i kredytobiorcy) po unieważnieniu umowy frankowej z powodu zawartych w niej klauzul abuzywnych. Opinia nie jest jeszcze wyrokiem, ale będzie stanowiła ważny sygnał dla polskich sądów, w jaki sposób unijny Trybunał podchodzi do wzajemnych rozliczeń stron w sprawach frankowych i czy poza względami czysto prawnymi bierze pod uwagę także aspekty ekonomiczne. Dla obu stron sporu kluczowe jest także, czy Rzecznik TSUE odniesie się do wszystkich pytań prejudycjalnych zadanych przez Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia, czy tylko do kwestii roszczeń konsumenta wobec banku. Przed TSUE toczy się bliźniacza sprawa o sygn. C-756/22, która dotyczy stricte roszczeń banku wobec konsumenta, który unieważnił w sądzie abuzywną umowę. Większość ekspertów uważa, że TSUE po raz kolejny stanie po stronie Frankowiczów odmawiając bankom jakichkolwiek dodatkowych świadczeń z tytułu wprowadzonych do obrotu wadliwych umów. Spór będzie bowiem rozstrzygany na podstawie Dyrektywy 93/13, która ma wywoływać efekt mrożący w stosunku do przedsiębiorców oferujących konsumentom nieuczciwe umowy.
- 16 lutego 2023 o godz. 9.30 Rzecznik Generalny TSUE przedstawi swoją opinię w sprawie C-520/21, która z dużym prawdopodobieństwem znajdzie odzwierciedlenie w późniejszym wyroku, spodziewanym latem tego roku.
- Zakres pytań prejudycjalnych zadanych TSUE przez jeden z warszawskich sądów dotyczy sposobu rozliczenia stron sporu po unieważnieniu umowy z powodu zawartych w niej klauzul abuzywnych. Chodzi o prawo banku oraz kredytobiorcy do dodatkowego wynagrodzenia za to, że druga strona obracała jego pieniędzmi lub do waloryzacji świadczeń (kapitału kredytu oraz wpłacanych rat kapitałowo-odsetkowych).
- Niektórzy komentatorzy są zdania, że TSUE odniesie się wyłącznie do kwestii, czy konsument ma prawo żądać dodatkowych świadczeń z tytułu nieważnej umowy. Jednak sprawa C-520/21 jest ściśle powiązana z inną sprawą C-756/22, która też toczy się na forum TSUE i dotyczy roszczeń banku wobec tego samego kredytobiorcy.
- W świetle dotychczasowego orzecznictwa oraz wykładni Dyrektywy 93/13 oczywiste wydaje się, że stanowisko Rzecznika TSUE oraz późniejszy wyrok powinny być prokonsumenckie.
Opinia Rzecznika TSUE do sprawy C-520/21 w najbliższy czwartek
Tocząca się na forum TSUE sprawa o sygn. C-520/21 dotyczy powództwa wytoczonego przeciwko Bankowi Millennium przez Arkadiusza Szcześniaka prezesa stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu o zapłatę wynagrodzenia za to, że bank przez lata obracał jego środkami wpłacanymi w formie rat kapitałowo-odsetkowych. Jest to jedyna tego typu sprawa, bo to banki pozywają Frankowiczów o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału. Rozstrzygnięcie TSUE będzie miało kluczowe znaczenie dla dalszego przebiegu sporu na linii Frankowicze – banki.
Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia, który rozpoznaje sprawę z powództwa A. Szcześniaka, zdecydował się w sierpniu 2021 roku skierować kilka pytań prejudycjalnych do TSUE, przy czym potraktował sprawę szerzej i zapytał nie tylko o tzw. wynagrodzenie, ale także o prawo do innych świadczeń należnych obu stronom sporu (zarówno kredytobiorcy, jak i bankowi), np. takich jak odszkodowanie, zwrot kosztów lub waloryzacja.
W ostatnich dniach głośno zrobiło się o kontrowersyjnym wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 10 lutego 2023 r. do sprawy o sygn. XXV C 1039/2, którym sąd przyznał bankowi prawo nie tylko do zwrotu kapitału kredytu, ale również do waloryzacji tej kwoty o wskaźnik inflacji.
Gdyby ten wyrok uległ uprawomocnieniu, kredytobiorca musiałby zapłacić dodatkowo wyliczoną przez bank wartość waloryzacji świadczenia. Na razie wyrok jest nieprawomocny i stanowi odstępstwo od głównego nurtu, bo do tej pory zapadło co najmniej kilkadziesiąt innych wyroków, w których sądy jednoznacznie odmawiały bankom prawa do jakichkolwiek świadczeń (czy to wynagrodzenia, czy waloryzacji) ponad zwrot kwoty kapitału.
Pytania zadane TSUE przez warszawski sąd
Wyczekując na opinię Rzecznika Generalnego TSUE, która ma zostać zaprezentowana 16 lutego br. o godz. 9.30, zainteresowane strony, reprezentujący ich prawnicy oraz sędziowie zastanawiają się, czy Rzecznik odniesie się do wszystkich pytań sformułowanych przez sędziego Michała Maja z Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia, czy ograniczy się wyłącznie do kwestii prawa konsumenta do domagania się wynagrodzenia, odszkodowania lub waloryzacji świadczenia za to, że bank korzystał z jego pieniędzy wpłacanych w postaci rat.
Sprawa o sygn. C-520/21 odnosi się bowiem wyłącznie do roszczeń kredytobiorcy wobec banku, natomiast równolegle toczy się już kolejna sprawa o sygn. C-756/22 wytoczona przez Bank Millennium przeciwko A. Szcześniakowi o zapłatę wynagrodzenia. Na razie TSUE nie zdecydował się na połączenie spraw, ale niewykluczone że jeszcze to zrobi i wyda wyrok wspólny dla obu postępowań.
Pytania zadane TSUE przez warszawski sąd w ramach sprawy C-520/21 wykraczają poza sedno sporu i dotyczą tego, czy obie strony unieważnionej przez sąd umowy (kredytobiorca i bank) – oprócz zwrotu świadczeń wpłaconych w wykonaniu tej umowy (zwrot do banku kwoty kapitału kredytu; zwrot na rzecz kredytobiorcy sumy wpłaconych rat oraz opłat, prowizji i ubezpieczeń związanych z kredytem) – mogą domagać się innych świadczeń, w tym wynagrodzenia, odszkodowania, zwrotu kosztów lub waloryzacji świadczenia.
Sąd wskazał także na konkretne powody, dla których strony mogłyby dochodzić takich świadczeń, takie jak utrata możliwości korzystania ze swoich pieniędzy i zainwestowania ich, poniesienie kosztów obsługi umowy kredytu, otrzymanie korzyści i możliwości czasowego inwestowania cudzych środków, korzystanie z cudzych pieniędzy nieodpłatnie, spadek wartości nabywczej pieniądza, spełnienie usługi bez wynagrodzenia.
Wobec faktu, że to banki pozywają kredytobiorców o zapłatę wynagrodzenia, do tej pory najważniejszą sprawą, na rozstrzygnięcie której czekają Frankowicze, było to czy bankom przysługuje dodatkowe świadczenie ponad zwrot kapitału. W świetle przywołanego wyżej wyroku SO w Warszawie do sprawy o sygn. XXV C 1039/2 istotną kwestią wydaje się również prawo konsumenta do waloryzacji kwot wpłacanych przez lata w formie rat kredytowych.
Prawnicy widzą już na horyzoncie kolejne spory sądowe w przypadku, gdyby sądy zaczęły uznawać, że banki mają prawo do zwrotu kwoty kapitału zwaloryzowanego wskaźnikiem inflacji. Chociaż bardzo wątpliwe jest, aby wyrok SO w Warszawie utrzymał się w II instancji, to nie można wykluczyć, że kredytobiorcy będą także pozywać banki o waloryzację świadczeń.
Z tego punktu widzenia ważne jest jak do sprawy podejdzie Rzecznik TSUE, tzn. czy uzna że obie strony, w tym kredytobiorcy mają prawo domagać się waloryzacji świadczeń, czy przyzna takie prawo tylko konsumentom.
Wyrok TSUE spodziewany latem tego roku
Opinia Rzecznika Generalnego TSUE na ogół jest zbieżna z późniejszym wyrokiem i odzwierciedla sposób myślenia sędziów w zakresie konkretnego dylematu prawnego. Dlatego będzie to ważny sygnał dla wszystkich zainteresowanych, jak TSUE podchodzi do kwestii rozliczeń stron po unieważnieniu umowy. Wiele polskich instytucji wsparło w tym sporze Frankowiczów (w tym Rząd RP, Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Finansowy, UOKiK), uznając, że bankom nie należy się nic ponad zwrot kapitału.
Trzeba pamiętać, że problem jest rozpoznawany przez pryzmat unijnej Dyrektywy 93/13, która chroni konsumentów przed nieuczciwymi warunkami w umowach. Dyrektywa ma wywołać efekt odstraszający przedsiębiorców (w tym banki) przed stosowaniem nieuczciwych praktyk. Eksperci prawni oceniają, że taki efekt można osiągnąć wyłącznie poprzez tzw. sankcję darmowego kredytu. Za skonstruowanie nieuczciwych i wadliwych umów oraz masowe wprowadzenie ich do obrotu banki powinny ponieść konsekwencje finansowe. Przyznanie bankom prawa do wynagrodzenia lub waloryzacji kapitału stałoby w sprzeczności z postanowieniami Dyrektywy konsumenckiej oraz zniweczyłoby cały dotychczasowy dorobek TSUE w zakresie ochrony praw konsumenta.
Opinia Rzecznika Generalnego TSUE powinna być korzystna dla Frankowiczów, podobnie jak późniejszy wyrok. Jeżeli Trybunał uzna, że stronom umowy nie należy się nic ponad zwrot świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy, to z czasem ukształtuje się jednorodne orzecznictwo w polskich sądach. Trudno jednocześnie spodziewać się, że unijny Trybunał, który do tej pory konsekwentnie bronił polskich kredytobiorców frankowych, wyłamie się z dotychczasowej linii orzeczniczej i przyzna bankom prawo do wynagrodzenia, waloryzacji świadczenia lub innego ekwiwalentu, odmawiając jednocześnie konsumentowi prawa do żądania tego samego.