Rok 2023 był najlepszym dla Frankowiczów rokiem od początku trwania sporów sądowych. Odzyskali oni od banków w wyniku wygranych procesów ogromne pieniądze. Tymczasem po ogłoszeniu przez TSUE w dniu 7 grudnia br. wyroku do sprawy C-140/22 jasne stało się coś co pozornie wydawałoby się niemożliwe – w 2024 roku „odszkodowania” dla Frankowiczów za to, że banki wmanewrowały ich w nieuczciwe umowy i przez długie lata nie chciały sprawiedliwie się z nich rozliczyć, będą jeszcze wyższe. Od tej pory sądy powinny zasądzać odsetki na rzecz Frankowiczów od pełnej kwoty roszczeń za cały czas trwania procesu. Koniec z opóźnianiem początkowej daty naliczania odsetek i nierównym traktowaniem konsumentów w stosunku do przedsiębiorców. Być może za tydzień TSUE jeszcze bardziej pogrąży banki, jeśli w wyroku do sprawy C-28/22 uzna, że roszczenia banków o zwrot kapitału kredytu są już przedawnione.
- Wyrokiem z dnia 7 grudnia 2023 roku do spawy C-140/22 TSUE rozstrzygnął na korzyść Frankowiczów kwestię kontrowersyjnego oświadczenia, którego sądy wymagały od konsumentów na podstawie uchwały SN nr III CZP 6/21 z 7 maja 2021 roku.
- W związku z tym, że unijny Trybunał zanegował konieczność wydania przez konsumenta dodatkowego formalnego oświadczenia, sądy nie mogą już kasować Frankowiczom odsetek za opóźnienie za okres do momentu wydania takiego oświadczenia.
- Decyzja TSUE oznacza znacznie wyższe odsetki za opóźnienie dla kredytobiorców za cały czas trwania sporu (od daty skierowania do banku wezwania do zapłaty lub od momentu wpłynięcia do sądu pozwu). Nierzadko chodzi o okres kilku lat.
- Frankowicze, którzy teraz zdecydują się pozwać bank, mogą liczyć na spory bonus wynoszący 11,25% od kwoty roszczeń za każdy rok trwania procesu. Zakładając, że spór sądowy potrwa kilka lat, uskładać się może ekstra kilkadziesiąt lub nawet kilkaset tysięcy złotych. Dotyczy to zarówno posiadaczy kredytów czynnych, jak i spłaconych w całości.
- Za tydzień 14 grudnia TSUE wypowie się w ramach sprawy C-28/22 w przedmiocie przedawnienia roszczeń banków. Wówczas może się okazać, że Frankowicze zyskają nie tylko na odsetkach za opóźnienie, ale niektórzy z nich nawet nie będą musieli zwracać bankom wypłaconej kwoty kredytu.
Wyższe „odszkodowania” dla Frankowiczów. TSUE rozstrzyga sprawę odsetek za opóźnienie
Unijny Trybunał zdecydował w czwartek 7 grudnia, że kredytobiorca-konsument nie musi w sądzie wydawać formalnego oświadczenia, którego wymagały sądy na podstawie kontrowersyjnej uchwały SN sprzed dwóch lat. To z kolei oznacza, że odsetki za opóźnienie – stanowiące formę rekompensaty za czas oczekiwania na rozstrzygnięcie sądu – będą liczone już od momentu wezwania banku do zapłaty lub najpóźniej od daty skierowania pozwu.
Przez ostatnie dwa lata sądy często przesuwały początkową datę naliczania odsetek za zwłokę, powołując się właśnie na uchwałę SN, co oznaczało że Frankowicze byli stratni o odsetki należne im nawet za kilka lat. Stawiało to konsumentów w gorszej sytuacji niż banki, które mogły domagać się odsetek na zasadach ogólnych.
Zniesienie wymogu wydania przez konsumenta oświadczenia o woli unieważnienia umowy jest równoznaczne z tym, że nie można wiązać daty początkowej naliczania odsetek z momentem wydania tego oświadczenia. Frankowicze będą odtąd traktowani nie gorzej niż niż inni wierzyciele, czyli będą im się należały odsetki w wymiarze stopa referencyjna NBP plus 5,5 pkt procentowego (aktualna stawka to 11,25% rocznie) za cały okres od daty wezwania do zapłaty lub od daty wpłynięcia do sądu pozwu i od pełnej kwoty roszczeń.
Każdy rok procesu to dodatkowy bonus dla kredytobiorców w wysokości 11,25%. Zobacz na przykładzie, ile można zyskać
Eksperci są zdania, że od momentu wydania przez TSUE wyroku do sprawy C-140/22 spory sądowe z powództwa Frankowiczów powinny przyspieszyć i być rozstrzygane po jednej rozprawie. Od tej pory bankom nie będzie się opłacało wydłużać sporu, bo za każdy rok zwłoki zapłacą Frankowiczom duże „odszkodowania” w postaci ustawowych odsetek za opóźnienie. Aby zorientować się o jakie kwoty chodzi, warto prześledzić to na przykładzie.
Załóżmy, że Frankowicz zaciągnął kredyt waloryzowany kursem CHF w wysokości 700.000 zł i teraz decyduje się pozwać bank, domagając się unieważnienia umowy z powodu klauzul abuzywnych. W ratach kapitałowo-odsetkowych wpłacił do banku już łącznie sumę równą kapitałowi kredytu tj. 700.000 zł i zwrotu właśnie takiej kwoty – jako świadczenia nienależnego – domaga się od banku w pozwie.
Tutaj warto zaznaczyć, że w wyroku do sprawy C-140/22 TSUE jednoznacznie stwierdził, że nie można obniżać kwoty roszczeń kredytobiorców z tytułu nieważnej umowy o odsetki kapitałowe, które należałyby się bankowi, gdyby umowa była ważna. Tak więc Frankowicz ma prawo żądać zwrotu wszystkich spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy świadczeń plus odsetki za opóźnienie.
Jeżeli proces sądowy będzie trwał tylko 1 rok, to kredytobiorca zyska na odsetkach za opóźnienie kwotę 78.750 zł (700.000 x 11,25%). Przy założeniu, że stopy procentowe w Polsce nie spadną, a sprawa będzie się ciągnęła 2 lata, ekstra bonus dla Frankowicza z tytułu odsetek wyniesie już 157.500 zł. Z każdym kolejnym rokiem trwania sporu bank zapłaci kredytobiorcy jeszcze wyższą rekompensatę.
Na takie korzyści mogą liczyć zarówno kredytobiorcy, którzy mają aktywne umowy, jak i ci, którzy spłacili już w całości swój kredyt. Takie osoby także mogą pozwać bank o zapłatę w związku z nieważnością umowy i domagać się zwrotu wszystkich wpłaconych do banku kwot powiększonych o odsetki za zwłokę.
Czy Frankowicze będą musieli zwracać bankom kapitał kredytu? Za tydzień TSUE zdecyduje o przedawnieniu roszczeń banków
Odsetki za opóźnienie to nie jedyny gorący temat w mroźnym grudniu 2023 roku. Orzekając, że konsument nie musi wydawać w sądzie oświadczenia o woli unieważnienia umowy, TSUE jednocześnie zdecydował, że nie można wiązać daty wydania takiego oświadczenia z początkiem biegu przedawnienia roszczeń banków.
Sąd Najwyższy, wydając w maju 2021 roku uchwałę III CZP 6/21, roztoczył nad bankami parasol ochronny przyjmując, że do czasu wydania oświadczenia bank nie miał pewności czy kredytobiorca nie cofnie pozwu, tak więc mógł czekać do tego momentu ze staraniami o zwrot kapitału kredytu. Skoro jednak konsument nie ma obowiązku wydawania dodatkowego formalnego oświadczenia w sądzie, bo już wcześniej zdecydował o woli unieważnienia wadliwej umowy kierując do banku reklamację lub pozew do sądu, to pojawia się pytanie, od jakiej daty należy liczyć 3-letni termin przedawnienia roszczeń banków o zwrot kapitału kredytu.
Na pytanie to odpowie TSUE w czwartek 14 grudnia ogłaszając wyrok do sprawy C-28/22. Sąd Okręgowy w Warszawie zadał w ramach tej sprawy pięć pytań prejudycjalnych, z czego pierwsze dotyczy biegu przedawnienia roszczeń banków i konkretnych momentów, od których należałoby liczyć termin przedawnienia.
Jeżeli Trybunał udzieli takiej odpowiedzi, że bieg terminu przedawnienia roszczeń banków o zwrot kapitału kredytu powinien się rozpocząć już z chwilą wypłaty kredytu albo z momentem wpisu postanowień z umowy do rejestru klauzul abuzywnych lub wtedy, gdy konsument po raz pierwszy skierował do banku roszczenia w związku z umową (np. na drodze reklamacji), może się okazać że część banków nie odzyska wypłaconych kredytobiorcom środków. W takiej sytuacji Frankowicze zyskają nie tylko darmowe kredyty i bonusy na odsetkach za opóźnienie ale także darmowe mieszkania.
Przykłady ile zyskali Frankowicze w 2023 roku w sądach
Rok 2023 obfitował w szereg pomyślnych dla kredytobiorców frankowych wydarzeń. W roku tym zapadła też rekordowa liczba wyroków sądowych w sprawach frankowych, z czego ponad 97 proc. zakończyło się wygraną kredytobiorców, a odsetek prawomocnych wygranych wyniósł aż 99 proc. Pomimo że sądy wymagały od konsumentów kontrowersyjnego oświadczenia i nierzadko przesuwały datę naliczania odsetek za opóźnienie, Frankowicze i tak zyskiwali ogromne kwoty. Warto zobaczyć jak to wyglądało na konkretnych przykładach, aby zorientować się w skali korzyści z wygranych w 2024 roku, kiedy sądy nie będą już „obcinać” odsetek.
Frankowicze wygrali z bankiem Santander w Rybniku w 6 miesięcy i zyskali 500 tys. zł
W dniu 15 września 2023 r. Sąd Okręgowy w Rybniku rozstrzygnął na korzyść Frankowiczów sprawę o sygn. I C 495/23, która dotyczyła kredytu zaciągniętego w 2008 roku w dawnym Kredyt Banku pn. „Ekstralokum”, a toczyła się przeciwko bankowi Santander (następca prawny Kredyt Banku). Sąd w Rybniku, po upływie zaledwie pół roku od wniesienia przez kredytobiorców pozwu i po przeprowadzeniu tylko jednej rozprawy, uznał sporną umowę za nieważną i zasądził na rzecz kredytobiorców kwotę 360.662,33 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie należnymi za okres od 18 marca 2023 roku oraz zwrot kosztów procesu w kwocie 11.834 zł.
W wyniku korzystnego rozstrzygnięcia sądu Frankowicze zyskali aż 500 tys. zł, przy kredycie wynoszącym 350 tys. zł. Bank twierdził bowiem, że pomimo nadpłaconego w ratach kapitału (kredytobiorcy wnieśli do banku łącznie sumę ok. 360 tys. zł), saldo zadłużenia wynosi jeszcze 499 tys. zł. Wyrok unieważniający umowę oznacza, że saldo to spada do 0, a kredytobiorcy nie muszą już dalej płacić rat. Sprawę prowadziła Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
Małżeństwo Frankowiczów wygrywa prawomocnie w Katowicach z ING Bankiem i zyskuje 549 tys. zł
W dniu 14 września 2023 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach w ramach postępowania o sygn. I ACa 490/22 oddalił apelację ING Banku od niekorzystnego dla niego wyroku sądu I instancji dotyczącego kredytu frankowego. W ten sposób utrzymany został w mocy wcześniejszy wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 23 grudnia 2021 r. do sprawy o sygn. I C 754/19 ustalający nieważność spornej umowy.
W wyniku prawomocnego unieważnienia umowy frankowej ING Banku małżeństwo Frankowiczów zyskało kwotę 549 tys. zł, przy kredycie wynoszącym 450 tys. zł. Pomimo wniesienia w ratach łącznie kwoty ok. 429 tys. zł, pozwany bank utrzymywał, że saldo zadłużenia wynosi jeszcze 570 tys. zł. Po prawomocnym unieważnieniu umowy saldo to spadnie do 0, a kredytobiorcy będą musieli rozliczyć się z bankiem tylko do wysokości kapitału kredytu, czyli z brakującej kwoty ok. 21 tys. zł. Sprawa toczyła się w dwóch instancjach sądowych łącznie 3 lata i 11 miesięcy. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
Prawomocne unieważnienie umowy frankowej dawnego Kredyt Banku w Warszawie. Korzyść kredytobiorcy z wyroku ponad 429 tys. zł
W dniu 29 sierpnia 2023 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie rozstrzygnął prawomocnie spór pomiędzy kredytobiorcą a bankiem Santander dotyczący umowy frankowej dawnego Kredyt Banku. Wydając prawomocny wyrok do sprawy o sygn. akt I ACa 480/23 sąd II instancji oddalił apelację banku i podtrzymał wcześniejszy wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 19 listopada 2022 roku do sprawy o sygn. III C 25/21, na mocy którego umowa została uznana za nieważną, a na rzecz kredytobiorcy zasądzona została kwota 429.043,25 zł plus zwrot kosztów procesu.
Sprawa zakończona prawomocnym unieważnieniem umowy kredytowej toczyła się w dwóch instancjach sądowych łącznie 31 miesięcy. Kredytobiorcę reprezentowała Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.