Wydział Frankowy, czyli XXVIII Wydział Cywilny Sądu Okręgowego w Warszawie, testuje nowy sposób rozpoznawania spraw frankowych, który ma przyczynić się do usprawnienia orzekania i skrócenia czasu trwania procesów. Tuż po wydaniu przez TSUE w połowie czerwca dwóch wyjątkowo korzystnych dla Frankowiczów wyroków sędzia SO w Warszawie Aleksandra Orzechowska po raz pierwszy w kraju dokonała rozpoznania łącznie 22 powództw frankowych. Przewodniczący Wydziału Frankowego sędzia Tomasz Niewiadomski zapowiada, że w przypadku jeśli takie rozwiązanie okaże się skuteczne, będzie ono stosowane częściej. Celem jest usprawnienie procesów frankowych i szybsze wydawanie wyroków, co leży zarówno w interesie kredytobiorców, jak i sądów zalewanych wciąż nowymi pozwami. Czy dojdzie do istotnego przyspieszenia, pokaże czas. Już teraz wielu sędziów rozstrzyga spory frankowe w ekspresowym tempie, przy czym dzieje się to w dobrze prowadzonych sprawach. Niestety wciąż są też pojedyncze przypadki sędziów, którym nie zależy na szybkim rozpatrywaniu spraw frankowych. Niektórzy z nich już znaleźli się pod lupą kancelarii frankowych.
- Po miażdżących dla banków wyrokach TSUE z dnia 15 czerwca 2023 r. Wydział Frankowy Sądu Okręgowego w Warszawie – zapewne spodziewając się nasilonej fali nowych pozwów – testuje nowe rozwiązanie, które ma usprawnić procesy i przyspieszyć wydawanie wyroków.
- W ubiegły poniedziałek po raz pierwszy w kraju sąd rozpoznał łącznie 22 powództwa w sprawach frankowych.
- Prawnicy podkreślają, że przepisy dopuszczają łączenie do rozpoznania lub także rozstrzygnięcia podobnych spraw, ale jednocześnie zauważają że sprawy frankowe mocno się różnią i na ogół wymagają przesłuchania stron, co przy połączeniu spraw może powodować trudności organizacyjne.
- Usprawnianie procesów frankowych jest pożądane, choć trzeba zauważyć, że i bez nowych rozwiązań dobrze prowadzone sprawy kończą się szybkimi, nieraz ekspresowymi wyrokami. Doświadczone kancelarie frankowe coraz częściej donoszą o prawomocnych wyrokach unieważniających umowy frankowe wydanych w czasie poniżej 2 lat od momentu złożenia pozwu.
- Pojedyncze przypadki sędziów uchylających się od wydawania wyroków w sprawach frankowych lub wręcz celowo wydłużających postępowania są wyłapywane przez kancelarie frankowe, które korzystają z dostępnych środków zaskarżenia przewlekłości postępowań, m.in. w rażących sprawach wnioskują o kary dyscyplinarne dla sędziów. Na szczęście zdecydowanej większości sędziów zależy na jak najszybszym kończeniu spraw frankowych.
Łączenie spraw frankowych do wspólnego rozpoznania przyspieszy wydawanie wyroków?
W polskich realiach nie sprawdziły się pozwy zbiorowe oraz pozwy hybrydowe i z tego powodu Frankowicze preferują pozwy indywidualne. Okazuje się jednak, że sądy wkrótce być może zaczną łączyć podobne sprawy (np. dotyczące tego samego wzorca umownego) do wspólnego rozpoznania.
Na takie rozwiązanie pozwala art. 219 Kpc, który mówi że połączenie kilku oddzielnych spraw do łącznego rozpoznania lub także rozstrzygnięcia jest możliwe jeżeli sprawy pozostają ze sobą w związku lub mogły być objęte jednym pozwem. Czy nowy sposób na sprawy frankowe okaże się usprawnieniem, czy też przysporzy sędziom dodatkowych problemów, okaże się z czasem.
Na razie wiadomo, że tzw. Wydział Frankowy Sądu Okręgowego w Warszawie, który od początku swojego istnienia tj. od kwietnia 2021 roku wyznacza standardy orzekania w sprawach frankowych i jest dla innych sądów krajowych drogowskazem jak rozstrzygać spory dotyczące kredytów w CHF, w ostatni poniedziałek przetestował rozpoznanie łącznie 22 powództw frankowych.
Jeszcze nie wiadomo, czy taki sposób rozstrzygania spraw frankowych upowszechni się w SO w Warszawie i w innych sądach oraz czy przełoży się na szybsze wydawanie wyroków. Z pewnością taka intencja przyświeca sędziom Wydziału Frankowego, który jest najmocniej w kraju obłożony sprawami dotyczącymi kredytów w CHF.
Chociaż prawnicy dostrzegają możliwość usprawnienia orzekania w sprawach frankowych dzięki łączeniu podobnych spraw, to jednocześnie sygnalizują potencjalne problemy. Po pierwsze sędziowie musieliby dokonać wnikliwej analizy spraw i wytypować te, które będzie można połączyć. Taka analiza może zająć sporo czasu. Tymczasem połączenie spraw prowadzonych przez różnych pełnomocników może skutkować trudnościami organizacyjnymi.
Rozstrzygnięcie może się też odwlekać w czasie, jeśli wystąpią problemy ze stawiennictwem wszystkich kredytobiorców oraz świadków. Łączenie spraw frankowych byłoby uproszczeniem, gdyby sąd nie zdecydował się na przesłuchanie stron i świadków. Można jednak zakładać, że sąd nie wyda orzeczenia zanim nie przeprowadzi wszystkich dowodów.
Pełnomocnicy obu stron zazwyczaj wnioskują o przesłuchanie swoich klientów m.in. w celu ustalenia jakie informacje przekazał bank podczas zawierania umowy kredytowej i jaka była świadomość kredytobiorców w zakresie ryzyka walutowego. Pomimo stosowania przez banki tych samych wzorców umownych oraz występowania licznych podobieństw pomiędzy poszczególnymi sprawami, istnieją też istotne różnice przemawiające za indywidualnym podejściem do każdego przypadku.
Pojawiają się także zastrzeżenia, że łączenie spraw niepowiązanych ze sobą kredytobiorców może prowadzić do naruszenia procedur RODO, gdyż sąd ujawnia wobec obcych osób dane osobowe, informacje o stanie cywilnym czy o posiadanych rachunkach bankowych.
Sprawy frankowe już toczą się szybko o ile są dobrze prowadzone
Usprawnienie procesów frankowych jest jak najbardziej potrzebne, tak aby zapewnić obywatelom konstytucyjne prawo do rozstrzygnięcia sprawy w rozsądnym terminie. Wydział Frankowy SO w Warszawie zdecydował się przetestować nowe rozwiązanie zapewne z myślą o kolejnej fali pozwów frankowych po dwóch korzystnych wyrokach TSUE z 15 czerwca 2023 roku.
Trzeba jednak zauważyć, że już teraz wiele spraw frankowych kończy się wydaniem ekspresowych prawomocnych wyroków unieważniających wadliwe umowy kredytowe. Jest to możliwe w sprawach dobrze prowadzonych przez doświadczone kancelarie frankowe.
Jeżeli pozew jest odpowiednio przygotowany, roszczenia sformułowane w sposób prawidłowy, a ponadto przedstawiona zostanie niepozostawiająca żadnych wątpliwości argumentacja za nieważnością umowy, to sędzia ma ułatwione zadanie i może szybko wydać wyrok. W sprawach prowadzonych przez dobre kancelarie frankowe prawomocne wyroki unieważniające umowy kredytowe zapadają w czasie poniżej 2 lat. Poniżej jako przykłady omawiamy dwie takie sprawy.
Prawomocne unieważnienie umowy frankowej BPH GE Money we Wrocławiu w mniej niż 2 lata
W dniu 22 marca 2023 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wydał prawomocny wyrok w sprawie o sygn. I ACa 1208/22 dotyczącej kredytu frankowego dawnego GE Money Banku (obecnie BPH S.A. z siedzibą w Gdańsku). Sąd II instancji uwzględnił jedynie zgłoszony przez bank zarzut zatrzymania warunkujący zwrot przez bank kwoty wpłaconych rat zaofiarowaniem przez kredytobiorców zwrotu kapitału kredytu. W pozostałym zakresie sąd we Wrocławiu oddalił apelację banku od wyroku Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze z dnia 17 maja 2022 r. do sprawy o sygn. I C 611/21, który ustalił nieważność umowy kredytowej. Do wydania prawomocnego wyroku unieważniającego umowę doszło po upływie zaledwie 23 miesięcy od złożenia pozwu. Korzyść finansowa kredytobiorców z wyroku wyniosła ok. 205 tys. zł. Sprawę prowadziła Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
Prawomocne unieważnienie umowy frankowej mBanku w Gdańsku w 20 miesięcy
Bardzo sprawnie potoczyła się też sprawa o sygn. I ACa 1033/22, do której zapadł w dniu 21.02.2023 r. prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Postępowanie dotyczyło umowy frankowej mBanku, która wcześniej w dniu 27 kwietnia 2022 r. została uznana za nieważną przez Sąd Okręgowy w Toruniu (sprawa o sygn. I C 1632/21), a na rzecz kredytobiorców zasądzona została kwota 244.594,69 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Pomimo złożonej przez bank apelacji, Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji. Do prawomocnego unieważnienia wadliwej umowy frankowej mBanku doszło w rekordowo krótkim czasie, bo w zaledwie 20 miesięcy od momentu zainicjowania procesu. Pełny zysk kredytobiorców z wyroku wyniósł ponad 314 tys. zł. Sprawę prowadziła Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
Nie wszystkim sędziom zależy na szybkim rozpatrywaniu spraw Frankowiczów ale jest na nich sposób
Podane powyżej przykłady spraw zakończonych prawomocnymi wyrokami w czasie poniżej 2 lat od złożenia pozwu to nie wyjątki ale coraz częściej obserwowane sytuacje. Niestety wciąż istnieją też pojedyncze przypadki sędziów, którym nie zależy na szybkim rozstrzyganiu sporów frankowych, a nawet celowo je wydłużają.
Ci sędziowie uchylają się od wydawania wyroków w sprawach frankowych, podczas gdy nie mają problemu z orzekaniem w innych sprawach. Co prawda podejmują pewne działania, ale mają one charakter pozorowany lub wręcz służą wydłużaniu postępowań. Przykładem takich działań jest powoływanie licznych i nic nie wnoszących do sprawy świadków, przesłuchiwanie po 1 świadku na rozprawie i wyznaczanie odległych terminów rozpraw np. w odstępie dwóch lat.
Tacy sędziowie znaleźli się już na celowniku kancelarii frankowych. W kwietniu br. jedna z kancelarii złożyła skargę do Prezes SO w Warszawie na działania sędziego Tomasza Jaskłowskiego, który nie ukrywa swojej niechęci wobec Frankowiczów i bezpodstawnie wydłuża procesy. Kancelaria zawnioskowała o objęcie wymienionego sędziego postępowaniem dyscyplinarnym oraz podjęcie czynności nadzorczych w celu doprowadzenia do rozstrzygnięcia prowadzonych przez niego spraw frankowych w rozsądnym terminie.
Kancelarie frankowe wykorzystują także inne dostępne środki zaskarżenia przewlekłości postępowań, w tym składają wnioski o wyłączenie danego sędziego ze składu orzekającego oraz skargi na przewlekłość do sądów wyższej instancji. Na szczęście są to przypadki incydentalne, bo większość sędziów stara się prowadzić sprawy frankowe sprawnie i orzekać w nich szybko.