Lider wśród krajowych banków PKO BP przedstawił właśnie nową strategię działalności na następne 2 lata. Stabilny i zrównoważony rozwój połączony z pozyskiwaniem nowych klientów w ekosystemach i ekspansja na rynki zagraniczne to jedne z głównych filarów przyszłej strategii banku, który zamierza realizować swoje cele poprzez inwestycję w nowe technologie, zwiększoną obsługę cyfrową i sztuczną inteligencję. Co z dotychczasowymi klientami banku, w tym z Frankowiczami w obliczu tak ambitnych planów? Jaką strategię przyjął bank w związku z wadliwymi umowami kredytów frankowych, w których udzielaniu był liderem? Wszystko wskazuje, że i na to bank znalazł skuteczne rozwiązanie, a jego zyski nawet przy masowym przegrywaniu spraw frankowych wciąż rosną.
PKO BP zmienia model biznesowy i przyspiesza rozwój
Wszystko wskazuje, że przegrywanie spraw frankowych przez PKO BP i konieczność wypłacania ogromnych środków Frankowiczom nie tylko nie powoduje strat, które mogłyby zachwiać największym bankiem w Polsce, ale też dynamicznie się rozwija i powiększa swoje zyski. Nowa strategia banku na lata 2025-2027 jeszcze ten rozwój przyspieszy i powiększy. Bank zamierza wykorzystać możliwości technologiczne, w tym sztuczną inteligencję do realizacji swoich celów na gruncie cyfrowym. Chce być zawsze blisko klienta, a umożliwić to ma nowa aplikacja.
Bank przedstawi też nowe propozycje finansowania potrzeb klientów oraz proste i w pełni cyfrowe oferty hipoteczne. Zamierza współpracować zarówno z platformami e-commerce, jak i portalami zajmującymi się sprzedażą nieruchomości w ramach tzw. ekosystemów bankowości mobilnej, w których klient bardzo szybko załatwi wszystko w jednym miejscu łącznie z finansowaniem.
Swoją przyszłość PKO BP widzi także w finansowaniu transformacji energetycznej oraz na rynkach zagranicznych, gdzie coraz więcej Polaków prowadzi biznesy.
To tylko niektóre z ambitnych planów banku, dzięki którym Grupa Kapitałowa PKO BP zamierza wzmocnić jeszcze swoją pozycję na rynku, która i tak jest już bardzo silna. Pomimo przeznaczania środków na ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi, bank w I półroczu zwiększył wartość swoich aktywów do 507 mld złotych, a zysk netto wyniósł 4,4 mld złotych.
Jaką strategię przyjął Bank PKO BP wobec Frankowiczów?
W ambitnych planach rozwoju banku i zmiany jego modelu biznesowego Frankowicze są dla niego klientami, których najchętniej chciałby się jak najszybciej pozbyć. Nie da się już w tej chwili na nich dużo zarobić, a ci, którzy decydują się na dochodzenie swoich spraw w sądzie, generują tylko straty.
Bank chce więc, aby w ciągu 2 najbliższych lat rozwiązać problem i zakończyć temat kredytów frankowych. Ma to się stać głównie dzięki programowi ugód, które masowo proponuje Frankowiczom nie tylko na etapie przedsądowym, ale też na różnych etapach postępowania sądowego, w tym po przegranej w I instancji.
Bank dąży do polubownego rozwiązywania sporu z udziałem mediatora przy Sądzie Polubownym KNF, gdzie podejmuje negocjowanie ugód z klientami. Bank PKO BP jako pierwszy zaczął oferować takie ugody jeszcze w 2021 roku.
Jest konsekwentny w podejmowaniu prób ugodowych do chwili obecnej i jak z dumą podkreśla przedstawiciel banku, ¾ ugód kończy się pozytywnie, czyli zawarciem porozumienia.
Wyróżnienie dla PKO BP jako instytucji przyjaznej mediacji
Komisja Nadzoru Finansowego przyznała wyróżnienie Bankowi PKO BP jako instytucji finansowej przyjaznej mediacji. Sami bankowcy podkreślają, że dzięki profesjonalizmowi pracowników i otwarciu na negocjacje 73% ugód kończy się zawarciem porozumienia.
Są dumni z tego, że KNF doceniła ich zaangażowanie w porozumienie z klientem i chęć znalezienia rozwiązania, które byłoby korzystne dla obu stron. Wskazują też, że obecnie około 60% klientów objętych jest postępowaniem ugodowym, a ilość postępowań sądowych spada.
Podają, że w I kwartale 2024 było ich o 20% mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Jest to z pewnością skutek dużego zaangażowania pracowników banku w proponowaniu ugód.
Czy wyróżnienie PKO BP przez KNF może być sygnałem, że warto zawrzeć ugodę?
Czy jednak zawarcie ugody wyjdzie na korzyść także Frankowiczom, jak twierdzi bank? No cóż, wystarczy porównać korzyści wynikające z unieważnienia umowy w sądzie z tymi, które oferuje ugoda, aby przekonać się, że pozytywne zakończenie, o którym mówi wiceprezes PKO BP nadzorujący obszar zarządzania ryzykiem Piotr Mazur, jest wyłącznie dla banku.
Samo wyróżnienie KNF dotyczy zaś skuteczności banku w zawieraniu ugód i sposobu ich zawierania przed mediatorem. Nie oznacza jednak, że sama ugoda w taki sposób zawarta będzie satysfakcjonująca dla Frankowicza, mimo że sposób jej zawierania może to sugerować.
Frankowicz bowiem często osobę mediatora postrzega jako kogoś, kto zadba o to, aby warunki ugody były korzystne. Musi jednak wiedzieć, że mediator jest osobą bezstronną i nie ma wpływu na to, co wynegocjuje się z bankiem, a dba jedynie o stronę organizacyjną takich negocjacji.
Jakie warunki ugody proponuje PKO BP?
Ugoda banku z Frankowiczem polega na przewalutowaniu kredytu frankowego na złotowy, w taki sposób jakby od samego początku był on kredytem w złotówkach oprocentowanym według wskaźnika referencyjnego WIBOR powiększonego o marżę banku.
Wcale nie oznacza to więc korzyści dla Frankowicza, który nadal będzie musiał spłacać kredyt w dodatku ze zmiennym oprocentowaniem, które nie wiadomo jak będzie kształtowało się w przyszłości. Ostatnio WIBOR przecież rośnie, a tym samym raty ludzi, którzy takie kredyty hipoteczne spłacają.
Bank więc z takiej ugody odniesie niewątpliwą korzyść, gdyż nadal będzie czerpać zyski z umowy, która w sądzie zostałaby z pewnością unieważniona ze względu na obecność niedozwolonych klauzul, a to oznaczałoby dla Frankowicza pozbycie się uciążliwego kredytu i jeszcze odzyskanie sporych środków od banku nadpłaconych ponad kapitał łącznie z odsetkami za opóźnienie. Bank ma tego świadomość i dlatego właśnie tak usilnie zachęca do podpisywania ugód.
Nawet jeśli mówi, że jest otwarty na negocjacje, z doświadczenia prawników reprezentujących Frankowiczów wynika, że naprawdę w miarę korzystne ugody proponowane są dopiero po przegranej banku w I instancji. Trzeba więc bank pozwać i poczekać na wyrok, aby otrzymać korzystną propozycję. Czy jednak wtedy warto będzie ugodę podpisywać, jeśli obserwuje się też inne zachowanie banku po przegranym procesie?
PKO BP coraz częściej rezygnuje z wnoszenia apelacji
Strategia największego lidera w udzielaniu kredytów frankowych wydaje się dobrze przemyślana i nastawiona na zysk, a tam, gdzie nie jest to możliwe na ograniczenie strat. Zauważa się bowiem coraz częściej, że bank ten w sytuacji, gdy Frankowicz wygra proces w I instancji i nie zechce przyjąć warunków proponowanej ugody, mógłby wnieść apelację, ale tego nie robi.
Bank ma bowiem świadomość, że sądy apelacyjne jeszcze częściej przyznają rację Frankowiczom i że sprawę przegra. Chcąc więc ograniczyć koszty, rezygnuje z zaskarżania wyroku. Jest to podyktowane chłodną kalkulacją. Bank bowiem chcąc wnieść apelację, musiałby zapłacić za wniesienie pozwu 5% od wartości przedmiotu sporu, a dodatkowo w wyniku przegranej ponieść koszty wypłacenia Frankowiczowi odsetek za opóźnienie w wysokości 11,25% rocznie, co daje często bardzo duże kwoty, które zwiększają się coraz bardziej przy długo trwającym procesie. Aby uniknąć tych dodatkowych kosztów, bank coraz częściej poddaje się po I instancji.
Chęć jak najszybszego zamknięcia spraw frankowych może być podyktowana też spodziewaną przez bank falą procesów o SKD. Chociaż bank się do tego jeszcze oficjalnie nie przyznaje, aby nie wywoływać przysłowiowego wilka z lasu, doskonale wie, że takich wadliwych umów, w których ludzie mogliby skorzystać z sankcji kredytu darmowego, jest około 8 mln, a liczba pozwów dynamicznie rośnie. Obsługa prawna banku może być więc konieczna wkrótce do skoncentrowania się na takich sprawach.
Dowody na rezygnację PKO BP z wnoszenia apelacji
Chociaż nie można jeszcze stwierdzić, że taką strategię bank stosuje w każdej sprawie, obserwuje się coraz częściej rezygnację tego banku z wnoszenia apelacji. Oto przykłady wyroków:
- Wyrok unieważniający kredyt we frankach zapadł w Sądzie Okręgowym w Warszawie w dniu 16 lutego 2024 w sprawie o sygn. akt XXVIII C 1897/21 prowadzonej przez Kancelarię Adwokacką Sosnowski z Warszawy. Bank PKO BP poddał się po postępowaniu w I instancji, które trwało 34 miesiące i wyrok stał się prawomocny. Frankowicz zyskał ponad 503 tys. złotych i ponad 46 tys. CHF.
- Sąd Okręgowy we Wrocławiu unieważnił kredyt we frankach w dniu 29 kwietnia 2024. W sprawie o sygn. akt XII C 3052/23 prowadzonej przez Kancelarię Adwokacką Pawła Borowskiego z Wrocławia przeciwko PKO BP, bank poddał się po I instancji i wyrok uprawomocnił się. W ciągu zaledwie 5 miesięcy Frankowicz zyskał 545 tys. złotych.
Czy wobec takiego zakończenia postępowań i płynących z nich korzyści finansowych jakakolwiek ugoda mogłaby być równie korzystna dla Frankowicza? Oczywiście, że nie. Z punktu widzenia Frankowicza więc, o wiele korzystniej jest złożyć pozew i poczekać na rozstrzygnięcie procesu, niż podpisać porozumienie z bankiem.
Mimo że to proponowane na zaawansowanym etapie już po wyroku I instancji może być najkorzystniejsze spośród tych, które bank może zaoferować, to nie warto się na nie godzić w obliczu dużo większych korzyści z procesu, szczególnie jeśli bank może i tak nie złożyć apelacji. Bank ma swoją strategię i będzie do ugody dążył, ale Frankowicz nie musi jej ulegać, lecz mieć własną nastawioną na to, co będzie najlepsze dla niego.
A takie korzyści przyniesie tylko prawomocny wyrok unieważniający umowę. I jeśli w planach banku na przyszłe lata nie ma miejsca dla Frankowiczów, to tym bardziej będzie od dążył do skracania procesów. Frankowicz powinien pokazać mu, że zna swoje prawa i to nie ugoda jest dla niego najlepszym wyjściem, chyba że bank zgodzi się w jej ramach zapewnić Frankowiczowi takie korzyści, jakie odniósłby z procesu i przystanie także na unieważnienie umowy kredytowej.
,