Większość spraw frankowych toczy się w sądach bardzo sprawnie. Wyroki na ogół zapadają w rozsądnych terminach, a niejednokrotnie nawet ekspresowo. Niestety wciąż zdarzają się wyjątki. Przy przydziale sprawy można mieć pecha trafiając na sędziego, który celowo wydłuża postępowanie i całymi latami uchyla się od wydania rozstrzygnięcia. Kilku takich sędziów znalazło się już na celowniku kancelarii frankowych, które zaczynają składać skargi na przewlekłość postępowań i domagać się kar dyscyplinarnych dla szczególnie opornych orzeczników. Warto wiedzieć, że istnieją środki zaskarżenia przewlekłości postępowań, takie jak skarga do sądu nadrzędnego, wniosek o ukaranie dyscyplinarne sędziego i objęcie specjalnym nadzorem prowadzonych przez niego postępowań.
- Czas trwania spraw frankowych znacząco skrócił się na przestrzeni ostatnich lat, ale wciąż można zauważyć rozbieżności w tempie procedowania spraw przez poszczególnych sędziów.
- Niektórym sędziom wystarczy kilka lub kilkanaście miesięcy do wydania wyroku, a inni całymi latami nie podejmują żadnych czynności. Czasami jest to podyktowane obiektywnymi czynnikami, głównie nadmiernym obłożeniem sprawami referatów sędziowskich.
- Prawnicy z kancelarii frankowych odnotowują jednak pojedyncze przypadki sędziów, którzy intencjonalnie dopuszczają się przewlekłości i przez długie miesiące a nawet lata nie podejmują żadnych czynności w sprawie lub podejmują czynności zbędne oraz nieistotne (np. przesłuchują licznych świadków, przeprowadzają niezliczoną ilość dowodów).
- Przewlekłości spraw można przeciwdziałać m.in. składając skargę do sądu nadrzędnego lub wnioskując o podjęcie przez prezesa sądu czynności dyscyplinarnych wobec danego sędziego i objęcie sprawy specjalnym nadzorem.
Czas trwania sprawy frankowej w dużym stopniu zależy od sędziego
Większość sędziów wyznaczonych do rozpoznawania spraw frankowych robi to bardzo sprawnie i dzięki temu wyroki zapadają w akceptowalnych terminach. Niejednokrotnie wyrok I instancji można uzyskać na pierwszym posiedzeniu, w kilka miesięcy od wniesienia pozwu. Doświadczeni sędziowie korzystają z wprowadzonych do sądów usprawnień, takich jak przesłuchiwanie świadków na piśmie, przeprowadzanie rozpraw zdalnych, czy wydawanie wyroków na posiedzeniach niejawnych. Sprawy prowadzone przez takich sędziów kończą się wyrokami prawomocnymi wydanymi w okresie 1,5 do 2 lat od zainicjowania procesu.
Szczęście przy przydziale sprawy odpowiedniemu sędziemu ma niebagatelne znaczenie dla czasu trwania postępowania. Jedni Frankowicze mogą cieszyć się z szybkiego wyroku, inni przez kilka lat bezskutecznie czekają na zakończenie postępowań. Z pewnością dłuższy czas oczekiwania na wyrok jest związany ze stopniem obłożenia sprawami danego referatu sędziowskiego.
Przykładowo w tzw. wydziale frankowym Sądu Okręgowego w Warszawie (XXVIII Wydział Cywilny) na jednego sędziego przypada aż około 1.600 spraw. Większość sędziów ma obłożone terminy rozpraw na dwa lata do przodu. Jedynie w przypadku trafienia na nowego sędziego w wydziale istnieje szansa na wyznaczenie szybkiego terminu rozprawy, bo ci sędziowie nie są jeszcze tak mocno dociążeni.
Rozbieżności w tempie rozpoznawania spraw pomiędzy poszczególnymi sędziami wynikają także z przyjmowania odmiennej metodyki pracy. Część sędziów przesłuchuje świadków na piśmie, inni wzywają ich na przesłuchanie w trakcie rozprawy, co oczywiście wydłuża czas trwania sprawy. Z tego względu niektórzy sędziowie mają na koncie po kilkanaście wyroków w sprawach frankowych miesięcznie, a inni od kilku lat nie wydali żadnego orzeczenia.
Sędziowie są oczywiście niezależni i mogą sami dobierać sobie metodę pracy. Niestety zdarzają się przypadki, że przewlekłość w sprawach frankowych jest efektem celowych działań sędziów, którzy odwlekają w nieskończoność moment wydania wyroku. Czasami wynika to z ewidentnej niechęci w stosunku do Frankowiczów i nieakceptowania prokonsumenckiego orzecznictwa TSUE oraz SN.
Niektórzy sędziowie celowo przewlekają sprawy frankowe
Kancelarie frankowe donoszą, że istnieje nieliczna grupa sędziów, którzy specjalnie sabotują wydawanie wyroków w sprawach frankowych. Robią to poprzez niepodejmowanie całymi miesiącami żadnych czynności lub podejmowanie czynności zbędnych i jedynie pozorujących postępy w sprawie.
Oto najczęściej odnotowywane działania lub zaniechania sędziów unikających wydawania wyroków w sprawach frankowych:
- wyznaczanie terminu pierwszej rozprawy na kilka lat do przodu, np. na 2025 rok
- powoływanie licznych świadków, których zeznania nic nie wnoszą do sprawy (często są to tzw. eksperci bankowi)
- kilkukrotne bezskuteczne wzywanie na rozprawy tych samych świadków, którzy uchylają się od udziału w postępowaniu
- przesłuchiwanie tylko po jednym świadku na każdej rozprawie
- dopuszczanie licznych dowodów niemających znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (np. dowodu z opinii biegłego)
- wyznaczenie biegłego po kilku latach od rozpoczęcia procesu
Takim działaniom czasami towarzyszą próby nakłaniania Frankowiczów do zawarcia niekorzystnej ugody, co jest na rękę sędziom, bo nie muszą sporządzać uzasadnienia wyroku. W tym celu nierzadko straszą kredytobiorców wysokimi kosztami opinii biegłego oraz pozwami banków o zwrot kapitału kredytu i zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.
Czy Frankowicze są bezsilni wobec takich działań sędziów? Każdy obywatel ma konstytucyjne prawo do rozstrzygnięcia sprawy przez sąd w rozsądnym terminie. Jeżeli sędziowie celowo dopuszczają się przewlekłości, istnieje kilka sposobów aby wymusić na nich podjęcie czynności.
Co można zrobić w przypadku przewlekłości sprawy frankowej?
W pierwszej kolejności można złożyć wniosek o wyłączenie danego sędziego ze składu orzekającego, jeżeli istnieją uzasadnione wątpliwości co do jego bezstronności, np. sędzia jest znany z niechęci wobec Frankowiczów. Nie zawsze takie wnioski są akceptowane i wówczas pozostaje złożenie skargi do sądu nadrzędnego na rażącą przewlekłość. Co istotne, przewlekłość może zostać stwierdzona zarówno w przypadku, gdy sędzia przez wiele miesięcy nie podejmuje żadnych czynności, jak również w razie jeśli podejmuje czynności nieprawidłowe lub zbędne.
Teoretycznie w razie stwierdzenia przez sąd rozpoznający skargę przewlekłości postępowania skarżący może uzyskać rekompensatę w wysokości od 2 tys. zł do 20 tys. zł. W praktyce sądy przyznają najniższe odszkodowanie w wysokości 2 tys. zł, ale na szczęście na ogół skutkuje to także tym, że sędzia podejmuje w końcu czynności, np. wyznacza termin rozprawy.
Istnieje jednak pewna grupa sędziów, którzy nic nie robią sobie ze skarg na przewlekłość, tym bardziej że odszkodowania nie idą z ich kieszeni, ale płaci za to Skarb Państwa. Tacy sędziowie znaleźli się już na celowniku kancelarii frankowych.
Na początku kwietnia Kancelaria Adwokacka Czabański Wolna-Sroka złożyła do Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie skargę na działania sędziego Tomasza Jaskłowskiego. Kancelaria domaga się wszczęcia wobec tego sędziego postępowania dyscyplinarnego oraz podjęcia czynności nadzorczych w stosunku do prowadzonych przez niego spraw frankowych, tak aby doprowadziły one do wydania wyroków w rozsądnych terminach. Sędzia Jaskłowski nie ukrywa swojej niechęci wobec Frankowiczów i pomimo stwierdzonych w jego postępowaniach kilkudziesięciu przewlekłości nadal sabotuje wydawanie wyroków w sprawach frankowych, chociaż w normalnym tempie orzeka w innych sprawach cywilnych.
Czas pokaże czy działania kancelarii frankowej przyniosą wymierne efekty oraz czy zostaną podjęte podobne kroki w stosunku do innych sędziów, którzy ewidentnie wydłużają sprawy i unikają wydawania wyroków. Prawnicy reprezentujący Frankowiczów zauważają, że na niektórych sędziów nie działają żadne środki zaskarżenia przewlekłości, ani kary dyscyplinarne. W takich skrajnych przypadkach rekomendowane jest nawet wycofanie pozwu i złożenie go na nowo z nadzieją na szczęście przy przydziale sprawy innemu sędziemu.
W przypadku przewlekłości Twojej sprawy frankowej możesz:
- złożyć wniosek o wyłączenie sędziego ze składu orzekającego, w razie zaistnienia uzasadnionych wątpliwości co do jego bezstronności
- skierować do sądu pismo z prośbą o podjęcie czynności w sprawie
- złożyć do sądu nadrzędnego skargę na przewlekłość postępowania
- skierować do prezesa sądu wniosek o pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności dyscyplinarnej i objęcie sprawy specjalnym nadzorem
- w skrajnych przypadkach wycofać pozew i złożyć go ponownie