Przyspieszenie spraw frankowych w sądach to obecnie priorytet zarówno dla organów władzy, jak i sędziów oraz niezwykle ważna sprawa dla samych kredytobiorców, którzy czasem latami muszą czekać na rozstrzygnięcie postępowania. Trwają prace nad zmianami w procedurze cywilnej mające na celu uproszczenie, a tym samym przyspieszenie postępowań sądowych. Czego będą dotyczyły owe zmiany, kiedy można się ich spodziewać, jakie propozycje złożyli sami sędziowie i jakie znaczenie mogą takie zmiany mieć dla Frankowiczów? Czy zmobilizuje to innych do składania pozwów i dlaczego może tak się stać? Odpowiedź na te pytania i wiele innych ciekawostek dotyczących tematu w dzisiejszym artykule.
Dlaczego zmiany w prawie są konieczne?
Obecna sytuacja w sądach jest trudna ze względu na ogromną ilość postępowań frankowych, których lawina ruszyła po tym jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał serię korzystnych dla konsumentów orzeczeń, dzięki którym zaczęli w przeważającej ilości wygrywać procesy z bankami. To zachęciło innych do złożenia pozwu i w tej chwili niektóre sądy w dużych miastach są tak obłożone, że sprawy mogą potrwać nawet kilka lat.
Szacuje się, że ze względu na zarzucenie sądów 200 tysiącami pozwów frankowych, przedłuża się znacznie także rozpoznawanie innych spraw. Istnieją też obawy, że wkrótce może podobny problem dotknąć sądy apelacyjne, jeśli banki nadal będą składać apelację po niekorzystnych dla siebie wyrokach. Ostatnio jednak obserwuje się rezygnację z tego w przypadku niektórych banków, więc pozostaje mieć nadzieję, że podobne zakorkowanie nie dotknie sądów apelacyjnych.
Problem ten dostrzegają jednak nie tylko sami Frankowicze i ich pełnomocnicy, ale i sędziowie, którzy bazując na swoim doświadczeniu, opracowali szereg propozycji zmian mających na celu ułatwienie i uproszczenie rozpoznawania spraw frankowych.
Już na początku bieżącego roku złożyli oni na ręce pełnomocnika Ministra Sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumenta dr Anety Wiewiórowskiej-Domagalskiej pakiet swoich propozycji w tej kwestii. Trafiły już one do powołanej specjalnie do prac nad zmianami w procedurze cywilnej Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego, która je teraz analizuje, a gotowy projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego ma być gotowy już jesienią.
Jakie zmiany w prawie są rozważane w kontekście postępowań frankowych?
Powołana Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego rozważa zniesienie odrębnych postępowań gospodarczych i konsumenckich, a jednocześnie chce zaproponować różne uproszczenia w sporach dotyczących kredytów walutowych. Przewidują one między innymi więcej obowiązków i ograniczeń dla banków. Dotyczy to zwłaszcza obowiązku przedstawiania dowodów w zakresie roszczeń o zapłatę, czyli np. wyliczeń spłat rat, których dokonał Frankowicz. Znacznym ograniczeniem natomiast byłby brak możliwości modyfikacji powództwa przedsiębiorcy. Inne proponowane zmiany to:
- Możliwość składania pism procesowych w toku sprawy przez strony wyłącznie na zarządzenie przewodniczącego. Oznacza to, że pismo złożone bez takiego zarządzenia pozostawałoby w aktach, ale nie mogłoby wywołać żadnych skutków prawnych.
- Dopuszczenie przesłuchania konsumenta na piśmie.
- Możliwość wydania wyroku przez sąd na posiedzeniu niejawnym bez konieczności przeprowadzenia rozprawy w przypadku uzasadnionego powództwa przy założeniu, że postępowanie dowodowe nie będzie wymagać dopuszczenia dowodów w postaci zeznań świadków czy ustnej opinii biegłego. Warunkiem byłby też brak zakwestionowania statusu konsumenta przez bank w odpowiedzi na pozew.
- Dopuszczenie możliwości sporządzania pisemnego uzasadnienia wyroku na urzędowym formularzu.
- Zwiększenie kompetencji referendarzy sądowych, którzy mogliby wydawać postanowienia o kierowaniu sprawy do mediacji, a następnie zatwierdzać zawarte przed mediatorem ugody. Co dla Frankowiczów istotne, referendarze mieliby również otrzymać uprawnienia do rozpoznawania wniosków o zabezpieczenie powództwa.
- Analizowane jest również dopuszczenie do uprawnienia Frankowiczów do wstrzymania się z płatnościami rat, jeśli kapitał kredytu został już spłacony. Celem wprowadzenia takiej zmiany miałoby być ograniczenie ilości wniosków o zabezpieczenie oraz ograniczenie związanego z tym postępowania zażaleniowego.
- Uchylenie przepisu o obowiązku przesłuchiwania świadków na żądanie jednej ze stron. O tę zmianę wnoszą sędziowie, którzy twierdzą, że przepis ten pozwala na przedłużanie postępowania.
- Podniesienie do 200 tysięcy złotych kwoty określającej właściwość sądów okręgowych do rozpoznawania sprawy. Pozwoliłoby to na przeniesienie części spraw do sądów rejonowych. Obowiązujący obecnie limit nie pozwala na to ze względu na często przewyższający jego wartość przedmiot sporu w sprawach frankowych.
Co o propozycjach zmian sądzą wszyscy zainteresowani?
Sami członkowie Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego pracujący nad opracowaniem powyżej przedstawionych propozycji zmian uważają, że w obecnym stanie po korzystnym dla konsumentów orzecznictwie TSUE uproszczenie postępowań frankowych jest jak najbardziej możliwe. Ich zdaniem bowiem zasadniczy spór został już rozstrzygnięty na arenie europejskiej i często z góry wiadomo, jakie może w takich sprawach zapaść rozstrzygnięcie.
Niektórzy prawnicy wyrażają więcej sceptycyzmu, mówiąc, że mimo tego, iż orzeczenia TSUE już wiele wyjaśniły, to nadal wciąż jest wiele kwestii, które wymagają gruntownego przebadania w sądzie. Podkreślają, że nie każda sprawa jest w takim samym stopniu skomplikowana, więc niektóre z nich może i można byłoby uprościć, ale nie wszystkie. Ich zdaniem nawet teraz obserwuje się jeszcze niejednolite orzecznictwo w niektórych kwestiach, np. w przyznawaniu odsetek za opóźnienie.
Niektórzy sędziowie nadal jeszcze przyznają je od momentu pouczenia kredytobiorcy o skutkach unieważnienia umowy, a nie od daty złożenia przez konsumenta reklamacji lub pozwu. Widząc takie podejście, prawnicy mają wątpliwości, czy nowelizacja przepisów kodeksu postępowania cywilnego coś realnie w tej kwestii zmieni.
Niektórzy twierdzą nawet, że wprowadzanie takich zmian w celu rozwiązania doraźnego problemu jest niedobrą praktyką, która może służyć zepsuciu prawa. Oczywiście można przypuszczać, że opinie takie wygłaszają głównie prawnicy reprezentujący w sporach frankowych banki, którym owe zmiany mogą być szczególnie nie na rękę.
Co wprowadzenie powyższych zmian może oznaczać dla Frankowiczów?
Z punktu widzenia samych Frankowiczów wprowadzenie powyższych zmian mogłoby być dla nich bardzo korzystne. Oprócz przyspieszenia postępowań niektóre z propozycji zmian mogłyby także odjąć Frankowiczom niepotrzebnego stresu. Jeżeli kredytobiorca, zamiast przesłuchania na rozprawie mógłby złożyć wyjaśnienia na piśmie, z pewnością poczułby ulgę.
Albowiem sama konieczność przesłuchania na rozprawie wywołuje u niektórych obawy i mocno stresuje. Kto wie, czy nawet fakt ten nie jest powodem tego, że część Frankowiczów ze spłaconymi już kredytami nie wnosi pozwów. Pragną oni spokoju i nie chcą stresować się w sądzie. Wprowadzenie możliwości zeznawania na piśmie mogłoby zachęcić ich do złożenia pozwu.
Korzystnymi zmianami może być też upoważnienie referendarzy do rozpoznawania wniosków o zabezpieczenie oraz wprowadzenie zawieszania płatności rat w przypadku spłacenia kapitału z automatu. To bardzo pomogłoby tym, którzy wciąż mają aktywne kredyty i muszą co miesiąc spłacać raty.
Sprawdźcie, jak Frankowicze już teraz wygrywają w sądach
Na zakończenie jeszcze przykłady na to, że wcale nie jest regułą, iż sprawy frankowe trwają długo. Poniższe przykłady pokazują, że coraz częściej postępowania kończą się po kilku miesiącach od wniesienia pozwu.
- Prawomocne unieważnienie kredytu we frankach BOŚ Bank w Sądzie Okręgowym w Warszawie w dniu 20 marca 2024. Sprawa toczyła się pod sygn. akt XXVIII C 13548/22 i trwała tylko 8 miesięcy. Zysk dla Frankowiczów to 243 tys. złotych. Bank nie wniósł apelacji i wyrok stał się prawomocny. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Adwokacka Pawła Borowskiego z Wrocławia.
- Ta sama Kancelaria informuje o prawomocnym unieważnieniu kredytu we frankach PKO BP w Sądzie Okręgowym w Słupsku w dniu 17 maja 2024. Frankowicze zyskali 94 tys. złotych, a sprawa o sygn. akt IV Ca 130/24 trwała tylko 9 miesięcy w obu instancjach, co świadczy o ekspresowej działalności sądów.
- Prawomocne unieważnienie kredytu we frankach Millennium Bank w dniu 15 lutego 2024 przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Sprawa o sygn. akt III C 2278/23 trwała tylko 6 miesięcy. Frankowicze zyskali niebagatelną kwotę 431 tys. złotych. Bank nie wniósł apelacji i wyrok stał się prawomocny. Powyższą sprawę prowadziła Kancelaria Adwokacka Sosnowski z Warszawy.
Jak pokazują powyższe przykłady, już obecnie obserwuje się zaniechanie wnoszenia apelacji przez niektóre banki, co skutkuje szybkimi wyrokami. Jak widać jednak nawet w sytuacji, gdy bank jednak wnosi apelację, też można doczekać się ekspresowego orzecznictwa. Takich przykładów obserwuje się coraz więcej i wygląda na to, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Dodatkowe usprawnienia i zapowiadane uproszczenia w postępowaniach sądowych będą więc kolejnym znaczącym krokiem pozwalającym skrócić czas oczekiwania na wyrok.
Dla Frankowiczów te zmiany mogą być szczególnie korzystne, ponieważ mogą nie tylko doprowadzić do uzyskania szybszego zaniechania konieczności spłacania rat, ale też odciążą ich psychicznie, zdejmując ciężar konieczności zeznawania przed sądem. Jesienią przekonamy się, które z powyższych propozycji zmian znajdą się w projekcie. Warto więc obserwować na bieżąco sytuację i złożyć pozew przeciwko bankowi, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił.