Pseudokancelarie i wszelkiego rodzaju pośrednicy frankowi już zacierają ręce na nową falę pozwów przeciwko bankom, która najpewniej nastąpi tuż po wyroku TSUE w sprawie C-520/21. Nowe pozwy kredytobiorców będą składane zgodnie z aktualną właściwością miejscową sądów, którą po nowelizacji kpc ograniczono wyłącznie do sądu przypisanego do adresu zamieszkania powoda. Setki firm liczą na to, że po tych zmianach kredytobiorcy z wygody zaczną szukać pełnomocnika prawnego bliżej domu i mniej chętnie będą zawierać umowy z wyspecjalizowanymi kancelariami frankowymi. Osoby, które padną ofiarą gładkich zapewnień handlowców lub sprawnego marketingu wielkich korporacji świadczących „pomoc frankowiczom”, mogą bardzo żałować takiego nieprzemyślanego wyboru. Jak zatem wybrać pełnomocnika do sprawy przeciwko bankowi, by uniknąć kosztownego błędu i związanego z nim stresu?
- Nowelizacja kpc, która weszła w życie 15 kwietnia 2023 roku, wywołała spore zamieszanie w społeczności frankowej. Od tego momentu frankowicz może pozwać swojego kredytodawcę wyłącznie w sądzie, pod który podlega ze względu na swój adres
- Część kredytobiorców, którym odebrano prawo do sądzenia się w Wydziale Frankowym, może pomyśleć, że nie ma już sensu wynajmować prawnika w Warszawie czy innym dużym mieście. Takie myślenie może sprowadzić na kredytobiorcę przykre konsekwencje
- Banki, które sądzą się z frankowiczami, tylko czekają na błędy przeciwnika, by móc je wykorzystać do utrzymania kwestionowanej umowy w mocy. Nietrudno o błędną decyzję, gdy pełnomocnik nie ma doświadczenia w sprawach o kredyty frankowe
- Powierzając swoją sprawę niewłaściwej osobie czy też firmie, kredytobiorca zwiększa prawdopodobieństwo przewlekłości postępowania, konieczności powtórzenia procesu, a nawet przegranej.
Czy lokalny prawnik może dobrze poprowadzić sprawę o franki?
W połowie kwietnia br. w życie weszła nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego, wprowadzająca zmiany w zakresie właściwości miejscowej sądu. Frankowicz, który chce pozwać swój bank i rościć o unieważnienie umowy, nie ma już wyboru co do miejsca złożenia powództwa. Jedyną opcją jest sąd właściwy dla adresu zamieszkania powoda, a to sprawia, że wyspecjalizowany Wydział Frankowy, znajdujący się w Warszawie, jest niedostępny dla setek tysięcy kredytobiorców spoza stolicy.
Celem zmian w kpc ma być odciążenie stołecznego Sądu Okręgowego i oddanie spraw o franki w ręce lokalnych sędziów. Na tę zmianę z wielkim entuzjazmem reagują dwie grupy podmiotów: małe, prowincjonalne kancelarie, które marzą o nowej i niezwykle perspektywicznej grupie klientów, oraz korporacje w formie spółek kapitałowych, nazywane często „fabrykami pozwów”, które odnajdą się bez problemu w nowych warunkach dzięki sieci współpracowników – handlowców i marketingowców.
Frankowicze powinni być niezwykle czujni – do gąszczu firm, które świadczą pomoc prawną w sporach z bankiem, w najbliższych tygodniach i miesiącach dołączą dziesiątki podmiotów nastawionych na łatwy zarobek.
Kredytobiorca może mieć pokusę, by podpisać umowę z kancelarią, która wprawdzie nie jest ściśle wyspecjalizowana w unieważnianiu kredytów frankowych, ale za to znajduje się blisko domu, jest tania, a prawnik na spotkaniu sprawił wrażenie niezwykle miłego i profesjonalnego.
Może się zdarzyć również, że lokalna firma specjalizująca się w odzyskiwaniu odszkodowań nagle obwieści na swoich mediach społecznościowych, że oto poszerza swoją ofertę o pomoc frankowiczom. Skorzystanie z takiej oferty może sprowadzić na kredytobiorcę kłopoty. Dlaczego? Wyjaśnijmy.
Współpraca z lokalnym prawnikiem, niewyspecjalizowanym w sprawach o franki to zły pomysł, ponieważ:
- taki pełnomocnik nie będzie w stanie walczyć z najlepszymi prawnikami reprezentującymi bank jak równy z równym. Przeciwnik pokona go wieloletnim doświadczeniem i wykorzysta wszystkie możliwe chwyty, by maksymalnie skomplikować proces
- lokalny prawnik bez doświadczenia w sprawach o franki nie wie, jak powinna wyglądać wzorcowa treść pozwu przeciwko bankowi, a także pism procesowych. Bardzo często bazuje na gotowcach, których nie da się odnieść do indywidualnej sytuacji klienta
- powierzenie niewyspecjalizowanemu prawnikowi sprawy przeciwko bankowi w restrukturyzacji lub postępowaniu upadłościowym generuje dodatkowe zagrożenia: taki pełnomocnik może nie wiedzieć, jak zabezpieczyć interesy klienta, gdy podmiot okaże się niewypłacalny, a sąd zasądzi nieważność umowy i wzajemne rozliczenie.
Czym grozi nieodpowiedni wybór pełnomocnika do sprawy o franki?
Konsekwencje podpisania umowy z nieodpowiednim prawnikiem mogą być opłakane. Najlżejsza z nich to wydłużenie postępowania. Prawnik, mając do dyspozycji niepodważalne dowody przeciwko bankowi, takie jak abuzywna umowa i historia spłaty kredytu, nie będzie potrafił przekonać sądu, że racja jego klienta jest bezsporna. Sąd w konsekwencji może zdecydować się na przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, co wydłuży postępowanie o wiele miesięcy. Dużo gorzej będzie, jeśli prawnik nieodpowiednio sporządzi pozew, nie uwzględniając roszczenia ewentualnego. Jeśli sąd nie przychyli się do roszczenia głównego zawartego w pozwie, może to spowodować odrzucenie powództwa kredytobiorcy, a w konsekwencji konieczność powtórzenia całego postępowania od początku.
Równie niebezpieczna może być dla kredytobiorcy współpraca z firmą odszkodowawczą, która reklamuje się w danym regionie jako wyspecjalizowana w sporach z bankami. Zwykle taki podmiot współpracuje z dużą spółką kapitałową, tzw. pseudokancelarią, która obsługuje sprawy przekazane im przez lokalnego handlowca. W ten sposób kredytobiorca nie ma tak naprawdę wglądu w to, kto będzie reprezentował go w sądzie, a przede wszystkim w doświadczenie swojego pełnomocnika oraz jego dotychczasowe sukcesy (lub ich brak).
Ryzyka związane ze współpracą z pseudokancelarią w formie spółki kapitałowej to przede wszystkim:
- utrudniony kontakt z prawnikiem reprezentującym klienta przed sądem
- nietransparentne zapisy w umowie
- szerokie uprawnienia, które firma przyznaje sobie w relacji z klientem, w tym np. pośrednictwo w rozliczeniu banku z kredytobiorcą, gdy sąd unieważni umowę
- wysokie wynagrodzenie prowizyjne pseudokancelarii po wygranej, często stanowiące 1/4 lub nawet więcej wartości przedmiotu sporu.
Jak wybrać skutecznego prawnika do pozwu przeciwko bankowi?
Skoro więc frankowicz nie powinien współpracować z niewyspecjalizowanymi podmiotami, jak w takim razie wybrać prawnika do sprawy przeciwko bankowi? To proste: najlepiej zaufać profesjonaliście, czyli doświadczonemu prawnikowi frankowemu, który:
- nie prowadzi swojej firmy w formie spółki z o.o. lub spółki akcyjnej
- pobiera od klienta adekwatną opłatę początkową i jednocześnie oczekuje niskiego success fee na poziomie 3-5 proc. wartości przedmiotu sporu
- ma wieloletnią praktykę w sporach z bankami, która jest poparta licznymi prawomocnymi unieważnieniami umów kredytowych
- nie boi się spraw trudnych, w których powodem ma być przedsiębiorca lub osoba wynajmująca kredytowaną nieruchomość w celach zarobkowych
- ma doświadczenie w reprezentowaniu kredytobiorców frankowych w sądach w całej Polsce, zna zatem lokalne orzecznictwo i umie dostosować argumentację do osoby sędziego.
Z pełnomocnikiem, który spełnia te kryteria, kredytobiorca ma znacznie większe szanse na unieważnienie swojej umowy, niż z przypadkowym prawnikiem, który miałby uczyć się na sprawie swojego klienta, jak prowadzić postępowania przeciwko bankom.