Od ubiegłego roku banki w szerszym zakresie proponują frankowiczom zawieranie ugód, i choć jeszcze niedawno pojawiały się informacje, że sporo kredytobiorców zdecydowało się z tego rozwiązania skorzystać, to jednak mimo wszystko, zainteresowanie procesami sądowymi nie maleje. Kredytobiorcy decydują się na pozwanie banku z uwagi na rosnącą inflację, ciągłe podwyżki stóp procentowych i coraz wyższy kurs franka szwajcarskiego, lecz co bardzo istotne, pomimo iż w sądach toczą się tysiące procesów przeciwko bankom, widać wyraźnie, że sprawy frankowe mocno przyspieszają, zatem kredytobiorcy szybciej uzyskują korzystne wyroki. Wszystko wskazuje więc na to, że rok 2022 będzie rekordowy nie tylko pod względem liczby pozwów złożonych przeciwko bankom, lecz również z uwagi na liczbę zapadłych rozstrzygnięć.
Banki przegrywają sprawy z Frankowiczami często i szybko.
W sprawach frankowych tak naprawdę już od kilku lat nie ma niespodzianek, gdyż od 2019 roku zdecydowana większość wydawanych orzeczeń jest korzystna dla kredytobiorców, jednak w przeciągu ostatnich kilku miesięcy dało się zauważyć, że wyroki zapadają bardzo szybko, więc sądy zdecydowanie przyspieszyły rozpoznawanie tego rodzaju spraw.
Z informacji zebranych przez kancelarię zajmującą się pomocą frankowiczom wynika, iż tylko przez pierwsze pół roku bieżącego roku, sądy rozstrzygnęły ponad 4 tysiące zainicjowanych procesów, przy czym z całą pewnością nie jest to liczba ostateczna.
Wiele wyroków nie zostało zapewne w tych statystykach ujętych, gdyż oficjalnie nie jest prowadzony żaden rejestr zapadłych orzeczeń, zatem do sporej liczby rozstrzygnięć dotrzeć nie można, zwłaszcza że sądy nadal bardzo często procesują w trybie zdalnym. Niemniej jednak, liczba ponad 4 tysięcy wyroków robi bardzo duże wrażenie, gdyż w analogicznym okresie ubiegłego roku, wydanych zostało niespełna 2 800 orzeczeń, natomiast jeszcze rok wcześniej, tylko około 950.
Na czele tego niechlubnego rankingu plasuje się mBank, gdyż przeciwko temu bankowi wydano ponad 900 wyroków w pierwszych dwóch kwartałach bieżącego roku. Kolejne miejsce zajmuje PKO BP z blisko 600 wyrokami, choć ten bank jako pierwszy zaczął w szerokim zakresie proponować ugody frankowiczom, zgodne z rekomendacjami KNF, widać więc, że wdrożenie tego rozwiązania za bardzo sytuacji banku nie poprawiło.
W przedziale pomiędzy 400, a 500 wyroków znalazł się bank Millennium, Raiffeisen i bank BPH, natomiast bank Santander i Getin Noble Bank nie przekroczyły liczby 400 orzeczeń, choć są blisko tego wyniku. Najmniej wyroków sądy wydają przeciwko bankowi Alior i Bankowi Handlowemu.
Wśród wyroków do których udało się dotrzeć, aż 97 procent orzeczeń było korzystnych dla kredytobiorców, czyli ponad 3 900 rozstrzygnięć uwzględniało zgłaszane przez frankowiczów żądania. Kredytobiorcy przegrali tylko 3 procent postępowań, co stanowi około 120 wyroków.
Zdecydowanie najczęściej dochodzonym roszczeniem jest unieważnienie zawartej umowy, szacuje się, że około 3 750 zapadłych rozstrzygnięć dotyczyło właśnie unieważnienia, pozostałe korzystne wyroki dotyczą przede wszystkim odfrankowienia podpisanego kontraktu.
Co istotne, w 2022 roku zapadło również wiele prawomocnych wyroków, szacuje się bowiem, że przez pierwsze pół roku sądy wydały ponad 650 prawomocnych orzeczeń, a przewaga frankowiczów nad bankami jest tutaj jeszcze większa, gdyż 98,5 procenta z tych wyroków było korzystnych dla kredytobiorców.
Problemy z kredytami frankowymi szybko się nie skończą.
Obecna sytuacja gospodarcza powoduje, że coraz więcej kredytobiorców decyduje się pozwać bank za kredyt frankowy, i choć banki robią co mogą by liczbę procesów ograniczyć, to jednak wielu frankowiczów tak naprawdę nie ma innego wyjścia, niż pozwać bank i w ten sposób pozbyć się ciążącego kredytu.
Na chwilę obecną aktywnych pozostaje około 410 tysięcy kredytów frankowych, zaś do sądów trafiło około 120 tysięcy spraw z tego zakresu, więc nawet połowa aktywnych umów nie została jeszcze zaskarżona.
Ponadto, na skutek niedawnej uchwały Sądu Najwyższego, na pozwanie banku najpewniej zdecyduje się kolejna grupa frankowiczów, a mianowicie kredytobiorcy- przedsiębiorcy, banki muszą więc być przygotowane, że liczba pozwów będzie tylko rosła.
Banki nie mogą również liczyć na to, że nagle kredytobiorcy zaczną dochodzić innych roszczeń niż unieważnienie zawartego kontraktu, a wszystko dlatego, gdyż dla frankowiczów jest to rozwiązanie najkorzystniejsze.
Unieważnienie umowy powoduje, że udzielony kredyt jest tak naprawdę darmowy, w takiej bowiem sytuacji kredytobiorca musi do banku oddać tylko równowartość otrzymanego kapitału, bez dodatkowych opłat i odsetek, a bank ma obowiązek zwrócić sumę wszystkich pobranych opłat i rat.
Na unieważnieniu kredytobiorcy zyskują więc czasem nawet kilkaset tysięcy złotych, banki z kolei nic na takich kredytach nie zarabiają. Dla banków nie jest również dobrą informacją to, że sądy w sprawach frankowych orzekają coraz szybciej, gdyż to powoduje, iż olbrzymie koszty z przegranych procesów rosną w zastraszającym tempie, więc rezerwy finansowe banków na ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi muszą być coraz większe.
Sądy nie ułatwiają bankom, wyroki zapadają ekspresowo.
Jeszcze niedawno, na szybkie rozstrzygnięcie sprawy frankowej można było liczyć w sądach mniej obłożonych, gdzie postępowań frankowych było znacznie mniej, dziś jednak i najpopularniejsze wśród frankowiczów sądy orzekają bardzo szybko.
Najwięcej spraw mających za przedmiot umowy kredytowe odnoszące się do franka szwajcarskiego trafia oczywiście do Sądu Okręgowego w Warszawie, gdzie nawet utworzono specjalny wydział, dedykowany tylko sprawom frankowym, i właśnie z sądów apelacji warszawskiej płyną dla frankowiczów bardzo dobre wieści.
Postępowanie, które zakończyło się prawomocnym orzeczeniem w dniu 9 czerwca 2022 r., trwało łącznie tylko 15 miesięcy, wystarczyło więc niewiele ponad rok by umowę o kredyt frankowy unieważnić. Kredytobiorców przed sądami obydwóch instancji reprezentowała Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni, pozew przeciwko mBankowi został wniesiony do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Sąd Okręgowy uwzględnił zgłaszane żądania, a więc wyrok unieważniający zawartą umowę, został wydany w dniu 16 listopada 2021 r., sygn. akt: XXVIII C 1933/21, bank jednak orzeczenie to zaskarżył, więc sprawa trafiła do sądu drugiej instancji. Jak już powyżej wskazano, Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 9 czerwca 2022 r., sygn. akt: I ACa 184/22, apelację banku oddalił, tym samym więc, prawomocny stał się wyrok, którym umowa została unieważniona.
W uzasadnieniu zajętego stanowiska Sąd wskazał, iż co do zasady zgadza się z ustaleniami Sądu Okręgowego, jednak nieważność umowy kredytowej wynika z zawartych w niej klauzul abuzywnych. Za niedozwolone postanowienia umowne sądy obydwóch instancji uznały zapisy dotyczące indeksacji, czyli przeliczania kwoty kredytu i poszczególnych rat, z uwagi więc, że zapisy te nie są wiążące dla kredytobiorców, to umowa stała się niewykonalna, a zatem należało stwierdzić jej nieważność.
Tylko o miesiąc dłużej, czyli 16 miesięcy, trwało natomiast postępowanie przeciwko Raiffeisen bank, w którym frankowiczów reprezentowała Kancelaria Adwokacka Pawła Borowskiego. W tym przypadku, wyrok w pierwszej instancji również wydał Sąd Okręgowy w Warszawie, zatem orzeczeniem z dnia 30 lipca 2021 r., sygn. akt XXVIII C 1823/21, Sąd stwierdził nieważność umowy o frankowy kredyt hipoteczny. Z rozstrzygnięciem tym nie zgodził się bank, więc została wniesiona apelacja, która finalnie została oddalona przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, wyrokiem z dnia 23 czerwca 2022 r., sygn. akt: V ACa 844/21, zatem wydany wyrok jest prawomocny.
Sądy obydwóch instancji orzekające w przedmiotowej sprawie uznały, iż usunięcie z umowy zapisów dotyczących indeksacji powoduje, że umowa kredytowa staje się nieważna. Indeksacja przewidziana w umowie stanowi bowiem główne świadczenie, więc nie jest możliwe by bez niego umowa mogła dalej funkcjonować, jak również nie można zapisów tych zastąpić innymi regulacjami.