Ugody w sprawach frankowych, niezależnie od tego na jakich warunkach zostają zawarte, nigdy nie stanowiły dla kredytobiorców najlepszego rozwiązania, a mimo to, w ubiegłym roku niektórzy Frankowicze zdecydowali się na zawarcie z bankiem porozumienia. Dobrymi wynikami w tym zakresie pochwalił się niedawno bank Millennium, co wzbudza nie małe zaskoczenie, gdyż oferty ugodowe tego banku są jeszcze mniej korzystne niż te, które rekomendowała Komisja Nadzoru Finansowego.
Wydaje się więc, że Millennium doskonale wykorzystał niskie oprocentowanie kredytów złotówkowych, niski WIBOR powodował bowiem, że miesięczna rata kredytu złotówkowego wyglądała bardzo atrakcyjnie dla kredytobiorcy i wiązała się z pewnymi korzyściami, te czasy już jednak minęły, a kredytobiorcy poważnie zaczynają odczuwać skutki podwyżki stóp procentowych. Wszystko wskazuje więc na to, że dobra passa banku w zawieraniu ugód dobiegła końca, a frankowicze będą szukać sprawiedliwości na drodze sądowej.
Bank Millennium ma własne rozwiązania dla frankowiczów.
Bank Millennium nie skorzystał z zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego i wypracował własne warunki porozumień z frankowiczami, jednak od początku budziły one dużo zastrzeżeń. W ramach ugody bank proponuje bowiem, że pozostała do spłaty kwota kredytu zostanie przewalutowana po kursie franka szwajcarskiego zaproponowanego przez bank – przeważnie nieco niższym niż kurs obecny, bank nie zdecydował się jednakże na ustalenie takich samych warunków przewalutowania dla wszystkich chętnych na zawarcie ugody.
Z każdym klientem ta kwestia jest więc indywidualnie ustalana, a zatem pojawiają się różnice, i jedni kredytobiorcy mogą otrzymać lepsze warunki, a inni nieco gorsze, z informacji przekazywanych przez samych kredytobiorców wynika jednak, że bank Millennium oferuje przewalutowanie po kursie oscylującym w granicach 3 złotych.
Przewalutowanie po kursie niższym niż obecny kurs franka szwajcarskiego, na pierwszy rzut oka, wydaje się korzystne, należy sobie jednak zdawać sprawę z tego, że przeliczenie zostanie dokonane po wyższym kursie niż ten z dnia zaciągnięcia kredytu, gdyż wówczas frank kosztował trochę ponad 2 złote, więc już tutaj kredytobiorca traci. Ponadto, w ramach ugody bank proponuje również obniżenie marży, jednak zysk z tego tytułu pochłonie zmiana oprocentowania kredytu, gdyż po zawarciu ugody, kredyt nie będzie już oprocentowany według stawki LIBOR, lecz według WIBOR, czyli według wyższego oprocentowania. W ramach ugody bank oczywiście nie zamierza rozliczyć się z kredytobiorcą z już dokonanej spłaty kredytu.
Ugód więcej niż procesów sądowych – wg danych banku.
Z informacji ujawnionych przez bank Millennium wynika, że w 2021 roku przeciwko bankowi toczyło się kilkanaście tysięcy spraw sądowych, wyraźnie więc widać, że zainteresowanie sprawami sądowymi ciągle rośnie. Szacuje się, że do połowy ubiegłego roku przeciwko bankowi Millennium prowadzonych było około 6 250 spraw sądowych, zaś na koniec września liczba procesów przekroczyła 9 600, wielu frankowiczów postanowiło zatem wziąć sprawy w swoje ręce i zawartą umowę zaskarżyć, dlatego tym bardziej ciekawe są dane na temat ugód zawartych przez bank Millennium.
Bank podał bowiem, że w całym 2021 roku, pomimo imponującej liczby nowych spraw, liczba zawartych ugód była wyższa. Na początku przeważały procesy sądowe, w pierwszym kwartale 2021 roku zainicjowanych bowiem zostało 1 240 postępowań, lecz liczba ugód już wówczas nie była mała, gdyż bank podał, że podpisał w tym okresie 911 porozumień. W następnych miesiącach tendencja się odwróciła, w drugim kwartale odnotowano bowiem 1 664 nowych pozwów, lecz do zawarcia ugody doszło w 2 283 przypadkach, zaś trzeci kwartał 2021 roku to zdecydowana przewaga porozumień, gdyż bank podpisał 2 641 ugód, a do sądów trafiło 1 762 pozwy. Ostatni kwartał 2021 roku to już ewidentna przewaga porozumień nad pozwami, gdyż na zawarcie ugody frankowicze zdecydowali się 2 614 razy, natomiast pozwów złożono „tylko” 1 406.
2021 rok zdecydowanie korzystnie, pod względem podpisywanych porozumień, ułożył się dla banku Millennium, w końcu na ugodach bank dużo oszczędza, więc finansowo jest to lepsze rozwiązanie, niż prowadzenie i przegrywanie z frankowiczami postępowań sądowych, wszystko jednak wskazuje na to, że wkrótce ten trend się odmieni.
Ugody przestają się opłacać.
Warunki ugód zaproponowane przez bank Millennium od początku nie powalały, bo po prostu nie były korzystne dla frankowiczów, a jednak mimo wszystko wielu kredytobiorców zdecydowało się podpisać porozumienie z bankiem, wkrótce jednak może się okazać, że była to decyzja równie zła, jak zaciągnięcie kredytu we frankach.
Ugody z bankiem Millennium, jak również i z pozostałymi bankami, powodują, że kredyt frankowy zmienia się w kredyt złotówkowy, i choć o to chodziło od początku frankowiczom, trzeba mieć na uwadze, że wówczas zmienia się również oprocentowanie kredytu, z LIBOR na WIBOR, a więc powstaje niemały problem.
Do października kredyty oprocentowane według stawki WIBOR były bardzo atrakcyjne, gdyż stopy procentowe były niskie, więc koszty takiego kredytu nie były duże, i z całą pewnością właśnie ten czynnik przekonał wielu frankowiczów do zawarcia ugody, obecnie jednak WIBOR rośnie dużo i szybko, a zatem rosną i raty kredytów.
Na ten moment, przez podwyżkę stóp procentowych miesięczna rata kredytu złotówkowego wzrosła średnio o kilkaset złotych, frankowicze którzy zdecydowali się na zawarcie z bankiem ugody, już teraz płacą więc miesięczną ratę kredytu na poziomie zbliżonym do tej sprzed przewalutowania, a na tym nie koniec podwyżek.
Szacuje się, że stopy procentowe zostaną jeszcze podwyższone, i to możliwe, że o kilka punktów procentowych, wszelki zysk z przewalutowania zostanie zatem wchłonięty przez te podwyżki. Zawieranie ugody z bankami w obecnych warunkach jest więc dla frankowiczów skrajnie niekorzystne, bo nie można przewidzieć jaki zysk ugoda przyniesienie oraz jak dalej sytuacja się rozwinie, a więc skutki ugody to w tej chwili czysta loteria.
Inną natomiast kwestią jest, że ugoda z bankiem Millennium jest niekorzystna również z tego powodu, że bank w żaden sposób nie rozlicza się z kredytobiorcą z kredytu już spłaconego, nieważne więc jak dużo bank pobrał opłat, które naliczał niezgodnie z prawem, kredytobiorca nie może liczyć na żaden zwrot czy rekompensatę z tego tytułu.
Postępowanie sądowe to jedyne pewne rozwiązanie.
Znaczna podwyżka stóp procentowych przynosi bankom zyski i z tego też powodu jest dla nich korzystna, jednocześnie jednak, wzrost oprocentowania kredytów złotówkowych najpewniej zahamuje dynamikę zawierania ugód, gdyż dla kredytobiorców jest to rozwiązanie zupełnie nieprzewidywalne, potwierdza się więc twierdzenie, że dla frankowicza najkorzystniejsze jest unieważnienie zawartej umowy kredytowej.
Z każdym miesiąca rośnie liczba pozwów przeciwko bankom i właściwie takiej sytuacji nie można się dziwić, gdyż w sądach frankowicze wygrywają około 95 procent postępowań, procesy z bankami nie są więc bardzo ryzykowne, bo sądy zdecydowanie są po stronie frankowiczów.
Korzystne dla posiadaczy kredytów frankowych orzecznictwo to jednak nie wszystko, gdyż bardzo istotne są również zyski płynące z unieważnienia umowy, które są nieporównywalne z jakąkolwiek ugodą.
Po unieważnieniu umowy przez sąd, kredytobiorca musi do banku zwrócić jedynie równowartość otrzymanego kredytu, nie ma więc dodatkowych opłat czy oprocentowania, frankowicz nie ponosi więc żadnych kosztów kredytu. Pozytywny dla posiadaczy kredytów frankowych jest również fakt, że sądy w sprawach frankowych zaczynają naprawdę szybko orzekać. Nierzadko, do wydania wyroku wystarczy przeprowadzenie jednej rozprawy, a orzeczenia zapadają w przeciągu kilku miesięcy od wniesienia pozwu. Na wyrok nie trzeba więc już czekać latami i bywa, że czas trwania postępowania sądowego jest zbliżony do okresu jaki jest potrzebny by dopełnić formalności związanych z zawarciem ugody, więc nad ugodą z bankiem nie ma się nawet co zastanawiać.