W latach 2006-2009 setki tysięcy klientów zaciągnęło kredyt waloryzowany do franka szwajcarskiego. Wśród kredytodawców, którzy chętnie udzielali zobowiązania w helweckiej walucie, był Deutsche Bank. Choć bank ten kilka lat temu wycofał się z Polski, problem kredytów frankowych, które zostały w nim zaciągnięte, jest nadal aktualny. Mimo jednolitej dziś linii orzeczniczej europejskich i polskich sądów odnośnie wadliwości zawartych umów frankowych, Deutsche Bank w dalszym ciągu nie ma sobie nic do zarzucenia i nie próbuje nawet łagodzić swojej strategii wobec klientów frankowych, jak na fali niekorzystnych wyroków robią to inne banki.
Ugody, które z opóźnieniem zaczął proponować bank, nie są w stanie zaspokoić oczekiwań zdecydowanej większości frankowiczów. Efektem tego jest zwiększone zainteresowanie pozywaniem niemieckiego banku za kredyt we frankach i wskazywanie jako głównego roszczenia unieważnienia umowy w całości. Poniżej prezentujemy kilka przykładowych wyroków, jakie sąd wydał w postępowaniach przeciwko Deutsche Bankowi.
Deutsche Bank a wady prawne umów frankowych
Umowy o kredyt frankowy, które zawierał Deutsche Bank ze swoimi klientami, uchodzą obecnie za jedne z najbardziej wadliwych na rynku. Zawierają zbiór popularnych klauzul niedozwolonych, które stosowane były w podobnej formie również przez inne banki.
Umowa kredytowa z bankiem nie zawierała kwoty udzielanego kapitału w polskiej walucie. Klient, który podpisywał umowę, wiedział tylko, jaka będzie wartość kapitału wyrażona we franku szwajcarskim. Było to o tyle kuriozalne, że bank wypłacał klientowi kwotę w złotówkach.
Ponieważ do określenia kursu waluty Deutsche Bank używał swoich własnych mechanizmów przeliczeniowych, nieadekwatnych do panujących warunków rynkowych, kredytobiorca nie był w stanie samodzielnie obliczyć, jaką kwotę otrzyma na konto od banku. Nie mógł też skalkulować, czy będzie ona w stanie pokryć jego cel kredytowy.
Z uwagi na stosowane tabele kursowe i jednostronne kształtowanie kursu waluty obcej, kredytobiorca nie mógł też przewidzieć, ile wyniesie miesięczna rata kredytu. Obecnie sądy masowo unieważniają takie umowy, ponieważ nawet po usunięciu z nich klauzul niedozwolonych nie byłyby one możliwe do dalszej realizacji lub w tak dużym stopniu odbiegałyby od stanu wyjściowego, że żadna ze stron nie byłaby zainteresowana ich zawarciem na zmienionych warunkach.
Deutsche Bank i ugody frankowe
Niemiecki bank bardzo długo nie był zainteresowany przystąpieniem do pilotażu ugód wg rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego. Na modyfikację decyzji banku miała najprawdopodobniej wpływ zmiana linii orzeczniczej, wskutek której kredytodawca zaczął przegrywać w sądach na niespotykaną dotąd skalę. Ugody proponowane przez bank nie mają ujednoliconego wzoru i różnią się między sobą proponowanymi warunkami.
Na ogół jednak są odległe od zaleceń Nadzoru Finansowego i polegają na wcześniejszej spłacie zobowiązania po nieco niższym niż bieżący kursie CHF (różnica wynosi ok. 20%). Zaproponowany przez Deutsche Bank kurs franka jest w dalszym ciągu znacznie wyższy niż ten, który obowiązywał, gdy frankowicz decydował się na zaciągnięcie zobowiązania.
Jednocześnie Deutsche Bank nakłania klientów do pisemnego zrzeczenia się wszelkich roszczeń dotyczących pierwotnie podpisanej umowy. Ma to na celu zabezpieczenie interesów banku i zminimalizowanie ryzyka prawnego związanego z ewentualnym pozwem.
Sprawy sądowe przeciwko Deutsche Bank
Jak nietrudno sobie wyobrazić, postawa Deutsche Banku i wręcz niestosowne podejście do kredytobiorcy na etapie postępowania ugodowego powodują masowy przyrost pozwów frankowych – i to zarówno w warszawskich sądach, jak i poza stolicą, gdzie sprawy są na ogół rozpatrywane szybciej. Przedstawiamy 3 przykładowe prawomocne już wyroki, które zapadły niedawno w sprawach wytoczonych przez klientów przeciwko Deutsche Bankowi.
Prawomocne unieważnienie umowy kredytowej Deutsche Bank w 12 miesięcy
Wiele mówi się na temat tego, że sprawy frankowe ciągną się latami, ponieważ banki odwołują się od decyzji sądów I instancji, a nawet składają skargi kasacyjne do Sądu Najwyższego. Należy podkreślić, że doświadczony prawnik potrafi tak poprowadzić sprawę klienta, aby przebiegła ona sprawnie w obu instancjach i zakończyła się pomyślnym dla klienta wyrokiem.
Dobrym przykładem jest wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 17 lutego 2022 roku (sygnatura akt: I ACa 1406/21). Sprawę przeciwko Deutsche Bankowi prowadził adwokat Paweł Borowski, któremu wpierw w ekspresowym tempie, bo w zaledwie 6 miesięcy, udało się doprowadzić do wygranej w Sądzie Okręgowym w Legnicy. Bank jednak odwołał się od tego wyroku.
Sąd Apelacyjny podtrzymał decyzję legnickiego sądu w mocy, zasądził też od banku kwotę 2025 zł na rzecz każdego z kredytobiorców tytułem kosztów apelacji.
Sąd uzasadnił ustnie swój wyrok niekorzystnym spreadem walutowym stosowanym przez Deutsche Bank i dowolnością, jaką przyznał sobie kredytodawca w kształtowaniu zobowiązania, kierując się swoim maksymalnym zyskiem.
Wyrok jest już prawomocny, w jego efekcie kredytobiorcy będą musieli rozliczyć się z bankiem jedynie z kwoty otrzymanego kapitału. Aby uzmysłowić sobie, jak bardzo niekorzystny był produkt finansowy, z którego skorzystali kredytobiorcy, wystarczy spojrzeć na liczby:
- kwota, jaką klienci w 2008 roku otrzymali tytułem zaciągniętego kredytu, to 412 tys. zł
- kredyt był regularnie spłacany, mimo to na dzień złożenia pozwu zadłużenie wciąż wynosiło 382 tys. zł
- w chwili, gdy kredytobiorcy składali swój pozew, do spłaty kapitału brakowało im 102 tys. zł.
Prawomocne unieważnienie umowy kredytowej Deutsche Bank w 2 lata
Duże obłożenie stołecznych sądów sprawami frankowymi powoduje, że na prawomocny wyrok trzeba w nich zwykle czekać nieco dłużej niż w innych miastach. Przykładem jest prawomocny wyrok wydany przez Sąd Apelacyjny w Warszawie z dnia 4 listopada 2021 roku, który oddalił apelację banku (sygnatura akt tej sprawy: V ACa 484/21).
Sprawa w I instancji toczyła się w warszawskim Sądzie Okręgowym i trwała 18 miesięcy – wyrok korzystny dla kredytobiorcy nastąpił już po 1 rozprawie). Na decyzję Sądu Apelacyjnego strony czekały tylko 5 miesięcy i również ogłoszono ją po zaledwie 1 rozprawie. Pełnomocnikiem kredytobiorcy był, podobnie jak w sprawie z Wrocławia, adwokat Paweł Borowski.
W trakcie postępowania strona pozwana odwoływała się do wszelkich możliwych argumentów, by wykazać dopełnienie obowiązku informacyjnego wobec klienta i legalność samej umowy. Bezskutecznie jednak, ponieważ Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok wydany przez Sąd Okręgowy, który stwierdził niezgodność umowy z art. 69 prawa bankowego. Sąd podkreślił, że umowa kredytowa nie zawierała kwoty zaciągniętego zobowiązania w PLN, zaś wprowadzenie tzw. ustawy antyspreadowej nie zmieniło samego charakteru umowy.
Nadto Sąd Apelacyjny stwierdził, że stosowane przez bank tabele kursowe naruszają interesy konsumenta, a także dobre obyczaje. Umowa została prawomocnie unieważniona w całości.
Podobnie jak w przypadku sprawy z Wrocławia, tak i tutaj przyciąga uwagę to, jak bardzo niekorzystny dla klienta był kredyt frankowy udzielony przez Deutsche Bank:
- kwota zaciągniętego przez kredytobiorcę w 2008 roku kredytu wyniosła 300 tysięcy złotych
- mimo to, w momencie składania pozwu powód nadal miał do spłaty 352 tysiące złotych, choć raty były regularnie spłacane. W 11 lat klient zdążył spłacić bankowi łącznie ok. 210 tysięcy złotych i nawet po takim czasie saldo kredytu było nadal wyższe niż kwota otrzymanego kapitału.
Prawomocne unieważnienie umowy kredytu denominowanego w Deutsche Bank po niekorzystnym wyroku sądu I instancji
Kolejny prawomocny wyrok ponownie należy do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Ta sprawa znacząco różni się od poprzednich. Po pierwsze, sprawa została przegrana przez kredytobiorcę w sądzie I instancji. Po niekorzystnym dla klienta orzeczeniu wydanym przez Sąd Okręgowy w Warszawie zmienił on pełnomocnika – w sądzie II instancji kredytobiorca był już reprezentowany przez Kancelarię Garlacz.
Po drugie, sprawa była wyjątkowo trudna przez wzgląd na to, że charakter umowy kredytowej nie był typowo konsumencki – kredytobiorca zaciągnął zobowiązanie we frankach na zakup nieruchomości pod wynajem.
Prawomocny wyrok sądu II instancji zapadł dnia 26 maja 2022 roku (sygnatura akt: V ACa 853/21). Łącznie sprawa toczyła się w sądach obu instancji przez 7 lat. W efekcie prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie postanowiono, że:
- powództwo o zapłatę zostanie uwzględnione mimo wcześniejszego ogłoszenia upadłości konsumenckiej przez powoda
- umowa zostanie uznana za nieważną, mimo iż bank uprzednio zdążył ją wypowiedzieć
- umowa zawarta pomiędzy stronami była nieuczciwa, zawierała niekorzystne dla kredytobiorcy klauzule przeliczeniowe i nie udostępniała powodowi możliwości wypłaty kredytu bezpośrednio we frankach
- kredytobiorcy przysługuje w ramach kwestionowanej umowy status konsumenta (mimo iż nieruchomość finansowana z kredytu była przeznaczona pod wynajem i zlokalizowana w miejscowości turystycznej)
- na obowiązek informacyjny leżący po stronie banku nie wpływa wykształcenie kredytobiorcy oraz fakt, że w przeszłości był on już posiadaczem zobowiązania w walucie obcej.