Światowe zawirowania gospodarcze i polityczne odbijają się bezpośrednio na sytuacji polskich Frankowiczów. Kredyt we frankach to ciągła niepewność i obawy jaką maksymalnie wartość może osiągnąć szwajcarska waluta. Kredytobiorców frankowych mocno doświadczyła pandemia, podczas której kurs CHF nie spadał poniżej 4 złotych. Na początku lutego tego roku wydawało się, że relacja CHF do PLN powoli zaczyna się stabilizować wokół poziomu 4,25 zł, ale kursem franka potężnie zachwiała wojna na Ukrainie. Szwajcarska waluta znowu podskoczyła w górę, osiągając poziom 4,58 zł. Analitycy sugerują, że frank może przebić niewyobrażalną dotąd granicę 6 złotych.
Jeśli spełni się ten czarny scenariusz, wielu Frankowiczów będzie miało problemy ze spłatą zadłużenia w CHF. Co zrobić, aby uwolnić się od toksycznego kredytu? Jedynym rozsądnym wyjściem jest jak najszybsze zabezpieczenie swoich interesów poprzez złożenie w sądzie pozwu przeciwko bankowi wraz z wnioskiem o zawieszenie spłaty rat do momentu uzyskania prawomocnego wyroku.
Kurs franka szwajcarskiego może przebić kolejną psychologiczną barierę 6 zł
Większość kredytobiorców zaciągała kredyty denominowane i indeksowane kursem szwajcarskiej waluty w momencie, kiedy wartość franka oscylowała wokół 2 zł. Począwszy od światowego kryzysu w 2008 roku frank zaczął się umacniać i tak jest do tej pory. Kredytobiorcy frankowi przekonali się, że kurs CHF może szybować w górę w sposób nieograniczony w dniu 15 stycznia 2015 roku, który przeszedł do historii jako „Czarny Czwartek”. Wówczas bank centralny Szwajcarii uwolnił kurs swojej waluty, która była przez pewien czas sztucznie regulowana. Rynki finansowe zareagowały na to wydarzenie bardzo gwałtownie. Cena franka przekroczyła nie tylko psychologiczną barierę 4 zł, ale momentami jego wartość sięgała nawet 5 zł.
Kolejnym szokiem dla świata i finansów była pandemia. W okresie tym kurs franka nie spadał poniżej 4 złotych. W 2021 roku systematycznie się umacniał wobec złotówki, począwszy od poziomu 4,09 zł na początku marca, poprzez 4,50 zł pod koniec lipca i zamykając rok wartością 4,43 zł. Początek roku 2022 wniósł nieco nadziei w serca Frankowiczów, bo frank nieznacznie się osłabił spadając w dniu 9 lutego do poziomu 4,25 zł.
Szwajcarska waluta jest uznawana za jedną z najsilniejszych na świecie, a inwestorzy w sytuacjach kryzysowych traktują ją jako tzw. „bezpieczną przystań”. Atak zbrojny Rosji na Ukrainę spowodował, że frank był jednym z najchętniej nabywanych aktywów. Wywindowało to jego cenę do poziomu 4,58 zł, który był najwyższym w historii po „Czarnym Czwartku”. Kurs CHF wzrósł o 34 grosze w porównaniu do poziomu z 10 lutego. Obok dolara, frank szwajcarski był walutą, która uległa najwyższej aprecjacji w momencie wybuchu wojny na Ukrainie. Co prawda, kurs CHF nieco spadł po pierwszej reakcji szokowej i obecnie wynosi 4,44 złotego, ale analitycy rynkowi nie mają złudzeń. Na razie nic nie zapowiada deeskalacji konfliktu pomiędzy Rosją i Ukrainą. Frank będzie dalej piął się w górę, przy czym poziom 6 złotych nie jest całkiem niemożliwy.
Dla kredytobiorców frankowych oznacza to dalszą niepewność i obawy, czy będą w stanie w przyszłości spłacać wysokie raty kredytu frankowego. Wraz ze wzrostem kursu franka, powiększy się także saldo zadłużenia. Co zrobić w tej sytuacji?
Ugoda z bankiem i zamiana kredytu na złotówki nie jest dobrym wyjściem
Wzrost wartości franka może niektórych kredytobiorców skłaniać do rozważań nad zawarciem z bankiem ugody i zamianą kredytu na złotówkowy. Przestrzegamy przed takim rozwiązaniem – kredyty złotowe są teraz bardzo niebezpieczne, ze względu na rosnące stopy procentowe. W wyniku pięciu podwyżek, jakie miały miejsce od początku października, podstawowa stopa referencyjna wzrosła z poziomu 0,1% do 2,75%. Prezes NBP zapowiadał już wcześniej, że w 2022 roku stopy mogą sięgnąć 4%.
W obliczu wojny na Ukrainie jasnym stało się, że stopy muszą być podniesione jeszcze mocniej. Na skutek rosyjskiej inwazji podrożała ropa i gaz, a także produkty rolne, co odbije się na cenach w Polsce. Jednym z podstawowych instrumentów ograniczania inflacji jest wzrost stóp procentowych. Wraz z kolejnymi podwyżkami, w górę pójdą wskaźniki WIBOR stosowane jako podstawa oprocentowania kredytów złotowych, ale także kredytów frankowych przekształconych w wyniku ugody na PLN.
Dla „Złotówkowiczów” wzrost wskaźników WIBOR to olbrzymi problem, bo miesięczne raty kredytów już są wyższe o kilkaset złotych, a nie jest to koniec podwyżek. Kredytobiorcy złotowi idą śladem Frankowiczów i zaczynają doszukiwać się niedozwolonych klauzul w swoich umowach. W drugiej dekadzie lutego do Sądu Okręgowego w Warszawie miał wpłynąć pierwszy z serii kilku pozwów kredytobiorców złotowych, którzy kwestionują sposób ustalania i wysokość WIBOR-u. Wskaźnik ten rośnie bowiem w szybszym tempie niż stopy referencyjne NBP, a to dlatego, że oparty jest nie na rzeczywistych transakcjach, ale na deklaracjach banków.
Warto przypomnieć, że „Złotówkowicze” już kilka lat temu wygrywali w sądach z bankami. Przykładem jest wyrok Sądu Okręgowego w Siedlcach z dnia 27.03.2018 roku prowadzona przez Kancelarię adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni do sprawy o sygn. akt I C 1139/16 dotyczący kredytu gotówkowego w PLN banku PKO BP pod nazwą „Platinum”, w którym zidentyfikowane zostały niedozwolone postanowienia.
Jedyne rozsądne rozwiązanie – jak najszybszy pozew przeciwko bankowi wraz z wnioskiem o zabezpieczenie roszczeń
Sytuacja na świecie i w Europie jest mocno niestabilna. Zwiększa się więc niepewność na rynkach finansowych, co może powodować duże wahania kursu CHF. Jedynym rozsądnym sposobem pozbycia się toksycznego kredytu jest jak najszybsze złożenie w sądzie pozwu przeciwko bankowi wraz z wnioskiem o zabezpieczenie roszczenia w postaci zawieszenia obowiązku spłaty rat do czasu uzyskania prawomocnego wyroku.
Sądy są coraz przychylniej nastawione do akceptacji wniosków o zabezpieczenie, zwłaszcza w sytuacji, gdy spłacony został w całości pożyczony kapitał. Pod uwagę brane są także inne okoliczności, np. słaba kondycja finansowa banku, która mogłaby w przyszłości utrudnić wyegzekwowanie roszczenia. Niewykluczone, że sędziowie będą uwzględniać także niepewność wywołaną wojną za wschodnią granicą i chętniej wydawać postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia. Wniosek o udzielenie zabezpieczenia musi być jednak dobrze umotywowany, dlatego jego sporządzenie trzeba powierzyć doświadczonej kancelarii frankowej.
Prawomocne postanowienie o udzieleniu zabezpieczenia roszczeń daje możliwość czekania w komfortowych warunkach na rozstrzygnięcie sądowe w sprawie o stwierdzenie nieważności umowy. Linia orzecznicza sądów w sprawach frankowych jest bardzo korzystna dla kredytobiorców i daje duże szanse na wygraną. W 2021 roku Frankowicze wygrali około 95% spraw sądowych. Niepewna sytuacja geopolityczna w Europie wymaga szybkich działań i dalekowzrocznego spojrzenia. Warto już dziś podjąć kroki w kierunku pozbycia się kredytu w CHF i zabezpieczenia swoich interesów.