Po korzystnych dla Frankowiczów ubiegłorocznych orzeczeniach TSUE ruszyła lawina pozwów frankowych, co przytkało nieco sądy. Niektórzy kredytobiorcy wstrzymali się więc ze złożeniem pozwu, czekając, aż sytuacja w sądach trochę się rozładuje i postępowania będą trwały krócej. Wygląda na to, że z miesiąca na miesiąc sądy przyspieszają wydawanie orzeczeń i teraz właśnie jest najlepszy moment na złożenie pozwu. Jak wygląda aktualnie sytuacja i dlaczego warto działać właśnie teraz? Jakie nowości mogą przyspieszyć postępowania i uprościć Frankowiczowi drogę do unieważnienia umowy w sądzie?
Najnowsze statystyki w sprawach Frankowiczów
Na podstawie najnowszych statystyk wyraźnie widać, że sądy wydają obecnie znacznie więcej wyroków niż jeszcze rok temu. Tylko w I kwartale tego roku zakończyło się 4,3 tys. spraw frankowych i było to o 12% więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. II kwartał 2024 przyniósł jeszcze większe przyspieszenie, gdyż rozstrzygnięto aż 8 tys. spraw frankowych, czyli prawie dwa razy więcej niż w I kwartale.
Widać więc dynamiczne przyspieszenie w wydawaniu wyroków. Wynika to częściowo z ujednolicenia orzecznictwa dzięki orzeczeniom TSUE, a także z nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego dotyczącej właściwości sądów. Od ubiegłego roku bowiem pozwy składa się w sądach właściwych dla miejsca zamieszkania Frankowicza.
Prawomocne wyroki coraz częściej wydawane są też przez sądy I instancji, ponieważ obecnie niektóre banki rezygnują z wnoszenia apelacji, wiedząc, że i tak przegrają. Obecne statystyki mówią, że obecnie postępowanie w sądzie I instancji trwa średnio od około 18 do 24 miesięcy. Jeśli zostanie złożona apelacja, to postępowanie w sądzie II instancji średnio trwa około 12 miesięcy. Coraz częściej jednak obserwuje się wyroki wydawane nawet po 2 czy 3 miesiącach także w sądach I instancji, które się uprawomocniają.
Spośród wszystkich spraw frankowych 97,5% postępowań wygrywają Frankowicze. Pozostałe sprawy to te, w których został podważony status konsumenta lub budziły inne wątpliwości i teraz toczą się przed Sądem Najwyższym albo nawet przed TSUE.
Zmiany w prawie ważne dla Frankowiczów – co nas czeka?
W celu przyspieszenia i uproszczenia postępowań frankowych prowadzone są prace nad dalszymi zmianami. Postulaty w tej sprawie składali sami sędziowie. Rozważa się między innymi wprowadzenie możliwości przesłuchania Frankowicza na piśmie, co dla wielu byłoby wspaniałą wiadomością, ponieważ to właśnie konieczność udania się do sądu na rozprawę i zeznawanie przed sądem niektórych kredytobiorców odstrasza od złożenia pozwu.
Ma być też wprowadzony wirtualny asystent i możliwość wydania przez sąd wyroku na posiedzeniu niejawnym. Szybsze może być też wydawanie postanowień o zabezpieczeniu roszczeń, ponieważ jest propozycja, aby zajęli się tym referendarze sądowi. Uzyskanie od sądu zabezpieczenia roszczeń skutkuje wstrzymaniem konieczności płacenia rat kredytu na czas procesu, co jest dużą ulgą dla Frankowiczów.
Inną propozycją dotyczącą właśnie zabezpieczenia roszczeń Frankowicza jest dopuszczenie do bardziej zautomatyzowanego zawieszania rat tym Frankowiczom, który mają już spłacony kapitał. Mogłoby to ograniczyć ilość wniosków o zabezpieczenie, a więc te, które byłyby składane, rozpatrywane byłyby szybciej.
To tylko niektóre z analizowanych propozycji zmian w prawie, ale bardzo istotne dla kredytobiorców frankowych. Gdyby weszły w życie, mogłyby bardzo uprościć i przyspieszyć postępowania. Odpowiedź na pytanie, czy wszystkie z nich mają szansę na wdrożenie, poznamy prawdopodobnie już jesienią.
Czemu warto złożyć pozew za kredyt we frankach jeszcze w 2024 roku?
Istnieje wiele przesłanek przemawiających za tym, aby pozwy w sprawach frankowych składać jak najszybciej, czyli jeszcze w 2024 roku. Oto najważniejsze:
Ujednolicenie linii orzeczniczej pozwala na wygrywanie spraw
Ugruntowana już linia orzecznicza w polskich sądach dzięki orzeczeniom TSUE pozwala na wygranie sprawy przy pomocy dobrego pełnomocnika, a jak pokazują statystyki, dzieje się to w niemal 98% przypadków.
Coraz częstszy brak apelacji banku i oddalanie kasacji
Niektóre banki już coraz częściej rezygnują z apelacji, licząc się z przegraną także w sądzie II instancji. Okazuje się bowiem, że wygrana Frankowiczów w sądach apelacyjnych jest nawet wyższa niż w sądach I instancji, co oznacza, że korzystne dla nich wyroki wydane przez sąd I instancji są podtrzymywane, a nawet niektóre z tych przegranych przez Frankowiczów spraw, w sądzie apelacyjnym są wygrywane.
W przypadku tych banków, które jednak składają apelacje, a następnie po przegraniu sprawy, próbują zaskarżać jeszcze ten niekorzystny dla nich wyrok, dobrą wiadomością dla Frankowiczów jest to, że kasacje często są oddalane.
Rozszerzenie przez TSUE statusu konsumenta
Dzięki temu, że TSUE rozszerzył status konsumenta, pozwy mogą składać nawet ci, którzy wcześniej obawiali się, że nie mają szans na wygranie sprawy, ponieważ w kredytowanej nieruchomości prowadzona jest działalność gospodarcza.
Wcześniej można ją było prowadzić w takiej nieruchomości w sposób jedynie marginalny, np. w jednym pomieszczeniu. Obecnie osoba, która przeznaczyła nieruchomość na cele mieszkaniowe w 51%, a na działalność w 49% również zachowuje status konsumenta i ma takie samo prawo do unieważnienia umowy w sądzie, jak inni Frankowicze.
Brak przedawnienia roszczeń na chwilę obecną
Kredytobiorcy, którzy spłacili kredyt już dawno temu, nie składają pozwów, ponieważ myślą, że ich roszczenia są przedawnione. TSUE jednak jasno wypowiedział się w tej sprawie, że bieg przedawnienia roszczeń w przypadku Frankowicza może rozpocząć się w momencie, kiedy dowiedział się on o tym, iż podpisana z bankiem umowa frankowa miała wady. Od tej daty właśnie liczone jest 6 lat, po upływie których roszczenie się przedawnia.
Jeśli więc Frankowicz wiele lat temu nie składał reklamacji na wadliwość umowy, nie musi się martwić. Nie wiadomo jednak, czy w przyszłości w przypadku gdyby Frankowicz teraz nie podjął czynności procesowych, lecz zdecydował się na to dopiero za kilka lat, sąd nie uzna, że kredytobiorca już posiadał wiedzę wcześniej, ponieważ o wadliwości umów frankowych obecnie głośno jest we wszystkich mediach. . Nie ma co więc czekać z pozwem, jeśli nie chce się, aby bank podniósł zarzut przedawnienia.
Niestabilność sektora bankowego
Niektóre banki już wykazują straty wynikające z przeznaczania dużych środków na rezerwy na ryzyko prawne związane z koniecznością zwracania znacznych kwot Frankowiczom. Do sądów trafia też coraz więcej spraw związanych także z innymi kredytami, zarówno tymi opartymi na wskaźniku WIBOR, jak i gotówkowymi, gdzie można w przypadku wadliwej umowy skorzystać z sankcji kredytu darmowego. Nie wiadomo więc, czy w przyszłości banki nie będą musiały przeznaczać rezerw także na te cele, a to może znacznie obniżyć ich wypłacalność.
Już w tej chwili gdyby nie dotacje zewnętrznych podmiotów zagranicznych niektóre banki mogłyby być w trudnej graniczącej z upadłością sytuacji. A jeśli zdarzyłoby się, że jakiś bank ogłosi bankructwo, jego Frankowicze będą mieli praktycznie zamkniętą drogę do dochodzenia roszczeń. W takiej sytuacji są w tej chwili Frankowicze Getin Noble Banku. Lepiej więc nie czekać, lecz złożyć pozew jeszcze w tym roku, aby mieć możliwość odzyskania pieniędzy od banku.
Przykłady wygranych spraw frankowych przez kredytobiorców
Na zakończenie jeszcze przykłady na to, jak szybko i dużo można wygrać w sądzie jeśli złoży się pozew i ma się wsparcie dobrej kancelarii prawnej.
- Prawomocny korzystny dla Frankowiczów wyrok w Sądzie Okręgowym w Szczecinie wydany już po 8 miesiącach od złożenia pozwu. Sprawa o sygn. akt I C 3652/23 przeciwko mBankowi zakończyła się 21 czerwca 2024, a Frankowicz zyskał 179 tys. złotych. Bank nie wniósł apelacji. Sprawę prowadziła Kancelaria Adwokacka Pawła Borowskiego z Wrocławia.
- Jak podaje ta sama Kancelaria, sprawa o sygn. akt II C 1803/23 tocząca się w Sądzie Okręgowym w Łodzi, została zakończona 14 maja 2024 korzystnym dla Frankowicza wyrokiem, na mocy którego zyskał on 124 tys. złotych. Sprawa trwała tylko 9 miesięcy, a mBank nie złożył apelacji, dzięki czemu wyrok stał się prawomocny.
- Unieważnienie kredytu we frankach w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku w sprawie o sygn. akt I ACa 450/23 w dniu 20 czerwca 2024. Sprawa toczyła się przeciwko Raiffeisen Bank i przyniosła Frankowiczom ponad 227 tys. złotych. Całe postępowanie trwało 19 miesięcy, a sprawę w imieniu Frankowiczów prowadziła Kancelaria Adwokacka Sosnowski z Warszawy.
Jak widać, te postępowania, w których bank nie złożył apelacji, były krótsze niż jeden rok, co jest bardzo dobrym wynikiem. Zresztą trwająca nieco ponad półtora roku sprawa w obu instancjach to też świetny rezultat. I takich szybkich spraw jest coraz więcej, a Frankowicze odzyskują spore kwoty. To może zachęcić innych do złożenia pozwu jeszcze teraz, gdy jest szansa na to, że bank będzie wypłacalny i nie będzie mógł wysunąć przeciwko Frankowiczowi zarzutu przedawnienia.
Nowe regulacje prawne wkrótce mogą jeszcze bardziej sprawy przyspieszyć i uprościć, co odejmie Frankowiczowi stresu. Ważne jednak, aby przed wniesieniem sprawy, znalazł on kompetentnego prawnika, który odniósł już sporo sukcesów w sprawach frankowych.