Wbrew pozorom, unieważnienie umowy o kredyt frankowy wcale nie jest łatwe i choć zdecydowana większość wydawanych wyroków uwzględnia roszczenia zgłaszane przez kredytobiorców, droga do uzyskania korzystnego orzeczenia bywa trudna i długa. W przypadku spraw frankowych niezbędne jest więc by w procesie kredytobiorcę reprezentował dobry i doświadczony prawnik, ponieważ bank na pewno nie będzie chciał odpuścić, a zdarza się również, że dodatkowe „problemy” w procesie frankowym generuje sędzia orzekający, więc trzeba sobie jakoś z tym radzić. Dobre kancelarie frankowe, praktycznie w każdym procesie, mają ręce pełne roboty, dlatego czasem wobec prawnika należy wykazać się zrozumieniem i cierpliwością i nie można oczekiwać, że pełnomocnik będzie informować o statusie sprawy z częstotliwością np. co dwa dni.
Zmiana kancelarii w toku procesu powinna być ostatecznością.
Wyspecjalizowane kancelarie frankowe, które na swoim koncie mają setki korzystnych wyroków uzyskanych przeciwko bankom, równolegle prowadzą dziesiątki spraw o unieważnienie frankowych umów kredytowych i jest to pierwsza, oraz najistotniejsza informacja, którą każdy kredytobiorca powinien zapamiętać.
Obecnie wiele osób zastanawia się bowiem nad zmianą kancelarii frankowej właśnie z powodu długiego czasu oczekiwania na odpowiedź lub utrudnionego kontaktu z prawnikiem, a w tej branży jest to tak naprawdę normalne i absolutnie takie sytuacje nie powinny przesądzać o zakończeniu współpracy z daną kancelarią.
W przypadku kancelarii zajmujących się pomocą frankowiczom nieco utrudniony kontakt jest tak naprawdę dość normalny, gdyż kancelarie te są mocno obłożone sprawami i przede wszystkim koncentrują się na ich prowadzeniu. Po raz kolejny należy podkreślić, że postępowania dotyczące unieważnienia zawartej umowy kredytowej są wbrew pozorom bardzo skomplikowane oraz wymagające wyczucia i doświadczenia, a kredytobiorcy bardzo często o tym zapominają lub nie do końca mają świadomość, że praca w tak zawiłej materii i przy tylu zmiennych, na które pełnomocnik nie ma wpływu i nie rzadko nie jest w stanie ich przewidzieć, jest bardzo dużym wyzwaniem dla prawników.
Utrudniony kontakt z kancelarią frankową, a właściwie kontakt z mniejszą częstotliwością niż ta, której oczekuje frankowicz, nigdy nie powinien mieć zasadniczego wpływu na decyzję o zakończeniu współpracy z danym prawnikiem, gdyż może to wygenerować tylko dodatkowe problemy i niepotrzebnie skomplikować całe postępowanie, z przegraniem procesu włącznie.
Wielu frankowiczom wydaje się, że zmiana kancelarii w toku postępowania nie jest niczym problematycznym, w końcu na rynku funkcjonuje wiele firm, które zabiegają o klientów i z chęcią przyjmą do prowadzenia każdą kolejną sprawę, prawda jest jednak taka, że najlepsze kancelarie frankowe wcale nie są chętne do przejmowania spraw swojej konkurencji.
Każda kancelaria i prawnik ma inny sposób prowadzenia spraw i przyjmuje inną strategię, więc kontynuowanie już rozpoczętego postępowania może spowodować spore problemy na dalszym etapie sporu z bankiem, a jeśli sprawa trafi do mniej doświadczonej kancelarii (takie kancelarie chętnie przejmują sprawy, w których wcześniej działał inny prawnik), wówczas ryzyko przegranej znacznie wzrasta, nie mówiąc już o dodatkowym stresie po stronie frankowicza z powodu niepodziewanych komplikacji.
Ponadto, zmiana prawnika w trakcie procesu wymaga od nowej kancelarii większego nakładu pracy i zaangażowania, a zatem, spowoduje także, że koszty prowadzenia procesu z bankiem będą po stronie frankowicza wyższe, niż gdyby całą sprawę prowadziła ta sama kancelaria.
Przed zakończeniem współpracy z kancelarią frankową należy również bardzo dokładnie sprawdzić zapisy umowy, którą frankowicz zawarł z prawnikiem, ponieważ może się okazać, iż jeśli już pozew został złożony to kancelaria nie zwróci kredytobiorcy zapłaconego wynagrodzenia, nawet jeżeli w sprawie nie odbyła się jeszcze ani jedna rozprawa.
Większość kancelarii działa w ten właśnie sposób, gdyż musi zabezpieczyć również swoje interesy, dlatego zmiana prawnika może w niektórych przypadkach okazać się dla kredytobiorcy bardzo kosztowna.
Zmiana prawnika w toku procesu powinna być bardzo dobrze przemyślana i skalkulowana przez frankowicza oraz powinna nastąpić tylko wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne dla ochrony interesów kredytobiorcy, a nie z powodów, które nie mają wpływu na uzyskanie przez prawnika korzystnego rozstrzygnięcia.
Czasem nie ma innego wyjścia – trzeba zmienić kancelarie
Zaangażowanie do sprawy nowego prawnika w toku toczącego się procesu sądowego może nie być proste i może przysporzyć sporo problemów oraz kosztów, dlatego tak bardzo istotne jest by przed zainicjowaniem sprawy z bankiem poświęcić nieco czasu na znalezienie doświadczonego i dobrego pełnomocnika, gdyż wtedy jest mniejsze ryzyko, że zmiana będzie potrzebna.
Niestety, czasem się zdarza, że frankowicz zrobił wszystko by dobrze wybrać i powierzyć swoją sprawę odpowiedniej osobie, a finalnie i tak się okazuje, że zmiana jest konieczna, gdyż w przeciwnym wypadku kredytobiorca może przegrać cały proces.
Powierzenie sprawy innemu prawnikowi będzie uzasadnione, a nawet niezbędne, gdy prawnik nie dotrzymuje terminów w postępowaniu, a więc wtedy, gdy nie odpowiada np. na pisma sądu w wyznaczonym terminie.
W takich przypadkach interesy frankowicza są realnie zagrożone, ponieważ czynności podejmowane po terminie zwykle nie są przez sąd uwzględniane i wtedy sąd może uznać wyjaśnienia banku za uzasadnione, co finalnie doprowadzi do nieuwzględnienia roszczeń kredytobiorcy.
Drugim przypadkiem, gdy na pewno należy zmienić prawnika jest odkrycie, że kancelaria/prawnik kłamali na temat posiadanego doświadczenia w prowadzeniu spraw frankowych. Niestety, zdarzają się sytuacje, że zdobycie klienta staje się dla firm prawniczych priorytetem i żeby to zrobić, przypisują sobie sukcesy innych kancelarii lub znacznie zawyżają liczbę wygranych z bankami bądź prowadzonych postępowań.
W ten sposób kancelarie „zyskują doświadczenie” w sprawach frankowych, choć tak naprawdę go nie mają, więc, gdy kredytobiorca ten fakt odkryje, należy z usług takiego prawnika natychmiast zrezygnować i poszukać prawnika z prawdziwym doświadczeniem, który proces z bankiem spokojnie wygra. Natomiast w żadnym wypadku nie można postępowania z bankiem „zostawić” bez prawnika, ponieważ sprawy te wcale nie są proste i oczywiste.
Od źle prowadzonego procesu przez prawnika odróżnić natomiast należy trudny proces, który komplikowany jest przez sędziego orzekającego, gdyż w takim przypadku zmiana pełnomocnika nic nie da, a może sprawę jeszcze bardziej utrudnić. Pomijając już fakt, że proces może komplikować sam bank, gdyż np. nieudostępnia historii kredytowej, to i sędziowie bywają kapryśni.
Zdarzały się już przypadki, że złożony przez frankowicza pozew został podzielony przez sąd na dwa odrębne pozwy, co oczywiście przedłużyło całą sprawę, gdyż finalnie pozwać bank trzeba było jeszcze raz, lub sędziowie powołują biegłych, których opinie nic do sprawy nie wnoszą, a tylko przedłużają cały proces. Wisienką na torcie są także błędy popełniane przez sąd, a więc np. wysłanie powiadomienia o terminie rozprawy na błędny adres, przez co wezwanie nie jest zostaje skutecznie doręczone i kolejny termin przepada, zatem o następne kilkanaście miesięcy przedłuża się cały proces. Takich przykładów można mnożyć, jednak nie są one spowodowane winą prawnika i zmiana pełnomocnika na nic się wtedy nie zda.