Na chwilę obecną w Polsce aktywnych jest jeszcze ok. 400 tysięcy kredytów frankowych. Należy spodziewać się, że w nadchodzących latach ich liczba będzie zauważalnie topnieć, a proces ten będzie przyśpieszał. Korzystne orzecznictwo sądów powszechnych, coraz szybsze uzyskiwanie prawomocnych wyroków i aktualna sytuacja franka szwajcarskiego to powody, dla których pozwanie banku za kredyt we frankach jest dziś najrozsądniejszą opcją. Dlaczego nie warto zwlekać z zakwestionowaniem umowy o kredyt frankowy i na jakie korzyści może liczyć frankowicz, który doprowadzi do prawomocnego unieważnienia jej przed sądem?
Frankowicze wygrywają już 97% postępowań przeciwko bankom
Wszystko wskazuje na to, że czasy, w których kredytobiorca z niepokojem oczekiwał na decyzję sądu w sprawie umowy frankowej, odeszły już bezpowrotnie do przeszłości. Orzeczenie TSUE, które w 2019 roku zrewolucjonizowało linię orzeczniczą polskich sądów, było dopiero początkiem zmian czekających frankowiczów i banki.
Od tego czasu doszły kolejne istotne wyroki, w tym rodzimych organów, jak Izba Cywilna Sądu Najwyższego, które jednoznacznie opowiadają się po stronie konsumentów i dają przesłanki do bezwzględnego unieważniania wadliwych umów kredytowych.
W I kwartale 2022 roku aż 97% spraw frankowych sądy powszechne rozpatrywały na korzyść frankowiczów. 92% wyroków to tzw. unieważnienia umowy, czyli najkorzystniejsza opcja dla kredytobiorcy, oznaczająca w praktyce kredyt bez żadnych odsetek i dodatkowych kosztów.
Oczywiście, banki odwołują się od wyroków sądów I instancji, ale na ogół bezskutecznie – statystyki przegranych w sądach odwoławczych są dla banków jeszcze bardziej druzgocące: frankowicze wygrywają w nich już 98,5% postępowań. To wszystko sprawia, że kredytobiorca nie powinien obawiać się sporu z bankiem, ponieważ ten nie stanowi dla niego w praktyce prawnego zagrożenia.
Chwilowe obawy, które spadły na frankowiczów po tym, jak media obiegła informacja o tzw. kontr pozwach wytaczanych klientom przez banki, okazały się bezpodstawne.
Roszczenia banków wobec klientów o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału są masowo oddalane przez sądy. Na chwilę obecną nie ma żadnych powodów, dla których przeciętny frankowicz powinien zwlekać z pozwem wobec banku. Przeciwnie, jest cała masa przesłanek, które powodują, że powinien on zakwestionować swoją umowę frankową najszybciej, jak to możliwe.
Dlaczego pozwanie banku za kredyt we frankach w 2022 roku to najlepsza decyzja?
Pozew wobec banku za kredyt frankowy jest obecnie najrozsądniejszą opcją. Powodów jest wiele, a oto najważniejsze z nich:
- linia orzecznicza polskich sądów jest dziś ugruntowana i podpierają ją kolejne wyroki TSUE oraz uchwały Sądu Najwyższego. To powoduje, że frankowicz może liczyć na korzystny wyrok już nie tylko w tzw. Wydziale Frankowym w Warszawie, ale również mniejszych sądach rejonowych i okręgowych w Polsce
- pozwów przeciwko bankom przybywa – to może powodować wydłużenie się postępowań i przeciążenie sądów, zwłaszcza w dużych miastach. Nie warto czekać, aż do fali roszczeń wobec banków dołączą kolejni chętni, zwłaszcza że w kwietniu Izba Cywilna SN swoją uchwałą otworzyła furtkę do podważania umów kredytowych również przedsiębiorcom
- frank od kilku miesięcy wyraźnie się umacnia i nic nie wskazuje, aby ten trend miał się w najbliższym czasie odwrócić. Bank Centralny Szwajcarii porzucił politykę usztywniania kursu franka i zaczął podnosić stopy procentowe, co przełoży się na oprocentowanie kredytów waloryzowanych do CHF
- ugody, które część banków zaczęła proponować frankowiczom, są dla kredytobiorców niekorzystne i w dodatku ryzykowne: w zdecydowanej większości stanowią bowiem konwersję kredytu z CHF na PLN i wiążą się ze zmianą stawki oprocentowania na WIBOR. Po dziesięciu podwyżkach stóp procentowych, które RPP w ostatnich miesiącach zafundowała kredytobiorcom złotowym, nie warto godzić się na zmianę wskaźnika oprocentowania i przeliczenie kredytu po bieżącym kursie
- nieoczekiwaną korzyścią wynikającą z wysokich stóp procentowych w Polsce jest… wysokość ustawowych odsetek za opóźnienie. Wynoszą one już 12% w skali roku. To ważne, ponieważ o taką dodatkową korzyść frankowicz może powiększyć swoje roszczenie. W przypadku unieważnienia umowy frankowej sądy coraz częściej zasądzają od banku na rzecz kredytobiorcy ustawowe odsetki za opóźnienie – łączna kwota zyskana w ten sposób jest zależna od wartości przedmiotu sporu i długości trwania postępowania, przeciętnie wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Nie warto zwlekać z pozwaniem banku: uwaga na przedawnienie roszczeń
Frankowicz zwlekający z pozwem wobec kredytodawcy często zapomina, że jego roszczenia mogą ulec częściowemu, a nawet całkowitemu przedawnieniu. Dotyczy to zwłaszcza przedsiębiorców, których roszczenia przedawniają się już po upływie 3 lat.
Konsument na decyzję o złożeniu pozwu ma więcej czasu, aczkolwiek należy podkreślić, że i w tym przypadku okres ten jest ograniczony. W lipcu 2018 roku doszło do zmiany przepisów dotyczących terminów przedawnienia. 10-letni okres przedawnienia obowiązuje już tylko te raty, które zostały spłacone przed wprowadzeniem zmian. Późniejsze przedawniają się już po 6 latach.
Nie można zapomnieć także o tym, że ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi wymusza na bankach powiększanie rezerw na pokrycie kosztów spraw sądowych i wyroków, jakie w nich zapadają. Niektóre banki, jak np. Getin Noble, mają w związku z tym poważne problemy finansowe i mogą w przyszłości ogłosić upadłość.
Dochodzenie roszczeń wobec banku, który ogłosił upadłość, może być utrudnione – dlatego nie warto czekać, aż kredytodawca frankowicza popadnie w tego rodzaju tarapaty. Pozwanie banku, który jest w słabej kondycji finansowej, wiąże się z dodatkową korzyścią – w takim przypadku sąd chętniej przystaje na wniosek kredytobiorcy o zabezpieczenie roszczeń.
Zaakceptowanie takiego wniosku przez sąd to dla frankowicza legalna możliwość zaprzestania dalszej spłaty kredytu na czas toczącego się postępowania. Kredytobiorca może więc uwolnić się od rosnących rat już na wczesnym etapie sporu sądowego, co jest argumentem, który powinien przekonać niezdecydowanych do walki o swoje prawa.